Chords for Ballada księżycowa
Tempo:
103.5 bpm
Chords used:
A
E
F#m
D
B
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret

Start Jamming...
[E]
[D]
[F#m] [A]
[A] [E]
[F#m] [E]
[A] Hej, to ja, jestem w ziemi bliskiej, znają mnie tam [A] wszyscy, bo
dzień po dniu krążę [E] tu jej boku i rozświetlam nos [A] wrok.
Choć ziemia mnie [F#m] przyciąga, bym nie odstąpił jej na [A] krok,
ja i tak lekko się [C#] [E] odsuwam o cztery [A] tenty metry wrok.
Wrok.
[F#m] Wrok.
[F#] Wrok.
[A] Wrok.
Wrok.
[E] Wrok.
[A] Ona mnie bardzo potrzebuje, [D] mam na nią dobry wpływ, [F#] jej przechył
[A] stabilizuję, to sprawia, że ma dobry klimat [F#m] i stałe porywku.
[E] Wiosna, lato, jesieni [A] ma, pobliżu [F#m] ziemi krąży [D] jej [E] naturalny [A] satelita.
Odbija [D#] światło słońca, [D] rozbłyszczy w pełni, raz [E] całkiem znika.
[F#m] Widoczny z jednej strony, [D] bo drugą wciąż [E] przed nami [A] skrywa.
Taka już [F#m] jest natura,
[B] naszego [E] srebrnego [A] księżyca.
[E]
[F#m] [E]
[A] Poobijany jestem strasznie, przez różne małe [B] ciała niebieskie
[A]
podziurawiły mi powierzchnię, [E] te rany zostaną mi chyba na [A] zawsze.
Bo nie [F#m] mam atmosfery, co mogłaby mnie [A] zmienić, nie wieje nam dziś wiatr,
[E] opadów deszczu także [A] brak.
Wrok.
[D] Wrok.
[F#] Wrok.
[A] Nic nie może się odmienić, [D] bez [F#] działania atmosfery.
[F#m] Krajobraz przez to mam bardzo [D] ponury, pokrywa gęsty piechot, [A] każdą dziurę, wszystkie góry.
Lecz mam też tutaj nie lada [D] atrakcje, łatwo po mnie skaczać, [E] od małą grawitację.
[A] Wrok.
Wobliżu [D#] ziemi krąży [D] jej [E] naturalny [A] satelita.
Odbija [F#m] światło słońca, [D] rozbłyszczy w pełni, raz całkiem [A] znika.
[F#m] Widoczny z jednej strony, [D] po drugą wciąż [E] przed nami [A] skrywa.
Taka już [F#m] jest natura, [B] naszego [E] srebrnego [Bm] [B] księżyca.
[C#m]
Księżyca.
[E] Księżyca.
[A] Czasami księg, także [F#m] za dnia, chce nam [B] pokazać, na co go [F#m] stać.
Chce też być gwiazdą, na pierwszym [C#] planie, zasłonić [E] słońce, to jest [A] wyzwanie.
Choć jestem mniejszy, mam dużą przewagę, [C#] jestem blisko ziemi, słońce dużo [F#m] dalej.
Jedyna szatrujka, jest w jednej prostej [E] linii, dochodzi do [D#m] zaćmienia, taki jestem [A] sprytny.
Wobliżu ziemi [F#m] krąży jej naturalny [D] satelita.
Odbija [A] światło [E] słońca, rozbłyszczy w pełni, raz całkiem [A] znika.
Widoczny z jednej [F#m] strony, po drugą wciąż przed nami [D] skrywa.
Taka już jest [E] natura, naszego srebrnego [A] księżyca.
[D]
[F#m] [A]
[A] [E]
[F#m] [E]
[A] Hej, to ja, jestem w ziemi bliskiej, znają mnie tam [A] wszyscy, bo
dzień po dniu krążę [E] tu jej boku i rozświetlam nos [A] wrok.
Choć ziemia mnie [F#m] przyciąga, bym nie odstąpił jej na [A] krok,
ja i tak lekko się [C#] [E] odsuwam o cztery [A] tenty metry wrok.
Wrok.
[F#m] Wrok.
[F#] Wrok.
[A] Wrok.
Wrok.
[E] Wrok.
[A] Ona mnie bardzo potrzebuje, [D] mam na nią dobry wpływ, [F#] jej przechył
[A] stabilizuję, to sprawia, że ma dobry klimat [F#m] i stałe porywku.
[E] Wiosna, lato, jesieni [A] ma, pobliżu [F#m] ziemi krąży [D] jej [E] naturalny [A] satelita.
Odbija [D#] światło słońca, [D] rozbłyszczy w pełni, raz [E] całkiem znika.
[F#m] Widoczny z jednej strony, [D] bo drugą wciąż [E] przed nami [A] skrywa.
Taka już [F#m] jest natura,
[B] naszego [E] srebrnego [A] księżyca.
[E]
[F#m] [E]
[A] Poobijany jestem strasznie, przez różne małe [B] ciała niebieskie
[A]
podziurawiły mi powierzchnię, [E] te rany zostaną mi chyba na [A] zawsze.
Bo nie [F#m] mam atmosfery, co mogłaby mnie [A] zmienić, nie wieje nam dziś wiatr,
[E] opadów deszczu także [A] brak.
Wrok.
[D] Wrok.
[F#] Wrok.
[A] Nic nie może się odmienić, [D] bez [F#] działania atmosfery.
[F#m] Krajobraz przez to mam bardzo [D] ponury, pokrywa gęsty piechot, [A] każdą dziurę, wszystkie góry.
Lecz mam też tutaj nie lada [D] atrakcje, łatwo po mnie skaczać, [E] od małą grawitację.
[A] Wrok.
Wobliżu [D#] ziemi krąży [D] jej [E] naturalny [A] satelita.
Odbija [F#m] światło słońca, [D] rozbłyszczy w pełni, raz całkiem [A] znika.
[F#m] Widoczny z jednej strony, [D] po drugą wciąż [E] przed nami [A] skrywa.
Taka już [F#m] jest natura, [B] naszego [E] srebrnego [Bm] [B] księżyca.
[C#m]
Księżyca.
[E] Księżyca.
[A] Czasami księg, także [F#m] za dnia, chce nam [B] pokazać, na co go [F#m] stać.
Chce też być gwiazdą, na pierwszym [C#] planie, zasłonić [E] słońce, to jest [A] wyzwanie.
Choć jestem mniejszy, mam dużą przewagę, [C#] jestem blisko ziemi, słońce dużo [F#m] dalej.
Jedyna szatrujka, jest w jednej prostej [E] linii, dochodzi do [D#m] zaćmienia, taki jestem [A] sprytny.
Wobliżu ziemi [F#m] krąży jej naturalny [D] satelita.
Odbija [A] światło [E] słońca, rozbłyszczy w pełni, raz całkiem [A] znika.
Widoczny z jednej [F#m] strony, po drugą wciąż przed nami [D] skrywa.
Taka już jest [E] natura, naszego srebrnego [A] księżyca.
Key:
A
E
F#m
D
B
A
E
F#m
_ _ _ _ _ _ [E] _ _
_ _ [D] _ _ _ _ _ _
[F#m] _ _ _ [A] _ _ _ _ _
[A] _ _ _ _ _ [E] _ _ _
[F#m] _ _ _ [E] _ _ _ _ _
_ _ [A] Hej, to ja, jestem w ziemi bliskiej, znają mnie tam [A] wszyscy, bo
dzień po dniu krążę [E] tu jej boku i rozświetlam nos [A] wrok.
Choć ziemia mnie [F#m] przyciąga, bym nie odstąpił jej na [A] krok,
ja i tak lekko się [C#] [E] odsuwam o cztery [A] tenty metry wrok.
Wrok.
_ [F#m] Wrok.
_ [F#] Wrok.
[A] Wrok.
_ Wrok. _ _ _
[E] Wrok.
_ _ [A] Ona mnie bardzo potrzebuje, [D] mam na nią dobry wpływ, [F#] jej przechył
[A] stabilizuję, to sprawia, że ma dobry klimat [F#m] i stałe porywku.
[E] Wiosna, lato, jesieni [A] ma, pobliżu [F#m] ziemi krąży [D] jej [E] naturalny _ [A] satelita.
Odbija [D#] światło słońca, _ [D] rozbłyszczy w pełni, raz [E] całkiem znika.
[F#m] Widoczny z jednej strony, [D] bo drugą wciąż [E] przed nami [A] skrywa.
Taka już [F#m] jest natura, _
[B] naszego [E] _ srebrnego [A] _ księżyca.
_ _ _ _ _ [E] _ _ _
[F#m] _ _ _ [E] _ _ _ _ _
_ _ _ [A] _ Poobijany jestem strasznie, przez różne małe [B] ciała niebieskie
[A]
podziurawiły mi powierzchnię, [E] te rany zostaną mi chyba na [A] zawsze.
Bo nie [F#m] mam atmosfery, co mogłaby mnie [A] zmienić, nie wieje nam dziś wiatr,
[E] opadów deszczu także [A] brak. _
Wrok.
[D] Wrok.
_ [F#] Wrok. _
[A] Nic nie może się odmienić, [D] bez [F#] działania atmosfery.
_ [F#m] _ Krajobraz przez to mam bardzo [D] ponury, pokrywa gęsty piechot, [A] każdą dziurę, wszystkie góry.
Lecz mam też tutaj nie lada [D] atrakcje, łatwo po mnie skaczać, [E] od małą grawitację.
_ _ [A] Wrok.
Wobliżu [D#] ziemi krąży [D] jej [E] naturalny _ [A] satelita.
Odbija [F#m] światło słońca, _ [D] rozbłyszczy w pełni, raz całkiem [A] znika.
_ [F#m] Widoczny z jednej strony, [D] po drugą wciąż [E] przed nami [A] skrywa.
Taka już [F#m] jest natura, _ [B] naszego [E] _ srebrnego [Bm] _ [B] księżyca.
_ _ _ [C#m] _
Księżyca.
_ _ [E] _ Księżyca. _ _
_ _ _ [A] _ Czasami księg, także [F#m] za dnia, chce nam [B] pokazać, na co go [F#m] stać.
Chce też być gwiazdą, na pierwszym [C#] planie, zasłonić [E] słońce, to jest [A] wyzwanie.
Choć jestem mniejszy, mam dużą przewagę, [C#] jestem blisko ziemi, słońce dużo [F#m] dalej.
Jedyna szatrujka, jest w jednej prostej [E] linii, dochodzi do [D#m] zaćmienia, taki jestem [A] sprytny.
Wobliżu ziemi [F#m] krąży jej naturalny [D] satelita.
_ Odbija [A] światło [E] słońca, rozbłyszczy w pełni, raz całkiem [A] znika.
_ Widoczny z jednej [F#m] strony, po drugą wciąż przed nami [D] skrywa.
Taka już jest [E] natura, naszego _ srebrnego _ [A] księżyca. _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [D] _ _ _ _ _ _
[F#m] _ _ _ [A] _ _ _ _ _
[A] _ _ _ _ _ [E] _ _ _
[F#m] _ _ _ [E] _ _ _ _ _
_ _ [A] Hej, to ja, jestem w ziemi bliskiej, znają mnie tam [A] wszyscy, bo
dzień po dniu krążę [E] tu jej boku i rozświetlam nos [A] wrok.
Choć ziemia mnie [F#m] przyciąga, bym nie odstąpił jej na [A] krok,
ja i tak lekko się [C#] [E] odsuwam o cztery [A] tenty metry wrok.
Wrok.
_ [F#m] Wrok.
_ [F#] Wrok.
[A] Wrok.
_ Wrok. _ _ _
[E] Wrok.
_ _ [A] Ona mnie bardzo potrzebuje, [D] mam na nią dobry wpływ, [F#] jej przechył
[A] stabilizuję, to sprawia, że ma dobry klimat [F#m] i stałe porywku.
[E] Wiosna, lato, jesieni [A] ma, pobliżu [F#m] ziemi krąży [D] jej [E] naturalny _ [A] satelita.
Odbija [D#] światło słońca, _ [D] rozbłyszczy w pełni, raz [E] całkiem znika.
[F#m] Widoczny z jednej strony, [D] bo drugą wciąż [E] przed nami [A] skrywa.
Taka już [F#m] jest natura, _
[B] naszego [E] _ srebrnego [A] _ księżyca.
_ _ _ _ _ [E] _ _ _
[F#m] _ _ _ [E] _ _ _ _ _
_ _ _ [A] _ Poobijany jestem strasznie, przez różne małe [B] ciała niebieskie
[A]
podziurawiły mi powierzchnię, [E] te rany zostaną mi chyba na [A] zawsze.
Bo nie [F#m] mam atmosfery, co mogłaby mnie [A] zmienić, nie wieje nam dziś wiatr,
[E] opadów deszczu także [A] brak. _
Wrok.
[D] Wrok.
_ [F#] Wrok. _
[A] Nic nie może się odmienić, [D] bez [F#] działania atmosfery.
_ [F#m] _ Krajobraz przez to mam bardzo [D] ponury, pokrywa gęsty piechot, [A] każdą dziurę, wszystkie góry.
Lecz mam też tutaj nie lada [D] atrakcje, łatwo po mnie skaczać, [E] od małą grawitację.
_ _ [A] Wrok.
Wobliżu [D#] ziemi krąży [D] jej [E] naturalny _ [A] satelita.
Odbija [F#m] światło słońca, _ [D] rozbłyszczy w pełni, raz całkiem [A] znika.
_ [F#m] Widoczny z jednej strony, [D] po drugą wciąż [E] przed nami [A] skrywa.
Taka już [F#m] jest natura, _ [B] naszego [E] _ srebrnego [Bm] _ [B] księżyca.
_ _ _ [C#m] _
Księżyca.
_ _ [E] _ Księżyca. _ _
_ _ _ [A] _ Czasami księg, także [F#m] za dnia, chce nam [B] pokazać, na co go [F#m] stać.
Chce też być gwiazdą, na pierwszym [C#] planie, zasłonić [E] słońce, to jest [A] wyzwanie.
Choć jestem mniejszy, mam dużą przewagę, [C#] jestem blisko ziemi, słońce dużo [F#m] dalej.
Jedyna szatrujka, jest w jednej prostej [E] linii, dochodzi do [D#m] zaćmienia, taki jestem [A] sprytny.
Wobliżu ziemi [F#m] krąży jej naturalny [D] satelita.
_ Odbija [A] światło [E] słońca, rozbłyszczy w pełni, raz całkiem [A] znika.
_ Widoczny z jednej [F#m] strony, po drugą wciąż przed nami [D] skrywa.
Taka już jest [E] natura, naszego _ srebrnego _ [A] księżyca. _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _