Chords for Mirosław Czyżykiewicz - Tańcz! - Parlando
Tempo:
59.475 bpm
Chords used:
Am
C
E
Dm
G
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Bbm] [F]
[Am] [G]
[G] [Am]
[Dm]
[Ab]
[Am]
[F] [Am] [F] A konsekwencje mojego trybu życia, [G] gdzie są dzisiaj?
Lubas, Indi, Agniecha.
Takie [Em] imiona przybierały i więcej nie wiedziałem nic.
No i Sklepicz.
[Am] Witch była wśród nich najlepsza.
Jak w powieściach [Dm] do niej wracał najczęściej.
Co za szczęście bezpieczna [E] miłość z panią.
Zawsze [Abm] gotową pod [D] ręką.
Po prostu [Am] płacisz i masz.
W wykwintnym rymsztunku, w najlepszym gatunku.
Pośladki, piersi, twarz, tańcz.
Mijały sobie kiedyś [C] błogie dni.
[G] Sobota za sobotą i wciąż nie wiedziałeś [C] czyją jest robotą strach przed kobietami i [G] pieniędzmi.
[Bm] Twój podręcznik [Am] zawsze gotową miał odpowiedź.
Cóż, [D] słowo, [Bm] słowa tak jak nic potrafią stać się [D] tortury [Am] kaligrafy.
[Abm] Na szczęście inni martwią [E] się już o to, [Am] a twoją cnotą jest niemiłosiernie męski blas.
[F] [D] [E] [F] Tańcz!
[Dm] Czasem do ciebie piszę listy, choć ty na sposób oczywisty [C] wyrosłaś z tego co [G] już było.
Miłość nietrwała jest jak [C] mawiał jeden z tych co skradł twoje ciało.
Wtedy gdy [Em] byłaś jeszcze małą dziewczynką z [Am] zapałkami gotowałaś się oddać za szanel pięć.
Czy [Bm] coś z tych rzeczy słusznie zaprzeczysz?
Mnie dziś niezmiernie [C] cieszy fakt, że [Ab] wciąż odmawiasz nam spotkania, że się tak wzbraniasz.
[Am] Uznania jestem pełen dla ciebie.
Zresztą sam już [F] nie wiem.
Cóż, [Gb] doli swej nie [C] jestem sam.
[Ab] [A] [Dm] Tańcz!
Nieraz bezczynnie w parku siedzę.
Staram [G] się sobie odpowiedzieć jakie motywy miałeś Jezu, żeby tak skończyć.
[Em] Wszek pacierz łowot z żywota pochwalony, chociaż bez [Am] żony dzieci trwały w środku.
Trudno powołać się na przodku [Dm] w żyły.
Wyrzedł się ciała na śmierć skazać w [E] kąszachcie z ojcem swoim.
Boże, to przecież gorzej być nie może, bo takiej [Am] pięknej życia drodzę.
Tak się ustala każdą skalę.
Ludzkie cierpienie zna swą miarę.
W sensie mój ty słodki [F] Jezu, w twoim imieniu po plemieniu [Dm] jakimś tam nie został [C] dziś [G] najmniejszy ślad.
Tańcz!
[C] [D]
[Am] [Em] [D] [Am]
[E] [Am]
[E] [F] [Gb] [E] [F] [Dm]
[F] [G] Wzrok mogą przykuć bez obawy do każdej [C] rzeczy, albo nawet w oczy bliźniego zajrzeć mimochodem [Em] jakby [Am] listocie swojej banknotem był i niczym więcej.
Panowie, szybciej [Dm] ruszać się w kolejce na wolny etap, czyste ręce.
[E] Sąd też wydatki ma i
[Am] Tańcz!
[F] Tańcz!
[Gbm] [E] [Am] [Dm] Tańcz!
[C] [G] [C]
[Am] [B] [Bm]
[E] [Am]
[F]
[C] [G] [C]
[Bm] [Am] [Bm]
[Am] [Abm] [E] [Am]
[Dm] [D] [E] [Dm] Zdrzyma się często też mi męstwo, [G] jeden z drugim na tę epokę.
Powiedzcie, jak jej dosyć można [Em] mieć, gdzie spojrzeć krew i klęski żywioła.
[Am] Ciekawe, co dziś Klecho powie i wszędzie śmierć [Dm] zagląda w oczy.
No, żeby tak [E] psioczyć, tak [Dm] wyprzydzać, to przecież [E] wszystko palce lizać, zwłaszcza wieczorem przed [Am] telewizorem.
[F] Na wytartych schodach pod niebem starym jak [C] słońce stoję, [G] popołudnie gorące pulsuję.
Tak się [C] zaczyna każda misja, znaleźć człowieka, swoją [Em] przystań, urządzić po [Am] swojemu fragment świata, spratać się z nim [Dm] tak czy inny.
I nie żałować słowa dobrego, [Am] mądrego słowa, po [E] drogach wędrowym zrobić co tylko się [Am] da, aż się dopełni czas.
Pan, pan, [Dm] pan!
[Am] [Dm] [C] [G] [Em] [B] [Em] [C] [G]
[Am] [Bm]
[Am] [E] [Am] [B]
[C] [E] [Am]
[Am] [G]
[G] [Am]
[Dm]
[Ab]
[Am]
[F] [Am] [F] A konsekwencje mojego trybu życia, [G] gdzie są dzisiaj?
Lubas, Indi, Agniecha.
Takie [Em] imiona przybierały i więcej nie wiedziałem nic.
No i Sklepicz.
[Am] Witch była wśród nich najlepsza.
Jak w powieściach [Dm] do niej wracał najczęściej.
Co za szczęście bezpieczna [E] miłość z panią.
Zawsze [Abm] gotową pod [D] ręką.
Po prostu [Am] płacisz i masz.
W wykwintnym rymsztunku, w najlepszym gatunku.
Pośladki, piersi, twarz, tańcz.
Mijały sobie kiedyś [C] błogie dni.
[G] Sobota za sobotą i wciąż nie wiedziałeś [C] czyją jest robotą strach przed kobietami i [G] pieniędzmi.
[Bm] Twój podręcznik [Am] zawsze gotową miał odpowiedź.
Cóż, [D] słowo, [Bm] słowa tak jak nic potrafią stać się [D] tortury [Am] kaligrafy.
[Abm] Na szczęście inni martwią [E] się już o to, [Am] a twoją cnotą jest niemiłosiernie męski blas.
[F] [D] [E] [F] Tańcz!
[Dm] Czasem do ciebie piszę listy, choć ty na sposób oczywisty [C] wyrosłaś z tego co [G] już było.
Miłość nietrwała jest jak [C] mawiał jeden z tych co skradł twoje ciało.
Wtedy gdy [Em] byłaś jeszcze małą dziewczynką z [Am] zapałkami gotowałaś się oddać za szanel pięć.
Czy [Bm] coś z tych rzeczy słusznie zaprzeczysz?
Mnie dziś niezmiernie [C] cieszy fakt, że [Ab] wciąż odmawiasz nam spotkania, że się tak wzbraniasz.
[Am] Uznania jestem pełen dla ciebie.
Zresztą sam już [F] nie wiem.
Cóż, [Gb] doli swej nie [C] jestem sam.
[Ab] [A] [Dm] Tańcz!
Nieraz bezczynnie w parku siedzę.
Staram [G] się sobie odpowiedzieć jakie motywy miałeś Jezu, żeby tak skończyć.
[Em] Wszek pacierz łowot z żywota pochwalony, chociaż bez [Am] żony dzieci trwały w środku.
Trudno powołać się na przodku [Dm] w żyły.
Wyrzedł się ciała na śmierć skazać w [E] kąszachcie z ojcem swoim.
Boże, to przecież gorzej być nie może, bo takiej [Am] pięknej życia drodzę.
Tak się ustala każdą skalę.
Ludzkie cierpienie zna swą miarę.
W sensie mój ty słodki [F] Jezu, w twoim imieniu po plemieniu [Dm] jakimś tam nie został [C] dziś [G] najmniejszy ślad.
Tańcz!
[C] [D]
[Am] [Em] [D] [Am]
[E] [Am]
[E] [F] [Gb] [E] [F] [Dm]
[F] [G] Wzrok mogą przykuć bez obawy do każdej [C] rzeczy, albo nawet w oczy bliźniego zajrzeć mimochodem [Em] jakby [Am] listocie swojej banknotem był i niczym więcej.
Panowie, szybciej [Dm] ruszać się w kolejce na wolny etap, czyste ręce.
[E] Sąd też wydatki ma i
[Am] Tańcz!
[F] Tańcz!
[Gbm] [E] [Am] [Dm] Tańcz!
[C] [G] [C]
[Am] [B] [Bm]
[E] [Am]
[F]
[C] [G] [C]
[Bm] [Am] [Bm]
[Am] [Abm] [E] [Am]
[Dm] [D] [E] [Dm] Zdrzyma się często też mi męstwo, [G] jeden z drugim na tę epokę.
Powiedzcie, jak jej dosyć można [Em] mieć, gdzie spojrzeć krew i klęski żywioła.
[Am] Ciekawe, co dziś Klecho powie i wszędzie śmierć [Dm] zagląda w oczy.
No, żeby tak [E] psioczyć, tak [Dm] wyprzydzać, to przecież [E] wszystko palce lizać, zwłaszcza wieczorem przed [Am] telewizorem.
[F] Na wytartych schodach pod niebem starym jak [C] słońce stoję, [G] popołudnie gorące pulsuję.
Tak się [C] zaczyna każda misja, znaleźć człowieka, swoją [Em] przystań, urządzić po [Am] swojemu fragment świata, spratać się z nim [Dm] tak czy inny.
I nie żałować słowa dobrego, [Am] mądrego słowa, po [E] drogach wędrowym zrobić co tylko się [Am] da, aż się dopełni czas.
Pan, pan, [Dm] pan!
[Am] [Dm] [C] [G] [Em] [B] [Em] [C] [G]
[Am] [Bm]
[Am] [E] [Am] [B]
[C] [E] [Am]
Key:
Am
C
E
Dm
G
Am
C
E
[Bbm] _ _ _ _ _ _ [F] _ _
_ [Am] _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ _ _ [G] _ _ _ [Am] _
_ _ _ _ _ [Dm] _ _ _
_ _ _ [Ab] _ _ _ _ _
[Am] _ _ _ _ _ _ _ _
[F] _ [Am] _ _ _ [F] A konsekwencje mojego trybu życia, [G] gdzie są dzisiaj?
Lubas, Indi, Agniecha.
Takie [Em] imiona przybierały i więcej nie wiedziałem nic.
No i Sklepicz.
[Am] Witch była wśród nich najlepsza.
Jak w powieściach [Dm] do niej wracał najczęściej.
Co za szczęście bezpieczna [E] miłość z panią.
Zawsze [Abm] gotową pod [D] ręką.
Po prostu [Am] płacisz i masz.
W wykwintnym rymsztunku, w najlepszym gatunku.
Pośladki, piersi, twarz, tańcz.
_ Mijały sobie kiedyś [C] błogie dni.
[G] Sobota za sobotą i wciąż nie wiedziałeś [C] czyją jest robotą strach przed kobietami i [G] pieniędzmi.
[Bm] Twój podręcznik [Am] zawsze gotową miał odpowiedź.
Cóż, [D] słowo, [Bm] słowa tak jak nic potrafią stać się [D] tortury [Am] kaligrafy.
[Abm] Na szczęście inni martwią [E] się już o to, [Am] a twoją cnotą jest niemiłosiernie męski blas.
[F] _ [D] _ [E] [F] Tańcz!
[Dm] Czasem do ciebie piszę listy, choć ty na sposób oczywisty [C] wyrosłaś z tego co [G] już było.
Miłość nietrwała jest jak [C] mawiał jeden z tych co skradł twoje ciało.
Wtedy gdy [Em] byłaś jeszcze małą dziewczynką z [Am] zapałkami gotowałaś się oddać za szanel pięć.
Czy [Bm] coś z tych rzeczy słusznie zaprzeczysz?
Mnie dziś niezmiernie [C] cieszy fakt, że [Ab] wciąż odmawiasz nam spotkania, że się tak wzbraniasz.
[Am] Uznania jestem pełen dla ciebie.
Zresztą sam już [F] nie wiem.
Cóż, [Gb] doli swej nie [C] jestem sam.
[Ab] _ [A] [Dm] Tańcz!
Nieraz bezczynnie w parku siedzę.
Staram [G] się sobie odpowiedzieć jakie motywy miałeś Jezu, żeby tak skończyć.
[Em] Wszek pacierz łowot z żywota pochwalony, chociaż bez [Am] żony dzieci trwały w środku.
Trudno powołać się na przodku [Dm] w żyły.
Wyrzedł się ciała na śmierć skazać w [E] kąszachcie z ojcem swoim.
Boże, to przecież gorzej być nie może, bo takiej [Am] pięknej życia drodzę.
Tak się ustala każdą skalę.
Ludzkie cierpienie zna swą miarę.
W sensie mój ty słodki [F] Jezu, w twoim imieniu po plemieniu [Dm] jakimś tam nie został [C] dziś [G] najmniejszy ślad.
Tańcz!
[C] _ _ _ [D] _
_ [Am] _ _ _ [Em] _ _ [D] _ [Am] _
_ [E] _ _ _ [Am] _ _ _ _
[E] _ [F] _ [Gb] _ [E] _ [F] _ [Dm] _ _ _
[F] [G] Wzrok mogą przykuć bez obawy do każdej [C] rzeczy, albo nawet w oczy bliźniego zajrzeć mimochodem [Em] jakby [Am] listocie swojej banknotem był i niczym więcej.
Panowie, szybciej [Dm] ruszać się w kolejce na wolny etap, czyste ręce.
[E] Sąd też wydatki ma i_
_ [Am] Tańcz!
[F] Tańcz!
[Gbm] _ [E] _ [Am] _ [Dm] Tańcz! _ _ _
[C] _ [G] _ _ _ [C] _ _ _ _
[Am] _ _ _ _ [B] _ [Bm] _ _ _
_ [E] _ _ _ [Am] _ _ _ _
_ _ _ _ _ [F] _ _ _
[C] _ [G] _ _ _ [C] _ _ _ _
[Bm] _ [Am] _ _ _ [Bm] _ _ _ _
[Am] _ [Abm] _ _ [E] _ _ [Am] _ _ _
_ [Dm] _ [D] _ [E] _ [Dm] Zdrzyma się często też mi męstwo, [G] jeden z drugim na tę epokę.
Powiedzcie, jak jej dosyć można [Em] mieć, gdzie spojrzeć krew i klęski żywioła.
[Am] Ciekawe, co dziś Klecho powie i wszędzie śmierć [Dm] zagląda w oczy.
No, żeby tak [E] psioczyć, tak [Dm] wyprzydzać, to przecież [E] wszystko palce lizać, zwłaszcza wieczorem przed [Am] telewizorem. _ _ _
_ _ _ [F] Na wytartych schodach pod niebem starym jak [C] słońce stoję, [G] popołudnie gorące pulsuję.
Tak się [C] zaczyna każda misja, znaleźć człowieka, swoją [Em] przystań, urządzić po [Am] swojemu fragment świata, spratać się z nim [Dm] tak czy inny.
I nie żałować słowa dobrego, [Am] mądrego słowa, po [E] drogach wędrowym zrobić co tylko się [Am] da, aż się dopełni czas.
Pan, pan, [Dm] pan!
_ [Am] _ [Dm] _ _ _ [C] _ [G] _ [Em] _ [B] _ [Em] _ [C] _ _ [G] _
[Am] _ _ _ _ _ [Bm] _ _ _
[Am] _ [E] _ _ _ [Am] _ _ _ [B] _
[C] _ [E] _ [Am] _ _ _ _ _ _
_ [Am] _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ _ _ [G] _ _ _ [Am] _
_ _ _ _ _ [Dm] _ _ _
_ _ _ [Ab] _ _ _ _ _
[Am] _ _ _ _ _ _ _ _
[F] _ [Am] _ _ _ [F] A konsekwencje mojego trybu życia, [G] gdzie są dzisiaj?
Lubas, Indi, Agniecha.
Takie [Em] imiona przybierały i więcej nie wiedziałem nic.
No i Sklepicz.
[Am] Witch była wśród nich najlepsza.
Jak w powieściach [Dm] do niej wracał najczęściej.
Co za szczęście bezpieczna [E] miłość z panią.
Zawsze [Abm] gotową pod [D] ręką.
Po prostu [Am] płacisz i masz.
W wykwintnym rymsztunku, w najlepszym gatunku.
Pośladki, piersi, twarz, tańcz.
_ Mijały sobie kiedyś [C] błogie dni.
[G] Sobota za sobotą i wciąż nie wiedziałeś [C] czyją jest robotą strach przed kobietami i [G] pieniędzmi.
[Bm] Twój podręcznik [Am] zawsze gotową miał odpowiedź.
Cóż, [D] słowo, [Bm] słowa tak jak nic potrafią stać się [D] tortury [Am] kaligrafy.
[Abm] Na szczęście inni martwią [E] się już o to, [Am] a twoją cnotą jest niemiłosiernie męski blas.
[F] _ [D] _ [E] [F] Tańcz!
[Dm] Czasem do ciebie piszę listy, choć ty na sposób oczywisty [C] wyrosłaś z tego co [G] już było.
Miłość nietrwała jest jak [C] mawiał jeden z tych co skradł twoje ciało.
Wtedy gdy [Em] byłaś jeszcze małą dziewczynką z [Am] zapałkami gotowałaś się oddać za szanel pięć.
Czy [Bm] coś z tych rzeczy słusznie zaprzeczysz?
Mnie dziś niezmiernie [C] cieszy fakt, że [Ab] wciąż odmawiasz nam spotkania, że się tak wzbraniasz.
[Am] Uznania jestem pełen dla ciebie.
Zresztą sam już [F] nie wiem.
Cóż, [Gb] doli swej nie [C] jestem sam.
[Ab] _ [A] [Dm] Tańcz!
Nieraz bezczynnie w parku siedzę.
Staram [G] się sobie odpowiedzieć jakie motywy miałeś Jezu, żeby tak skończyć.
[Em] Wszek pacierz łowot z żywota pochwalony, chociaż bez [Am] żony dzieci trwały w środku.
Trudno powołać się na przodku [Dm] w żyły.
Wyrzedł się ciała na śmierć skazać w [E] kąszachcie z ojcem swoim.
Boże, to przecież gorzej być nie może, bo takiej [Am] pięknej życia drodzę.
Tak się ustala każdą skalę.
Ludzkie cierpienie zna swą miarę.
W sensie mój ty słodki [F] Jezu, w twoim imieniu po plemieniu [Dm] jakimś tam nie został [C] dziś [G] najmniejszy ślad.
Tańcz!
[C] _ _ _ [D] _
_ [Am] _ _ _ [Em] _ _ [D] _ [Am] _
_ [E] _ _ _ [Am] _ _ _ _
[E] _ [F] _ [Gb] _ [E] _ [F] _ [Dm] _ _ _
[F] [G] Wzrok mogą przykuć bez obawy do każdej [C] rzeczy, albo nawet w oczy bliźniego zajrzeć mimochodem [Em] jakby [Am] listocie swojej banknotem był i niczym więcej.
Panowie, szybciej [Dm] ruszać się w kolejce na wolny etap, czyste ręce.
[E] Sąd też wydatki ma i_
_ [Am] Tańcz!
[F] Tańcz!
[Gbm] _ [E] _ [Am] _ [Dm] Tańcz! _ _ _
[C] _ [G] _ _ _ [C] _ _ _ _
[Am] _ _ _ _ [B] _ [Bm] _ _ _
_ [E] _ _ _ [Am] _ _ _ _
_ _ _ _ _ [F] _ _ _
[C] _ [G] _ _ _ [C] _ _ _ _
[Bm] _ [Am] _ _ _ [Bm] _ _ _ _
[Am] _ [Abm] _ _ [E] _ _ [Am] _ _ _
_ [Dm] _ [D] _ [E] _ [Dm] Zdrzyma się często też mi męstwo, [G] jeden z drugim na tę epokę.
Powiedzcie, jak jej dosyć można [Em] mieć, gdzie spojrzeć krew i klęski żywioła.
[Am] Ciekawe, co dziś Klecho powie i wszędzie śmierć [Dm] zagląda w oczy.
No, żeby tak [E] psioczyć, tak [Dm] wyprzydzać, to przecież [E] wszystko palce lizać, zwłaszcza wieczorem przed [Am] telewizorem. _ _ _
_ _ _ [F] Na wytartych schodach pod niebem starym jak [C] słońce stoję, [G] popołudnie gorące pulsuję.
Tak się [C] zaczyna każda misja, znaleźć człowieka, swoją [Em] przystań, urządzić po [Am] swojemu fragment świata, spratać się z nim [Dm] tak czy inny.
I nie żałować słowa dobrego, [Am] mądrego słowa, po [E] drogach wędrowym zrobić co tylko się [Am] da, aż się dopełni czas.
Pan, pan, [Dm] pan!
_ [Am] _ [Dm] _ _ _ [C] _ [G] _ [Em] _ [B] _ [Em] _ [C] _ _ [G] _
[Am] _ _ _ _ _ [Bm] _ _ _
[Am] _ [E] _ _ _ [Am] _ _ _ [B] _
[C] _ [E] _ [Am] _ _ _ _ _ _