Kaczmarski - Kasandra Chords
Tempo:
125.2 bpm
Chords used:
Em
Am
C
G
B
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[C]
[Em] Nic się nie kończy prostym tak lub nie,
I nie na darmo giną wojownicy.
[Am] Dlatego mówię, to początek końca,
A lud bijany wspina się na mury,
[Em] Bo pustką zieją [B] szańce barbarzyńców.
[Em] Strzeż się triumfu jest pułapką losu,
I nic nie znaczą wrogów naszych hołdy,
[Am] Jeden jest ogień, w którym błoną stosy.
[Em] Miecz o dwóch ostrzach trzyma [B] tędy żołdak.
Ja wam nie [C] bronię radości,
[Am] Bo losu nie [G] zmienią wam próżby,
[Am] Ale pomyślcie o [Em] własnej słabości,
[Bm] Zamiast o triumfie [Em] nad ludźmi.
O straszne święto, to poprzedza zgon,
Szczęśliwe miasto pod żądami pryjama,
[Am] Rynki, świątynie, freski i poematy.
Z bezszczęści zapłacony bud, achaja,
[Em] Śled woda dzieci dwych [B] otwiera bramy.
[Em] Już wiosna pala, toczy się po polu,
Gdzie jest młóżenie, nchli czerwony koń.
Ach, jak [Am] bym [G] chciała być [C] jak oni, [G] być [C] jak oni.
Ach, jak [Am] mój [G] ciąży, to nie [C] czuję, [G] co [C] to wie.
[B]
Paczcie się, picie [C] dzieci,
Jak [Am] się bawić i pić [G] potraficie.
[Am] Są ludy, co dojrzały [Em] do śmierci,
Z [Bm] drąg ludów [Em] niedojrzałych do życia.
[A]
[Am] Są ludy, [Em] co dojrzały do śmierci,
Z [Bm] drąg ludów niedojrzałych [Em] do życia.
[A] [Am]
[Em] Nic się nie kończy prostym tak lub nie,
I nie na darmo giną wojownicy.
[Am] Dlatego mówię, to początek końca,
A lud bijany wspina się na mury,
[Em] Bo pustką zieją [B] szańce barbarzyńców.
[Em] Strzeż się triumfu jest pułapką losu,
I nic nie znaczą wrogów naszych hołdy,
[Am] Jeden jest ogień, w którym błoną stosy.
[Em] Miecz o dwóch ostrzach trzyma [B] tędy żołdak.
Ja wam nie [C] bronię radości,
[Am] Bo losu nie [G] zmienią wam próżby,
[Am] Ale pomyślcie o [Em] własnej słabości,
[Bm] Zamiast o triumfie [Em] nad ludźmi.
O straszne święto, to poprzedza zgon,
Szczęśliwe miasto pod żądami pryjama,
[Am] Rynki, świątynie, freski i poematy.
Z bezszczęści zapłacony bud, achaja,
[Em] Śled woda dzieci dwych [B] otwiera bramy.
[Em] Już wiosna pala, toczy się po polu,
Gdzie jest młóżenie, nchli czerwony koń.
Ach, jak [Am] bym [G] chciała być [C] jak oni, [G] być [C] jak oni.
Ach, jak [Am] mój [G] ciąży, to nie [C] czuję, [G] co [C] to wie.
[B]
Paczcie się, picie [C] dzieci,
Jak [Am] się bawić i pić [G] potraficie.
[Am] Są ludy, co dojrzały [Em] do śmierci,
Z [Bm] drąg ludów [Em] niedojrzałych do życia.
[A]
[Am] Są ludy, [Em] co dojrzały do śmierci,
Z [Bm] drąg ludów niedojrzałych [Em] do życia.
[A] [Am]
Key:
Em
Am
C
G
B
Em
Am
C
[C] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[Em] Nic się nie kończy prostym tak lub nie, _ _
_ I nie na darmo giną wojownicy. _
_ [Am] Dlatego mówię, to początek końca, _
A lud bijany wspina się na mury, _
[Em] Bo pustką zieją [B] szańce barbarzyńców.
_ [Em] Strzeż się triumfu jest pułapką losu,
_ I nic nie znaczą wrogów naszych hołdy,
_ [Am] Jeden jest ogień, w którym błoną stosy.
_ [Em] Miecz o dwóch ostrzach trzyma [B] tędy żołdak.
_ Ja wam nie [C] bronię radości,
[Am] Bo losu nie [G] zmienią wam próżby,
[Am] Ale pomyślcie o [Em] własnej słabości,
[Bm] Zamiast o _ triumfie [Em] nad ludźmi.
_ _ _ _ O straszne święto, to poprzedza zgon,
_ _ Szczęśliwe miasto pod żądami pryjama,
_ _ [Am] Rynki, świątynie, freski i poematy.
Z bezszczęści zapłacony bud, achaja,
_ [Em] Śled woda dzieci dwych [B] otwiera bramy.
_ [Em] Już wiosna pala, toczy się po polu,
Gdzie jest młóżenie, nchli czerwony koń.
Ach, jak [Am] bym [G] chciała być [C] jak oni, [G] być [C] jak oni.
Ach, jak [Am] mój [G] ciąży, to nie [C] czuję, [G] co [C] to wie.
_ _ _ [B] _ _
_ _ _ _ _ _ Paczcie się, picie [C] dzieci,
Jak [Am] się bawić i pić [G] _ potraficie.
_ [Am] Są _ _ _ ludy, co dojrzały [Em] do _ _ _ śmierci,
Z [Bm] drąg _ _ _ ludów _ [Em] niedojrzałych do _ _ życia.
_ _ _ [A] _ _
[Am] _ Są ludy, [Em] co dojrzały do _ _ _ _ śmierci,
Z [Bm] drąg _ _ _ ludów niedojrzałych [Em] do _ _ życia.
_ _ _ [A] _ _ _ [Am] _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[Em] Nic się nie kończy prostym tak lub nie, _ _
_ I nie na darmo giną wojownicy. _
_ [Am] Dlatego mówię, to początek końca, _
A lud bijany wspina się na mury, _
[Em] Bo pustką zieją [B] szańce barbarzyńców.
_ [Em] Strzeż się triumfu jest pułapką losu,
_ I nic nie znaczą wrogów naszych hołdy,
_ [Am] Jeden jest ogień, w którym błoną stosy.
_ [Em] Miecz o dwóch ostrzach trzyma [B] tędy żołdak.
_ Ja wam nie [C] bronię radości,
[Am] Bo losu nie [G] zmienią wam próżby,
[Am] Ale pomyślcie o [Em] własnej słabości,
[Bm] Zamiast o _ triumfie [Em] nad ludźmi.
_ _ _ _ O straszne święto, to poprzedza zgon,
_ _ Szczęśliwe miasto pod żądami pryjama,
_ _ [Am] Rynki, świątynie, freski i poematy.
Z bezszczęści zapłacony bud, achaja,
_ [Em] Śled woda dzieci dwych [B] otwiera bramy.
_ [Em] Już wiosna pala, toczy się po polu,
Gdzie jest młóżenie, nchli czerwony koń.
Ach, jak [Am] bym [G] chciała być [C] jak oni, [G] być [C] jak oni.
Ach, jak [Am] mój [G] ciąży, to nie [C] czuję, [G] co [C] to wie.
_ _ _ [B] _ _
_ _ _ _ _ _ Paczcie się, picie [C] dzieci,
Jak [Am] się bawić i pić [G] _ potraficie.
_ [Am] Są _ _ _ ludy, co dojrzały [Em] do _ _ _ śmierci,
Z [Bm] drąg _ _ _ ludów _ [Em] niedojrzałych do _ _ życia.
_ _ _ [A] _ _
[Am] _ Są ludy, [Em] co dojrzały do _ _ _ _ śmierci,
Z [Bm] drąg _ _ _ ludów niedojrzałych [Em] do _ _ życia.
_ _ _ [A] _ _ _ [Am] _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _