Chords for MOŻE SIĘ MYLĘ (Nohavica) | Kuba Blokesz
Tempo:
142.05 bpm
Chords used:
G
C
Am
D
Bm
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[N] [G]
Mam posłaną pościel dla [C] gości, a zęby [G] myję nie [C] swoją pastą.
[G] Ja kilka dziedziczności,
[D] planety [C] Ziemia, [D] obywatel [Am] szalonej markecie.
Śpiewam drugi [G] głos, jestem [Am] tu na świecie, na [C] krótki weekend, [G] na paszport.
[Bm] [G]
[C] [G] Pan proboszcz proponował [C] wieczny żywot, mówił przecież, [G] musisz chłopcze w [C] coś uwierzyć.
A ja [G] wypiłem na czczo [D] jedno piwo i widziałem aniołów, co się pierzyli.
W [Am] szalonej markecie śpiewam [G] drugi głos, jestem tu [Am] na świecie, [C] aż nie upłynie [G] mój czas.
Może się wylę, może [C] grubo się [G] mylę, [Bm] może dożyję lat, [C]
[G] może dożyję lat.
O dziwo, mam na to jedną chwilę, mam tylko jeden bilet.
I [Bm] ciągle śpiewam, [C] a czasem ziewam, [G] codziennie warzę swoje [C] piwo.
[G]
[C] [Bm] [G]
Mówią, że są rzeczy między niebem a [C] ziemią, [G] nic o nich nie wiem, a [C] powinienem wiedzieć.
[G] Nikomu jak Jezus nóg nie [Bm] myłem, nie [Am] chciałem nigdy na tronie [D] siedzieć.
W [Am] szalonej markecie śpiewam [G] drugi głos, jestem tu na [Am] [C]
świecie, aż nie upłynie [G] mój czas.
Wy dobrych manier, [C] naczelnicy, lubię [G] żnedarki, mozjady mych [C] podatków.
[G] Kusiciele tłumów wchodzący po [Dm] cienkiej granicy, [G] nie byliście mi na [D] ślubie zaświadków.
Szalona [Am] marketa świadkiem mi [G] była, że gdy [Am] przychodzisz na świat, [C] to jak [G] wypuścić motyla.
Może się wylę, może grubo się mylę, [Bm] może dożyję lat, [C]
[G] może dożyję lat.
O dziwo, mam na to jedną chwilę, mam tylko jeden bilet.
I [Bm] ciągle śpiewam, a [C] czasem ziewam, [G] codziennie warzę swoje piwo.
[C] [G]
W pokoju, w którym wczoraj [C] spałem, wyłączyli [G] ogrzewanie i było tak [C] pięknie, mieliśmy [G] na sobie tylko flauszowy [D] szalik.
A ja [G] krzyczałem, że miłość trwa [D] wiecznie.
[A] Szalona marketa, niech nam [G] zapieje, że gdy [Am] przekroczysz bruk, czary, [C] mary, fug, [G] nic się nie dzieje.
Szalona marketa, niech nam zapieje, że gdy [Am] przekroczysz [C] metę, [G] nic się nie dzieje.
Szalona [Am] marketa, niech [G] nam zapieje, że gdy [Am] przekroczysz bruk,
[C] czary, mary, fug, nic [G] się nie dzieje.
[Bm] [G]
[C] [G]
[D]
Mam posłaną pościel dla [C] gości, a zęby [G] myję nie [C] swoją pastą.
[G] Ja kilka dziedziczności,
[D] planety [C] Ziemia, [D] obywatel [Am] szalonej markecie.
Śpiewam drugi [G] głos, jestem [Am] tu na świecie, na [C] krótki weekend, [G] na paszport.
[Bm] [G]
[C] [G] Pan proboszcz proponował [C] wieczny żywot, mówił przecież, [G] musisz chłopcze w [C] coś uwierzyć.
A ja [G] wypiłem na czczo [D] jedno piwo i widziałem aniołów, co się pierzyli.
W [Am] szalonej markecie śpiewam [G] drugi głos, jestem tu [Am] na świecie, [C] aż nie upłynie [G] mój czas.
Może się wylę, może [C] grubo się [G] mylę, [Bm] może dożyję lat, [C]
[G] może dożyję lat.
O dziwo, mam na to jedną chwilę, mam tylko jeden bilet.
I [Bm] ciągle śpiewam, [C] a czasem ziewam, [G] codziennie warzę swoje [C] piwo.
[G]
[C] [Bm] [G]
Mówią, że są rzeczy między niebem a [C] ziemią, [G] nic o nich nie wiem, a [C] powinienem wiedzieć.
[G] Nikomu jak Jezus nóg nie [Bm] myłem, nie [Am] chciałem nigdy na tronie [D] siedzieć.
W [Am] szalonej markecie śpiewam [G] drugi głos, jestem tu na [Am] [C]
świecie, aż nie upłynie [G] mój czas.
Wy dobrych manier, [C] naczelnicy, lubię [G] żnedarki, mozjady mych [C] podatków.
[G] Kusiciele tłumów wchodzący po [Dm] cienkiej granicy, [G] nie byliście mi na [D] ślubie zaświadków.
Szalona [Am] marketa świadkiem mi [G] była, że gdy [Am] przychodzisz na świat, [C] to jak [G] wypuścić motyla.
Może się wylę, może grubo się mylę, [Bm] może dożyję lat, [C]
[G] może dożyję lat.
O dziwo, mam na to jedną chwilę, mam tylko jeden bilet.
I [Bm] ciągle śpiewam, a [C] czasem ziewam, [G] codziennie warzę swoje piwo.
[C] [G]
W pokoju, w którym wczoraj [C] spałem, wyłączyli [G] ogrzewanie i było tak [C] pięknie, mieliśmy [G] na sobie tylko flauszowy [D] szalik.
A ja [G] krzyczałem, że miłość trwa [D] wiecznie.
[A] Szalona marketa, niech nam [G] zapieje, że gdy [Am] przekroczysz bruk, czary, [C] mary, fug, [G] nic się nie dzieje.
Szalona marketa, niech nam zapieje, że gdy [Am] przekroczysz [C] metę, [G] nic się nie dzieje.
Szalona [Am] marketa, niech [G] nam zapieje, że gdy [Am] przekroczysz bruk,
[C] czary, mary, fug, nic [G] się nie dzieje.
[Bm] [G]
[C] [G]
[D]
Key:
G
C
Am
D
Bm
G
C
Am
[N] _ _ _ _ _ _ _ [G] _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ Mam posłaną pościel dla [C] gości, a zęby [G] myję nie [C] swoją pastą.
[G] Ja kilka dziedziczności, _
[D] planety [C] Ziemia, _ _ [D] obywatel [Am] szalonej markecie.
Śpiewam drugi [G] głos, jestem [Am] tu na świecie, na [C] krótki weekend, [G] na paszport.
_ _ [Bm] _ _ [G] _ _ _
[C] _ _ [G] _ Pan proboszcz proponował [C] wieczny żywot, mówił przecież, [G] musisz chłopcze w [C] coś uwierzyć.
A ja [G] wypiłem na czczo [D] jedno piwo i widziałem aniołów, co się pierzyli.
W [Am] szalonej markecie śpiewam [G] drugi głos, jestem tu [Am] na świecie, _ [C] aż nie upłynie [G] mój czas.
_ _ _ Może się _ wylę, _ może [C] grubo się [G] mylę, _ _ _ [Bm] może dożyję lat, [C] _ _
_ [G] może dożyję lat.
O dziwo, mam na to jedną chwilę, _ mam tylko jeden bilet.
_ _ I [Bm] ciągle śpiewam, [C] a czasem ziewam, [G] codziennie warzę swoje [C] piwo.
_ _ [G] _ _ _ _
[C] _ [Bm] _ _ [G] _ _ _ _ _
Mówią, że są rzeczy między niebem a [C] ziemią, [G] nic o nich nie wiem, a [C] powinienem wiedzieć.
[G] Nikomu jak Jezus nóg nie [Bm] myłem, _ nie [Am] chciałem nigdy na tronie [D] siedzieć.
W [Am] szalonej markecie śpiewam [G] drugi głos, jestem tu na [Am] _ _ [C]
świecie, aż nie upłynie [G] mój czas. _ _ _
Wy dobrych manier, [C] naczelnicy, lubię [G] żnedarki, mozjady mych [C] podatków.
_ [G] Kusiciele tłumów wchodzący po [Dm] cienkiej granicy, [G] nie byliście mi na [D] ślubie zaświadków.
_ _ Szalona [Am] marketa świadkiem mi [G] była, że gdy [Am] przychodzisz na świat, [C] _ to jak [G] wypuścić motyla.
_ _ _ Może się wylę, _ może grubo się mylę, _ _ _ [Bm] może dożyję lat, _ [C] _
_ [G] może dożyję lat.
O dziwo, mam na to jedną _ chwilę, mam tylko jeden _ bilet.
_ I [Bm] ciągle śpiewam, a [C] czasem ziewam, [G] codziennie warzę swoje piwo. _ _ _ _ _
_ [C] _ [G] _ _ _ _ _ _
_ W pokoju, w którym wczoraj [C] spałem, _ wyłączyli [G] ogrzewanie i było tak [C] pięknie, mieliśmy [G] na sobie tylko flauszowy [D] szalik.
A ja [G] krzyczałem, że miłość trwa [D] wiecznie. _ _
_ [A] Szalona marketa, niech nam [G] zapieje, że gdy [Am] przekroczysz bruk, _ _ czary, [C] mary, fug, _ _ _ [G] nic się nie dzieje.
_ _ _ Szalona marketa, niech nam zapieje, że gdy [Am] przekroczysz [C] metę, _ [G] nic się nie dzieje. _
_ _ Szalona [Am] marketa, niech [G] nam zapieje, że gdy [Am] przekroczysz bruk, _
_ [C] czary, mary, fug, _ _ nic [G] się nie dzieje.
_ _ [Bm] _ _ [G] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [C] _ _ _ [G] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ [D] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ Mam posłaną pościel dla [C] gości, a zęby [G] myję nie [C] swoją pastą.
[G] Ja kilka dziedziczności, _
[D] planety [C] Ziemia, _ _ [D] obywatel [Am] szalonej markecie.
Śpiewam drugi [G] głos, jestem [Am] tu na świecie, na [C] krótki weekend, [G] na paszport.
_ _ [Bm] _ _ [G] _ _ _
[C] _ _ [G] _ Pan proboszcz proponował [C] wieczny żywot, mówił przecież, [G] musisz chłopcze w [C] coś uwierzyć.
A ja [G] wypiłem na czczo [D] jedno piwo i widziałem aniołów, co się pierzyli.
W [Am] szalonej markecie śpiewam [G] drugi głos, jestem tu [Am] na świecie, _ [C] aż nie upłynie [G] mój czas.
_ _ _ Może się _ wylę, _ może [C] grubo się [G] mylę, _ _ _ [Bm] może dożyję lat, [C] _ _
_ [G] może dożyję lat.
O dziwo, mam na to jedną chwilę, _ mam tylko jeden bilet.
_ _ I [Bm] ciągle śpiewam, [C] a czasem ziewam, [G] codziennie warzę swoje [C] piwo.
_ _ [G] _ _ _ _
[C] _ [Bm] _ _ [G] _ _ _ _ _
Mówią, że są rzeczy między niebem a [C] ziemią, [G] nic o nich nie wiem, a [C] powinienem wiedzieć.
[G] Nikomu jak Jezus nóg nie [Bm] myłem, _ nie [Am] chciałem nigdy na tronie [D] siedzieć.
W [Am] szalonej markecie śpiewam [G] drugi głos, jestem tu na [Am] _ _ [C]
świecie, aż nie upłynie [G] mój czas. _ _ _
Wy dobrych manier, [C] naczelnicy, lubię [G] żnedarki, mozjady mych [C] podatków.
_ [G] Kusiciele tłumów wchodzący po [Dm] cienkiej granicy, [G] nie byliście mi na [D] ślubie zaświadków.
_ _ Szalona [Am] marketa świadkiem mi [G] była, że gdy [Am] przychodzisz na świat, [C] _ to jak [G] wypuścić motyla.
_ _ _ Może się wylę, _ może grubo się mylę, _ _ _ [Bm] może dożyję lat, _ [C] _
_ [G] może dożyję lat.
O dziwo, mam na to jedną _ chwilę, mam tylko jeden _ bilet.
_ I [Bm] ciągle śpiewam, a [C] czasem ziewam, [G] codziennie warzę swoje piwo. _ _ _ _ _
_ [C] _ [G] _ _ _ _ _ _
_ W pokoju, w którym wczoraj [C] spałem, _ wyłączyli [G] ogrzewanie i było tak [C] pięknie, mieliśmy [G] na sobie tylko flauszowy [D] szalik.
A ja [G] krzyczałem, że miłość trwa [D] wiecznie. _ _
_ [A] Szalona marketa, niech nam [G] zapieje, że gdy [Am] przekroczysz bruk, _ _ czary, [C] mary, fug, _ _ _ [G] nic się nie dzieje.
_ _ _ Szalona marketa, niech nam zapieje, że gdy [Am] przekroczysz [C] metę, _ [G] nic się nie dzieje. _
_ _ Szalona [Am] marketa, niech [G] nam zapieje, że gdy [Am] przekroczysz bruk, _
_ [C] czary, mary, fug, _ _ nic [G] się nie dzieje.
_ _ [Bm] _ _ [G] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [C] _ _ _ [G] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ [D] _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _