Chords for Eripe - Tartakiada (feat. Quebonafide, prod. Nastyk)
Tempo:
74.85 bpm
Chords used:
C#
D
F#
Dm
C#m
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[C#]
[Dm] Bez klapek na oczach nie patrzę do tyłu, co wczoraj to dzisiaj [C#] mnie jebie
I to jak se puku, choć nie czuję wstydu, [D] to znowu przebijam sam siebie
Się nie napalaj na bycie raperem, jak masz [C#] w głowie siekę
Słomiany zapał, ciżka śniak, najpierw cię każdy opluje, [D] a potem oleje
Jak chodzi o papier, to inni raperzy są lepsi po [C#] części
Ja czytałem książki, a oni po klubach od deski do deski
I pukają te kłody jak zięcią, ich kory mózgowe dziurawę jak szersą
Las rąk na koncertach, na hajsku na pieska, twój idol by tylko je zerżnął
I ten trewniak to jest wasza ikona, jak go wieszam to przeprasza ikona
Skoda mi tych, chłonę bilecz, pora dziś ich poranić
Na trakach chcieli latać, to będą, bo kładę ich między porami
Do rali oliwy do ognia, to się oparzą
Choćbyście chowali po kontach, to to jest oktagon
Rap z siebie, rap krwią kartki zalał, festiwal panczy jak walka drwala
Niech każdy patrzy jak kartki łamać, bo scena to jebana tarta kwiata
[D] Jakie życie takie rap, stopuj rap o rapie, nie znam nic co byłoby [C#] bardziej adekwatne
W tym świecie fantazji, gdzie reszta fugazi, pytasz mnie czy płyta się obroni
Własność, wcielam własne demony w życie, piszę złoty [C#] nekrolog na białych kartach
Ktoś jest przede mną pierwszy, słyszę chyba przydałby mi się audiolog poniatra
Jestem niewiary kurwa, godny złowi się powierzył, a kasurowie
Najwyższa pora rozpocząć modu, jeśli rap to twoja świątynia
Wracamy z eripe, ten duet napsuje ci krwi i to jest jasne, że
Choćbym dał lipe włosy, ci stają dęba, napytam im biery
ASFM, nie liczę się z niczym, nie wiem co to [C#m] popłaca
Ale masz rozjebane na amen, bo choćbym dał flamę, coś ci [C#] wiem
Spoko, zejdzie to [D] tylko flanem, daj najlepszego, kogo masz
Bo się za [F#] bardzo wkuri, ja kontra on, to jak Tyson kontra [C#] Tyson Fury
Tańczę na gruzach, nie znasz mojego gniewu, jak myślisz, że wszystko ma cenę
Tańczę na gruzach, mogą iść [E] jak burza, dla mnie to tylko natężenie
Żaden przymus, włącz rap genius, może skumasz zwrotkę?
Mówią, że to moje 5 minut, Ole, gumnarz [D] z Tolskiem
[C#] [D]
[C#]
[D]
[F#]
[Dm] Bez klapek na oczach nie patrzę do tyłu, co wczoraj to dzisiaj [C#] mnie jebie
I to jak se puku, choć nie czuję wstydu, [D] to znowu przebijam sam siebie
Się nie napalaj na bycie raperem, jak masz [C#] w głowie siekę
Słomiany zapał, ciżka śniak, najpierw cię każdy opluje, [D] a potem oleje
Jak chodzi o papier, to inni raperzy są lepsi po [C#] części
Ja czytałem książki, a oni po klubach od deski do deski
I pukają te kłody jak zięcią, ich kory mózgowe dziurawę jak szersą
Las rąk na koncertach, na hajsku na pieska, twój idol by tylko je zerżnął
I ten trewniak to jest wasza ikona, jak go wieszam to przeprasza ikona
Skoda mi tych, chłonę bilecz, pora dziś ich poranić
Na trakach chcieli latać, to będą, bo kładę ich między porami
Do rali oliwy do ognia, to się oparzą
Choćbyście chowali po kontach, to to jest oktagon
Rap z siebie, rap krwią kartki zalał, festiwal panczy jak walka drwala
Niech każdy patrzy jak kartki łamać, bo scena to jebana tarta kwiata
[D] Jakie życie takie rap, stopuj rap o rapie, nie znam nic co byłoby [C#] bardziej adekwatne
W tym świecie fantazji, gdzie reszta fugazi, pytasz mnie czy płyta się obroni
Własność, wcielam własne demony w życie, piszę złoty [C#] nekrolog na białych kartach
Ktoś jest przede mną pierwszy, słyszę chyba przydałby mi się audiolog poniatra
Jestem niewiary kurwa, godny złowi się powierzył, a kasurowie
Najwyższa pora rozpocząć modu, jeśli rap to twoja świątynia
Wracamy z eripe, ten duet napsuje ci krwi i to jest jasne, że
Choćbym dał lipe włosy, ci stają dęba, napytam im biery
ASFM, nie liczę się z niczym, nie wiem co to [C#m] popłaca
Ale masz rozjebane na amen, bo choćbym dał flamę, coś ci [C#] wiem
Spoko, zejdzie to [D] tylko flanem, daj najlepszego, kogo masz
Bo się za [F#] bardzo wkuri, ja kontra on, to jak Tyson kontra [C#] Tyson Fury
Tańczę na gruzach, nie znasz mojego gniewu, jak myślisz, że wszystko ma cenę
Tańczę na gruzach, mogą iść [E] jak burza, dla mnie to tylko natężenie
Żaden przymus, włącz rap genius, może skumasz zwrotkę?
Mówią, że to moje 5 minut, Ole, gumnarz [D] z Tolskiem
[C#] [D]
[C#]
[D]
[F#]
Key:
C#
D
F#
Dm
C#m
C#
D
F#
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [C#]
[Dm] Bez klapek na oczach nie patrzę do tyłu, co wczoraj to dzisiaj [C#] mnie jebie
I to jak se puku, choć nie czuję wstydu, [D] to znowu przebijam sam siebie
Się nie napalaj na bycie raperem, jak masz [C#] w głowie siekę
Słomiany zapał, ciżka śniak, najpierw cię każdy opluje, [D] a potem oleje
Jak chodzi o papier, to inni raperzy są lepsi po [C#] części
Ja czytałem książki, a oni po klubach od deski do deski
I pukają te kłody jak zięcią, ich kory mózgowe dziurawę jak szersą
Las rąk na koncertach, na hajsku na pieska, twój idol by tylko je zerżnął
I ten trewniak to jest wasza ikona, jak go wieszam to przeprasza ikona
Skoda mi tych, chłonę bilecz, pora dziś ich poranić
Na trakach chcieli latać, to będą, bo kładę ich między porami
Do rali oliwy do ognia, to się oparzą
Choćbyście chowali po kontach, to to jest oktagon
Rap z siebie, rap krwią kartki zalał, festiwal panczy jak walka drwala
Niech każdy patrzy jak kartki łamać, bo scena to jebana tarta kwiata
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [D] Jakie życie takie rap, stopuj rap o rapie, nie znam nic co byłoby [C#] bardziej adekwatne
W tym świecie fantazji, gdzie reszta fugazi, pytasz mnie czy płyta się obroni
Własność, wcielam własne demony w życie, piszę złoty [C#] nekrolog na białych kartach
Ktoś jest przede mną pierwszy, słyszę chyba przydałby mi się audiolog poniatra
Jestem niewiary kurwa, godny złowi się powierzył, a kasurowie
Najwyższa pora rozpocząć modu, jeśli rap to twoja świątynia
Wracamy z eripe, ten duet napsuje ci krwi i to jest jasne, że
Choćbym dał lipe włosy, ci stają dęba, napytam im biery
ASFM, nie liczę się z niczym, nie wiem co to [C#m] popłaca
Ale masz rozjebane na amen, bo choćbym dał flamę, coś ci [C#] wiem
Spoko, zejdzie to [D] tylko flanem, daj najlepszego, kogo masz
Bo się za [F#] bardzo wkuri, ja kontra on, to jak Tyson kontra [C#] Tyson Fury
Tańczę na gruzach, nie znasz mojego gniewu, jak myślisz, że wszystko ma cenę
Tańczę na gruzach, mogą iść [E] jak burza, dla mnie to tylko natężenie
Żaden przymus, włącz rap genius, może skumasz zwrotkę?
Mówią, że to moje 5 minut, Ole, gumnarz [D] z Tolskiem
_ _ [C#] _ _ _ _ _ [D] _
_ _ [C#] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [D] _ _
_ _ [F#] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [C#]
[Dm] Bez klapek na oczach nie patrzę do tyłu, co wczoraj to dzisiaj [C#] mnie jebie
I to jak se puku, choć nie czuję wstydu, [D] to znowu przebijam sam siebie
Się nie napalaj na bycie raperem, jak masz [C#] w głowie siekę
Słomiany zapał, ciżka śniak, najpierw cię każdy opluje, [D] a potem oleje
Jak chodzi o papier, to inni raperzy są lepsi po [C#] części
Ja czytałem książki, a oni po klubach od deski do deski
I pukają te kłody jak zięcią, ich kory mózgowe dziurawę jak szersą
Las rąk na koncertach, na hajsku na pieska, twój idol by tylko je zerżnął
I ten trewniak to jest wasza ikona, jak go wieszam to przeprasza ikona
Skoda mi tych, chłonę bilecz, pora dziś ich poranić
Na trakach chcieli latać, to będą, bo kładę ich między porami
Do rali oliwy do ognia, to się oparzą
Choćbyście chowali po kontach, to to jest oktagon
Rap z siebie, rap krwią kartki zalał, festiwal panczy jak walka drwala
Niech każdy patrzy jak kartki łamać, bo scena to jebana tarta kwiata
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [D] Jakie życie takie rap, stopuj rap o rapie, nie znam nic co byłoby [C#] bardziej adekwatne
W tym świecie fantazji, gdzie reszta fugazi, pytasz mnie czy płyta się obroni
Własność, wcielam własne demony w życie, piszę złoty [C#] nekrolog na białych kartach
Ktoś jest przede mną pierwszy, słyszę chyba przydałby mi się audiolog poniatra
Jestem niewiary kurwa, godny złowi się powierzył, a kasurowie
Najwyższa pora rozpocząć modu, jeśli rap to twoja świątynia
Wracamy z eripe, ten duet napsuje ci krwi i to jest jasne, że
Choćbym dał lipe włosy, ci stają dęba, napytam im biery
ASFM, nie liczę się z niczym, nie wiem co to [C#m] popłaca
Ale masz rozjebane na amen, bo choćbym dał flamę, coś ci [C#] wiem
Spoko, zejdzie to [D] tylko flanem, daj najlepszego, kogo masz
Bo się za [F#] bardzo wkuri, ja kontra on, to jak Tyson kontra [C#] Tyson Fury
Tańczę na gruzach, nie znasz mojego gniewu, jak myślisz, że wszystko ma cenę
Tańczę na gruzach, mogą iść [E] jak burza, dla mnie to tylko natężenie
Żaden przymus, włącz rap genius, może skumasz zwrotkę?
Mówią, że to moje 5 minut, Ole, gumnarz [D] z Tolskiem
_ _ [C#] _ _ _ _ _ [D] _
_ _ [C#] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [D] _ _
_ _ [F#] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _