Chords for kartky - chłopcy z placu broni
Tempo:
92.85 bpm
Chords used:
Ebm
Bbm
B
Gb
Fm
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Bbm] Mieliśmy być [B] małymi dziećmi, [Db] mieliśmy być [Ebm] słodcy i grzeczni.
[Fm] Mieliśmy [Gb] być małymi [Ebm] dziećmi, [Bbm] mieliśmy być [Ebm]
małymi dziećmi.
[Eb] Mieliśmy być [Bbm] małymi dziećmi, kiedy wtedy przeszli nie widzieli [B] naszych łeb.
Tak samo słodcy i [Gb] grzeczni wyrośliśmy z bólu, [Fm] strachu i paru [Ebm] złamanych serc.
Mieliśmy być [Bbm] małymi dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli nie widzieli naszych [B]
łeb.
Tak samo słodcy i grzeczni [Bbm] wyrośliśmy z bólu, strachu i paru złamanych [Ebm] serc.
17 lat i grzywa jak Beckham, na [Fm] lot Traforta, marzeń, kołany stadion jak Dawid.
[Gb] I tak o ambicja, żeby pokazać mężczyznę braciom, [Db] mimo że nigdy się nie poznał z [Ebm] tatą.
Bogaci z nazwisk, kolegami wyjeżdżali na [Gb] lato.
I go wkurwiali jak ludzi z drako.
Chciał przytłacić im starszym chłopakom i poszedł [Db] biegać dla nich, a teraz siedzi dziwi się [Ebm] za co.
I ten stój za małą za [Bbm] mamą i czasem nie ma [B]
nadziei.
Idzie to pójdzie gdzie [F] płacą, [Fm] byle go gdziekolwiek [Ebm] przyjęli.
Ona jeszcze nie mówi [Fm] tato, wierzy że niedługo to [Ebm] zmienia jej oczy.
To jedyna nadzieja na to, żeby nie powiesić się w celi.
Byliśmy małymi [Gb] dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli, nie widzieli naszych [B] łeb.
Tak samo słodcy jak my grzecznie [Bbm] wyrośliśmy z bólu, strachu i paru złamanych [Ebm] serc.
[Eb] Byliśmy małymi [Bbm] dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli, nie widzieli naszych [B]
łeb.
Tak samo słodcy jak my [Bbm] grzecznie wyrośliśmy z bólu, strachu i paru złamanych [Ebm]
[Eb] serc.
I chciuszne kwiaty [Gb] zasypane na schodach, nikt nie wie dokąd, ale każdy chce [Ebm] iść.
Ta epidemia [Fm] pomieszała nam w głowach, a dla mnie nic nowego [Ebm] muzyka, ty.
Nie widzę światła, jeśli [Gb] ciągle je chowasz, dlatego nie wychodzę za [Ebm] drzwi.
Już tak dawno nie [Db] mówiłem do Boga, bo chyba dla mnie się już [Ebm] wstydzi, nie?
Gdy wypisam stare zdjęcia, nie mogę nie [Bbm] pamiętać, nie mogę nie pamiętać tych dni.
[B]
Było i było, ale raczej co?
[F] A najważniejszy w życiu, co w sobotę [Ebm] zeszkolony dni.
Gdy oglądam stare zdjęcia, uronię łezkę [Fm] szczęścia i nie zapomnę żadnego z nich.
[Ebm] I chociaż wiem, nie ma nieba, nie ma [F] ciebie, nikogo, wracam do czasów, kiedy [Ab] wszyscy jeszcze mogli być [Ebm] sobą.
[Bbm] Mieliśmy być [B] małymi dziećmi, [Bbm] mieliśmy być [Ebm] słodkimi krzaczni, [Gb] mieliśmy być [B] małymi dziećmi.
Mieliśmy [Bbm] być [Ebm]
[Bb] małymi [Gb] dziećmi, kiedy obok tego przeszli nie widzieli [B] naszych łez.
Tak samo słodcy jak [Gb] niegrzeczni wyrosliśmy z bólu, [Bbm] strachu i paru złamanych [Ebm] serc.
Mieliśmy być małymi [Bbm] dziećmi, kiedy obok tego przeszli nie widzieli naszych [B]
łez.
Tak samo słodcy jak [Gb] niegrzeczni wyrosliśmy z bólu, strachu i paru złamanych serc.
[F]
[Fm] Mieliśmy [Gb] być małymi [Ebm] dziećmi, [Bbm] mieliśmy być [Ebm]
małymi dziećmi.
[Eb] Mieliśmy być [Bbm] małymi dziećmi, kiedy wtedy przeszli nie widzieli [B] naszych łeb.
Tak samo słodcy i [Gb] grzeczni wyrośliśmy z bólu, [Fm] strachu i paru [Ebm] złamanych serc.
Mieliśmy być [Bbm] małymi dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli nie widzieli naszych [B]
łeb.
Tak samo słodcy i grzeczni [Bbm] wyrośliśmy z bólu, strachu i paru złamanych [Ebm] serc.
17 lat i grzywa jak Beckham, na [Fm] lot Traforta, marzeń, kołany stadion jak Dawid.
[Gb] I tak o ambicja, żeby pokazać mężczyznę braciom, [Db] mimo że nigdy się nie poznał z [Ebm] tatą.
Bogaci z nazwisk, kolegami wyjeżdżali na [Gb] lato.
I go wkurwiali jak ludzi z drako.
Chciał przytłacić im starszym chłopakom i poszedł [Db] biegać dla nich, a teraz siedzi dziwi się [Ebm] za co.
I ten stój za małą za [Bbm] mamą i czasem nie ma [B]
nadziei.
Idzie to pójdzie gdzie [F] płacą, [Fm] byle go gdziekolwiek [Ebm] przyjęli.
Ona jeszcze nie mówi [Fm] tato, wierzy że niedługo to [Ebm] zmienia jej oczy.
To jedyna nadzieja na to, żeby nie powiesić się w celi.
Byliśmy małymi [Gb] dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli, nie widzieli naszych [B] łeb.
Tak samo słodcy jak my grzecznie [Bbm] wyrośliśmy z bólu, strachu i paru złamanych [Ebm] serc.
[Eb] Byliśmy małymi [Bbm] dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli, nie widzieli naszych [B]
łeb.
Tak samo słodcy jak my [Bbm] grzecznie wyrośliśmy z bólu, strachu i paru złamanych [Ebm]
[Eb] serc.
I chciuszne kwiaty [Gb] zasypane na schodach, nikt nie wie dokąd, ale każdy chce [Ebm] iść.
Ta epidemia [Fm] pomieszała nam w głowach, a dla mnie nic nowego [Ebm] muzyka, ty.
Nie widzę światła, jeśli [Gb] ciągle je chowasz, dlatego nie wychodzę za [Ebm] drzwi.
Już tak dawno nie [Db] mówiłem do Boga, bo chyba dla mnie się już [Ebm] wstydzi, nie?
Gdy wypisam stare zdjęcia, nie mogę nie [Bbm] pamiętać, nie mogę nie pamiętać tych dni.
[B]
Było i było, ale raczej co?
[F] A najważniejszy w życiu, co w sobotę [Ebm] zeszkolony dni.
Gdy oglądam stare zdjęcia, uronię łezkę [Fm] szczęścia i nie zapomnę żadnego z nich.
[Ebm] I chociaż wiem, nie ma nieba, nie ma [F] ciebie, nikogo, wracam do czasów, kiedy [Ab] wszyscy jeszcze mogli być [Ebm] sobą.
[Bbm] Mieliśmy być [B] małymi dziećmi, [Bbm] mieliśmy być [Ebm] słodkimi krzaczni, [Gb] mieliśmy być [B] małymi dziećmi.
Mieliśmy [Bbm] być [Ebm]
[Bb] małymi [Gb] dziećmi, kiedy obok tego przeszli nie widzieli [B] naszych łez.
Tak samo słodcy jak [Gb] niegrzeczni wyrosliśmy z bólu, [Bbm] strachu i paru złamanych [Ebm] serc.
Mieliśmy być małymi [Bbm] dziećmi, kiedy obok tego przeszli nie widzieli naszych [B]
łez.
Tak samo słodcy jak [Gb] niegrzeczni wyrosliśmy z bólu, strachu i paru złamanych serc.
[F]
Key:
Ebm
Bbm
B
Gb
Fm
Ebm
Bbm
B
_ _ [Bbm] Mieliśmy być _ [B] małymi dziećmi, _ [Db] mieliśmy być [Ebm] słodcy i grzeczni.
[Fm] Mieliśmy _ [Gb] być małymi [Ebm] dziećmi, [Bbm] mieliśmy być _ [Ebm]
małymi dziećmi.
[Eb] Mieliśmy być [Bbm] małymi dziećmi, kiedy wtedy przeszli nie widzieli [B] naszych łeb.
Tak samo słodcy i [Gb] grzeczni wyrośliśmy z bólu, [Fm] strachu i paru [Ebm] złamanych serc.
_ Mieliśmy być [Bbm] małymi dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli nie widzieli naszych [B]
łeb.
Tak samo słodcy i grzeczni [Bbm] wyrośliśmy z bólu, strachu i paru złamanych [Ebm] serc.
17 lat i grzywa jak Beckham, na [Fm] lot Traforta, marzeń, kołany stadion jak Dawid.
[Gb] I tak o ambicja, żeby pokazać mężczyznę braciom, [Db] mimo że nigdy się nie poznał z [Ebm] tatą.
Bogaci z nazwisk, kolegami wyjeżdżali na [Gb] lato.
I go wkurwiali jak ludzi z drako.
Chciał przytłacić im starszym chłopakom i poszedł [Db] biegać dla nich, a teraz siedzi dziwi się [Ebm] za co.
I ten stój za małą za [Bbm] mamą i czasem nie ma [B]
nadziei.
Idzie to pójdzie gdzie [F] płacą, [Fm] byle go gdziekolwiek [Ebm] przyjęli.
Ona jeszcze nie mówi [Fm] tato, wierzy że niedługo to [Ebm] zmienia jej oczy.
To jedyna nadzieja na to, żeby nie powiesić się w celi.
Byliśmy małymi [Gb] dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli, nie widzieli naszych [B] łeb.
Tak samo słodcy jak my grzecznie [Bbm] wyrośliśmy z bólu, strachu i paru złamanych [Ebm] serc.
_ [Eb] Byliśmy małymi [Bbm] dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli, nie widzieli naszych [B]
łeb.
Tak samo słodcy jak my [Bbm] grzecznie wyrośliśmy z bólu, strachu i paru złamanych [Ebm]
[Eb] serc.
I chciuszne kwiaty [Gb] zasypane na schodach, nikt nie wie dokąd, ale każdy chce [Ebm] iść.
Ta epidemia [Fm] pomieszała nam w głowach, a dla mnie nic nowego [Ebm] muzyka, ty.
Nie widzę światła, jeśli [Gb] ciągle je chowasz, dlatego nie wychodzę za [Ebm] drzwi.
Już tak dawno nie [Db] mówiłem do Boga, bo chyba dla mnie się już [Ebm] wstydzi, nie?
Gdy wypisam stare zdjęcia, nie mogę nie [Bbm] pamiętać, nie mogę nie pamiętać tych dni.
[B]
Było i było, ale raczej co?
[F] A najważniejszy w życiu, co w sobotę [Ebm] zeszkolony dni.
Gdy oglądam stare zdjęcia, uronię łezkę [Fm] szczęścia i nie zapomnę żadnego z nich.
[Ebm] I chociaż wiem, nie ma nieba, nie ma [F] ciebie, nikogo, wracam do czasów, kiedy [Ab] wszyscy jeszcze mogli być [Ebm] sobą.
_ _ [Bbm] Mieliśmy być [B] małymi dziećmi, [Bbm] mieliśmy być [Ebm] słodkimi krzaczni, [Gb] mieliśmy _ być [B] małymi dziećmi.
Mieliśmy [Bbm] być _ _ [Ebm] _
_ [Bb] małymi [Gb] dziećmi, kiedy obok tego przeszli nie widzieli [B] naszych łez.
Tak samo słodcy jak [Gb] niegrzeczni wyrosliśmy z bólu, [Bbm] strachu i paru złamanych [Ebm] serc.
Mieliśmy być małymi [Bbm] dziećmi, kiedy obok tego przeszli nie widzieli naszych [B]
łez.
Tak samo słodcy jak [Gb] niegrzeczni wyrosliśmy z bólu, strachu i paru złamanych serc.
[F] _ _ _ _ _ _ _ _
[Fm] Mieliśmy _ [Gb] być małymi [Ebm] dziećmi, [Bbm] mieliśmy być _ [Ebm]
małymi dziećmi.
[Eb] Mieliśmy być [Bbm] małymi dziećmi, kiedy wtedy przeszli nie widzieli [B] naszych łeb.
Tak samo słodcy i [Gb] grzeczni wyrośliśmy z bólu, [Fm] strachu i paru [Ebm] złamanych serc.
_ Mieliśmy być [Bbm] małymi dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli nie widzieli naszych [B]
łeb.
Tak samo słodcy i grzeczni [Bbm] wyrośliśmy z bólu, strachu i paru złamanych [Ebm] serc.
17 lat i grzywa jak Beckham, na [Fm] lot Traforta, marzeń, kołany stadion jak Dawid.
[Gb] I tak o ambicja, żeby pokazać mężczyznę braciom, [Db] mimo że nigdy się nie poznał z [Ebm] tatą.
Bogaci z nazwisk, kolegami wyjeżdżali na [Gb] lato.
I go wkurwiali jak ludzi z drako.
Chciał przytłacić im starszym chłopakom i poszedł [Db] biegać dla nich, a teraz siedzi dziwi się [Ebm] za co.
I ten stój za małą za [Bbm] mamą i czasem nie ma [B]
nadziei.
Idzie to pójdzie gdzie [F] płacą, [Fm] byle go gdziekolwiek [Ebm] przyjęli.
Ona jeszcze nie mówi [Fm] tato, wierzy że niedługo to [Ebm] zmienia jej oczy.
To jedyna nadzieja na to, żeby nie powiesić się w celi.
Byliśmy małymi [Gb] dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli, nie widzieli naszych [B] łeb.
Tak samo słodcy jak my grzecznie [Bbm] wyrośliśmy z bólu, strachu i paru złamanych [Ebm] serc.
_ [Eb] Byliśmy małymi [Bbm] dziećmi, kiedy obok wtedy przeszli, nie widzieli naszych [B]
łeb.
Tak samo słodcy jak my [Bbm] grzecznie wyrośliśmy z bólu, strachu i paru złamanych [Ebm]
[Eb] serc.
I chciuszne kwiaty [Gb] zasypane na schodach, nikt nie wie dokąd, ale każdy chce [Ebm] iść.
Ta epidemia [Fm] pomieszała nam w głowach, a dla mnie nic nowego [Ebm] muzyka, ty.
Nie widzę światła, jeśli [Gb] ciągle je chowasz, dlatego nie wychodzę za [Ebm] drzwi.
Już tak dawno nie [Db] mówiłem do Boga, bo chyba dla mnie się już [Ebm] wstydzi, nie?
Gdy wypisam stare zdjęcia, nie mogę nie [Bbm] pamiętać, nie mogę nie pamiętać tych dni.
[B]
Było i było, ale raczej co?
[F] A najważniejszy w życiu, co w sobotę [Ebm] zeszkolony dni.
Gdy oglądam stare zdjęcia, uronię łezkę [Fm] szczęścia i nie zapomnę żadnego z nich.
[Ebm] I chociaż wiem, nie ma nieba, nie ma [F] ciebie, nikogo, wracam do czasów, kiedy [Ab] wszyscy jeszcze mogli być [Ebm] sobą.
_ _ [Bbm] Mieliśmy być [B] małymi dziećmi, [Bbm] mieliśmy być [Ebm] słodkimi krzaczni, [Gb] mieliśmy _ być [B] małymi dziećmi.
Mieliśmy [Bbm] być _ _ [Ebm] _
_ [Bb] małymi [Gb] dziećmi, kiedy obok tego przeszli nie widzieli [B] naszych łez.
Tak samo słodcy jak [Gb] niegrzeczni wyrosliśmy z bólu, [Bbm] strachu i paru złamanych [Ebm] serc.
Mieliśmy być małymi [Bbm] dziećmi, kiedy obok tego przeszli nie widzieli naszych [B]
łez.
Tak samo słodcy jak [Gb] niegrzeczni wyrosliśmy z bólu, strachu i paru złamanych serc.
[F] _ _ _ _ _ _ _ _