Chords for EXIT
Tempo:
139.8 bpm
Chords used:
F
A
Am
D
C
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[F]
[D] [A]
[F]
[D] [A]
[F]
[D] [A]
[F]
[D] [A] Z oceanu, który wpadał świetnie z gostu,
[Am] [F] Zabieram tu duszy, żeby w [D] końcu go przejść,
[A] W mroku wyjdę jak [Am] dzień.
Jakbym był pewien, że [C] szczęście gdzieś jest,
Gdybyś [D] już na [A] wprost od złogubionych myśli
Poukładał swój cez.
To nie [F] twoje winy, czasem [D] budując trend,
W mroku [A] wyjdziesz jak [Am] dzień.
Jakbyś był pewien, że [C] przyjdzie ten dzień,
Gdybyś [D] już na wprost od [A] złogubionych myśli.
Znam połtęski do deski, nie za obserwacji, za [F] peksmi,
Jak małe dzieci, szukamy [Am] wejścia po pęski,
Wyjdź im naprzeciw, [F] tylko tak znajdziesz seksi,
Choć ciężko jest ci, [Am] od narodzin do [A] śmierci.
Krótki mam ląd, brak nadziei, prowadzi do [F]
agresji,
Gdy w boku mnie mrok, wyterzam [Am] wzrok, przypominam sobie świt.
On go pamięci, fajny [C]
peksmi,
Wszystkie polskie [Am] wersje to być albo nie być, a w sekwencji.
Mimo to są na piersi, uniesione w górę pięści,
[C] Widząłem orze obiekcji, wiesz mi, [F] w mroku ukryłem te treści.
[Am]
Wszyscy znalazły się po biec zmi, [E] dzięki [A] jesteśmy dziwne [C] wsi,
Wyjście z sytuacji [Am] ciężkich, zawsze w zasięgu ręki.
Jak nieba [Em] błękit, nadejdzie koniec,
[F]
Szkód konsekwencji niespełnionych kobiet,
[Am]
W ludzkiej [E] tragedii przyjdą [Em] młodzi i [F] gniewni,
W koronach z czerni, czekam na ten, nigdy.
Z [A] oceanu, w który wkładał się tylko złe,
[Am] Zabij [F] rentus buzy, żeby w końcu [D] go przejść.
W [A] mroku wyjdę jak cię, jak, jakbym był pewien,
[Am] Że przyjdzie [C] ten dzień, gdybyś [D] już na prostą.
Z [A] pogubionych myśli poukładaj swój sens,
To nie [F] twoje winy czasem [A] budują stres.
W mroku wyjdziesz jak [Am] cię, jak, jakbyś był pewien,
Że przyjdzie [F] ten dzień, gdybyś [A] już na prostą.
[Am] Chciałbym być gotów na [F] jutro,
Nie [D] wiem co przyniesie [Am]
nowy dzień,
Idąc drogą [F]
bezpowrotną,
[D] Tu rozkłada się z tych krótkich [A] serwis.
Na to jest dziś sejsz, na smutku, [Am] trochę wstydu, a zapachnie ci [F] pulsu,
Na końcu pewnie go [D] poznasz, rozświetli ci [Am] drogę jak Evia,
Z wiele myśli na twojej głowie, a ciężko ufać też wiem, nie powiem,
Zanuj [C] innych jak siebie, [D] chciałbyś do ludzi [Am] zwertać, nie co się patrzysz.
Wejdź na wyjście, tam gdzie nie dociera,
[F] I skupiony w mroku żyj, zbudzisz w ten dzień jak nie może [A] być.
Jara się w końcu zgadza swój spokój, pomaga przetrwać jak poczujesz [F] opór,
Wdech i wydech jak inkjałk, weź ci [Am] szczęście to bitwa,
Bo gdy ta walka to wraz ze złem, ze swoim [Em] niosem wciąż się gra,
[F]
Nawet jak byłbym najgorszym snem, zawsze gdzieś jest druga wyjścia.
[A] Teraz już czas jest iść na ludzi, idę gdzie exit tak prowadzi,
[F] Na twoich oczach świt się budzi, oby ten płomień się nie zagasił.
Z [A] oceanu, który wkładał się tylko z [Am] błędów,
Zabieram [F] tu duszy, żeby w końcu [D] go przejść.
W ten mrok [A] upliny jak dzień, [Am] jak dzień, jak dzień,
Ja życzę, że [F] gdzieś nie, gdybyś już [E] na prostą,
Z [A] pogubionych myśli poukładaj swój sens,
Koniec [F] mojej chwili czasem [D] budując treść,
W ten mrok [Am] upliny jak dzień, jak dzień, jak dzień,
Ja życzę, że [C] gdzieś nie, gdybyś już [D] na prostą.
[A]
[F]
[A]
[F]
[A]
[F]
[A]
[F]
[A]
[F] [Dm]
[A]
[F] [Dm]
[A] Napisy
[F] [Dm]
stworzone [A] przez społeczność Amara.org
[F] [Dm]
[D] [A]
[F]
[D] [A]
[F]
[D] [A]
[F]
[D] [A] Z oceanu, który wpadał świetnie z gostu,
[Am] [F] Zabieram tu duszy, żeby w [D] końcu go przejść,
[A] W mroku wyjdę jak [Am] dzień.
Jakbym był pewien, że [C] szczęście gdzieś jest,
Gdybyś [D] już na [A] wprost od złogubionych myśli
Poukładał swój cez.
To nie [F] twoje winy, czasem [D] budując trend,
W mroku [A] wyjdziesz jak [Am] dzień.
Jakbyś był pewien, że [C] przyjdzie ten dzień,
Gdybyś [D] już na wprost od [A] złogubionych myśli.
Znam połtęski do deski, nie za obserwacji, za [F] peksmi,
Jak małe dzieci, szukamy [Am] wejścia po pęski,
Wyjdź im naprzeciw, [F] tylko tak znajdziesz seksi,
Choć ciężko jest ci, [Am] od narodzin do [A] śmierci.
Krótki mam ląd, brak nadziei, prowadzi do [F]
agresji,
Gdy w boku mnie mrok, wyterzam [Am] wzrok, przypominam sobie świt.
On go pamięci, fajny [C]
peksmi,
Wszystkie polskie [Am] wersje to być albo nie być, a w sekwencji.
Mimo to są na piersi, uniesione w górę pięści,
[C] Widząłem orze obiekcji, wiesz mi, [F] w mroku ukryłem te treści.
[Am]
Wszyscy znalazły się po biec zmi, [E] dzięki [A] jesteśmy dziwne [C] wsi,
Wyjście z sytuacji [Am] ciężkich, zawsze w zasięgu ręki.
Jak nieba [Em] błękit, nadejdzie koniec,
[F]
Szkód konsekwencji niespełnionych kobiet,
[Am]
W ludzkiej [E] tragedii przyjdą [Em] młodzi i [F] gniewni,
W koronach z czerni, czekam na ten, nigdy.
Z [A] oceanu, w który wkładał się tylko złe,
[Am] Zabij [F] rentus buzy, żeby w końcu [D] go przejść.
W [A] mroku wyjdę jak cię, jak, jakbym był pewien,
[Am] Że przyjdzie [C] ten dzień, gdybyś [D] już na prostą.
Z [A] pogubionych myśli poukładaj swój sens,
To nie [F] twoje winy czasem [A] budują stres.
W mroku wyjdziesz jak [Am] cię, jak, jakbyś był pewien,
Że przyjdzie [F] ten dzień, gdybyś [A] już na prostą.
[Am] Chciałbym być gotów na [F] jutro,
Nie [D] wiem co przyniesie [Am]
nowy dzień,
Idąc drogą [F]
bezpowrotną,
[D] Tu rozkłada się z tych krótkich [A] serwis.
Na to jest dziś sejsz, na smutku, [Am] trochę wstydu, a zapachnie ci [F] pulsu,
Na końcu pewnie go [D] poznasz, rozświetli ci [Am] drogę jak Evia,
Z wiele myśli na twojej głowie, a ciężko ufać też wiem, nie powiem,
Zanuj [C] innych jak siebie, [D] chciałbyś do ludzi [Am] zwertać, nie co się patrzysz.
Wejdź na wyjście, tam gdzie nie dociera,
[F] I skupiony w mroku żyj, zbudzisz w ten dzień jak nie może [A] być.
Jara się w końcu zgadza swój spokój, pomaga przetrwać jak poczujesz [F] opór,
Wdech i wydech jak inkjałk, weź ci [Am] szczęście to bitwa,
Bo gdy ta walka to wraz ze złem, ze swoim [Em] niosem wciąż się gra,
[F]
Nawet jak byłbym najgorszym snem, zawsze gdzieś jest druga wyjścia.
[A] Teraz już czas jest iść na ludzi, idę gdzie exit tak prowadzi,
[F] Na twoich oczach świt się budzi, oby ten płomień się nie zagasił.
Z [A] oceanu, który wkładał się tylko z [Am] błędów,
Zabieram [F] tu duszy, żeby w końcu [D] go przejść.
W ten mrok [A] upliny jak dzień, [Am] jak dzień, jak dzień,
Ja życzę, że [F] gdzieś nie, gdybyś już [E] na prostą,
Z [A] pogubionych myśli poukładaj swój sens,
Koniec [F] mojej chwili czasem [D] budując treść,
W ten mrok [Am] upliny jak dzień, jak dzień, jak dzień,
Ja życzę, że [C] gdzieś nie, gdybyś już [D] na prostą.
[A]
[F]
[A]
[F]
[A]
[F]
[A]
[F]
[A]
[F] [Dm]
[A]
[F] [Dm]
[A] Napisy
[F] [Dm]
stworzone [A] przez społeczność Amara.org
[F] [Dm]
Key:
F
A
Am
D
C
F
A
Am
_ _ _ _ _ _ _ [F] _
_ _ _ [D] _ _ [A] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [F] _
_ _ _ [D] _ _ [A] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [F] _
_ _ _ [D] _ _ [A] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [F] _
_ _ _ [D] _ _ [A] Z oceanu, który wpadał świetnie z gostu,
[Am] _ [F] Zabieram tu duszy, żeby w [D] końcu go przejść,
[A] W mroku wyjdę jak [Am] dzień.
Jakbym był pewien, że [C] szczęście gdzieś jest,
Gdybyś [D] już na [A] wprost od złogubionych myśli
_ Poukładał swój cez.
To nie [F] twoje winy, czasem [D] budując trend,
W mroku [A] wyjdziesz jak [Am] dzień.
Jakbyś był pewien, że [C] przyjdzie ten dzień,
Gdybyś [D] już na wprost od [A] złogubionych myśli.
Znam połtęski do deski, nie za obserwacji, za [F] peksmi,
Jak małe dzieci, szukamy [Am] wejścia po pęski,
Wyjdź im naprzeciw, [F] tylko tak znajdziesz seksi,
Choć ciężko jest ci, [Am] od narodzin do [A] śmierci.
_ Krótki mam ląd, brak nadziei, prowadzi do [F]
agresji,
Gdy w boku mnie mrok, wyterzam [Am] wzrok, przypominam sobie świt.
On go pamięci, fajny [C]
peksmi,
Wszystkie polskie [Am] wersje to być albo nie być, a w sekwencji.
Mimo to są na piersi, _ uniesione w górę pięści,
[C] Widząłem orze obiekcji, wiesz mi, [F] w mroku ukryłem te treści.
[Am]
Wszyscy znalazły się po biec zmi, [E] dzięki [A] jesteśmy dziwne [C] wsi,
Wyjście z sytuacji [Am] ciężkich, zawsze w zasięgu ręki.
Jak nieba [Em] błękit, nadejdzie koniec,
[F]
Szkód _ konsekwencji niespełnionych kobiet,
[Am]
W ludzkiej [E] tragedii przyjdą [Em] młodzi i [F] gniewni,
W koronach z czerni, czekam na ten, nigdy.
Z [A] oceanu, w który wkładał się tylko złe,
[Am] Zabij [F] rentus buzy, żeby w końcu [D] go przejść.
W [A] mroku wyjdę jak cię, jak, jakbym był pewien,
[Am] Że przyjdzie [C] ten dzień, gdybyś [D] już na prostą.
Z [A] pogubionych myśli _ poukładaj swój sens,
To nie [F] twoje winy czasem [A] budują stres.
W mroku wyjdziesz jak [Am] cię, jak, jakbyś był pewien,
Że przyjdzie [F] ten dzień, gdybyś [A] już na prostą. _ _ _
_ [Am] _ Chciałbym być gotów na [F] jutro,
_ Nie [D] wiem co przyniesie _ [Am]
nowy dzień,
Idąc drogą _ _ [F] _
bezpowrotną,
[D] Tu rozkłada się z tych krótkich [A] serwis.
Na to jest dziś sejsz, na smutku, [Am] trochę wstydu, a zapachnie ci [F] pulsu,
Na końcu pewnie go [D] poznasz, rozświetli ci [Am] drogę jak Evia,
Z wiele myśli na twojej głowie, a ciężko ufać też wiem, nie powiem,
Zanuj [C] innych jak siebie, [D] chciałbyś do ludzi [Am] zwertać, nie co się patrzysz.
Wejdź na wyjście, tam gdzie nie dociera,
[F] I skupiony w mroku żyj, zbudzisz w ten dzień jak nie może [A] być.
Jara się w końcu zgadza swój spokój, pomaga przetrwać jak poczujesz [F] opór,
Wdech i wydech jak inkjałk, weź ci [Am] szczęście to bitwa,
Bo gdy ta walka to wraz ze złem, ze swoim [Em] niosem wciąż się gra,
[F]
Nawet jak byłbym najgorszym snem, zawsze gdzieś jest druga wyjścia.
[A] Teraz już czas jest iść na ludzi, idę gdzie exit tak prowadzi,
[F] Na twoich oczach świt się budzi, oby ten płomień się nie zagasił.
Z [A] oceanu, który wkładał się tylko z [Am] błędów,
Zabieram [F] tu duszy, żeby w końcu [D] go przejść.
W ten mrok [A] upliny jak dzień, [Am] jak dzień, jak dzień,
Ja życzę, że [F] gdzieś nie, gdybyś już [E] na prostą,
Z [A] pogubionych myśli poukładaj swój sens,
Koniec [F] mojej chwili czasem [D] budując treść,
W ten mrok [Am] upliny jak dzień, jak dzień, jak dzień,
Ja życzę, że [C] gdzieś nie, gdybyś już [D] na prostą.
[A] _ _ _ _ _ _
_ _ [F] _ _ _ _ _ _
_ _ _ [A] _ _ _ _ _
_ _ _ [F] _ _ _ _ _
_ _ [A] _ _ _ _ _ _
_ _ [F] _ _ _ _ _ _
_ _ _ [A] _ _ _ _ _
_ _ _ [F] _ _ _ _ _
_ _ [A] _ _ _ _ _ _
_ _ _ [F] _ _ _ _ [Dm] _
_ _ _ [A] _ _ _ _ _
_ _ _ [F] _ _ _ _ [Dm] _
_ _ [A] Napisy _ _ _ _
_ _ _ [F] _ _ _ _ [Dm] _
stworzone [A] przez społeczność Amara.org _ _ _ _
_ _ _ [F] _ _ _ _ [Dm] _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ [D] _ _ [A] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [F] _
_ _ _ [D] _ _ [A] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [F] _
_ _ _ [D] _ _ [A] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [F] _
_ _ _ [D] _ _ [A] Z oceanu, który wpadał świetnie z gostu,
[Am] _ [F] Zabieram tu duszy, żeby w [D] końcu go przejść,
[A] W mroku wyjdę jak [Am] dzień.
Jakbym był pewien, że [C] szczęście gdzieś jest,
Gdybyś [D] już na [A] wprost od złogubionych myśli
_ Poukładał swój cez.
To nie [F] twoje winy, czasem [D] budując trend,
W mroku [A] wyjdziesz jak [Am] dzień.
Jakbyś był pewien, że [C] przyjdzie ten dzień,
Gdybyś [D] już na wprost od [A] złogubionych myśli.
Znam połtęski do deski, nie za obserwacji, za [F] peksmi,
Jak małe dzieci, szukamy [Am] wejścia po pęski,
Wyjdź im naprzeciw, [F] tylko tak znajdziesz seksi,
Choć ciężko jest ci, [Am] od narodzin do [A] śmierci.
_ Krótki mam ląd, brak nadziei, prowadzi do [F]
agresji,
Gdy w boku mnie mrok, wyterzam [Am] wzrok, przypominam sobie świt.
On go pamięci, fajny [C]
peksmi,
Wszystkie polskie [Am] wersje to być albo nie być, a w sekwencji.
Mimo to są na piersi, _ uniesione w górę pięści,
[C] Widząłem orze obiekcji, wiesz mi, [F] w mroku ukryłem te treści.
[Am]
Wszyscy znalazły się po biec zmi, [E] dzięki [A] jesteśmy dziwne [C] wsi,
Wyjście z sytuacji [Am] ciężkich, zawsze w zasięgu ręki.
Jak nieba [Em] błękit, nadejdzie koniec,
[F]
Szkód _ konsekwencji niespełnionych kobiet,
[Am]
W ludzkiej [E] tragedii przyjdą [Em] młodzi i [F] gniewni,
W koronach z czerni, czekam na ten, nigdy.
Z [A] oceanu, w który wkładał się tylko złe,
[Am] Zabij [F] rentus buzy, żeby w końcu [D] go przejść.
W [A] mroku wyjdę jak cię, jak, jakbym był pewien,
[Am] Że przyjdzie [C] ten dzień, gdybyś [D] już na prostą.
Z [A] pogubionych myśli _ poukładaj swój sens,
To nie [F] twoje winy czasem [A] budują stres.
W mroku wyjdziesz jak [Am] cię, jak, jakbyś był pewien,
Że przyjdzie [F] ten dzień, gdybyś [A] już na prostą. _ _ _
_ [Am] _ Chciałbym być gotów na [F] jutro,
_ Nie [D] wiem co przyniesie _ [Am]
nowy dzień,
Idąc drogą _ _ [F] _
bezpowrotną,
[D] Tu rozkłada się z tych krótkich [A] serwis.
Na to jest dziś sejsz, na smutku, [Am] trochę wstydu, a zapachnie ci [F] pulsu,
Na końcu pewnie go [D] poznasz, rozświetli ci [Am] drogę jak Evia,
Z wiele myśli na twojej głowie, a ciężko ufać też wiem, nie powiem,
Zanuj [C] innych jak siebie, [D] chciałbyś do ludzi [Am] zwertać, nie co się patrzysz.
Wejdź na wyjście, tam gdzie nie dociera,
[F] I skupiony w mroku żyj, zbudzisz w ten dzień jak nie może [A] być.
Jara się w końcu zgadza swój spokój, pomaga przetrwać jak poczujesz [F] opór,
Wdech i wydech jak inkjałk, weź ci [Am] szczęście to bitwa,
Bo gdy ta walka to wraz ze złem, ze swoim [Em] niosem wciąż się gra,
[F]
Nawet jak byłbym najgorszym snem, zawsze gdzieś jest druga wyjścia.
[A] Teraz już czas jest iść na ludzi, idę gdzie exit tak prowadzi,
[F] Na twoich oczach świt się budzi, oby ten płomień się nie zagasił.
Z [A] oceanu, który wkładał się tylko z [Am] błędów,
Zabieram [F] tu duszy, żeby w końcu [D] go przejść.
W ten mrok [A] upliny jak dzień, [Am] jak dzień, jak dzień,
Ja życzę, że [F] gdzieś nie, gdybyś już [E] na prostą,
Z [A] pogubionych myśli poukładaj swój sens,
Koniec [F] mojej chwili czasem [D] budując treść,
W ten mrok [Am] upliny jak dzień, jak dzień, jak dzień,
Ja życzę, że [C] gdzieś nie, gdybyś już [D] na prostą.
[A] _ _ _ _ _ _
_ _ [F] _ _ _ _ _ _
_ _ _ [A] _ _ _ _ _
_ _ _ [F] _ _ _ _ _
_ _ [A] _ _ _ _ _ _
_ _ [F] _ _ _ _ _ _
_ _ _ [A] _ _ _ _ _
_ _ _ [F] _ _ _ _ _
_ _ [A] _ _ _ _ _ _
_ _ _ [F] _ _ _ _ [Dm] _
_ _ _ [A] _ _ _ _ _
_ _ _ [F] _ _ _ _ [Dm] _
_ _ [A] Napisy _ _ _ _
_ _ _ [F] _ _ _ _ [Dm] _
stworzone [A] przez społeczność Amara.org _ _ _ _
_ _ _ [F] _ _ _ _ [Dm] _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _