Chords for Kortez x Kartky - Pierwsza // E.blend
Tempo:
60.75 bpm
Chords used:
F
C
G
Dm
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[F]
[C] [G]
[Dm] [F]
[C] [G] Być może [Dm] jest tym bardziej jej, bez ciebie [F] za to nie ma mnie,
Bo ty to [C] łóżko, w którym śpię, spokojna [G] noc i dobry dzień.
Ona [Dm] będzie wszędzie tam, gdzie siebie [F] znieść nie umiem sam,
[C] Wysysam krew, dosięgam dna, wie gdzie mnie [G] szukać.
[Dm] Próbuję wywołać deszcz, przywołać duchy z zagranic,
[F] Chcę oprzytomić, a wracam do wspomnień, chyba jak wszyscy przegrani.
[C] To przerwana lekcja muzyki, gdy wpadam do wnęki i znikam przez żal,
[G] Nie znam zakresu tych fal, za bardzo spychają mnie w dal.
[Dm] Dorosłą proporcję, o których nie powiem naprawdę,
Nie są jak Mariot czy Hilton, [F] przebiegam po mości we wspomnień,
Odbieram spojrzenia wilkom, [C] zaczynamy kinko,
Naszymi planami w to wszystko, waszymi planami jest zło,
[G] Okrążymy jak stada nomadów, od kiedy nasz niebyt,
To jedyny [Dm] dom, a Riadna nie pogląda losów, a driannej pył,
To nam jaska [F] odlotu, jak matowy odblask na oczach,
Ja nie widzę nic, to bal terrorystów, a [C] ja na widoku,
Obdarcy z żalu, stracony jak wody ze sztofu,
To loty po [G] zmroku, zaloty bez pokus i koty po sztoku,
To chore jak plącz, ból, gdzie [Dm] byłem wieczorem,
Rok temu nie kryłem urazu, nie pyta jak [F] wielu,
Zamykam otwarcia bez żadnego wsparcia, a wy?
Nie planuj, [C] nie steruj, nigdy nie pytaj jak wielu,
I nigdy nie pytaj mnie za jaką celnę,
Jak biegnę [G] do celu, to mijam się z nimi,
I za szybko staję się celem,
Mam [Dm] rewolwery na plecach i to delivery,
Podniecę do [F] dupy i głos jak los w twych rękach,
I Boże, nie każ mi [C] czekać sekundy,
Nie ważcie swoich intencji przed mojej,
I nie płaszcie po startych szlakach,
[G] Jestem odważny jak każdy, kto wierzy w rękawie,
Ma więcej niż szansa,
[Dm] I nie próbuję już wracać, gdy sekundy biegną,
A [F] ja nie łapię już dna,
A sens z niej nie ucieka,
Jest wolny jak wiatr, [C] bezwstydny jak ja,
Nie łapię oddechu, nie chcę liczyć sekund,
Nie biorę tabletek na sen,
[G] Panuję nad blaskiem księżyca,
Choć [Dm] z każdym momentem pojmuję go mniej,
[F]
[C] [G]
[Dm] Ciągle przypominasz mi,
Że nie mam [F] szansy być jak ty,
Ona [C] jak noc kryje mój wstyd,
Bez [G] słów wybacza,
Może [Dm] jestem bardziej jej,
Lecz gdy [F] ze strachu modlę się,
To tylko [C] myśl, że jesteś gdzieś,
Przynosi [G] ulgę,
Wiem, że [Dm] byłabyś gotowa,
Przejść to [F] wszystko, by mnie poznać,
Wiem, [C] że byłabyś gotowa,
Być jak ona,
[Dm] Mogłabyś zaakceptować,
I [F] przemienić w mnie w anioła,
Pospiesz [C] się, ratuj mnie,
[G]
[Dm] Witam was w kraju niedreszczy,
Gdzie każdy coś wiesz,
Czy jest po dragach na pewno,
[F] Nie lubię opowiadać wierszy,
Więc zmieniłem tą formę liryki na wpierdol,
[C] Na pewno to pójdzie, Mówi kolega,
Co zna się na rapie i wie,
[G] Sylaby na papier,
Nie wiedziałem długo,
Że tak znaczy tyle co nie,
[Dm] To nowe sedno,
A ja,
Nie robię dla sławy,
Więc kruź,
[F] A propos sławy,
Ostatnio chłopaki ją wzięli na szybko we dwóch,
[C] Więc nie jest tak trudno,
Jak widzę i na brudno piszę,
Dopóki mam penę [G] i liczę na siebie,
Że będę mógł zacząć jak teraz,
Zgubić się w tłumie na scenie,
[Dm] Valar Morghulis,
Jak ty to usłyszycie,
Potem już ciszę i bez talii kart,
[F] Zrobię co moje i pomście,
Ale to wszystko bez zwycięstw,
Jak Arya Stark,
Szkoda [C] mi dnia,
Chowaj co masz,
Ostatnie co oddasz bratu karabin,
[G] Nie nadawa im herbów za wcześnie,
Bo zdążą je stracić dla władzy,
Jesteśmy na co,
[Dm] Obdarcić wiedzę o świecie,
Ale to piękne,
Bo nic nie [F] dbam,
Mogę być szczery i wiem,
Wiem, wiem,
Nie muszę ściemniać na pętlach,
[C] Nie widziałem piekła tak długo,
A teraz idę wprost z niego do świata,
Bez marzeń,
[G] Co nie jest gotowy na nowe prawdy,
Bo stary pokochał jak brat,
Aj nawet,
W Alarmorgulis [Dm] mnie chwile nie było,
Ważą się losy,
Życia za [F] murem,
Morze z falami,
I gorąca tafla,
Która nie przyzna, że czuję,
Mam nowe pozycje [C] na liście,
Emocje, których nie mogę pokonać i [G] już,
Gdy podstęp zabieram im siebie na zawsze,
Więc liście i lód,
[Dm] Wierzyłem, że cofniemy,
Story płoniemy,
Niezależnie od dnia,
Pory nie mają [F] znaczenia,
Podpory w nas samych [F] płoną i ja,
[C] Niby emocje,
No niby nie reżyserowanym [G] show,
Ta Nibylandia to dom,
Już nie wypuszczę jej z [Dm] rąk.
[F] [C] [G]
[C] [G]
[Dm] [F]
[C] [G] Być może [Dm] jest tym bardziej jej, bez ciebie [F] za to nie ma mnie,
Bo ty to [C] łóżko, w którym śpię, spokojna [G] noc i dobry dzień.
Ona [Dm] będzie wszędzie tam, gdzie siebie [F] znieść nie umiem sam,
[C] Wysysam krew, dosięgam dna, wie gdzie mnie [G] szukać.
[Dm] Próbuję wywołać deszcz, przywołać duchy z zagranic,
[F] Chcę oprzytomić, a wracam do wspomnień, chyba jak wszyscy przegrani.
[C] To przerwana lekcja muzyki, gdy wpadam do wnęki i znikam przez żal,
[G] Nie znam zakresu tych fal, za bardzo spychają mnie w dal.
[Dm] Dorosłą proporcję, o których nie powiem naprawdę,
Nie są jak Mariot czy Hilton, [F] przebiegam po mości we wspomnień,
Odbieram spojrzenia wilkom, [C] zaczynamy kinko,
Naszymi planami w to wszystko, waszymi planami jest zło,
[G] Okrążymy jak stada nomadów, od kiedy nasz niebyt,
To jedyny [Dm] dom, a Riadna nie pogląda losów, a driannej pył,
To nam jaska [F] odlotu, jak matowy odblask na oczach,
Ja nie widzę nic, to bal terrorystów, a [C] ja na widoku,
Obdarcy z żalu, stracony jak wody ze sztofu,
To loty po [G] zmroku, zaloty bez pokus i koty po sztoku,
To chore jak plącz, ból, gdzie [Dm] byłem wieczorem,
Rok temu nie kryłem urazu, nie pyta jak [F] wielu,
Zamykam otwarcia bez żadnego wsparcia, a wy?
Nie planuj, [C] nie steruj, nigdy nie pytaj jak wielu,
I nigdy nie pytaj mnie za jaką celnę,
Jak biegnę [G] do celu, to mijam się z nimi,
I za szybko staję się celem,
Mam [Dm] rewolwery na plecach i to delivery,
Podniecę do [F] dupy i głos jak los w twych rękach,
I Boże, nie każ mi [C] czekać sekundy,
Nie ważcie swoich intencji przed mojej,
I nie płaszcie po startych szlakach,
[G] Jestem odważny jak każdy, kto wierzy w rękawie,
Ma więcej niż szansa,
[Dm] I nie próbuję już wracać, gdy sekundy biegną,
A [F] ja nie łapię już dna,
A sens z niej nie ucieka,
Jest wolny jak wiatr, [C] bezwstydny jak ja,
Nie łapię oddechu, nie chcę liczyć sekund,
Nie biorę tabletek na sen,
[G] Panuję nad blaskiem księżyca,
Choć [Dm] z każdym momentem pojmuję go mniej,
[F]
[C] [G]
[Dm] Ciągle przypominasz mi,
Że nie mam [F] szansy być jak ty,
Ona [C] jak noc kryje mój wstyd,
Bez [G] słów wybacza,
Może [Dm] jestem bardziej jej,
Lecz gdy [F] ze strachu modlę się,
To tylko [C] myśl, że jesteś gdzieś,
Przynosi [G] ulgę,
Wiem, że [Dm] byłabyś gotowa,
Przejść to [F] wszystko, by mnie poznać,
Wiem, [C] że byłabyś gotowa,
Być jak ona,
[Dm] Mogłabyś zaakceptować,
I [F] przemienić w mnie w anioła,
Pospiesz [C] się, ratuj mnie,
[G]
[Dm] Witam was w kraju niedreszczy,
Gdzie każdy coś wiesz,
Czy jest po dragach na pewno,
[F] Nie lubię opowiadać wierszy,
Więc zmieniłem tą formę liryki na wpierdol,
[C] Na pewno to pójdzie, Mówi kolega,
Co zna się na rapie i wie,
[G] Sylaby na papier,
Nie wiedziałem długo,
Że tak znaczy tyle co nie,
[Dm] To nowe sedno,
A ja,
Nie robię dla sławy,
Więc kruź,
[F] A propos sławy,
Ostatnio chłopaki ją wzięli na szybko we dwóch,
[C] Więc nie jest tak trudno,
Jak widzę i na brudno piszę,
Dopóki mam penę [G] i liczę na siebie,
Że będę mógł zacząć jak teraz,
Zgubić się w tłumie na scenie,
[Dm] Valar Morghulis,
Jak ty to usłyszycie,
Potem już ciszę i bez talii kart,
[F] Zrobię co moje i pomście,
Ale to wszystko bez zwycięstw,
Jak Arya Stark,
Szkoda [C] mi dnia,
Chowaj co masz,
Ostatnie co oddasz bratu karabin,
[G] Nie nadawa im herbów za wcześnie,
Bo zdążą je stracić dla władzy,
Jesteśmy na co,
[Dm] Obdarcić wiedzę o świecie,
Ale to piękne,
Bo nic nie [F] dbam,
Mogę być szczery i wiem,
Wiem, wiem,
Nie muszę ściemniać na pętlach,
[C] Nie widziałem piekła tak długo,
A teraz idę wprost z niego do świata,
Bez marzeń,
[G] Co nie jest gotowy na nowe prawdy,
Bo stary pokochał jak brat,
Aj nawet,
W Alarmorgulis [Dm] mnie chwile nie było,
Ważą się losy,
Życia za [F] murem,
Morze z falami,
I gorąca tafla,
Która nie przyzna, że czuję,
Mam nowe pozycje [C] na liście,
Emocje, których nie mogę pokonać i [G] już,
Gdy podstęp zabieram im siebie na zawsze,
Więc liście i lód,
[Dm] Wierzyłem, że cofniemy,
Story płoniemy,
Niezależnie od dnia,
Pory nie mają [F] znaczenia,
Podpory w nas samych [F] płoną i ja,
[C] Niby emocje,
No niby nie reżyserowanym [G] show,
Ta Nibylandia to dom,
Już nie wypuszczę jej z [Dm] rąk.
[F] [C] [G]
Key:
F
C
G
Dm
F
C
G
Dm
_ _ _ _ _ [F] _ _ _
[C] _ _ _ _ _ [G] _ _ _
_ [Dm] _ _ _ _ [F] _ _ _
_ [C] _ _ _ _ [G] _ Być może [Dm] jest tym bardziej jej, bez ciebie [F] za to nie ma mnie,
Bo ty to [C] łóżko, w którym śpię, spokojna [G] noc i dobry dzień.
Ona [Dm] będzie wszędzie tam, gdzie siebie [F] znieść nie umiem sam,
[C] Wysysam krew, dosięgam dna, wie gdzie mnie [G] szukać. _
[Dm] Próbuję wywołać deszcz, przywołać duchy z zagranic,
[F] Chcę oprzytomić, a wracam do wspomnień, chyba jak wszyscy przegrani.
[C] To przerwana lekcja muzyki, gdy wpadam do wnęki i znikam przez żal,
[G] Nie znam zakresu tych fal, za bardzo spychają mnie w dal.
[Dm] Dorosłą proporcję, o których nie powiem naprawdę,
Nie są jak Mariot czy Hilton, [F] przebiegam po mości we wspomnień,
Odbieram spojrzenia wilkom, [C] zaczynamy kinko,
Naszymi planami w to wszystko, waszymi planami jest zło,
[G] Okrążymy jak stada nomadów, od kiedy nasz niebyt,
To jedyny [Dm] dom, a Riadna nie pogląda losów, a driannej pył,
To nam jaska [F] odlotu, jak matowy odblask na oczach,
Ja nie widzę nic, to bal terrorystów, a [C] ja na widoku,
Obdarcy z żalu, stracony jak wody ze sztofu,
To loty po [G] zmroku, zaloty bez pokus i koty po sztoku,
To chore jak plącz, ból, gdzie [Dm] byłem wieczorem,
Rok temu nie kryłem urazu, nie pyta jak [F] wielu,
Zamykam otwarcia bez żadnego wsparcia, a wy?
Nie planuj, [C] nie steruj, nigdy nie pytaj jak wielu,
I nigdy nie pytaj mnie za jaką celnę,
Jak biegnę [G] do celu, to mijam się z nimi,
I za szybko staję się celem,
Mam [Dm] rewolwery na plecach i to delivery,
Podniecę do [F] dupy i głos jak los w twych rękach,
I Boże, nie każ mi [C] czekać sekundy,
Nie ważcie swoich intencji przed mojej,
I nie płaszcie po startych szlakach,
[G] Jestem odważny jak każdy, kto wierzy w rękawie,
Ma więcej niż szansa,
[Dm] I nie próbuję już wracać, gdy sekundy biegną,
A [F] ja nie łapię już dna,
A sens z niej nie ucieka,
Jest wolny jak wiatr, [C] bezwstydny jak ja,
Nie łapię oddechu, nie chcę liczyć sekund,
Nie biorę tabletek na sen,
[G] Panuję nad blaskiem księżyca,
Choć [Dm] z każdym momentem pojmuję go mniej,
_ _ [F] _ _ _ _
[C] _ _ _ _ [G] _ _ _ _
[Dm] Ciągle przypominasz mi,
Że nie mam [F] szansy być jak ty,
Ona [C] jak noc kryje mój wstyd,
Bez [G] słów wybacza,
_ Może [Dm] jestem bardziej jej,
Lecz gdy [F] ze strachu modlę się,
To tylko [C] myśl, że jesteś gdzieś,
Przynosi [G] ulgę,
Wiem, że [Dm] byłabyś gotowa,
Przejść to [F] wszystko, by mnie poznać,
Wiem, [C] że byłabyś gotowa,
Być jak ona, _ _
_ [Dm] Mogłabyś zaakceptować,
I [F] przemienić w mnie w anioła,
Pospiesz [C] się, _ ratuj mnie,
[G] _ _ _
[Dm] Witam was w kraju niedreszczy,
Gdzie każdy coś wiesz,
Czy jest po dragach na pewno,
[F] Nie lubię opowiadać wierszy,
Więc zmieniłem tą formę liryki na wpierdol,
[C] Na pewno to pójdzie, Mówi kolega,
Co zna się na rapie i wie,
[G] Sylaby na papier,
Nie wiedziałem długo,
Że tak znaczy tyle co nie,
[Dm] To nowe sedno,
A ja,
Nie robię dla sławy,
Więc kruź,
[F] A propos sławy,
Ostatnio chłopaki ją wzięli na szybko we dwóch,
[C] Więc nie jest tak trudno,
Jak widzę i na brudno piszę,
Dopóki mam penę [G] i liczę na siebie,
Że będę mógł zacząć jak teraz,
Zgubić się w tłumie na scenie,
[Dm] Valar Morghulis,
Jak ty to usłyszycie,
Potem już ciszę i bez talii kart,
[F] Zrobię co moje i pomście,
Ale to wszystko bez zwycięstw,
Jak Arya Stark,
Szkoda [C] mi dnia,
Chowaj co masz,
Ostatnie co oddasz bratu karabin,
[G] Nie nadawa im herbów za wcześnie,
Bo zdążą je stracić dla władzy,
Jesteśmy na co,
[Dm] Obdarcić wiedzę o świecie,
Ale to piękne,
Bo nic nie [F] dbam,
Mogę być szczery i wiem,
Wiem, wiem,
Nie muszę ściemniać na pętlach,
[C] Nie widziałem piekła tak długo,
A teraz idę wprost z niego do świata,
Bez marzeń,
[G] Co nie jest gotowy na nowe prawdy,
Bo stary pokochał jak brat,
Aj nawet,
W Alarmorgulis [Dm] mnie chwile nie było,
Ważą się losy,
Życia za [F] murem,
Morze z falami,
I gorąca tafla,
Która nie przyzna, że czuję,
Mam nowe pozycje [C] na liście,
Emocje, których nie mogę pokonać i [G] już,
Gdy podstęp zabieram im siebie na zawsze,
Więc liście i lód,
[Dm] Wierzyłem, że cofniemy,
Story płoniemy,
Niezależnie od dnia,
Pory nie mają [F] znaczenia,
Podpory w nas samych [F] płoną i ja,
[C] Niby emocje,
No niby nie reżyserowanym [G] show,
Ta Nibylandia to dom,
Już nie wypuszczę jej z [Dm] rąk.
_ _ _ [F] _ _ _ _ [C] _ _ _ _ [G] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[C] _ _ _ _ _ [G] _ _ _
_ [Dm] _ _ _ _ [F] _ _ _
_ [C] _ _ _ _ [G] _ Być może [Dm] jest tym bardziej jej, bez ciebie [F] za to nie ma mnie,
Bo ty to [C] łóżko, w którym śpię, spokojna [G] noc i dobry dzień.
Ona [Dm] będzie wszędzie tam, gdzie siebie [F] znieść nie umiem sam,
[C] Wysysam krew, dosięgam dna, wie gdzie mnie [G] szukać. _
[Dm] Próbuję wywołać deszcz, przywołać duchy z zagranic,
[F] Chcę oprzytomić, a wracam do wspomnień, chyba jak wszyscy przegrani.
[C] To przerwana lekcja muzyki, gdy wpadam do wnęki i znikam przez żal,
[G] Nie znam zakresu tych fal, za bardzo spychają mnie w dal.
[Dm] Dorosłą proporcję, o których nie powiem naprawdę,
Nie są jak Mariot czy Hilton, [F] przebiegam po mości we wspomnień,
Odbieram spojrzenia wilkom, [C] zaczynamy kinko,
Naszymi planami w to wszystko, waszymi planami jest zło,
[G] Okrążymy jak stada nomadów, od kiedy nasz niebyt,
To jedyny [Dm] dom, a Riadna nie pogląda losów, a driannej pył,
To nam jaska [F] odlotu, jak matowy odblask na oczach,
Ja nie widzę nic, to bal terrorystów, a [C] ja na widoku,
Obdarcy z żalu, stracony jak wody ze sztofu,
To loty po [G] zmroku, zaloty bez pokus i koty po sztoku,
To chore jak plącz, ból, gdzie [Dm] byłem wieczorem,
Rok temu nie kryłem urazu, nie pyta jak [F] wielu,
Zamykam otwarcia bez żadnego wsparcia, a wy?
Nie planuj, [C] nie steruj, nigdy nie pytaj jak wielu,
I nigdy nie pytaj mnie za jaką celnę,
Jak biegnę [G] do celu, to mijam się z nimi,
I za szybko staję się celem,
Mam [Dm] rewolwery na plecach i to delivery,
Podniecę do [F] dupy i głos jak los w twych rękach,
I Boże, nie każ mi [C] czekać sekundy,
Nie ważcie swoich intencji przed mojej,
I nie płaszcie po startych szlakach,
[G] Jestem odważny jak każdy, kto wierzy w rękawie,
Ma więcej niż szansa,
[Dm] I nie próbuję już wracać, gdy sekundy biegną,
A [F] ja nie łapię już dna,
A sens z niej nie ucieka,
Jest wolny jak wiatr, [C] bezwstydny jak ja,
Nie łapię oddechu, nie chcę liczyć sekund,
Nie biorę tabletek na sen,
[G] Panuję nad blaskiem księżyca,
Choć [Dm] z każdym momentem pojmuję go mniej,
_ _ [F] _ _ _ _
[C] _ _ _ _ [G] _ _ _ _
[Dm] Ciągle przypominasz mi,
Że nie mam [F] szansy być jak ty,
Ona [C] jak noc kryje mój wstyd,
Bez [G] słów wybacza,
_ Może [Dm] jestem bardziej jej,
Lecz gdy [F] ze strachu modlę się,
To tylko [C] myśl, że jesteś gdzieś,
Przynosi [G] ulgę,
Wiem, że [Dm] byłabyś gotowa,
Przejść to [F] wszystko, by mnie poznać,
Wiem, [C] że byłabyś gotowa,
Być jak ona, _ _
_ [Dm] Mogłabyś zaakceptować,
I [F] przemienić w mnie w anioła,
Pospiesz [C] się, _ ratuj mnie,
[G] _ _ _
[Dm] Witam was w kraju niedreszczy,
Gdzie każdy coś wiesz,
Czy jest po dragach na pewno,
[F] Nie lubię opowiadać wierszy,
Więc zmieniłem tą formę liryki na wpierdol,
[C] Na pewno to pójdzie, Mówi kolega,
Co zna się na rapie i wie,
[G] Sylaby na papier,
Nie wiedziałem długo,
Że tak znaczy tyle co nie,
[Dm] To nowe sedno,
A ja,
Nie robię dla sławy,
Więc kruź,
[F] A propos sławy,
Ostatnio chłopaki ją wzięli na szybko we dwóch,
[C] Więc nie jest tak trudno,
Jak widzę i na brudno piszę,
Dopóki mam penę [G] i liczę na siebie,
Że będę mógł zacząć jak teraz,
Zgubić się w tłumie na scenie,
[Dm] Valar Morghulis,
Jak ty to usłyszycie,
Potem już ciszę i bez talii kart,
[F] Zrobię co moje i pomście,
Ale to wszystko bez zwycięstw,
Jak Arya Stark,
Szkoda [C] mi dnia,
Chowaj co masz,
Ostatnie co oddasz bratu karabin,
[G] Nie nadawa im herbów za wcześnie,
Bo zdążą je stracić dla władzy,
Jesteśmy na co,
[Dm] Obdarcić wiedzę o świecie,
Ale to piękne,
Bo nic nie [F] dbam,
Mogę być szczery i wiem,
Wiem, wiem,
Nie muszę ściemniać na pętlach,
[C] Nie widziałem piekła tak długo,
A teraz idę wprost z niego do świata,
Bez marzeń,
[G] Co nie jest gotowy na nowe prawdy,
Bo stary pokochał jak brat,
Aj nawet,
W Alarmorgulis [Dm] mnie chwile nie było,
Ważą się losy,
Życia za [F] murem,
Morze z falami,
I gorąca tafla,
Która nie przyzna, że czuję,
Mam nowe pozycje [C] na liście,
Emocje, których nie mogę pokonać i [G] już,
Gdy podstęp zabieram im siebie na zawsze,
Więc liście i lód,
[Dm] Wierzyłem, że cofniemy,
Story płoniemy,
Niezależnie od dnia,
Pory nie mają [F] znaczenia,
Podpory w nas samych [F] płoną i ja,
[C] Niby emocje,
No niby nie reżyserowanym [G] show,
Ta Nibylandia to dom,
Już nie wypuszczę jej z [Dm] rąk.
_ _ _ [F] _ _ _ _ [C] _ _ _ _ [G] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _