Chords for Chada - Szum
Tempo:
85.9 bpm
Chords used:
Bbm
Gb
Bb
C
Ab
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[C]
[N] Nie [Bbm] ukrywam poglądu, wiem co dzieje którendy, robi rap, znam ten styl, zjadłem już na tym zęby, ciągle gram tu koncerty, rzadko zgadza się kasa, ale kocham ten hip hop, na mnie coś nie [Bb] wygasa, to wciąż trafia na blogi, znowu nawija hada, wiem jak ciężko jest ziomuś, gdy do tego [Bbm] dokładasz, będziesz lepszy od resty, [Bb] zapłacisz za tą miłość, bez talencia na forach się na tobie wyżyją, znowu kogoś pomówią, bo z tym czują się [Bbm] bosko, ale dla mnie to jest to, co jest.
Ja od zawsze to jest zwykłe [Bb] tchórzowo, lecę prosto przed siebie, momentami wręcz [Bbm] biegnę, nie oceniaj mnie, nawet nie wiesz przez co przeszedłem, pewnie, że mam się dobrze, no i zjedzie się lepiej, ciebie boli, że mam coś i nie mieszkam w przyczepie, puszczam w eterytem przekaz, cały czas lecę z bilem, choć przegrani wciąż podkopują czyjś [Gb] autorytet, oni wiedzą najlepiej, dobrze znają tą [Bbm] branżę, znowu szum się podnosi, słyszę setki oskarżeń, coraz [Gb] bardziej to chore, powiedz o sobą [Bbm] człowiek, czego jeszcze od ciebie znów się o sobie dowie,
oni wiedzą najlepiej, dobrze znają tą branżę, znowu szum się podnosi, słyszę [Bb] setki oskarżeń, coraz [Gb] bardziej to chore, powiedz o sobą [Bbm] człowiek, czego jeszcze od ciebie znów się o sobie dowiem, jeśli pękam to z dumy, nadal nie spuszczam z tolu, robi rap, cały świat widzę za mikrofonu, ziomuś, szuje są wszędzie, wypisują te rzeczy, to frustracja, niestety z tego ich nie wyleczysz, wiem, że dzieli nas przepaść, pisze stamtęd to frajer, jesteś nikim, to prawda, nikt ci nie pozostaje,
drażni moja postać i ten kolejny tytuł, dla nich jest to za wiele, banda [N] nieudaczników, myśli, że mnie to boli, że mi życie zatruwa, nic w tym bardziej mylnego, bo ja z tego mam [Bbm] ubaw, jestem ponad tym wszystkim i omijam cię mędo, już za życia udało mi się zostać legendą, to, że jestem liderem, dawno jest poza spodem, chwytam życie garśiami i co mogę to biorę, jednym słowem jest dobrze, nie zamierzam stać w cieniu,
chociaż tam ci utknęli w jakimś dziwnym myśleniu, oni [Gb] wiedzą najlepiej, dobrze znają tą [Bbm] branżę, znowu szum się podnosi, słyszę setki oskarżeń, coraz [Gb] bardziej to chore, powiedz [Bbm] o sobą człowiek, czego
[Gb] [Bbm]
[Gb] [Bbm] jeszcze od ciebie znów się o sobie dowiem,
znowu szum się podnosi, znów się [Ab] kręci afera, dawno już ci przybili etykietkę skurwiela, [Bbm] oceniają cię teraz, ci którzy cię nie [Bb] znają, mają klapki na oczach, zawieszają banałą, po co siejesz ten fejmen, nie masz do tego [Bbm] prawa, moi fani już idą po moich [Bb] śladach, mówi chada człowieku, powiedz o sobą synek, lepiej zrób nam przysługę, no i opuść kabinę, myśli, że jesteś mocny, no to weź i coś [Bbm] nabij, i tak pewnie nie zwróci nikt na ciebie uwagi,
słabi giną bez śladu, bez zapału do życia, pozostaje im tylko krytykować cukrysia, słuchaj jestem w porządku, no i wszystko na ten, jednym słowem, nic nie mam sobie do zarzucenia, wspieram ludzi spod ziemia, no i wiem, że nie [D] przegram, moje wersy są żywe i nie stoją na [Gb] cegłach,
oni wiedzą najlepiej, dobrze znają tą [Bbm] branżę, znowu szum się podnosi, słyszę setki oskarżeń, coraz bardziej to chore, powiedz o sobą człowiek, czego
[Gb] [Bbm] jeszcze od ciebie, znów się o sobie dowiem,
[N] Nie [Bbm] ukrywam poglądu, wiem co dzieje którendy, robi rap, znam ten styl, zjadłem już na tym zęby, ciągle gram tu koncerty, rzadko zgadza się kasa, ale kocham ten hip hop, na mnie coś nie [Bb] wygasa, to wciąż trafia na blogi, znowu nawija hada, wiem jak ciężko jest ziomuś, gdy do tego [Bbm] dokładasz, będziesz lepszy od resty, [Bb] zapłacisz za tą miłość, bez talencia na forach się na tobie wyżyją, znowu kogoś pomówią, bo z tym czują się [Bbm] bosko, ale dla mnie to jest to, co jest.
Ja od zawsze to jest zwykłe [Bb] tchórzowo, lecę prosto przed siebie, momentami wręcz [Bbm] biegnę, nie oceniaj mnie, nawet nie wiesz przez co przeszedłem, pewnie, że mam się dobrze, no i zjedzie się lepiej, ciebie boli, że mam coś i nie mieszkam w przyczepie, puszczam w eterytem przekaz, cały czas lecę z bilem, choć przegrani wciąż podkopują czyjś [Gb] autorytet, oni wiedzą najlepiej, dobrze znają tą [Bbm] branżę, znowu szum się podnosi, słyszę setki oskarżeń, coraz [Gb] bardziej to chore, powiedz o sobą [Bbm] człowiek, czego jeszcze od ciebie znów się o sobie dowie,
oni wiedzą najlepiej, dobrze znają tą branżę, znowu szum się podnosi, słyszę [Bb] setki oskarżeń, coraz [Gb] bardziej to chore, powiedz o sobą [Bbm] człowiek, czego jeszcze od ciebie znów się o sobie dowiem, jeśli pękam to z dumy, nadal nie spuszczam z tolu, robi rap, cały świat widzę za mikrofonu, ziomuś, szuje są wszędzie, wypisują te rzeczy, to frustracja, niestety z tego ich nie wyleczysz, wiem, że dzieli nas przepaść, pisze stamtęd to frajer, jesteś nikim, to prawda, nikt ci nie pozostaje,
drażni moja postać i ten kolejny tytuł, dla nich jest to za wiele, banda [N] nieudaczników, myśli, że mnie to boli, że mi życie zatruwa, nic w tym bardziej mylnego, bo ja z tego mam [Bbm] ubaw, jestem ponad tym wszystkim i omijam cię mędo, już za życia udało mi się zostać legendą, to, że jestem liderem, dawno jest poza spodem, chwytam życie garśiami i co mogę to biorę, jednym słowem jest dobrze, nie zamierzam stać w cieniu,
chociaż tam ci utknęli w jakimś dziwnym myśleniu, oni [Gb] wiedzą najlepiej, dobrze znają tą [Bbm] branżę, znowu szum się podnosi, słyszę setki oskarżeń, coraz [Gb] bardziej to chore, powiedz [Bbm] o sobą człowiek, czego
[Gb] [Bbm]
[Gb] [Bbm] jeszcze od ciebie znów się o sobie dowiem,
znowu szum się podnosi, znów się [Ab] kręci afera, dawno już ci przybili etykietkę skurwiela, [Bbm] oceniają cię teraz, ci którzy cię nie [Bb] znają, mają klapki na oczach, zawieszają banałą, po co siejesz ten fejmen, nie masz do tego [Bbm] prawa, moi fani już idą po moich [Bb] śladach, mówi chada człowieku, powiedz o sobą synek, lepiej zrób nam przysługę, no i opuść kabinę, myśli, że jesteś mocny, no to weź i coś [Bbm] nabij, i tak pewnie nie zwróci nikt na ciebie uwagi,
słabi giną bez śladu, bez zapału do życia, pozostaje im tylko krytykować cukrysia, słuchaj jestem w porządku, no i wszystko na ten, jednym słowem, nic nie mam sobie do zarzucenia, wspieram ludzi spod ziemia, no i wiem, że nie [D] przegram, moje wersy są żywe i nie stoją na [Gb] cegłach,
oni wiedzą najlepiej, dobrze znają tą [Bbm] branżę, znowu szum się podnosi, słyszę setki oskarżeń, coraz bardziej to chore, powiedz o sobą człowiek, czego
[Gb] [Bbm] jeszcze od ciebie, znów się o sobie dowiem,
Key:
Bbm
Gb
Bb
C
Ab
Bbm
Gb
Bb
_ _ _ _ _ _ [C] _ _
[N] _ _ _ _ _ _ Nie [Bbm] ukrywam poglądu, wiem co dzieje którendy, robi rap, znam ten styl, zjadłem już na tym zęby, ciągle gram tu koncerty, rzadko zgadza się kasa, ale kocham ten hip hop, na mnie coś nie [Bb] wygasa, to wciąż trafia na blogi, znowu nawija hada, wiem jak ciężko jest ziomuś, gdy do tego [Bbm] dokładasz, będziesz lepszy od resty, [Bb] zapłacisz za tą miłość, bez talencia na forach się na tobie wyżyją, znowu kogoś pomówią, bo z tym czują się [Bbm] bosko, ale dla mnie to jest to, co jest.
Ja od zawsze to jest zwykłe [Bb] tchórzowo, lecę prosto przed siebie, momentami wręcz [Bbm] biegnę, nie oceniaj mnie, nawet nie wiesz przez co przeszedłem, pewnie, że mam się dobrze, no i zjedzie się lepiej, ciebie boli, że mam coś i nie mieszkam w przyczepie, puszczam w eterytem przekaz, cały czas lecę z bilem, choć przegrani wciąż podkopują czyjś [Gb] autorytet, oni wiedzą najlepiej, dobrze znają tą [Bbm] branżę, znowu szum się podnosi, słyszę setki oskarżeń, coraz [Gb] bardziej to chore, powiedz o sobą [Bbm] człowiek, czego jeszcze od ciebie znów się o sobie dowie,
oni wiedzą najlepiej, dobrze znają tą branżę, znowu szum się podnosi, słyszę [Bb] setki oskarżeń, coraz [Gb] bardziej to chore, powiedz o sobą [Bbm] człowiek, czego jeszcze od ciebie znów się o sobie dowiem, jeśli pękam to z dumy, nadal nie spuszczam z tolu, robi rap, cały świat widzę za mikrofonu, ziomuś, szuje są wszędzie, wypisują te rzeczy, to frustracja, niestety z tego ich nie wyleczysz, wiem, że dzieli nas przepaść, pisze stamtęd to frajer, jesteś nikim, to prawda, nikt ci nie pozostaje,
drażni moja postać i ten kolejny tytuł, dla nich jest to za wiele, banda [N] nieudaczników, myśli, że mnie to boli, że mi życie zatruwa, nic w tym bardziej mylnego, bo ja z tego mam [Bbm] ubaw, jestem ponad tym wszystkim i omijam cię mędo, już za życia udało mi się zostać legendą, to, że jestem liderem, dawno jest poza spodem, chwytam życie garśiami i co mogę to biorę, jednym słowem jest dobrze, nie zamierzam stać w cieniu,
chociaż tam ci utknęli w jakimś dziwnym myśleniu, oni [Gb] wiedzą najlepiej, dobrze znają tą [Bbm] branżę, znowu szum się podnosi, słyszę setki oskarżeń, coraz [Gb] bardziej to chore, powiedz [Bbm] o sobą człowiek, czego _ _ _ _
[Gb] _ _ _ [Bbm] _ _ _ _ _
[Gb] _ _ _ [Bbm] jeszcze od ciebie znów się o sobie dowiem,
znowu szum się podnosi, znów się [Ab] kręci afera, dawno już ci przybili etykietkę skurwiela, [Bbm] oceniają cię teraz, ci którzy cię nie [Bb] znają, mają klapki na oczach, zawieszają banałą, po co siejesz ten fejmen, nie masz do tego [Bbm] prawa, moi fani już idą po moich [Bb] śladach, mówi chada człowieku, powiedz o sobą synek, lepiej zrób nam przysługę, no i opuść kabinę, myśli, że jesteś mocny, no to weź i coś [Bbm] nabij, i tak pewnie nie zwróci nikt na ciebie uwagi,
słabi giną bez śladu, bez zapału do życia, pozostaje im tylko krytykować cukrysia, słuchaj jestem w porządku, no i wszystko na ten, jednym słowem, nic nie mam sobie do zarzucenia, wspieram ludzi spod ziemia, no i wiem, że nie [D] przegram, moje wersy są żywe i nie stoją na [Gb] cegłach,
oni wiedzą najlepiej, dobrze znają tą [Bbm] branżę, znowu szum się podnosi, słyszę setki oskarżeń, coraz bardziej to chore, powiedz o sobą człowiek, czego _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [Gb] _ _ [Bbm] jeszcze od ciebie, znów się o sobie dowiem,
[N] _ _ _ _ _ _ Nie [Bbm] ukrywam poglądu, wiem co dzieje którendy, robi rap, znam ten styl, zjadłem już na tym zęby, ciągle gram tu koncerty, rzadko zgadza się kasa, ale kocham ten hip hop, na mnie coś nie [Bb] wygasa, to wciąż trafia na blogi, znowu nawija hada, wiem jak ciężko jest ziomuś, gdy do tego [Bbm] dokładasz, będziesz lepszy od resty, [Bb] zapłacisz za tą miłość, bez talencia na forach się na tobie wyżyją, znowu kogoś pomówią, bo z tym czują się [Bbm] bosko, ale dla mnie to jest to, co jest.
Ja od zawsze to jest zwykłe [Bb] tchórzowo, lecę prosto przed siebie, momentami wręcz [Bbm] biegnę, nie oceniaj mnie, nawet nie wiesz przez co przeszedłem, pewnie, że mam się dobrze, no i zjedzie się lepiej, ciebie boli, że mam coś i nie mieszkam w przyczepie, puszczam w eterytem przekaz, cały czas lecę z bilem, choć przegrani wciąż podkopują czyjś [Gb] autorytet, oni wiedzą najlepiej, dobrze znają tą [Bbm] branżę, znowu szum się podnosi, słyszę setki oskarżeń, coraz [Gb] bardziej to chore, powiedz o sobą [Bbm] człowiek, czego jeszcze od ciebie znów się o sobie dowie,
oni wiedzą najlepiej, dobrze znają tą branżę, znowu szum się podnosi, słyszę [Bb] setki oskarżeń, coraz [Gb] bardziej to chore, powiedz o sobą [Bbm] człowiek, czego jeszcze od ciebie znów się o sobie dowiem, jeśli pękam to z dumy, nadal nie spuszczam z tolu, robi rap, cały świat widzę za mikrofonu, ziomuś, szuje są wszędzie, wypisują te rzeczy, to frustracja, niestety z tego ich nie wyleczysz, wiem, że dzieli nas przepaść, pisze stamtęd to frajer, jesteś nikim, to prawda, nikt ci nie pozostaje,
drażni moja postać i ten kolejny tytuł, dla nich jest to za wiele, banda [N] nieudaczników, myśli, że mnie to boli, że mi życie zatruwa, nic w tym bardziej mylnego, bo ja z tego mam [Bbm] ubaw, jestem ponad tym wszystkim i omijam cię mędo, już za życia udało mi się zostać legendą, to, że jestem liderem, dawno jest poza spodem, chwytam życie garśiami i co mogę to biorę, jednym słowem jest dobrze, nie zamierzam stać w cieniu,
chociaż tam ci utknęli w jakimś dziwnym myśleniu, oni [Gb] wiedzą najlepiej, dobrze znają tą [Bbm] branżę, znowu szum się podnosi, słyszę setki oskarżeń, coraz [Gb] bardziej to chore, powiedz [Bbm] o sobą człowiek, czego _ _ _ _
[Gb] _ _ _ [Bbm] _ _ _ _ _
[Gb] _ _ _ [Bbm] jeszcze od ciebie znów się o sobie dowiem,
znowu szum się podnosi, znów się [Ab] kręci afera, dawno już ci przybili etykietkę skurwiela, [Bbm] oceniają cię teraz, ci którzy cię nie [Bb] znają, mają klapki na oczach, zawieszają banałą, po co siejesz ten fejmen, nie masz do tego [Bbm] prawa, moi fani już idą po moich [Bb] śladach, mówi chada człowieku, powiedz o sobą synek, lepiej zrób nam przysługę, no i opuść kabinę, myśli, że jesteś mocny, no to weź i coś [Bbm] nabij, i tak pewnie nie zwróci nikt na ciebie uwagi,
słabi giną bez śladu, bez zapału do życia, pozostaje im tylko krytykować cukrysia, słuchaj jestem w porządku, no i wszystko na ten, jednym słowem, nic nie mam sobie do zarzucenia, wspieram ludzi spod ziemia, no i wiem, że nie [D] przegram, moje wersy są żywe i nie stoją na [Gb] cegłach,
oni wiedzą najlepiej, dobrze znają tą [Bbm] branżę, znowu szum się podnosi, słyszę setki oskarżeń, coraz bardziej to chore, powiedz o sobą człowiek, czego _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [Gb] _ _ [Bbm] jeszcze od ciebie, znów się o sobie dowiem,