Chords for Aleksander Siergiejewicz Puszkin - Sława Przybylska
Tempo:
56.55 bpm
Chords used:
D
Gm
Cm
Eb
G
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[D] [Gm]
Co było, niech wróć, szaty [D] rozdzierać by trudno.
[Eb] Cóż, każda epoka ma [F] własny porządek i [Bb] ład,
a [Cm] przecież mi żal, że tu w drzwiach nie pojawi się [Gm] Puszkin.
Tak dobrze by [D] dziś, choć na kwadrans na [Eb] koniak z nim wpaść.
A [Cm] przecież mi żal, że tu w drzwiach nie pojawi się [Gm] Puszkin.
Tak dobrze [D] by dziś, choć na kwadrans na koniak z nim wpaść.
Dziś już nie musimy piechotą się [Gm] wlec na spotkanie
i tyle jest aut i rakiety unoszą nas [Bb] w dal.
[Cm] A przecież mi żal, że po Moskwie nie [G] suną już sanie
[D] i nie ma już san i nie będzie już [Eb] nigdy, a żal.
A [Cm] przecież mi żal, że po Moskwie nie [Gm] suną już sanie
i nie ma [D] już san i nie będzie już nigdy, a żal.
Pozdrawiam i [Cm] wielbię mój wiek, mego [Gm] stwórcę i mistrza.
[F] Pojętny mój wiek, zdolny wiek mój chcę cenić [Bb] i czcić.
[G] A przecież mi [Cm] żal, że jak dawniej śnią nam [G] się Bożyszcza
i [D] jakoś tak jest, [E] że gotowiśmy [Eb] czołem im bić.
A [Cm] przecież mi żal, że jak dawniej śnią nam [Gm] się Bożyszcza
i [D] jakoś tak jest, że gotowiśmy czołem im [G] bić.
[D]
[Gm] No cóż, nie na darmo [D] zwycięstwem nasz szlak się [Gm] uświetnił
i [F] wszystko już jest.
Cicha przystań, non-iron [Bb] i wikt.
A [Cm] przecież mi żal, że nad naszym zwycięstwem [Gm]
niejednym
górują [D] cokoły, na których nie stoi [Eb] już nic.
A przecież [Cm] mi żal, że nad naszym [Gm] zwycięstwem niejednym
[D] górują cokoły, na których nie stoi już nikt.
[Gm] Co było nie [C] wróci, wychodzę wieczorem na [Gm] miasto
i nagle spojrzałam [F] na Arbat.
[Bb] Co za gości!
[D] Rżą konie [Cm] usań.
Aleksander Siergiewicz [G] przechadza się.
[D] Ach, może to już,
może jutro [Eb] wydarzy się coś.
Rżą [Cm] konie usań.
Aleksander [Gm] Siergiewicz przechadza się.
Ach, [D] może to już,
może jutro wydarzy się coś.
[G] [N]
Co było, niech wróć, szaty [D] rozdzierać by trudno.
[Eb] Cóż, każda epoka ma [F] własny porządek i [Bb] ład,
a [Cm] przecież mi żal, że tu w drzwiach nie pojawi się [Gm] Puszkin.
Tak dobrze by [D] dziś, choć na kwadrans na [Eb] koniak z nim wpaść.
A [Cm] przecież mi żal, że tu w drzwiach nie pojawi się [Gm] Puszkin.
Tak dobrze [D] by dziś, choć na kwadrans na koniak z nim wpaść.
Dziś już nie musimy piechotą się [Gm] wlec na spotkanie
i tyle jest aut i rakiety unoszą nas [Bb] w dal.
[Cm] A przecież mi żal, że po Moskwie nie [G] suną już sanie
[D] i nie ma już san i nie będzie już [Eb] nigdy, a żal.
A [Cm] przecież mi żal, że po Moskwie nie [Gm] suną już sanie
i nie ma [D] już san i nie będzie już nigdy, a żal.
Pozdrawiam i [Cm] wielbię mój wiek, mego [Gm] stwórcę i mistrza.
[F] Pojętny mój wiek, zdolny wiek mój chcę cenić [Bb] i czcić.
[G] A przecież mi [Cm] żal, że jak dawniej śnią nam [G] się Bożyszcza
i [D] jakoś tak jest, [E] że gotowiśmy [Eb] czołem im bić.
A [Cm] przecież mi żal, że jak dawniej śnią nam [Gm] się Bożyszcza
i [D] jakoś tak jest, że gotowiśmy czołem im [G] bić.
[D]
[Gm] No cóż, nie na darmo [D] zwycięstwem nasz szlak się [Gm] uświetnił
i [F] wszystko już jest.
Cicha przystań, non-iron [Bb] i wikt.
A [Cm] przecież mi żal, że nad naszym zwycięstwem [Gm]
niejednym
górują [D] cokoły, na których nie stoi [Eb] już nic.
A przecież [Cm] mi żal, że nad naszym [Gm] zwycięstwem niejednym
[D] górują cokoły, na których nie stoi już nikt.
[Gm] Co było nie [C] wróci, wychodzę wieczorem na [Gm] miasto
i nagle spojrzałam [F] na Arbat.
[Bb] Co za gości!
[D] Rżą konie [Cm] usań.
Aleksander Siergiewicz [G] przechadza się.
[D] Ach, może to już,
może jutro [Eb] wydarzy się coś.
Rżą [Cm] konie usań.
Aleksander [Gm] Siergiewicz przechadza się.
Ach, [D] może to już,
może jutro wydarzy się coś.
[G] [N]
Key:
D
Gm
Cm
Eb
G
D
Gm
Cm
_ _ [D] _ _ _ [Gm] _ _
Co było, niech wróć, szaty [D] rozdzierać by trudno.
[Eb] Cóż, każda epoka ma [F] własny porządek i [Bb] ład,
a [Cm] przecież mi żal, że tu w drzwiach nie pojawi się [Gm] Puszkin.
Tak dobrze by [D] dziś, choć na kwadrans na [Eb] koniak z nim wpaść.
A [Cm] przecież mi żal, że tu w drzwiach nie pojawi się [Gm] Puszkin.
Tak dobrze [D] by dziś, choć na kwadrans na koniak z nim wpaść. _ _
Dziś już nie musimy piechotą się [Gm] wlec na spotkanie
i tyle jest aut i rakiety unoszą nas [Bb] w dal.
[Cm] A przecież mi żal, że po Moskwie nie [G] suną już sanie
[D] i nie ma już san i nie będzie już [Eb] nigdy, a żal.
A [Cm] przecież mi żal, że po Moskwie nie [Gm] suną już sanie
i nie ma [D] już san i nie będzie już nigdy, a żal. _
_ _ Pozdrawiam i [Cm] wielbię mój wiek, mego [Gm] stwórcę i mistrza.
[F] Pojętny mój wiek, zdolny wiek mój chcę cenić [Bb] i czcić.
[G] A przecież mi [Cm] żal, że jak dawniej śnią nam [G] się Bożyszcza
i [D] jakoś tak jest, [E] że gotowiśmy [Eb] czołem im bić.
A [Cm] przecież mi żal, że jak dawniej śnią nam [Gm] się Bożyszcza
i [D] jakoś tak jest, że gotowiśmy czołem im [G] bić.
_ [D] _
[Gm] No cóż, nie na darmo [D] zwycięstwem nasz szlak się [Gm] uświetnił
i [F] wszystko już jest.
Cicha przystań, non-iron [Bb] i wikt. _
A [Cm] przecież mi żal, że nad naszym zwycięstwem [Gm] _
niejednym
górują [D] cokoły, na których nie stoi [Eb] już nic. _
A przecież [Cm] mi żal, że nad naszym [Gm] zwycięstwem niejednym
[D] górują cokoły, na których nie stoi już nikt.
_ _ _ [Gm] Co było nie [C] wróci, wychodzę wieczorem na [Gm] miasto
i nagle spojrzałam [F] na Arbat. _
[Bb] Co za gości!
_ [D] Rżą konie [Cm] usań.
Aleksander Siergiewicz [G] przechadza się.
[D] Ach, może to już,
może jutro [Eb] wydarzy się coś.
_ Rżą [Cm] konie usań.
Aleksander [Gm] Siergiewicz przechadza się.
Ach, [D] może to już,
może jutro wydarzy się coś. _ _
_ _ _ [G] _ _ _ _ [N] _
Co było, niech wróć, szaty [D] rozdzierać by trudno.
[Eb] Cóż, każda epoka ma [F] własny porządek i [Bb] ład,
a [Cm] przecież mi żal, że tu w drzwiach nie pojawi się [Gm] Puszkin.
Tak dobrze by [D] dziś, choć na kwadrans na [Eb] koniak z nim wpaść.
A [Cm] przecież mi żal, że tu w drzwiach nie pojawi się [Gm] Puszkin.
Tak dobrze [D] by dziś, choć na kwadrans na koniak z nim wpaść. _ _
Dziś już nie musimy piechotą się [Gm] wlec na spotkanie
i tyle jest aut i rakiety unoszą nas [Bb] w dal.
[Cm] A przecież mi żal, że po Moskwie nie [G] suną już sanie
[D] i nie ma już san i nie będzie już [Eb] nigdy, a żal.
A [Cm] przecież mi żal, że po Moskwie nie [Gm] suną już sanie
i nie ma [D] już san i nie będzie już nigdy, a żal. _
_ _ Pozdrawiam i [Cm] wielbię mój wiek, mego [Gm] stwórcę i mistrza.
[F] Pojętny mój wiek, zdolny wiek mój chcę cenić [Bb] i czcić.
[G] A przecież mi [Cm] żal, że jak dawniej śnią nam [G] się Bożyszcza
i [D] jakoś tak jest, [E] że gotowiśmy [Eb] czołem im bić.
A [Cm] przecież mi żal, że jak dawniej śnią nam [Gm] się Bożyszcza
i [D] jakoś tak jest, że gotowiśmy czołem im [G] bić.
_ [D] _
[Gm] No cóż, nie na darmo [D] zwycięstwem nasz szlak się [Gm] uświetnił
i [F] wszystko już jest.
Cicha przystań, non-iron [Bb] i wikt. _
A [Cm] przecież mi żal, że nad naszym zwycięstwem [Gm] _
niejednym
górują [D] cokoły, na których nie stoi [Eb] już nic. _
A przecież [Cm] mi żal, że nad naszym [Gm] zwycięstwem niejednym
[D] górują cokoły, na których nie stoi już nikt.
_ _ _ [Gm] Co było nie [C] wróci, wychodzę wieczorem na [Gm] miasto
i nagle spojrzałam [F] na Arbat. _
[Bb] Co za gości!
_ [D] Rżą konie [Cm] usań.
Aleksander Siergiewicz [G] przechadza się.
[D] Ach, może to już,
może jutro [Eb] wydarzy się coś.
_ Rżą [Cm] konie usań.
Aleksander [Gm] Siergiewicz przechadza się.
Ach, [D] może to już,
może jutro wydarzy się coś. _ _
_ _ _ [G] _ _ _ _ [N] _