Chords for Najpierw Budka Suflera, teraz grupa Romuald Lipko Band
Tempo:
102.2 bpm
Chords used:
E
F
F#
D
D#
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret

Jam Along & Learn...
[D] W studiu powiem tak znany band leader Romuald Lipko.
Dzień dobry.
przedsięwzięcia, prawda?
stało.
towarzysko-muzyczna.
Ameryce jeździło paru wykonawców z rodzinami, z solistami.
że troszkę napisałem piosenek.
jeszcze mieć przyjemność uczestniczyć w ich prezentowaniu polskiej [Gm] publiczności.
Dzień dobry.
przedsięwzięcia, prawda?
stało.
towarzysko-muzyczna.
Ameryce jeździło paru wykonawców z rodzinami, z solistami.
że troszkę napisałem piosenek.
jeszcze mieć przyjemność uczestniczyć w ich prezentowaniu polskiej [Gm] publiczności.
100% ➙ 102BPM
E
F
F#
D
D#
E
F
F#
_ _ [D] _ _ W _ studiu powiem tak znany band leader Romuald Lipko.
Dzień dobry.
[E] No jest Romuald Lipko Band, a ty jesteś szefem tego przedsięwzięcia, prawda?
Tak, no tak.
Tak się złożyło, tak się stało.
Tak nazwałem pewną sytuację towarzyską.
A to jest sytuacja towarzysko-muzyczna.
W _ _ _ _ _ Ameryce jeździło paru wykonawców z rodzinami, z solistami.
Ale generalnie rzecz biorąc to pomysł jest stąd, że troszkę napisałem piosenek.
No troszkę napisałeś, nie da się ukryć.
Chciałbym jeszcze mieć przyjemność uczestniczyć w ich prezentowaniu polskiej [Gm] publiczności.
[Em] No i pomyślałem sobie, że najmłodszy to będzie, że zrobię taką grupę, do której się nie będę przyznawał.
W tym sensie, żeby nie _ _ zaniżać [D] wieku.
[Em] Bo ja nie jestem oficjalnie członkiem.
To wtedy średnia wieku jest 26 lat.
_ [F#] _ Czyli wspaniali [F] młodzi muzycy, których poprosiłem o [E] współpracę i którzy mi towarzyszą.
Także soliści.
No i nas kilku już starszych.
Iza Trojanowska, Felek Andrzejczak, [F#] no i ja.
I jedziemy, gramy takie koncerty [C#m] złożone z 25 [D] moich największych, takich najbardziej [E] popularnych utworów.
Ale to ciężko wybrać, czy nie?
Bo ty tyle napisałeś piosenek i bardzo wiele zdobyło wielką popularność. _ _
Wiesz, to jakoś tam się wybiera.
Robimy oczywiście tam taką rotację dla urozmaicenia.
Więc od czasu do czasu coś [F] się zmienia i [D#] wprowadza się nową.
A do poczekalni [E] idzie poprzednia.
No ale to jest takie miłe zajęcie w tej chwili.
Dlatego, że _ to ma naprawdę taki czysto rozrywkowy charakter.
_ _ [F#] Nie dobudowana jest do tego żadna [F] ideologia.
Że [F#] niesiemy jakieś treści.
Naszą treścią jest dobra rozrywka, pogoda [F] ducha, _ trochę wspomnień, troszkę nostalgii.
_ Takich jakichś zupełnie [E] _
_ nawrotów. _ _ _ _
Głównie do wspomnień publiczności, która razem się z nami starzała.
Starzała się z tymi piosenkami.
Ale się okazuje, że _ [F] przychodzą z [D] już znanemości od tych piosenek ludzie młodzi,
którzy znajdują w nich jakieś treści. _
W pewnym sensie uniwersalne.
Coś im się podoba w tekście, podoba im się w rodzaju muzyki.
Co mnie bardzo [G#] cieszy.
Zawsze chciałem, [G]
pomyślałem sobie, że [F] jeżeli moja muzyka, nasza muzyka, Budki Zubera
przetrwa jedno i nie więcej pokolenie.
To znaczy, że żeśmy zrobili coś [N] ponad normę.
_ Troszeczkę ponad normę.
Ale czy to jest tak, że _ ciągnie wilka do lasu?
No bo Budka, _ no nie ma Budki.
Chociaż aż się dziwię, że to mówię.
_ Ja myślę, że to jest taka sytuacja, która jest po prostu _ widoczna,
dlatego że jestem artystą, muzykiem z jakiegoś popularnego zespołu. _
Kompozytorem jesteś.
Kompozytorem.
Powinieneś od tego zacząć.
A wiesz, co najtrudniej się o sobie mówi.
W moim przypadku. _ _
Natomiast chcę powiedzieć, że wielu ludzi, którzy osiągają taki dojrzały wiek,
[E] często emerytalny, znajdują [Gm] sobie jakieś zajęcia,
natomiast ich zawody, czy to lekarza, który dalej wykonuje pracę naukową,
czy _ naukowca w innej dziedzinie, czy itd.,
no może sportowcy nie mogą niejako razem [E] z wiekiem kontynuować
swoich poprzednich zajęć, bo wiek nie pozwala.
Natomiast ja przez to, że mój zawód jest medialny,
dlatego widać mi, że nie spocząłem, nie jestem na meryturze, tylko chcę.
A pytasz, czy ciągnie.
Oczywiście, że ciągnie.
Scena to jest baksyn.
Scena to jest _ narkotyk, to jest taka heroina.
_ Nie znam, jak smakuje heroina, ale wyobrażam sobie z opisu,
że się człowieka nie bardzo przywiązuje.
I trudno się od tego oderwać.
No więc dla mnie to jest rzeczywiście taki narkotyk, ta scena.
I może sukces tych poszczególnych piosenek,
bo ja uczyniłem taką sytuację, w której [F] mniej podmiotowości mają teraz artyści,
którzy są i tak, [A] wiadomo, szanowani, wiadomo, kim jest [G] Izabela Trojanowska,
która ze [F#] mną jest, tym będzie, [F#] wiadomo, Felicja Andrzejczyk ze swoją Jolką.
Natomiast ludzie _ słuchający przenieśli swoją miłość na piosenki,
dlatego, że my niestety doświadczamy tragicznych momentów,
takich jak ostatnio [E] nas spotkał Rzeczy Zbyszek Wodecki,
ale odchodzi bez [N] szerwy ktoś z artystów.
I tak było i jest, bo artyści są takimi samymi ludźmi, jak wszyscy inni ludzie.
Więc umierają, odchodzą.
Pozostaje po nich _ taki dorobek jak typu książka.
Tylko książka, sięgamy po książkę kogoś nieżyjącego, a tu sięgamy po piosenki.
I chyba fajnie jest, przyjemnie jest chyba gdzieś tam w innym królestwie tym ludziom,
kiedy wiedzą o tym, że ich piosenki śpiewają młodzi, że żyją,
że żywi ludzie z oddychającym krwioobiegiem, z [F] błyskiem w oku,
wykonywały [E] ich piosenki, prezentujące publiczności, tej publiczności, która kochała te piosenki.
Więc to jest taka moja zasada działania, bardzo właśnie prosta,
że uczyniają bohaterów piosenek.
Kto i angażuje młodych ludzi do tego, żeby zaśpiewali piosenki za tych, którzy już nie żyją.
Nie żyje Ania Jantar, nie żyje Romuald Czystaw z moich solistów, z tych najbliższych mnie.
_ No i tak, są także [D#] artyści, którzy z racji pewnych osobistych _ uwarunkowań
już nie koncertują, tak jak Zdzisława Sośnicka.
Ale jakże nie zagrać, ale jej gwiazd na żywo.
[Em] Gdzieś pod wieczór, przy _ właśnie błyszczących gwiazdach, przy pełni księżyca na przykład.
Więc to są takie [C#] fajne rzeczy.
No bardzo fajne rzeczy.
Tak rozmawiamy trochę [A] o tych piosenkach, które były, a ja tu mam
Nigdy nie patrz wstecz.
No to jest właśnie, to są takie, ja piszę trochę piosenek tym młodym ludziom,
którzy do mnie dołączyli do zespół.
Tę piosenkę śpiewa [Em] Marta Świątek-Stanienda.
[A#] Strasznie fajna [D#] _ młoda osoba, [E] młoda artystka z Bielska Białej.
No myślę, że wiesz, nie mnie oceniaj piosenki, ale jest chyba taka zgrabna i radosna.
[C] Zaraz jej posłuchamy, ale ty nie oceniasz swoich piosenek?
Nie masz jakiejś swojej listy?
Nie są.
Nie są.
Ja mam taką trudność, podlegającą na [D#] szacunku do tego,
co niesie ze sobą czas, bo tego się [G#] nie zmieni, prawda?
W moim pokoleniu starzy mówili, a coś tam nie tak, włosy za długie,
a na Beatlesu, a co?
Ja nie chciałbym tego powtarzać, błędu.
W związku z czym, mi jest trudno na przykład powiedzieć, jak taka piosenka,
którą posłuchamy za chwilę, ma [F#m] się w odczuciu publiczności,
w relacji do piosenek, które dzisiaj puszczacie na co dzień,
które są niejako z dzisiaj i tworzone przez ludzi młodych, _
dwudziestoletnich, młodszych, czy niewiele starszych.
Ja się wydaje, że piosenka, jeżeli ma melodię, [D] fajny tekst,
śpiewa ją ktoś o fajnym [D#] głosie, to jeżeli nie ma jakichś [G] drastycznie _
[F#] schrzanionych rzeczy, gdzieś w dziedzinie aranżacji, instrumentacji,
to [Fm] się może podobać, więc myślę, że ta piosenka też jest ładna,
którą za [C] chwileczkę puścimy.
Nigdy nie patrz [Am] wstecz.
Romet Lipko był w [C] Muzycznej Jedynce.
Dziękuję bardzo.
Ale się [Am] umarłeś, jebno. _
_ [C] _ _ _ _ [Am] _ _ _
_ [C] _ _ _ _ [Am] _ _ _
Dzień dobry.
[E] No jest Romuald Lipko Band, a ty jesteś szefem tego przedsięwzięcia, prawda?
Tak, no tak.
Tak się złożyło, tak się stało.
Tak nazwałem pewną sytuację towarzyską.
A to jest sytuacja towarzysko-muzyczna.
W _ _ _ _ _ Ameryce jeździło paru wykonawców z rodzinami, z solistami.
Ale generalnie rzecz biorąc to pomysł jest stąd, że troszkę napisałem piosenek.
No troszkę napisałeś, nie da się ukryć.
Chciałbym jeszcze mieć przyjemność uczestniczyć w ich prezentowaniu polskiej [Gm] publiczności.
[Em] No i pomyślałem sobie, że najmłodszy to będzie, że zrobię taką grupę, do której się nie będę przyznawał.
W tym sensie, żeby nie _ _ zaniżać [D] wieku.
[Em] Bo ja nie jestem oficjalnie członkiem.
To wtedy średnia wieku jest 26 lat.
_ [F#] _ Czyli wspaniali [F] młodzi muzycy, których poprosiłem o [E] współpracę i którzy mi towarzyszą.
Także soliści.
No i nas kilku już starszych.
Iza Trojanowska, Felek Andrzejczak, [F#] no i ja.
I jedziemy, gramy takie koncerty [C#m] złożone z 25 [D] moich największych, takich najbardziej [E] popularnych utworów.
Ale to ciężko wybrać, czy nie?
Bo ty tyle napisałeś piosenek i bardzo wiele zdobyło wielką popularność. _ _
Wiesz, to jakoś tam się wybiera.
Robimy oczywiście tam taką rotację dla urozmaicenia.
Więc od czasu do czasu coś [F] się zmienia i [D#] wprowadza się nową.
A do poczekalni [E] idzie poprzednia.
No ale to jest takie miłe zajęcie w tej chwili.
Dlatego, że _ to ma naprawdę taki czysto rozrywkowy charakter.
_ _ [F#] Nie dobudowana jest do tego żadna [F] ideologia.
Że [F#] niesiemy jakieś treści.
Naszą treścią jest dobra rozrywka, pogoda [F] ducha, _ trochę wspomnień, troszkę nostalgii.
_ Takich jakichś zupełnie [E] _
_ nawrotów. _ _ _ _
Głównie do wspomnień publiczności, która razem się z nami starzała.
Starzała się z tymi piosenkami.
Ale się okazuje, że _ [F] przychodzą z [D] już znanemości od tych piosenek ludzie młodzi,
którzy znajdują w nich jakieś treści. _
W pewnym sensie uniwersalne.
Coś im się podoba w tekście, podoba im się w rodzaju muzyki.
Co mnie bardzo [G#] cieszy.
Zawsze chciałem, [G]
pomyślałem sobie, że [F] jeżeli moja muzyka, nasza muzyka, Budki Zubera
przetrwa jedno i nie więcej pokolenie.
To znaczy, że żeśmy zrobili coś [N] ponad normę.
_ Troszeczkę ponad normę.
Ale czy to jest tak, że _ ciągnie wilka do lasu?
No bo Budka, _ no nie ma Budki.
Chociaż aż się dziwię, że to mówię.
_ Ja myślę, że to jest taka sytuacja, która jest po prostu _ widoczna,
dlatego że jestem artystą, muzykiem z jakiegoś popularnego zespołu. _
Kompozytorem jesteś.
Kompozytorem.
Powinieneś od tego zacząć.
A wiesz, co najtrudniej się o sobie mówi.
W moim przypadku. _ _
Natomiast chcę powiedzieć, że wielu ludzi, którzy osiągają taki dojrzały wiek,
[E] często emerytalny, znajdują [Gm] sobie jakieś zajęcia,
natomiast ich zawody, czy to lekarza, który dalej wykonuje pracę naukową,
czy _ naukowca w innej dziedzinie, czy itd.,
no może sportowcy nie mogą niejako razem [E] z wiekiem kontynuować
swoich poprzednich zajęć, bo wiek nie pozwala.
Natomiast ja przez to, że mój zawód jest medialny,
dlatego widać mi, że nie spocząłem, nie jestem na meryturze, tylko chcę.
A pytasz, czy ciągnie.
Oczywiście, że ciągnie.
Scena to jest baksyn.
Scena to jest _ narkotyk, to jest taka heroina.
_ Nie znam, jak smakuje heroina, ale wyobrażam sobie z opisu,
że się człowieka nie bardzo przywiązuje.
I trudno się od tego oderwać.
No więc dla mnie to jest rzeczywiście taki narkotyk, ta scena.
I może sukces tych poszczególnych piosenek,
bo ja uczyniłem taką sytuację, w której [F] mniej podmiotowości mają teraz artyści,
którzy są i tak, [A] wiadomo, szanowani, wiadomo, kim jest [G] Izabela Trojanowska,
która ze [F#] mną jest, tym będzie, [F#] wiadomo, Felicja Andrzejczyk ze swoją Jolką.
Natomiast ludzie _ słuchający przenieśli swoją miłość na piosenki,
dlatego, że my niestety doświadczamy tragicznych momentów,
takich jak ostatnio [E] nas spotkał Rzeczy Zbyszek Wodecki,
ale odchodzi bez [N] szerwy ktoś z artystów.
I tak było i jest, bo artyści są takimi samymi ludźmi, jak wszyscy inni ludzie.
Więc umierają, odchodzą.
Pozostaje po nich _ taki dorobek jak typu książka.
Tylko książka, sięgamy po książkę kogoś nieżyjącego, a tu sięgamy po piosenki.
I chyba fajnie jest, przyjemnie jest chyba gdzieś tam w innym królestwie tym ludziom,
kiedy wiedzą o tym, że ich piosenki śpiewają młodzi, że żyją,
że żywi ludzie z oddychającym krwioobiegiem, z [F] błyskiem w oku,
wykonywały [E] ich piosenki, prezentujące publiczności, tej publiczności, która kochała te piosenki.
Więc to jest taka moja zasada działania, bardzo właśnie prosta,
że uczyniają bohaterów piosenek.
Kto i angażuje młodych ludzi do tego, żeby zaśpiewali piosenki za tych, którzy już nie żyją.
Nie żyje Ania Jantar, nie żyje Romuald Czystaw z moich solistów, z tych najbliższych mnie.
_ No i tak, są także [D#] artyści, którzy z racji pewnych osobistych _ uwarunkowań
już nie koncertują, tak jak Zdzisława Sośnicka.
Ale jakże nie zagrać, ale jej gwiazd na żywo.
[Em] Gdzieś pod wieczór, przy _ właśnie błyszczących gwiazdach, przy pełni księżyca na przykład.
Więc to są takie [C#] fajne rzeczy.
No bardzo fajne rzeczy.
Tak rozmawiamy trochę [A] o tych piosenkach, które były, a ja tu mam
Nigdy nie patrz wstecz.
No to jest właśnie, to są takie, ja piszę trochę piosenek tym młodym ludziom,
którzy do mnie dołączyli do zespół.
Tę piosenkę śpiewa [Em] Marta Świątek-Stanienda.
[A#] Strasznie fajna [D#] _ młoda osoba, [E] młoda artystka z Bielska Białej.
No myślę, że wiesz, nie mnie oceniaj piosenki, ale jest chyba taka zgrabna i radosna.
[C] Zaraz jej posłuchamy, ale ty nie oceniasz swoich piosenek?
Nie masz jakiejś swojej listy?
Nie są.
Nie są.
Ja mam taką trudność, podlegającą na [D#] szacunku do tego,
co niesie ze sobą czas, bo tego się [G#] nie zmieni, prawda?
W moim pokoleniu starzy mówili, a coś tam nie tak, włosy za długie,
a na Beatlesu, a co?
Ja nie chciałbym tego powtarzać, błędu.
W związku z czym, mi jest trudno na przykład powiedzieć, jak taka piosenka,
którą posłuchamy za chwilę, ma [F#m] się w odczuciu publiczności,
w relacji do piosenek, które dzisiaj puszczacie na co dzień,
które są niejako z dzisiaj i tworzone przez ludzi młodych, _
dwudziestoletnich, młodszych, czy niewiele starszych.
Ja się wydaje, że piosenka, jeżeli ma melodię, [D] fajny tekst,
śpiewa ją ktoś o fajnym [D#] głosie, to jeżeli nie ma jakichś [G] drastycznie _
[F#] schrzanionych rzeczy, gdzieś w dziedzinie aranżacji, instrumentacji,
to [Fm] się może podobać, więc myślę, że ta piosenka też jest ładna,
którą za [C] chwileczkę puścimy.
Nigdy nie patrz [Am] wstecz.
Romet Lipko był w [C] Muzycznej Jedynce.
Dziękuję bardzo.
Ale się [Am] umarłeś, jebno. _
_ [C] _ _ _ _ [Am] _ _ _
_ [C] _ _ _ _ [Am] _ _ _