Chords for KAZIK & KWARTET PROFORMA - Nie dali ojce [OFFICIAL AUDIO]
Tempo:
93.6 bpm
Chords used:
Bm
Em
E
Am
B
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Em]
[Bm]
[Em] [Bm]
[Am]
[B]
[Em] [Bm]
[Em] [Bm]
[Am]
[Bm]
[Em] Nie dali [Bm] ojcowie nam swoich kwierc, [Em] noc czyha na mękę [Bm]
bezbronnych serc.
[Am] Szmer starych zegarów nie chroni nas, [Bm] ni lampy nad stołem przyćmiony blask.
Pod słońcem neonów [Bm] uczą nas żyć, przed [Em] nocy powodzią [Bm] umiemy kryć.
Z [Am] garnałych pożądań niepewny kształt, [Bm] w portrecach kraj, w pancerza wał.
[F#] Lecz [Em] czasem komuś starzy się, jak poker w kartach [B] raz na sto,
że [Am] nagle znowu wszystko wie, i [B] wiecie dobro, a gdzie [C] zło.
[A] [Em] I choć to ból, [Bm] i lęk, i szok, [E] jak wielki błysk, [B] jak w sercu nóż,
[Am] śmiało chlejąc ślepa, postaw krok, [B] świat sobie znów na nowo [C]
[A] spójrz.
Choć przecież jest, [Bm] że to, [Em] tak krótko musi [Bm] trwać,
[A] kraj ten [Am] ostatni ból, by mógł [B] serce dziewczęty rwać.
[E] Bo tylko w [Bm] jedną w życiu noc, [Em] będziecie stać [Bm] na szczere łzy,
a potem spadniesz znów na dno, najzwyczajniejszych dni.
[E]
[Bm] [E]
[Bm]
[G] [E]
[Bm] [E]
[Bm]
[G] [E] Bośnice kościoły [Bm] spłonęły nam, i święte portrety [Bm] wypadły z ram.
[Am]
[Bm]
Po [Em] pustych [Bm] ulicach będziemy szli, [E] czujący [Bm] nienawiść pijani źli,
[Am] do świątyń wznoszonych pieszczotą warg, [Bm] z kolumn nad wód, we sklepień bark.
[Em] Lecz kiedy przyjdzie [B] dobra wieś, [F#] i [Em]
mroku błysnie [B] tamten znak,
[Am]
naciskaj gaz i każ się nieść, [B]
poprzez najdalszy nocny [C]
szlak.
[Em] Na czarnej szosie [B] w pereł moc, [Em] w tą deszcz tunelu [B] świateł lśni,
[Am]
jesienne liście cwień i noc, [B] słopy kobieże wspólnie [C] jej drzwi.
[Em] Choć przecież wiesz, że [Bm] to [E] tak krótko [Bm] musi trwać,
[Am] chroń ten ostatni ból, by [B] mógł w serce dziewczęty rwać.
[E] Bo tylko w [B] jedną czy w noc, [E] będzie cię [Bm] stać nasz serę wy,
[A] a potem [Am] spadniesz znów na dno [B]
najzwyczajniejszych dni.
[E] [Bm] [E]
[Bm] [Am]
[Bm]
[G] [E]
[Bm] [E]
[Bm] [Am]
[Bm]
[E]
[Em]
[Bm]
[Em] [Bm]
[Am]
[B]
[Em] [Bm]
[Em] [Bm]
[Am]
[Bm]
[Em] Nie dali [Bm] ojcowie nam swoich kwierc, [Em] noc czyha na mękę [Bm]
bezbronnych serc.
[Am] Szmer starych zegarów nie chroni nas, [Bm] ni lampy nad stołem przyćmiony blask.
Pod słońcem neonów [Bm] uczą nas żyć, przed [Em] nocy powodzią [Bm] umiemy kryć.
Z [Am] garnałych pożądań niepewny kształt, [Bm] w portrecach kraj, w pancerza wał.
[F#] Lecz [Em] czasem komuś starzy się, jak poker w kartach [B] raz na sto,
że [Am] nagle znowu wszystko wie, i [B] wiecie dobro, a gdzie [C] zło.
[A] [Em] I choć to ból, [Bm] i lęk, i szok, [E] jak wielki błysk, [B] jak w sercu nóż,
[Am] śmiało chlejąc ślepa, postaw krok, [B] świat sobie znów na nowo [C]
[A] spójrz.
Choć przecież jest, [Bm] że to, [Em] tak krótko musi [Bm] trwać,
[A] kraj ten [Am] ostatni ból, by mógł [B] serce dziewczęty rwać.
[E] Bo tylko w [Bm] jedną w życiu noc, [Em] będziecie stać [Bm] na szczere łzy,
a potem spadniesz znów na dno, najzwyczajniejszych dni.
[E]
[Bm] [E]
[Bm]
[G] [E]
[Bm] [E]
[Bm]
[G] [E] Bośnice kościoły [Bm] spłonęły nam, i święte portrety [Bm] wypadły z ram.
[Am]
[Bm]
Po [Em] pustych [Bm] ulicach będziemy szli, [E] czujący [Bm] nienawiść pijani źli,
[Am] do świątyń wznoszonych pieszczotą warg, [Bm] z kolumn nad wód, we sklepień bark.
[Em] Lecz kiedy przyjdzie [B] dobra wieś, [F#] i [Em]
mroku błysnie [B] tamten znak,
[Am]
naciskaj gaz i każ się nieść, [B]
poprzez najdalszy nocny [C]
szlak.
[Em] Na czarnej szosie [B] w pereł moc, [Em] w tą deszcz tunelu [B] świateł lśni,
[Am]
jesienne liście cwień i noc, [B] słopy kobieże wspólnie [C] jej drzwi.
[Em] Choć przecież wiesz, że [Bm] to [E] tak krótko [Bm] musi trwać,
[Am] chroń ten ostatni ból, by [B] mógł w serce dziewczęty rwać.
[E] Bo tylko w [B] jedną czy w noc, [E] będzie cię [Bm] stać nasz serę wy,
[A] a potem [Am] spadniesz znów na dno [B]
najzwyczajniejszych dni.
[E] [Bm] [E]
[Bm] [Am]
[Bm]
[G] [E]
[Bm] [E]
[Bm] [Am]
[Bm]
[E]
[Em]
Key:
Bm
Em
E
Am
B
Bm
Em
E
_ _ [Em] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [Bm] _ _
_ [Em] _ _ _ [Bm] _ _
_ [Am] _ _ _ _ _
_ [B] _ _ _ _ _
_ [Em] _ _ _ [Bm] _ _
_ [Em] _ _ _ [Bm] _ _
_ [Am] _ _ _ _ _
_ [Bm] _ _ _ _ _
[Em] Nie dali [Bm] ojcowie nam swoich kwierc, [Em] noc czyha na mękę [Bm]
bezbronnych serc.
[Am] Szmer starych zegarów nie chroni nas, [Bm] ni lampy nad stołem przyćmiony blask.
Pod słońcem neonów [Bm] uczą nas żyć, przed [Em] nocy powodzią [Bm] umiemy kryć.
Z [Am] garnałych pożądań niepewny kształt, [Bm] w portrecach kraj, w pancerza wał.
[F#] Lecz [Em] czasem komuś starzy się, jak poker w kartach [B] raz na sto,
że [Am] nagle znowu wszystko wie, i [B] wiecie dobro, a gdzie [C] zło. _
_ [A] _ _ [Em] I choć to ból, [Bm] i lęk, i szok, [E] jak wielki błysk, [B] jak w sercu nóż,
_ [Am] śmiało chlejąc ślepa, postaw krok, [B] świat sobie znów na nowo [C] _ _
_ [A] _ spójrz.
Choć przecież jest, [Bm] że to, [Em] tak krótko musi [Bm] trwać,
[A] kraj ten [Am] ostatni ból, by mógł [B] serce dziewczęty rwać.
[E] Bo tylko w [Bm] jedną w życiu noc, _ [Em] będziecie stać [Bm] na szczere łzy,
a potem spadniesz znów na dno, _ _ najzwyczajniejszych dni.
_ _ [E] _ _
_ [Bm] _ _ _ [E] _ _
_ [Bm] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ [G] _ _ [E] _ _
_ [Bm] _ _ _ [E] _ _
_ [Bm] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ [G] _ _ [E] Bośnice kościoły [Bm] spłonęły nam, i święte portrety [Bm] wypadły z ram.
_ [Am] _ _
_ _ _ _ [Bm] _ _
_ _ Po [Em] pustych [Bm] ulicach będziemy szli, [E] czujący [Bm] nienawiść pijani źli,
[Am] do świątyń wznoszonych pieszczotą warg, [Bm] z kolumn nad wód, we sklepień bark.
[Em] Lecz kiedy przyjdzie [B] dobra wieś, [F#] i [Em]
mroku błysnie [B] tamten znak,
[Am] _
naciskaj gaz i każ się nieść, [B]
poprzez najdalszy _ nocny [C]
szlak.
_ _ [Em] _ Na czarnej szosie [B] w pereł moc, [Em] w tą deszcz tunelu [B] świateł lśni,
[Am] _
jesienne liście cwień i noc, [B] słopy kobieże wspólnie [C] jej drzwi.
_ _ _ [Em] Choć przecież wiesz, że [Bm] to [E] tak krótko [Bm] musi trwać,
_ [Am] chroń ten ostatni ból, by [B] mógł w serce dziewczęty rwać.
[E] Bo tylko w [B] jedną czy w noc, [E] będzie cię [Bm] stać nasz serę wy,
[A] a potem [Am] spadniesz znów na dno [B] _ _
najzwyczajniejszych dni.
_ [E] _ _ _ [Bm] _ _ _ [E] _ _
_ [Bm] _ _ _ [Am] _ _
_ _ _ _ [Bm] _ _
_ _ [G] _ _ [E] _ _
_ [Bm] _ _ _ [E] _ _
_ [Bm] _ _ _ [Am] _ _
_ _ _ _ [Bm] _ _
_ _ _ _ [E] _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [Em] _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [Bm] _ _
_ [Em] _ _ _ [Bm] _ _
_ [Am] _ _ _ _ _
_ [B] _ _ _ _ _
_ [Em] _ _ _ [Bm] _ _
_ [Em] _ _ _ [Bm] _ _
_ [Am] _ _ _ _ _
_ [Bm] _ _ _ _ _
[Em] Nie dali [Bm] ojcowie nam swoich kwierc, [Em] noc czyha na mękę [Bm]
bezbronnych serc.
[Am] Szmer starych zegarów nie chroni nas, [Bm] ni lampy nad stołem przyćmiony blask.
Pod słońcem neonów [Bm] uczą nas żyć, przed [Em] nocy powodzią [Bm] umiemy kryć.
Z [Am] garnałych pożądań niepewny kształt, [Bm] w portrecach kraj, w pancerza wał.
[F#] Lecz [Em] czasem komuś starzy się, jak poker w kartach [B] raz na sto,
że [Am] nagle znowu wszystko wie, i [B] wiecie dobro, a gdzie [C] zło. _
_ [A] _ _ [Em] I choć to ból, [Bm] i lęk, i szok, [E] jak wielki błysk, [B] jak w sercu nóż,
_ [Am] śmiało chlejąc ślepa, postaw krok, [B] świat sobie znów na nowo [C] _ _
_ [A] _ spójrz.
Choć przecież jest, [Bm] że to, [Em] tak krótko musi [Bm] trwać,
[A] kraj ten [Am] ostatni ból, by mógł [B] serce dziewczęty rwać.
[E] Bo tylko w [Bm] jedną w życiu noc, _ [Em] będziecie stać [Bm] na szczere łzy,
a potem spadniesz znów na dno, _ _ najzwyczajniejszych dni.
_ _ [E] _ _
_ [Bm] _ _ _ [E] _ _
_ [Bm] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ [G] _ _ [E] _ _
_ [Bm] _ _ _ [E] _ _
_ [Bm] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ [G] _ _ [E] Bośnice kościoły [Bm] spłonęły nam, i święte portrety [Bm] wypadły z ram.
_ [Am] _ _
_ _ _ _ [Bm] _ _
_ _ Po [Em] pustych [Bm] ulicach będziemy szli, [E] czujący [Bm] nienawiść pijani źli,
[Am] do świątyń wznoszonych pieszczotą warg, [Bm] z kolumn nad wód, we sklepień bark.
[Em] Lecz kiedy przyjdzie [B] dobra wieś, [F#] i [Em]
mroku błysnie [B] tamten znak,
[Am] _
naciskaj gaz i każ się nieść, [B]
poprzez najdalszy _ nocny [C]
szlak.
_ _ [Em] _ Na czarnej szosie [B] w pereł moc, [Em] w tą deszcz tunelu [B] świateł lśni,
[Am] _
jesienne liście cwień i noc, [B] słopy kobieże wspólnie [C] jej drzwi.
_ _ _ [Em] Choć przecież wiesz, że [Bm] to [E] tak krótko [Bm] musi trwać,
_ [Am] chroń ten ostatni ból, by [B] mógł w serce dziewczęty rwać.
[E] Bo tylko w [B] jedną czy w noc, [E] będzie cię [Bm] stać nasz serę wy,
[A] a potem [Am] spadniesz znów na dno [B] _ _
najzwyczajniejszych dni.
_ [E] _ _ _ [Bm] _ _ _ [E] _ _
_ [Bm] _ _ _ [Am] _ _
_ _ _ _ [Bm] _ _
_ _ [G] _ _ [E] _ _
_ [Bm] _ _ _ [E] _ _
_ [Bm] _ _ _ [Am] _ _
_ _ _ _ [Bm] _ _
_ _ _ _ [E] _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [Em] _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _