Chords for IRENA SANTOR & MARIAN KOCINIAK - NAJPIEKNIEJSI SA KOCHANKOWIE
Tempo:
83.45 bpm
Chords used:
G
Am
D
C
Dm
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret

Jam Along & Learn...
[C]
[Cm] [G]
[C]
[A] [G]
Pamiętasz, jak przyszłam po raz pierwszy do ciebie?
Zatelefonowałeś, a ja choć się waham, [Am] przybiegła.
lato upalne, sypiące dwóch [D] ławcami.
[G] może się skończyć.
[Cm] [G]
[C]
[A] [G]
Pamiętasz, jak przyszłam po raz pierwszy do ciebie?
Zatelefonowałeś, a ja choć się waham, [Am] przybiegła.
lato upalne, sypiące dwóch [D] ławcami.
[G] może się skończyć.
100% ➙ 83BPM
G
Am
D
C
Dm
G
Am
D
_ _ _ _ [C] _ _ _ _
[Cm] _ _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ _ _ [C] _ _ _ _
[A] _ _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ Pamiętasz, jak przyszłam po raz pierwszy do ciebie? _
_ Zatelefonowałeś, a ja choć się waham, [Am] przybiegła.
Tak, tego się nie zapomina.
_ Zaczęło się lato upalne, sypiące dwóch [D] ławcami.
Lato, w którym wszystko [G] może się skończyć.
_ Ulica, przy której mieszkałeś, biegła w dół ku rzece.
W ogrodach kwitły dzikie róże. _ _
[Am] Wstawał dzień.
Straciłem już nadzieję.
Patrzyłem w okno, gdy nagle usłyszałem dzwonek.
[D] To byłaś ty. _
[G] _ _ _ _ [Am] _ _ _ _
[Dm] _ _ [D] _ _ [D] _ [G] _ _ [D] _
_ [G] _ _ _ [Am] _ _ _ _
[Dm] _ _ [D] _ _ [G] _ _ _ _
_ _ _ _ [C] _ _ _ _
[A] _ _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ _ _ [C] _ _ _ _
[A] _ _ _ _ [G] _ _ _ _
_ Gdy saman patrzył drzwiami,
tak mocno biło mi serce. _ _ _ _ _ _
[Am] Zstałaś w korytarzu, smutła, długo włosa.
Ty sukience, i wydawało mi się,
[Dm] że widzę ciebie po raz pierwszy.
[G] Mówiłam coś bez sensu, żeby
odnieść zepło pytanie. _ _
Pamiętasz,
_ ile byś miał odwołania?
Czy ty mieli ze [Am] swojego pańczyska?
Pamiętam wszystko.
Słońce zaczęło tańczyć,
bo słono nafierane,
a ja nagle,
_ najzwyczajniej w świecie,
wziąłem cię w [G] ramiona.
Najpiękniejsi są [Am] pochankowie
w San [D] Francisco, Paryżu, [G] w Krakowie. _
Ludniejsi są [Am] pochankowie. _ _
[Dm] _ [D] Umrzej w miłości [G] gotowi. _ _
Najpiękniejsi są [Am] pochankowie, _
[Dm] bowiem nigdy [D] nie gaśnie [G] w nich płomień. _
Najpiękniejsi są [Am] _ pochankowie,
[D] bez imienni życia [G] królem. _ _ _
_ _ _ _ _ _ [C] _ _
[A] _ _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ _ _ [C] _ _ _ _
[Cm] _ [G] _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ Rozumiałam, że poza tobą nic się nie liczy.
Wszystko jest nieważne.
Wiem, że jesteś mi najbliższy. _
[Am] Powtarzałem twoje imię.
Czułem, że mogę dokonać wielkich rzeczy,
a chustka, którą nosili sobie przez wiele [Dm] lat,
w ciśnik miała.
[G] _ Po raz pierwszy w życiu
chciało mi się śmiać i płakać jednocześnie.
Dzięki tobie. _ _ _
[Am] Powiedziałaś mi, że mnie kochasz.
Lubiły mi to wiele kobiety.
Ale dopiero ty jej spaliłeś.
[D] Uwierzyłem [G] w to. _
Najpiękniejsi są _ [Am] pochankowie,
w San [C] Francisco, w Paryżu, w [G] Krakowie. _ _
Najpiękniejsi są _ [Am] pochankowie, _ _
[C] umrzeć w miłości [G] gotowi. _ _
Najpiękniejsi są [Am] pochankowie, _ _
[C] nigdy nie [D] gaśnie w [G] nich komień. _
Najpiękniejsi są _ pochankowie,
bez [C] [D] imienni życia.
[G] _ _ _ _
Najpiękniejsi są pochankowie. _ _ _
[Cm] _ _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ _ _ [C] _ _ _ _
[A] _ _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ Pamiętasz, jak przyszłam po raz pierwszy do ciebie? _
_ Zatelefonowałeś, a ja choć się waham, [Am] przybiegła.
Tak, tego się nie zapomina.
_ Zaczęło się lato upalne, sypiące dwóch [D] ławcami.
Lato, w którym wszystko [G] może się skończyć.
_ Ulica, przy której mieszkałeś, biegła w dół ku rzece.
W ogrodach kwitły dzikie róże. _ _
[Am] Wstawał dzień.
Straciłem już nadzieję.
Patrzyłem w okno, gdy nagle usłyszałem dzwonek.
[D] To byłaś ty. _
[G] _ _ _ _ [Am] _ _ _ _
[Dm] _ _ [D] _ _ [D] _ [G] _ _ [D] _
_ [G] _ _ _ [Am] _ _ _ _
[Dm] _ _ [D] _ _ [G] _ _ _ _
_ _ _ _ [C] _ _ _ _
[A] _ _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ _ _ [C] _ _ _ _
[A] _ _ _ _ [G] _ _ _ _
_ Gdy saman patrzył drzwiami,
tak mocno biło mi serce. _ _ _ _ _ _
[Am] Zstałaś w korytarzu, smutła, długo włosa.
Ty sukience, i wydawało mi się,
[Dm] że widzę ciebie po raz pierwszy.
[G] Mówiłam coś bez sensu, żeby
odnieść zepło pytanie. _ _
Pamiętasz,
_ ile byś miał odwołania?
Czy ty mieli ze [Am] swojego pańczyska?
Pamiętam wszystko.
Słońce zaczęło tańczyć,
bo słono nafierane,
a ja nagle,
_ najzwyczajniej w świecie,
wziąłem cię w [G] ramiona.
Najpiękniejsi są [Am] pochankowie
w San [D] Francisco, Paryżu, [G] w Krakowie. _
Ludniejsi są [Am] pochankowie. _ _
[Dm] _ [D] Umrzej w miłości [G] gotowi. _ _
Najpiękniejsi są [Am] pochankowie, _
[Dm] bowiem nigdy [D] nie gaśnie [G] w nich płomień. _
Najpiękniejsi są [Am] _ pochankowie,
[D] bez imienni życia [G] królem. _ _ _
_ _ _ _ _ _ [C] _ _
[A] _ _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ _ _ [C] _ _ _ _
[Cm] _ [G] _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ Rozumiałam, że poza tobą nic się nie liczy.
Wszystko jest nieważne.
Wiem, że jesteś mi najbliższy. _
[Am] Powtarzałem twoje imię.
Czułem, że mogę dokonać wielkich rzeczy,
a chustka, którą nosili sobie przez wiele [Dm] lat,
w ciśnik miała.
[G] _ Po raz pierwszy w życiu
chciało mi się śmiać i płakać jednocześnie.
Dzięki tobie. _ _ _
[Am] Powiedziałaś mi, że mnie kochasz.
Lubiły mi to wiele kobiety.
Ale dopiero ty jej spaliłeś.
[D] Uwierzyłem [G] w to. _
Najpiękniejsi są _ [Am] pochankowie,
w San [C] Francisco, w Paryżu, w [G] Krakowie. _ _
Najpiękniejsi są _ [Am] pochankowie, _ _
[C] umrzeć w miłości [G] gotowi. _ _
Najpiękniejsi są [Am] pochankowie, _ _
[C] nigdy nie [D] gaśnie w [G] nich komień. _
Najpiękniejsi są _ pochankowie,
bez [C] [D] imienni życia.
[G] _ _ _ _
Najpiękniejsi są pochankowie. _ _ _