Chords for Dawid Podsiadło - The Making of „Trofea” | Vevo Footnotes
Tempo:
110.55 bpm
Chords used:
Am
C
G
F
Em
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret

Start Jamming...
[F] Historie małych miasteczek [Db] miewają wielkie morały.
A dziki las był, [Am] nieprzeczę, miasteczkiem, no i był mały.
Dziki był las głównie z nazwy.
Odetknij więc, zanim zbledniesz.
Rosły w nim domki, [D] o każdym rzekłbyś, [Am] że sen klasy średniej.
[N] W tych domkach, jak z [Am] katalogu wyciętych i powlekanych,
[E] mdłych [B] dzikolesian żył [Am] ogół w liczbie [E] dokładnie nieznanej.
[Am] Znany natomiast powszechnie był stan tutejszego szczęścia.
Lecz jeśli po lupę [E] sięgniesz, dostrzeżesz [D] drobne pęknięcia.
Poza [Em] meldunkiem w dowodach mieszkańców [F] łączyła jeszcze pasja,
[G] raczej nieprzejściowa, bo [C] zwana
[F] kolekcjonerstwem.
Kolekcje [C] puchły jak palec, którym [F] uderzasz w kant mebla.
[G] Do dnia, gdy zuchwała kradzież, wstrząsnęła duchem osiedla.
[Am] Czyżby lokator zamczyska, [E] okryty złej sławy paltem,
tu wstaw dowolne wyzwiska, [C] połasił się na ich skarbce?
Na szczęście odsiecz przybywa.
Chmury [A] rozgania blask odznak.
Żółtodziób i stara wyga [G] versus niemoralny zbrodniarz.
[Ab]
Nie [F] wiem.
Przyciśnijcie paserów, wypuśćcie [N] psy gończe.
Czy ja mam was uczyć waszej roboty?
I tyle rabanu?
Zwykły znaczek?
Ten zwykły znaczek był wart
jest wart więcej niż [Bb] twoje roczne pobory.
Czy mam ci to przeliczyć na pączki i kawę, żeby dotarło?
[B] Nie [C] trzeba.
Robimy wszystko, co w naszej mocy.
To róbcie więcej.
Dlaczego nie pozwoliłaś mi go przesłuchać?
Nie jesteś już w stolicy, tutaj się pracuje inaczej.
A według podręcznika miałem podstawy
Według [G] podręcznika z dzikiego lasu, [Abm] jeśli szanowany kolekcjoner każe ci szukać [B] tropów,
to siadasz w klęku [Eb] podpartym i łąkasz dywan.
[G] [D] Nie nadaję [Eb] się do tego.
Wławiam mój były partner.
Każdy [Eb] ma jakiś talent.
Jeden umie śpiewać, drugi łapać [Db] wymowiny.
Umiesz śpiewać?
[G]
Nie bardzo.
[Eb] No, to będziesz dobrą winą.
[Db] To przestań gadać, zacznij słuchać.
I zapinie wreszcie ten pas, [Eb] bo naprawdę, na chwilę będziesz musiał sam sobie [B] wlepić mandat.
[F]
[Am] Muza, muza, spokoj, sam.
[Em] Moim kumplem nieustanny stres.
[Am] Na odbite palmy przyszedł czas.
Mam sodowej wody, pełny zlew.
[G] Nie [Am] robię zdjęcia, nie podpiszę tobie płyt.
Nie mogę [G] zmieścić historii waszej w życiu.
[Am] Pojadę windą, będę śledził ślady stóp.
Słowem [Em] uznania, [G] wybrałem lekki kus.
[F] Skrzynka pełna, [C] nie [G] wysyłaj nic.
[Em] Powoli [C] tracę głos.
[F] Jeszcze kilka [Em] przyjemnych płyt.
[Dm] Wyjadę w końcu [E] stąd.
[C] Staję się [Am] potworem, bo wtedy czuję, [C] że
Choć jestem tak [Am] naprawdę, nie ma mnie.
[C] To dzięki temu [Am] mogę do stary rower [C] sząść.
Zamieszkać w [Am] kamienicy nie być mą.
Zabrali ją.
[Em] Nawet z folii nie zdążyłam jej odpakować, a oni ją zabrali.
[F] I teraz będą jej słuchać.
[Dm]
[Am] To prawda dla mnie zdrada.
[Em] To prawda dla mnie zdrada.
[F] To prawda
[Dm] dla mnie zdrada.
[Am]
Anonimu smak poczuję, gdy
[G] Za granicę zrobię drobny skok.
[Am] Jakoś dziwnie tęskno, wtedy mi.
[G] Kiedy przezroczysty stawiam krok.
[A] W kraju nad [Am] Wisłą.
Każdy mówi mi na ty [G] o moje nazwisko.
Zaczytany głośny [F] szyld.
Skrzynka pełna, [C] nie [G] wysyłaj nic.
[Em] Powoli tracę [C] głos.
[F] Jeszcze kilka [Em] przyjemnych [Am] błyd.
[Dm] Wyjadę w końcu [E] z tonic.
[C] Staję się [Am] potworem, bo wtedy czuję, [C] że
Choć jestem tak [Am] naprawdę, nie ma mnie.
[C] Dzięki temu [Am] mogę na stary rok na [C] szczęść
Zamieszkać w [Am] kamienicy, nie być mą.
[Bm]
[C] Staję się [Am] potworem, bo wtedy czuję, [C] że
Choć jestem tak [Am] naprawdę, nie ma mnie.
[C] Dzięki temu [Am] mogę na stary rok na [C] szczęść
Zamieszkać w [Am] kamienicy, nie być mą.
[N] Wypada kończąc opowieść, wyłuskać morału pestkę.
Ty nad kominkiem ją powieś, zwiększając wniosków kolekcję.
Pamiętaj, każda zwierzyna, nawet cierpliwa jak kamień,
któregoś dnia nie wytrzyma.
Sama zacznie polowanie. Dzięki.
[Bm] [C]
[D] [Am] [G]
A dziki las był, [Am] nieprzeczę, miasteczkiem, no i był mały.
Dziki był las głównie z nazwy.
Odetknij więc, zanim zbledniesz.
Rosły w nim domki, [D] o każdym rzekłbyś, [Am] że sen klasy średniej.
[N] W tych domkach, jak z [Am] katalogu wyciętych i powlekanych,
[E] mdłych [B] dzikolesian żył [Am] ogół w liczbie [E] dokładnie nieznanej.
[Am] Znany natomiast powszechnie był stan tutejszego szczęścia.
Lecz jeśli po lupę [E] sięgniesz, dostrzeżesz [D] drobne pęknięcia.
Poza [Em] meldunkiem w dowodach mieszkańców [F] łączyła jeszcze pasja,
[G] raczej nieprzejściowa, bo [C] zwana
[F] kolekcjonerstwem.
Kolekcje [C] puchły jak palec, którym [F] uderzasz w kant mebla.
[G] Do dnia, gdy zuchwała kradzież, wstrząsnęła duchem osiedla.
[Am] Czyżby lokator zamczyska, [E] okryty złej sławy paltem,
tu wstaw dowolne wyzwiska, [C] połasił się na ich skarbce?
Na szczęście odsiecz przybywa.
Chmury [A] rozgania blask odznak.
Żółtodziób i stara wyga [G] versus niemoralny zbrodniarz.
[Ab]
Nie [F] wiem.
Przyciśnijcie paserów, wypuśćcie [N] psy gończe.
Czy ja mam was uczyć waszej roboty?
I tyle rabanu?
Zwykły znaczek?
Ten zwykły znaczek był wart
jest wart więcej niż [Bb] twoje roczne pobory.
Czy mam ci to przeliczyć na pączki i kawę, żeby dotarło?
[B] Nie [C] trzeba.
Robimy wszystko, co w naszej mocy.
To róbcie więcej.
Dlaczego nie pozwoliłaś mi go przesłuchać?
Nie jesteś już w stolicy, tutaj się pracuje inaczej.
A według podręcznika miałem podstawy
Według [G] podręcznika z dzikiego lasu, [Abm] jeśli szanowany kolekcjoner każe ci szukać [B] tropów,
to siadasz w klęku [Eb] podpartym i łąkasz dywan.
[G] [D] Nie nadaję [Eb] się do tego.
Wławiam mój były partner.
Każdy [Eb] ma jakiś talent.
Jeden umie śpiewać, drugi łapać [Db] wymowiny.
Umiesz śpiewać?
[G]
Nie bardzo.
[Eb] No, to będziesz dobrą winą.
[Db] To przestań gadać, zacznij słuchać.
I zapinie wreszcie ten pas, [Eb] bo naprawdę, na chwilę będziesz musiał sam sobie [B] wlepić mandat.
[F]
[Am] Muza, muza, spokoj, sam.
[Em] Moim kumplem nieustanny stres.
[Am] Na odbite palmy przyszedł czas.
Mam sodowej wody, pełny zlew.
[G] Nie [Am] robię zdjęcia, nie podpiszę tobie płyt.
Nie mogę [G] zmieścić historii waszej w życiu.
[Am] Pojadę windą, będę śledził ślady stóp.
Słowem [Em] uznania, [G] wybrałem lekki kus.
[F] Skrzynka pełna, [C] nie [G] wysyłaj nic.
[Em] Powoli [C] tracę głos.
[F] Jeszcze kilka [Em] przyjemnych płyt.
[Dm] Wyjadę w końcu [E] stąd.
[C] Staję się [Am] potworem, bo wtedy czuję, [C] że
Choć jestem tak [Am] naprawdę, nie ma mnie.
[C] To dzięki temu [Am] mogę do stary rower [C] sząść.
Zamieszkać w [Am] kamienicy nie być mą.
Zabrali ją.
[Em] Nawet z folii nie zdążyłam jej odpakować, a oni ją zabrali.
[F] I teraz będą jej słuchać.
[Dm]
[Am] To prawda dla mnie zdrada.
[Em] To prawda dla mnie zdrada.
[F] To prawda
[Dm] dla mnie zdrada.
[Am]
Anonimu smak poczuję, gdy
[G] Za granicę zrobię drobny skok.
[Am] Jakoś dziwnie tęskno, wtedy mi.
[G] Kiedy przezroczysty stawiam krok.
[A] W kraju nad [Am] Wisłą.
Każdy mówi mi na ty [G] o moje nazwisko.
Zaczytany głośny [F] szyld.
Skrzynka pełna, [C] nie [G] wysyłaj nic.
[Em] Powoli tracę [C] głos.
[F] Jeszcze kilka [Em] przyjemnych [Am] błyd.
[Dm] Wyjadę w końcu [E] z tonic.
[C] Staję się [Am] potworem, bo wtedy czuję, [C] że
Choć jestem tak [Am] naprawdę, nie ma mnie.
[C] Dzięki temu [Am] mogę na stary rok na [C] szczęść
Zamieszkać w [Am] kamienicy, nie być mą.
[Bm]
[C] Staję się [Am] potworem, bo wtedy czuję, [C] że
Choć jestem tak [Am] naprawdę, nie ma mnie.
[C] Dzięki temu [Am] mogę na stary rok na [C] szczęść
Zamieszkać w [Am] kamienicy, nie być mą.
[N] Wypada kończąc opowieść, wyłuskać morału pestkę.
Ty nad kominkiem ją powieś, zwiększając wniosków kolekcję.
Pamiętaj, każda zwierzyna, nawet cierpliwa jak kamień,
któregoś dnia nie wytrzyma.
Sama zacznie polowanie. Dzięki.
[Bm] [C]
[D] [Am] [G]
Key:
Am
C
G
F
Em
Am
C
G
_ _ _ _ _ _ [F] Historie małych miasteczek [Db] miewają wielkie morały.
A dziki las był, [Am] nieprzeczę, miasteczkiem, no i był mały.
Dziki był las głównie z nazwy.
Odetknij więc, zanim zbledniesz.
Rosły w nim domki, [D] o każdym rzekłbyś, [Am] że sen klasy średniej.
[N] W tych domkach, jak z [Am] katalogu wyciętych i powlekanych,
[E] mdłych [B] dzikolesian żył [Am] ogół w liczbie [E] dokładnie nieznanej.
[Am] Znany natomiast powszechnie był stan tutejszego szczęścia.
Lecz jeśli po lupę [E] sięgniesz, _ dostrzeżesz [D] drobne pęknięcia.
Poza [Em] meldunkiem w dowodach mieszkańców [F] łączyła jeszcze pasja,
[G] raczej nieprzejściowa, bo [C] zwana _
[F] _ kolekcjonerstwem.
Kolekcje [C] puchły jak palec, którym [F] uderzasz w kant mebla.
[G] Do dnia, gdy zuchwała kradzież, wstrząsnęła duchem osiedla.
_ [Am] _ Czyżby lokator zamczyska, [E] okryty złej sławy paltem,
tu wstaw dowolne wyzwiska, [C] połasił się na ich skarbce?
Na szczęście _ odsiecz przybywa.
Chmury _ [A] rozgania blask odznak.
Żółtodziób i stara wyga [G] versus _ niemoralny zbrodniarz.
_ [Ab]
Nie [F] wiem.
_ Przyciśnijcie paserów, wypuśćcie [N] psy gończe.
Czy ja mam was uczyć waszej roboty?
I tyle rabanu?
Zwykły znaczek?
Ten zwykły znaczek był wart_
jest wart więcej niż [Bb] twoje roczne pobory.
Czy mam ci to przeliczyć na pączki i kawę, żeby dotarło?
[B] _ _ Nie [C] trzeba.
_ Robimy wszystko, co w naszej mocy. _ _
_ To róbcie więcej. _ _ _
_ Dlaczego nie pozwoliłaś mi go przesłuchać?
Nie jesteś już w stolicy, tutaj się pracuje inaczej.
A według podręcznika miałem podstawy_
Według [G] podręcznika z dzikiego lasu, [Abm] jeśli szanowany kolekcjoner każe ci szukać [B] tropów,
to siadasz w klęku [Eb] podpartym i łąkasz dywan. _ _ _ _
[G] _ _ _ _ [D] _ Nie nadaję [Eb] się do tego.
_ Wławiam mój były partner.
Każdy [Eb] ma jakiś talent.
Jeden umie śpiewać, drugi łapać [Db] wymowiny.
Umiesz śpiewać?
_ [G] _
_ Nie bardzo.
[Eb] No, to będziesz dobrą winą.
_ _ [Db] _ To przestań gadać, zacznij słuchać.
I zapinie wreszcie ten pas, [Eb] bo naprawdę, na chwilę będziesz musiał sam sobie [B] wlepić mandat. _ _
_ _ _ _ [F] _ _ _ _
_ [Am] Muza, muza, _ spokoj, sam.
_ [Em] Moim kumplem nieustanny stres. _ _
[Am] Na odbite palmy przyszedł czas. _
Mam sodowej wody, pełny zlew.
[G] Nie [Am] robię zdjęcia, nie podpiszę tobie płyt.
Nie mogę [G] _ zmieścić _ historii waszej w życiu.
[Am] Pojadę windą, _ będę śledził ślady stóp.
Słowem [Em] uznania, _ [G] wybrałem lekki kus.
[F] Skrzynka pełna, [C] nie [G] wysyłaj nic.
[Em] Powoli _ [C] tracę głos.
_ [F] Jeszcze kilka [Em] przyjemnych płyt.
[Dm] Wyjadę w końcu [E] _ stąd.
_ [C] _ Staję się [Am] potworem, bo wtedy czuję, [C] że
Choć jestem tak [Am] naprawdę, nie ma mnie.
_ [C] To dzięki temu [Am] mogę do stary rower [C] sząść.
Zamieszkać w [Am] kamienicy nie być mą.
_ _ _ Zabrali ją. _ _
[Em] Nawet z folii nie zdążyłam jej odpakować, a oni ją zabrali.
[F] I teraz będą jej _ słuchać. _
_ [Dm] _ _ _ _ _ _ _
_ [Am] To prawda dla mnie zdrada. _ _ _
_ [Em] To prawda dla mnie zdrada. _ _ _
_ [F] _ _ _ To prawda _ _
_ [Dm] dla mnie zdrada. _ _ _
_ _ [Am] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ Anonimu smak poczuję, gdy
[G] Za granicę zrobię drobny skok.
_ _ [Am] _ Jakoś dziwnie tęskno, wtedy mi.
_ [G] _ Kiedy przezroczysty stawiam krok.
_ [A] W kraju nad [Am] Wisłą.
Każdy mówi mi na ty [G] o moje nazwisko. _ _
_ Zaczytany głośny [F] szyld.
Skrzynka pełna, [C] nie [G] wysyłaj nic.
[Em] _ Powoli tracę [C] głos.
_ _ [F] Jeszcze kilka [Em] przyjemnych [Am] błyd.
_ [Dm] Wyjadę w końcu [E] z _ tonic.
[C] _ Staję się [Am] potworem, bo wtedy czuję, [C] że
Choć jestem tak [Am] naprawdę, nie ma mnie.
_ [C] _ Dzięki temu [Am] mogę na stary rok na [C] szczęść
Zamieszkać w [Am] kamienicy, nie być mą.
_ [Bm] _ _ _
_ [C] _ Staję się [Am] potworem, bo wtedy czuję, [C] że
Choć jestem tak [Am] naprawdę, nie ma mnie.
_ [C] _ Dzięki temu [Am] mogę na stary rok na [C] szczęść
Zamieszkać w [Am] kamienicy, nie być mą.
_ _ [N] _ Wypada kończąc opowieść, wyłuskać morału pestkę.
Ty nad kominkiem ją powieś, zwiększając wniosków kolekcję.
_ Pamiętaj, każda zwierzyna, nawet cierpliwa jak kamień,
któregoś dnia nie wytrzyma.
_ Sama zacznie polowanie. Dzięki.
_ _ _ [Bm] _ _ _ _ [C] _
_ [D] _ _ [Am] _ _ [G] _ _ _
A dziki las był, [Am] nieprzeczę, miasteczkiem, no i był mały.
Dziki był las głównie z nazwy.
Odetknij więc, zanim zbledniesz.
Rosły w nim domki, [D] o każdym rzekłbyś, [Am] że sen klasy średniej.
[N] W tych domkach, jak z [Am] katalogu wyciętych i powlekanych,
[E] mdłych [B] dzikolesian żył [Am] ogół w liczbie [E] dokładnie nieznanej.
[Am] Znany natomiast powszechnie był stan tutejszego szczęścia.
Lecz jeśli po lupę [E] sięgniesz, _ dostrzeżesz [D] drobne pęknięcia.
Poza [Em] meldunkiem w dowodach mieszkańców [F] łączyła jeszcze pasja,
[G] raczej nieprzejściowa, bo [C] zwana _
[F] _ kolekcjonerstwem.
Kolekcje [C] puchły jak palec, którym [F] uderzasz w kant mebla.
[G] Do dnia, gdy zuchwała kradzież, wstrząsnęła duchem osiedla.
_ [Am] _ Czyżby lokator zamczyska, [E] okryty złej sławy paltem,
tu wstaw dowolne wyzwiska, [C] połasił się na ich skarbce?
Na szczęście _ odsiecz przybywa.
Chmury _ [A] rozgania blask odznak.
Żółtodziób i stara wyga [G] versus _ niemoralny zbrodniarz.
_ [Ab]
Nie [F] wiem.
_ Przyciśnijcie paserów, wypuśćcie [N] psy gończe.
Czy ja mam was uczyć waszej roboty?
I tyle rabanu?
Zwykły znaczek?
Ten zwykły znaczek był wart_
jest wart więcej niż [Bb] twoje roczne pobory.
Czy mam ci to przeliczyć na pączki i kawę, żeby dotarło?
[B] _ _ Nie [C] trzeba.
_ Robimy wszystko, co w naszej mocy. _ _
_ To róbcie więcej. _ _ _
_ Dlaczego nie pozwoliłaś mi go przesłuchać?
Nie jesteś już w stolicy, tutaj się pracuje inaczej.
A według podręcznika miałem podstawy_
Według [G] podręcznika z dzikiego lasu, [Abm] jeśli szanowany kolekcjoner każe ci szukać [B] tropów,
to siadasz w klęku [Eb] podpartym i łąkasz dywan. _ _ _ _
[G] _ _ _ _ [D] _ Nie nadaję [Eb] się do tego.
_ Wławiam mój były partner.
Każdy [Eb] ma jakiś talent.
Jeden umie śpiewać, drugi łapać [Db] wymowiny.
Umiesz śpiewać?
_ [G] _
_ Nie bardzo.
[Eb] No, to będziesz dobrą winą.
_ _ [Db] _ To przestań gadać, zacznij słuchać.
I zapinie wreszcie ten pas, [Eb] bo naprawdę, na chwilę będziesz musiał sam sobie [B] wlepić mandat. _ _
_ _ _ _ [F] _ _ _ _
_ [Am] Muza, muza, _ spokoj, sam.
_ [Em] Moim kumplem nieustanny stres. _ _
[Am] Na odbite palmy przyszedł czas. _
Mam sodowej wody, pełny zlew.
[G] Nie [Am] robię zdjęcia, nie podpiszę tobie płyt.
Nie mogę [G] _ zmieścić _ historii waszej w życiu.
[Am] Pojadę windą, _ będę śledził ślady stóp.
Słowem [Em] uznania, _ [G] wybrałem lekki kus.
[F] Skrzynka pełna, [C] nie [G] wysyłaj nic.
[Em] Powoli _ [C] tracę głos.
_ [F] Jeszcze kilka [Em] przyjemnych płyt.
[Dm] Wyjadę w końcu [E] _ stąd.
_ [C] _ Staję się [Am] potworem, bo wtedy czuję, [C] że
Choć jestem tak [Am] naprawdę, nie ma mnie.
_ [C] To dzięki temu [Am] mogę do stary rower [C] sząść.
Zamieszkać w [Am] kamienicy nie być mą.
_ _ _ Zabrali ją. _ _
[Em] Nawet z folii nie zdążyłam jej odpakować, a oni ją zabrali.
[F] I teraz będą jej _ słuchać. _
_ [Dm] _ _ _ _ _ _ _
_ [Am] To prawda dla mnie zdrada. _ _ _
_ [Em] To prawda dla mnie zdrada. _ _ _
_ [F] _ _ _ To prawda _ _
_ [Dm] dla mnie zdrada. _ _ _
_ _ [Am] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ Anonimu smak poczuję, gdy
[G] Za granicę zrobię drobny skok.
_ _ [Am] _ Jakoś dziwnie tęskno, wtedy mi.
_ [G] _ Kiedy przezroczysty stawiam krok.
_ [A] W kraju nad [Am] Wisłą.
Każdy mówi mi na ty [G] o moje nazwisko. _ _
_ Zaczytany głośny [F] szyld.
Skrzynka pełna, [C] nie [G] wysyłaj nic.
[Em] _ Powoli tracę [C] głos.
_ _ [F] Jeszcze kilka [Em] przyjemnych [Am] błyd.
_ [Dm] Wyjadę w końcu [E] z _ tonic.
[C] _ Staję się [Am] potworem, bo wtedy czuję, [C] że
Choć jestem tak [Am] naprawdę, nie ma mnie.
_ [C] _ Dzięki temu [Am] mogę na stary rok na [C] szczęść
Zamieszkać w [Am] kamienicy, nie być mą.
_ [Bm] _ _ _
_ [C] _ Staję się [Am] potworem, bo wtedy czuję, [C] że
Choć jestem tak [Am] naprawdę, nie ma mnie.
_ [C] _ Dzięki temu [Am] mogę na stary rok na [C] szczęść
Zamieszkać w [Am] kamienicy, nie być mą.
_ _ [N] _ Wypada kończąc opowieść, wyłuskać morału pestkę.
Ty nad kominkiem ją powieś, zwiększając wniosków kolekcję.
_ Pamiętaj, każda zwierzyna, nawet cierpliwa jak kamień,
któregoś dnia nie wytrzyma.
_ Sama zacznie polowanie. Dzięki.
_ _ _ [Bm] _ _ _ _ [C] _
_ [D] _ _ [Am] _ _ [G] _ _ _