Chords for Piotr Cartman - Pod Palcami (prod. Senso)

Tempo:
70.5 bpm
Chords used:

Gm

C

G

Eb

Ab

Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Show Tuner
Piotr Cartman - Pod Palcami (prod. Senso) chords
Start Jamming...
[G]
[Gm]
[C]
[D] W wielu twarzach gonią mnie kwoty, chcę więcej froty
Na stare lata przyda się garza, nie wiem czy mi jakoś bardzo [Bb] zależy na rapie
Póki [G] coś się czuję jak złośliwa narośl na [Eb] kanapie
To co dziś robię z muzyką jest dla wielu [Gm] gwiezdcią z porną
Nie wiem czy jestem [G] rapperem, perechotnie, czy pierdolonym maklorem porno
Rapka to suka, sos się tak mocno, że [Ab] boli i czuję, że jestem już blisko
By dojść tam gdzie chcę i się nie pierdolić, najmniej mi piątkość, miałem [N] być Krzysztof
[C] Piotr!
Najwyższa pora, musisz [Gm] to wytrzymać, a są twoi blizny
Włapać ogre, robić to, i nawet [G] jeśli myślałem, że czasem [Gm] trudno jest być mną
To człowiek męczeje, kiedy poczuje pod palcami [C] dno Piotr!
Najwyższa pora, musisz to [Gm] wytrzymać, a są twoi blizny
Włapać ogre, robić to, i nawet jeśli myślałem, że czasem trudno jest być mną
To człowiek męczeje, kiedy [C] poczuje pod palcami dno
Mama mówiła mi, żebym uważał na [G] ludzi, za szybko nie wchodził w relacje
Po latach udało już mi się obudzić i teraz się zgadzam i wiem, [F] że ma rację
Bo świat się skurwia z dnia na dzień, większość ludzi razem [E] z nim, niektórym to bym [N] odciął cenę
Właśnie dlatego moje drzwi nie są otwarte dla każdego, tak jak kiedyś
No bo [C] dziś mam dużo mocniej wyjebane, nie chce mi się już krwi
Ciągle do przodu, tyle spokojnie tworzę swoją markę
Ty, jeśli tylko kiedykolwiek, będą gdziekolwiek, to będą oblegać tę markę
Ty, jeden z drugim pierdolą, aż miła mnie ogarnia, pusty śmiech
Błagam skądś, [Gm] bo głupam nie boli już
That's what she said
Rapsy i z sombiotyki, i fiorytety i mam pewność
Będę robił to co chcę, jak masz z tym [Eb] problem to się pierdol
Już mam kurwa problemy z [Gm] pamięcią, bez kiszy, trakty są dla mnie jak sejwy
Pamiętaj, żeby nawilnąć ten numer o dupie, co mówi, że życie jest złe
I wspomnię do zioma, bo mi przeklinia, że dla niego dziś to nie grzela handlowa
I przyjecam, zobacz, [C] przyjecam, zobacz, przybijam się na to, tam jest na [N] gorąco
Czeka taksówka, wbijam, jadę, zlewają się wszystkie kolory miasta
Ginę w synapsach, ona mi robi babajza na bani jak Aja
Czeka taksówka, wbijam, jadę, zlewają się wszystkie kolory miasta
Ginę w synapsach, ona mi robi babajza na bani jak Aja
[C] [Gm] Najwyższa pora, puszczyć to, by wstrzymać fasą, poić blizny
Włapać ogień, robić to, nawet jeśli [Ab] myślałem, że czasem [Gm] równuje
Być mną to człowiek mąceje, kiedy to czuje pod palcami dno
[C] [G] Najwyższa pora, puszczyć to, by [Gm] wstrzymać fasą, poić blizny
Włapać ogień, robić to, nawet jeśli myślałem, że czasem równuje
Być mną to człowiek mąceje, [C] kiedy to czuje pod palcami dno
[N]
Key:  
Gm
123111113
C
3211
G
2131
Eb
12341116
Ab
134211114
Gm
123111113
C
3211
G
2131
Show All Diagrams
Chords
NotesBeta
Download PDF
Download Midi
Edit This Version
Hide Lyrics Hint
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [G] _ _ _ _
_ [Gm] _ _ _ _ _ _ _
_ _ [C] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [D] W wielu twarzach gonią mnie kwoty, chcę więcej froty
Na stare lata przyda się garza, nie wiem czy mi jakoś bardzo [Bb] zależy na rapie
Póki [G] coś się czuję jak złośliwa narośl na [Eb] kanapie
To co dziś robię z muzyką jest dla wielu [Gm] gwiezdcią z porną
Nie wiem czy jestem [G] rapperem, perechotnie, czy pierdolonym maklorem porno
Rapka to suka, sos się tak mocno, że [Ab] boli i czuję, że jestem już blisko
By dojść tam gdzie chcę i się nie pierdolić, najmniej mi piątkość, miałem [N] być Krzysztof
_ _ [C] Piotr!
Najwyższa pora, musisz [Gm] to wytrzymać, a są twoi blizny
Włapać ogre, robić to, i nawet [G] jeśli myślałem, że czasem [Gm] trudno jest być mną
To człowiek męczeje, kiedy poczuje pod palcami [C] dno Piotr!
Najwyższa pora, musisz to [Gm] wytrzymać, a są twoi blizny
Włapać ogre, robić to, i nawet jeśli myślałem, że czasem trudno jest być mną
To człowiek męczeje, kiedy [C] poczuje pod palcami dno
Mama mówiła mi, żebym uważał na [G] ludzi, za szybko nie wchodził w relacje
Po latach udało już mi się obudzić i teraz się zgadzam i wiem, [F] że ma rację
Bo świat się skurwia z dnia na dzień, większość ludzi razem [E] z nim, niektórym to bym [N] odciął cenę
Właśnie dlatego moje drzwi nie są otwarte dla każdego, tak jak kiedyś
No bo [C] dziś mam dużo mocniej wyjebane, nie chce mi się już krwi
Ciągle do przodu, tyle spokojnie tworzę swoją markę
Ty, jeśli tylko kiedykolwiek, będą gdziekolwiek, to będą oblegać tę markę
Ty, jeden z drugim pierdolą, aż miła mnie ogarnia, pusty śmiech
Błagam skądś, [Gm] bo głupam nie boli już
That's what she said
Rapsy i z sombiotyki, i fiorytety i mam pewność
Będę robił to co chcę, jak masz z tym [Eb] problem to się pierdol
Już mam kurwa problemy z [Gm] pamięcią, bez kiszy, trakty są dla mnie jak sejwy
Pamiętaj, żeby nawilnąć ten numer o dupie, co mówi, że życie jest złe
I wspomnię do zioma, bo mi przeklinia, że dla niego dziś to nie grzela handlowa
I przyjecam, zobacz, [C] przyjecam, zobacz, przybijam się na to, tam jest na [N] gorąco
Czeka taksówka, wbijam, jadę, zlewają się wszystkie kolory miasta
Ginę w synapsach, ona mi robi babajza na bani jak Aja
Czeka taksówka, wbijam, jadę, zlewają się wszystkie kolory miasta
Ginę w synapsach, ona mi robi babajza na bani jak Aja
_ _ [C] _ [Gm] Najwyższa pora, puszczyć to, by wstrzymać fasą, poić blizny
Włapać ogień, robić to, nawet jeśli [Ab] myślałem, że czasem [Gm] równuje
Być mną to człowiek mąceje, kiedy to czuje pod palcami dno
[C] _ [G] Najwyższa pora, puszczyć to, by [Gm] wstrzymać fasą, poić blizny
Włapać ogień, robić to, nawet jeśli myślałem, że czasem równuje
Być mną to człowiek mąceje, [C] kiedy to czuje pod palcami dno
_ _ _ _ _ [N] _