Chords for 14. Paluch - Nagła śmierć (prod. Julas)
Tempo:
106.6 bpm
Chords used:
F#
F#m
G
D
A
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret

Start Jamming...
[Am]
[G]
[D]
[A]
[G] [Gm]
[F#] W smutnym świecie niemiłości, echo nienawiści, nierodzice sadyści dziecku łamią nawet myśli
Gdyby potrafiło chodzić lub wypowiadać myśli, to definicje bólu wszyscy usłyszelibyśmy
Tu nie ma granic, gdzie duchowy ryż to ten co życie ma za nic, pierwszy powinien zawisnąć
Chcą zdobywać planety, czują że są blisko, choć [G] na ziemi śmieci sterty
[D] Ludzkie wysypisko, [F#m] chcę poznać twoje [F#] imię, system chce twój numer
Chcę iść z tobą [G#m] przez życie, dla nich jesteś [F#] trupem, cel jest niewidoczny, dzisiaj nie będzie ich łupem
[G] Prawdę zabiorą do grobu, [D] tylko fałsz puszczają [F#m] hurtem, promienie [F#] najwyższego światła przebijają chmury
Niewiara upadła, pan uderza w życie w struny, wysychają oceany, lewitują góry
[G] Wszyscy podziwiają naraz moc najwyższego [F#m] stwórcy, wyruch [F#] na nieróżnic w rdze wieje szczere [A] złoto
Wypełnienie próżni dla duszy święty [Bm] pokoch, ci co rzucali bluzgi i ręce do nieba [G] wnoszą
Suma istnień ludzkich [D] otoczona jego troską, [F#m] bliscy co [F#] odeszli żywi stoją obok [A] ciebie
Wszystkie [B] zbłąkane dusze odnajdują domy w [Bm] kreletach, jeśli wątpiłeś to dzisiaj jesteś pewien
[G] On wrócił na ziemię i wszystkim prawym daje [F#m] jeden, darmowy [F#] prezent, boska sztuka na żywo
Znikając z tygmatów to dzisiaj wybawienie przyszło, w towarzystwie świętych ostatnie widok wózko
Nie musisz tłumaczyć, [D] przecież o tobie wie [F#m] wszystko znów, [F#] karmi głodnych, spragnionych boi z nudą
Ucichły modły, nasze serca biją równo, wszyscy zwyrodniacy czują w bólu swoich ofiar
A sprawiedliwość dla tych, [D] których sąd nie [F#m] doparł, brudne sumienia niszczą niewiernych twórzy
Z przerażeniem [F#] w łoczach dzisiaj chcą jemu służyć, materialne dobro obraca się w głuzy
[G] Jego zaję z życia knoplą nawilża Saharę [F#m] duszy, resetuje [F#] pamięć poniżanych [F#m] kobiet
Pamiętają [F#] tylko dobro znika od bóg, nie zna spowiedź, daje nam szansę na ostatnią [F#m] szczerość powiedź
Zdejmij [F#] sumienia, maskę [D] i całą prawdę [F#m] powiedz, pojawił [F#] się pasterz, stada ślepych owiec
[A] Daje nowy początek, bądź pewien to nie [Bm] koniec, właściwy porządek dziś, cywilizacja [G] płonie
Prawdziwy król na tronie, w [D] rękach topi koronę, [F#m] zło miesza się z dobrem, równowaga wraca
[A] Przestaje być istotne to, co na kościelnych [Bm] placach, zbył obraca, zbędne kościelne bogactwa
[G] Wyczekiwana ulga, we wszystkich [F#m] warstwach, nie podała [F#] daty żadna znana przepowiednia
Dzisiaj wszyscy mają dzień, świeci blaskiem cała ziemia, największe tajemnice świata stają się jasne
Nie musisz ich rozumieć, to co ludzkie nie jest [F#m] ważne, otwiera dla [F#] nas, złote bramy błaskich komnat
W pierwszej kolejności idą wysłannicy dobra, słychać anielski chór we wszystkich świata zakątkach
[G] Naczynnicy, pierwszy [D] żywi w nieba proga, [F#m] za nimi idą [F#] ci, którzy karmili się wiarą
Świadomi ich niewiedzy przestrzegali boskie prawo, nie widzieli głoza życia, żywi przed nim stają
[G] Choć niewiedza cię osłabia, to [D] jest wiary podstawą, [F#] ostatnimi będą ci co brak wiary
Wynieśli złomu lub wierzyli w jego siłę, ale nego wali kościół, wiedzą co istotne
Przez wyciąganie [G] wniosków idę z nimi dumnie, przez [A] kilometry złotego [F#] mostu
Nic więcej się nie liczy, czas miejskich [A] psa usłoki usysło, na krew świat zalany zimną [Bm] lawą
Ginie chaos, bo tym było życie [G] ludzkie, nie szukaj schronienia, teraz nie masz dokąd uciec
Nie [F#m] ma zakup zapytania, odpowiedzi też są [A] zbędne, ziemia wraca do początku, życie zatoczyło [Bm] pętlę
Nie widziałeś tego nigdy, nawet jeśli patrzysz sercem, [G] zostało tylko piękno, tylko to i nic [F#m] więcej
[F#] [F#m]
[N]
[G]
[D]
[A]
[G] [Gm]
[F#] W smutnym świecie niemiłości, echo nienawiści, nierodzice sadyści dziecku łamią nawet myśli
Gdyby potrafiło chodzić lub wypowiadać myśli, to definicje bólu wszyscy usłyszelibyśmy
Tu nie ma granic, gdzie duchowy ryż to ten co życie ma za nic, pierwszy powinien zawisnąć
Chcą zdobywać planety, czują że są blisko, choć [G] na ziemi śmieci sterty
[D] Ludzkie wysypisko, [F#m] chcę poznać twoje [F#] imię, system chce twój numer
Chcę iść z tobą [G#m] przez życie, dla nich jesteś [F#] trupem, cel jest niewidoczny, dzisiaj nie będzie ich łupem
[G] Prawdę zabiorą do grobu, [D] tylko fałsz puszczają [F#m] hurtem, promienie [F#] najwyższego światła przebijają chmury
Niewiara upadła, pan uderza w życie w struny, wysychają oceany, lewitują góry
[G] Wszyscy podziwiają naraz moc najwyższego [F#m] stwórcy, wyruch [F#] na nieróżnic w rdze wieje szczere [A] złoto
Wypełnienie próżni dla duszy święty [Bm] pokoch, ci co rzucali bluzgi i ręce do nieba [G] wnoszą
Suma istnień ludzkich [D] otoczona jego troską, [F#m] bliscy co [F#] odeszli żywi stoją obok [A] ciebie
Wszystkie [B] zbłąkane dusze odnajdują domy w [Bm] kreletach, jeśli wątpiłeś to dzisiaj jesteś pewien
[G] On wrócił na ziemię i wszystkim prawym daje [F#m] jeden, darmowy [F#] prezent, boska sztuka na żywo
Znikając z tygmatów to dzisiaj wybawienie przyszło, w towarzystwie świętych ostatnie widok wózko
Nie musisz tłumaczyć, [D] przecież o tobie wie [F#m] wszystko znów, [F#] karmi głodnych, spragnionych boi z nudą
Ucichły modły, nasze serca biją równo, wszyscy zwyrodniacy czują w bólu swoich ofiar
A sprawiedliwość dla tych, [D] których sąd nie [F#m] doparł, brudne sumienia niszczą niewiernych twórzy
Z przerażeniem [F#] w łoczach dzisiaj chcą jemu służyć, materialne dobro obraca się w głuzy
[G] Jego zaję z życia knoplą nawilża Saharę [F#m] duszy, resetuje [F#] pamięć poniżanych [F#m] kobiet
Pamiętają [F#] tylko dobro znika od bóg, nie zna spowiedź, daje nam szansę na ostatnią [F#m] szczerość powiedź
Zdejmij [F#] sumienia, maskę [D] i całą prawdę [F#m] powiedz, pojawił [F#] się pasterz, stada ślepych owiec
[A] Daje nowy początek, bądź pewien to nie [Bm] koniec, właściwy porządek dziś, cywilizacja [G] płonie
Prawdziwy król na tronie, w [D] rękach topi koronę, [F#m] zło miesza się z dobrem, równowaga wraca
[A] Przestaje być istotne to, co na kościelnych [Bm] placach, zbył obraca, zbędne kościelne bogactwa
[G] Wyczekiwana ulga, we wszystkich [F#m] warstwach, nie podała [F#] daty żadna znana przepowiednia
Dzisiaj wszyscy mają dzień, świeci blaskiem cała ziemia, największe tajemnice świata stają się jasne
Nie musisz ich rozumieć, to co ludzkie nie jest [F#m] ważne, otwiera dla [F#] nas, złote bramy błaskich komnat
W pierwszej kolejności idą wysłannicy dobra, słychać anielski chór we wszystkich świata zakątkach
[G] Naczynnicy, pierwszy [D] żywi w nieba proga, [F#m] za nimi idą [F#] ci, którzy karmili się wiarą
Świadomi ich niewiedzy przestrzegali boskie prawo, nie widzieli głoza życia, żywi przed nim stają
[G] Choć niewiedza cię osłabia, to [D] jest wiary podstawą, [F#] ostatnimi będą ci co brak wiary
Wynieśli złomu lub wierzyli w jego siłę, ale nego wali kościół, wiedzą co istotne
Przez wyciąganie [G] wniosków idę z nimi dumnie, przez [A] kilometry złotego [F#] mostu
Nic więcej się nie liczy, czas miejskich [A] psa usłoki usysło, na krew świat zalany zimną [Bm] lawą
Ginie chaos, bo tym było życie [G] ludzkie, nie szukaj schronienia, teraz nie masz dokąd uciec
Nie [F#m] ma zakup zapytania, odpowiedzi też są [A] zbędne, ziemia wraca do początku, życie zatoczyło [Bm] pętlę
Nie widziałeś tego nigdy, nawet jeśli patrzysz sercem, [G] zostało tylko piękno, tylko to i nic [F#m] więcej
[F#] [F#m]
[N]
Key:
F#
F#m
G
D
A
F#
F#m
G
_ _ _ _ _ _ [Am] _ _
_ _ [G] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [D] _ _
_ _ [A] _ _ _ _ _ _
[G] _ _ _ _ _ _ _ [Gm] _
_ [F#] W smutnym świecie niemiłości, echo nienawiści, nierodzice sadyści dziecku łamią nawet myśli
Gdyby potrafiło chodzić lub wypowiadać myśli, to definicje bólu wszyscy usłyszelibyśmy
Tu nie ma granic, gdzie duchowy ryż to ten co życie ma za nic, pierwszy powinien zawisnąć
Chcą zdobywać planety, czują że są blisko, choć [G] na ziemi śmieci sterty
[D] Ludzkie wysypisko, [F#m] chcę poznać twoje [F#] imię, system chce twój numer
Chcę iść z tobą [G#m] przez życie, dla nich jesteś [F#] trupem, cel jest niewidoczny, dzisiaj nie będzie ich łupem
[G] Prawdę zabiorą do grobu, [D] tylko fałsz puszczają [F#m] hurtem, promienie [F#] najwyższego światła przebijają chmury
Niewiara upadła, pan uderza w życie w struny, wysychają oceany, lewitują góry
[G] Wszyscy podziwiają naraz moc najwyższego [F#m] stwórcy, wyruch [F#] na nieróżnic w rdze wieje szczere [A] złoto
Wypełnienie próżni dla duszy święty [Bm] pokoch, ci co rzucali bluzgi i ręce do nieba [G] wnoszą
Suma istnień ludzkich [D] otoczona jego troską, [F#m] bliscy co [F#] odeszli żywi stoją obok [A] ciebie
Wszystkie [B] zbłąkane dusze odnajdują domy w [Bm] kreletach, jeśli wątpiłeś to dzisiaj jesteś pewien
[G] On wrócił na ziemię i wszystkim prawym daje [F#m] jeden, darmowy [F#] prezent, boska sztuka na żywo
Znikając z tygmatów to dzisiaj wybawienie przyszło, w towarzystwie świętych ostatnie widok wózko
Nie musisz tłumaczyć, [D] przecież o tobie wie [F#m] wszystko znów, [F#] karmi głodnych, spragnionych boi z nudą
Ucichły modły, nasze serca biją równo, wszyscy zwyrodniacy czują w bólu swoich ofiar
A sprawiedliwość dla tych, [D] których sąd nie [F#m] doparł, brudne sumienia niszczą niewiernych twórzy
Z przerażeniem [F#] w łoczach dzisiaj chcą jemu służyć, materialne dobro obraca się w głuzy
[G] Jego zaję z życia knoplą nawilża Saharę [F#m] duszy, resetuje [F#] pamięć poniżanych [F#m] kobiet
Pamiętają [F#] tylko dobro znika od bóg, nie zna spowiedź, daje nam szansę na ostatnią [F#m] szczerość powiedź
Zdejmij [F#] sumienia, maskę [D] i całą prawdę [F#m] powiedz, pojawił [F#] się pasterz, stada ślepych owiec
[A] Daje nowy początek, bądź pewien to nie [Bm] koniec, właściwy porządek dziś, cywilizacja [G] płonie
Prawdziwy król na tronie, w [D] rękach topi koronę, [F#m] zło miesza się z dobrem, równowaga wraca
[A] Przestaje być istotne to, co na kościelnych [Bm] placach, zbył obraca, zbędne kościelne bogactwa
[G] Wyczekiwana ulga, we wszystkich [F#m] warstwach, nie podała [F#] daty żadna znana przepowiednia
Dzisiaj wszyscy mają dzień, świeci blaskiem cała ziemia, największe tajemnice świata stają się jasne
Nie musisz ich rozumieć, to co ludzkie nie jest [F#m] ważne, otwiera dla [F#] nas, złote bramy błaskich komnat
W pierwszej kolejności idą wysłannicy dobra, słychać anielski chór we wszystkich świata zakątkach
[G] Naczynnicy, pierwszy [D] żywi w nieba proga, [F#m] za nimi idą [F#] ci, którzy karmili się wiarą
Świadomi ich niewiedzy przestrzegali boskie prawo, nie widzieli głoza życia, żywi przed nim stają
[G] Choć niewiedza cię osłabia, to [D] jest wiary podstawą, [F#] ostatnimi będą ci co brak wiary
Wynieśli złomu lub wierzyli w jego siłę, ale nego wali kościół, wiedzą co istotne
Przez wyciąganie [G] wniosków idę z nimi dumnie, przez [A] kilometry złotego [F#] mostu
Nic więcej się nie liczy, czas miejskich [A] psa usłoki usysło, na krew świat zalany zimną [Bm] lawą
Ginie chaos, bo tym było życie [G] ludzkie, nie szukaj schronienia, teraz nie masz dokąd uciec
Nie [F#m] ma zakup zapytania, odpowiedzi też są [A] zbędne, ziemia wraca do początku, życie zatoczyło [Bm] pętlę
Nie widziałeś tego nigdy, nawet jeśli patrzysz sercem, [G] zostało tylko piękno, tylko to i nic [F#m] więcej _ _ _ _ _
_ _ [F#] _ _ _ _ [F#m] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [N] _
_ _ [G] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [D] _ _
_ _ [A] _ _ _ _ _ _
[G] _ _ _ _ _ _ _ [Gm] _
_ [F#] W smutnym świecie niemiłości, echo nienawiści, nierodzice sadyści dziecku łamią nawet myśli
Gdyby potrafiło chodzić lub wypowiadać myśli, to definicje bólu wszyscy usłyszelibyśmy
Tu nie ma granic, gdzie duchowy ryż to ten co życie ma za nic, pierwszy powinien zawisnąć
Chcą zdobywać planety, czują że są blisko, choć [G] na ziemi śmieci sterty
[D] Ludzkie wysypisko, [F#m] chcę poznać twoje [F#] imię, system chce twój numer
Chcę iść z tobą [G#m] przez życie, dla nich jesteś [F#] trupem, cel jest niewidoczny, dzisiaj nie będzie ich łupem
[G] Prawdę zabiorą do grobu, [D] tylko fałsz puszczają [F#m] hurtem, promienie [F#] najwyższego światła przebijają chmury
Niewiara upadła, pan uderza w życie w struny, wysychają oceany, lewitują góry
[G] Wszyscy podziwiają naraz moc najwyższego [F#m] stwórcy, wyruch [F#] na nieróżnic w rdze wieje szczere [A] złoto
Wypełnienie próżni dla duszy święty [Bm] pokoch, ci co rzucali bluzgi i ręce do nieba [G] wnoszą
Suma istnień ludzkich [D] otoczona jego troską, [F#m] bliscy co [F#] odeszli żywi stoją obok [A] ciebie
Wszystkie [B] zbłąkane dusze odnajdują domy w [Bm] kreletach, jeśli wątpiłeś to dzisiaj jesteś pewien
[G] On wrócił na ziemię i wszystkim prawym daje [F#m] jeden, darmowy [F#] prezent, boska sztuka na żywo
Znikając z tygmatów to dzisiaj wybawienie przyszło, w towarzystwie świętych ostatnie widok wózko
Nie musisz tłumaczyć, [D] przecież o tobie wie [F#m] wszystko znów, [F#] karmi głodnych, spragnionych boi z nudą
Ucichły modły, nasze serca biją równo, wszyscy zwyrodniacy czują w bólu swoich ofiar
A sprawiedliwość dla tych, [D] których sąd nie [F#m] doparł, brudne sumienia niszczą niewiernych twórzy
Z przerażeniem [F#] w łoczach dzisiaj chcą jemu służyć, materialne dobro obraca się w głuzy
[G] Jego zaję z życia knoplą nawilża Saharę [F#m] duszy, resetuje [F#] pamięć poniżanych [F#m] kobiet
Pamiętają [F#] tylko dobro znika od bóg, nie zna spowiedź, daje nam szansę na ostatnią [F#m] szczerość powiedź
Zdejmij [F#] sumienia, maskę [D] i całą prawdę [F#m] powiedz, pojawił [F#] się pasterz, stada ślepych owiec
[A] Daje nowy początek, bądź pewien to nie [Bm] koniec, właściwy porządek dziś, cywilizacja [G] płonie
Prawdziwy król na tronie, w [D] rękach topi koronę, [F#m] zło miesza się z dobrem, równowaga wraca
[A] Przestaje być istotne to, co na kościelnych [Bm] placach, zbył obraca, zbędne kościelne bogactwa
[G] Wyczekiwana ulga, we wszystkich [F#m] warstwach, nie podała [F#] daty żadna znana przepowiednia
Dzisiaj wszyscy mają dzień, świeci blaskiem cała ziemia, największe tajemnice świata stają się jasne
Nie musisz ich rozumieć, to co ludzkie nie jest [F#m] ważne, otwiera dla [F#] nas, złote bramy błaskich komnat
W pierwszej kolejności idą wysłannicy dobra, słychać anielski chór we wszystkich świata zakątkach
[G] Naczynnicy, pierwszy [D] żywi w nieba proga, [F#m] za nimi idą [F#] ci, którzy karmili się wiarą
Świadomi ich niewiedzy przestrzegali boskie prawo, nie widzieli głoza życia, żywi przed nim stają
[G] Choć niewiedza cię osłabia, to [D] jest wiary podstawą, [F#] ostatnimi będą ci co brak wiary
Wynieśli złomu lub wierzyli w jego siłę, ale nego wali kościół, wiedzą co istotne
Przez wyciąganie [G] wniosków idę z nimi dumnie, przez [A] kilometry złotego [F#] mostu
Nic więcej się nie liczy, czas miejskich [A] psa usłoki usysło, na krew świat zalany zimną [Bm] lawą
Ginie chaos, bo tym było życie [G] ludzkie, nie szukaj schronienia, teraz nie masz dokąd uciec
Nie [F#m] ma zakup zapytania, odpowiedzi też są [A] zbędne, ziemia wraca do początku, życie zatoczyło [Bm] pętlę
Nie widziałeś tego nigdy, nawet jeśli patrzysz sercem, [G] zostało tylko piękno, tylko to i nic [F#m] więcej _ _ _ _ _
_ _ [F#] _ _ _ _ [F#m] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [N] _