Chords for Dixon37 feat. Ganja Mafia - Pozdrówki z betonowej dżungli prod. PSR

Tempo:
91.9 bpm
Chords used:

C#m

F#m

F#

C#

Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Show Tuner
Dixon37 feat. Ganja Mafia - Pozdrówki z betonowej dżungli prod. PSR chords
Start Jamming...
[F#m] [C#m]
[F#m]
[C#m]
Powiedz co [F#m] u ciebie ziom, zakupałeś czy kupiłeś broń?
[C#m] Chłodny taksem z betonu lon, może coś zdawać że cię [F#m] błąd?
Dlaczego tak kocham to, miasto i setki bitych piąt?
Dla [C#m] swoich głów otwarty dom, zawsze poddam ci bracie dłoń.
[F#m] Kasetka w odsłuchach to z ulicy wieści, a nie pompowanie,
kto tu jest [C#m] najlepszy, to materiał który aż w serduchu się nie mieści.
Na lewa dzielnice klatki, [F#m] podesy to ten rap, polski rap na rejony.
2-4-H, bujają się [C#m] bloki, 2-4-H, bądź pozdrowiony,
Śląsk, BWA, Gandzia ma i [F#m] Dixony.
Zanosi się na mgły, po macku biega lud, kradną z otoczenia scenę, a gram pety po [C#m] smak.
Snucień tu daje mur, wszystko na ostatni szlut, pod nogami kruchy lud, zawsze [F#] strąknięty chud.
To do powodzenia klucz jest, to towar ten co zwala w moment [C#m] zrukci.
Pionet mu wysyła Gandzia Masija, ze śląskiej dżungli gdzie [F#m] czas się zatrzymał.
Sam wiem najlepiej co mi ten beton dał, co zabrał, to bije moje [C#m] serce.
Co ma być to będzie, od najmłodszych lat, powtarzał każdy z nas na [F#m] oriencie.
Wychowałem się gdzie tysiące zagrętów, wiem tych siedem bez przypadku w [C#m] jednym miejscu.
To dla tych co wierzyli w nas, tak jak was ukształtował prędz betonów w las.
Nieśmiertelne wersy godnie niosą się przez [F#] beton, ja powracam do konekcji, wiem na dalszym planie [C#] że to na [C#m] tyłej stólu.
I w ogóle nie patrz mi na ręce, wszystko płynie pantarei, [F#m] kali, prawdziwe emce.
Idę gdzie [F#] szczęście, choć droga kręta nieraz, pojmuję lekcje, ręce składam do [C#m] nieba.
Rozpoznaj sekcje, bez fałszywych tonacji, Gandzia ma weryk, trzy, siedem, dużo farta dla [F#m] braci, no.
Czemu ciebie ziom?
Zakupaliś czy kupiłeś broń?
Chłodny [C#m] takten z betonu lon, możesz toższtować, życie błąd.
[F#m] Wychowam to, kocham to, miasto Arlise w kibicach pion, dla [C#m] swojaków otwarty dom, zawsze poddam ci bracie [F#m] dłoń.
1,9k to kondycja jak na maraton, czy gonisz czy spierdalasz mimo wszystko [C#m] żwawo.
Burki szczekają, ale my jak duchy, w labiryncie ulic, spraw do domu, nie do [F#m] puchy.
Miejska cungla, diamenty z betonu, podobnych historii u ponosów i [C#m] dixonów, żamuj.
Przesyłamy pozdrowienia, Gandzia i Dix, klasyka podziemia.
Trochę ponad już [F#m] przydychy, dobrze słyszysz, ursynowskie błokowisko i zapach [C#m] ulicy.
Przeszywamy serce z dumą po całości, brat, gdy wyjeżdża w świat, dziwnie [F#m] płynie czas.
Nie ma co, chcę tu zostać jak najdłużej, tu jest moje miejsce i znaki na [C#m] murze.
Tutaj jest to wszystko, co bezgranicznie kocham, na gębie radocha nie [F#m] szlocham, za zdrowie browar.
To FNS, leci wers na osiedla, Dix czy 7.5, czy dźwięk za jawka [C#m] jedna.
To trawka i siwko, gdy plastikowe disco, nie wszystko wygląda tak samo, kiedy jest [F#m] blisko.
Rzucam sort, seria bombs, tuów na ulicę, zapłaci mi las rąk, leci buf [C#m] na dzielicę.
Rzeka słów, poskryć ciepłe nie gęsto, typiesz to, wie tylko Bóg ci dobrą i coś [F#m] wiesz go.
Serwus, morda, chcesz wiedzieć co u nas?
Słuchaj Dix, [F#] początka dla ciebie z [C#m] WWA.
Czas pięknie napręce, jak bęben na serce, nadzieja na szczęście, a coraz mniej kręcę.
Jest pięknie, pół horyzont [F#m] piachu z cementem, osiedla codziennie, skąpane w [C#m] orięcie.
Tyle u nas bez zamówki, tak ci powiem, od Sapula masz, pozdrowki z [F#m] metonowej.
Co u ciebie ziom?
Zakupaj się, kupiłeś broń.
Chłodny [C#m] takten z betonu lon, może coś zdrowa, życie błąd.
Wycie, młoda, [F#m] kocham to, miasto, a w nich setki bitych pion.
Dla [C#m] swojaków otwarty dom, zawsze poddam ci bracie dłoń.
[F#m] Alina, lina, lina, alina, lina, lina, [C#m] lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, [F#m] lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, [C#m] lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, [F#m] lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina,
[C#m]
Key:  
C#m
13421114
F#m
123111112
F#
134211112
C#
12341114
C#m
13421114
F#m
123111112
F#
134211112
C#
12341114
Show All Diagrams
Chords
NotesBeta
Download PDF
Download Midi
Edit This Version
Hide Lyrics Hint
_ _ _ [F#m] _ _ _ _ [C#m] _
_ _ _ _ _ _ _ [F#m] _
_ _ _ _ _ _ _ [C#m] _
_ _ _ _ _ _ Powiedz co [F#m] u ciebie ziom, zakupałeś czy kupiłeś broń?
[C#m] Chłodny taksem z betonu lon, może coś zdawać że cię [F#m] błąd?
Dlaczego tak kocham to, miasto i setki bitych piąt?
Dla [C#m] swoich głów otwarty dom, zawsze poddam ci bracie dłoń.
[F#m] Kasetka w odsłuchach to z ulicy wieści, a nie pompowanie,
kto tu jest [C#m] najlepszy, to materiał który aż w serduchu się nie mieści.
Na lewa dzielnice klatki, [F#m] podesy to ten rap, polski rap na rejony.
2-4-H, bujają się [C#m] bloki, 2-4-H, bądź pozdrowiony,
Śląsk, BWA, Gandzia ma i [F#m] Dixony.
Zanosi się na mgły, po macku biega lud, kradną z otoczenia scenę, a gram pety po [C#m] smak.
Snucień tu daje mur, wszystko na ostatni szlut, pod nogami kruchy lud, zawsze [F#] strąknięty chud.
To do powodzenia klucz jest, to towar ten co zwala w moment [C#m] zrukci.
Pionet mu wysyła Gandzia Masija, ze śląskiej dżungli gdzie [F#m] czas się zatrzymał.
Sam wiem najlepiej co mi ten beton dał, co zabrał, to bije moje [C#m] serce.
Co ma być to będzie, od najmłodszych lat, powtarzał każdy z nas na [F#m] oriencie.
Wychowałem się gdzie tysiące zagrętów, wiem tych siedem bez przypadku w [C#m] jednym miejscu.
To dla tych co wierzyli w nas, tak jak was ukształtował prędz betonów w las.
Nieśmiertelne wersy godnie niosą się przez [F#] beton, ja powracam do konekcji, wiem na dalszym planie [C#] że to na [C#m] tyłej stólu.
I w ogóle nie patrz mi na ręce, wszystko płynie pantarei, [F#m] kali, prawdziwe emce.
Idę gdzie [F#] szczęście, choć droga kręta nieraz, pojmuję lekcje, ręce składam do [C#m] nieba.
Rozpoznaj sekcje, bez fałszywych tonacji, Gandzia ma weryk, trzy, siedem, dużo farta dla [F#m] braci, no.
Czemu ciebie ziom?
Zakupaliś czy kupiłeś broń?
Chłodny [C#m] takten z betonu lon, możesz toższtować, życie błąd.
[F#m] Wychowam to, kocham to, miasto Arlise w kibicach pion, dla [C#m] swojaków otwarty dom, zawsze poddam ci bracie [F#m] dłoń.
1,9k to kondycja jak na maraton, czy gonisz czy spierdalasz mimo wszystko [C#m] żwawo.
Burki szczekają, ale my jak duchy, w labiryncie ulic, spraw do domu, nie do [F#m] puchy.
Miejska cungla, diamenty z betonu, podobnych historii u ponosów i [C#m] dixonów, żamuj.
Przesyłamy pozdrowienia, Gandzia i Dix, klasyka podziemia.
Trochę ponad już [F#m] przydychy, dobrze słyszysz, ursynowskie błokowisko i zapach [C#m] ulicy.
Przeszywamy serce z dumą po całości, brat, gdy wyjeżdża w świat, dziwnie [F#m] płynie czas.
Nie ma co, chcę tu zostać jak najdłużej, tu jest moje miejsce i znaki na [C#m] murze.
Tutaj jest to wszystko, co bezgranicznie kocham, na gębie radocha nie [F#m] szlocham, za zdrowie browar.
To FNS, leci wers na osiedla, Dix czy 7.5, czy dźwięk za jawka [C#m] jedna.
To trawka i siwko, gdy plastikowe disco, nie wszystko wygląda tak samo, kiedy jest [F#m] blisko.
Rzucam sort, seria bombs, tuów na ulicę, zapłaci mi las rąk, leci buf [C#m] na dzielicę.
Rzeka słów, poskryć ciepłe nie gęsto, typiesz to, wie tylko Bóg ci dobrą i coś [F#m] wiesz go.
Serwus, morda, chcesz wiedzieć co u nas?
Słuchaj Dix, [F#] początka dla ciebie z [C#m] WWA.
Czas pięknie napręce, jak bęben na serce, nadzieja na szczęście, a coraz mniej kręcę.
Jest pięknie, pół horyzont [F#m] piachu z cementem, osiedla codziennie, skąpane w [C#m] orięcie.
Tyle u nas bez zamówki, tak ci powiem, od Sapula masz, pozdrowki z [F#m] metonowej.
Co u ciebie ziom?
_ Zakupaj się, kupiłeś broń.
Chłodny [C#m] takten z betonu lon, może coś zdrowa, życie błąd.
Wycie, młoda, [F#m] kocham to, miasto, a w nich setki bitych pion.
Dla [C#m] swojaków otwarty dom, zawsze poddam ci bracie dłoń.
[F#m] Alina, lina, lina, _ alina, lina, lina, _ [C#m] lina, lina, lina, lina, _ _ _ _ _ _ _ lina, lina, lina, [F#m] lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, [C#m] lina, lina, lina, lina, lina, _ _ lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, [F#m] lina, _ lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, lina, _ _
_ _ [C#m] _ _ _ _ _ _