Chords for PRO8L3M - To nie był film feat. Artur Rojek
Tempo:
119.8 bpm
Chords used:
D
A
E
Dm
Em
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[A]
[Em]
[D] [Dm]
[A]
[E]
[D] [Dm] [A]
Spytało odbicie,
Może być mi [D] kiedyś tak, by nikt nie widział?
[E] Odpowiada cisza, że życie to linia i [A] rozbryźnie dzisiaj.
[E] Może w parku przy garażach, tam z frontu jest plaza, a za murem jest bazar?
[D] Czerwona jest trawa, czerwona jest krew i paruje jak kawa.
On mówi, nie wybierajmy.
I trafiła pierwsza się, milcząc naiwnie.
To [A] ostre losy skręciło dziwnie jej ciało, które tak szybko stygnie.
[E]
Wyrok naszych czasów, nie było hałasu, nie było emocji.
[D] Tylko w oczach strach był, ale zero złości, bo wyrok był boski.
[Dm] Chcę [D] by to był [A] film.
[E] Może by to był [D] film.
[Dm] I [Am] zaczął, nieważne nazwisko, [D] wszystko jest trochę jak w filmie.
[Em] Urodzeni mordercy, biorący ich śmierć, dziś w dłonie jak w Biblię.
[E]
Krew świeci jak lapis, gdyby jej ktoś się trafił, mielibyśmy kwiatis.
[D] Na głowie jej krwiaki, a obok na śmieciach odtwarzaczki tachi.
Co widzisz?
Sna.
To samo ich ciała, ciągle chce zasnąć.
[A] Im robi się słabo, ja patrzę jak gazną [E] ich los, moja własność.
Jak to jest zabić?
Jest pięknie jak w filmie, jak na filmie prawie.
[D] To jak kokaina podana, bo żyje, śmierć to życia fragment.
Chcę by to był [A] film.
[Em] Boże, by to był [D] film.
[Dm]
Wtedy powiedział
Postrzelać bym sobie chciał, biały dzień, teraz.
[E] I spełnia się sen, biały jest dzień i biała jej cera.
Czy życie jest lepsze od śmierci?
Ona należy do tych najpiękniejszych.
[Dm] Gdy jej oczy więdły, my braliśmy wdechy, nie chcąc czasu speźnić.
Stoimy [Eb] nad ciałem, bo nagle
Już wiesz jak to jest zabić [B] naprawdę.
Jak być losu panem, trzymać przeznaczenie, ile jest warte.
Czerwona [E] ulica, czerwone jest słońce, a myśli uparte.
[A] Zakrwawiona ona, krew puszczy je w skroniach [Am] i rozsadza czaszkę.
[Em]
[D] [Dm]
[A]
[E]
[D] [Dm] [A]
Spytało odbicie,
Może być mi [D] kiedyś tak, by nikt nie widział?
[E] Odpowiada cisza, że życie to linia i [A] rozbryźnie dzisiaj.
[E] Może w parku przy garażach, tam z frontu jest plaza, a za murem jest bazar?
[D] Czerwona jest trawa, czerwona jest krew i paruje jak kawa.
On mówi, nie wybierajmy.
I trafiła pierwsza się, milcząc naiwnie.
To [A] ostre losy skręciło dziwnie jej ciało, które tak szybko stygnie.
[E]
Wyrok naszych czasów, nie było hałasu, nie było emocji.
[D] Tylko w oczach strach był, ale zero złości, bo wyrok był boski.
[Dm] Chcę [D] by to był [A] film.
[E] Może by to był [D] film.
[Dm] I [Am] zaczął, nieważne nazwisko, [D] wszystko jest trochę jak w filmie.
[Em] Urodzeni mordercy, biorący ich śmierć, dziś w dłonie jak w Biblię.
[E]
Krew świeci jak lapis, gdyby jej ktoś się trafił, mielibyśmy kwiatis.
[D] Na głowie jej krwiaki, a obok na śmieciach odtwarzaczki tachi.
Co widzisz?
Sna.
To samo ich ciała, ciągle chce zasnąć.
[A] Im robi się słabo, ja patrzę jak gazną [E] ich los, moja własność.
Jak to jest zabić?
Jest pięknie jak w filmie, jak na filmie prawie.
[D] To jak kokaina podana, bo żyje, śmierć to życia fragment.
Chcę by to był [A] film.
[Em] Boże, by to był [D] film.
[Dm]
Wtedy powiedział
Postrzelać bym sobie chciał, biały dzień, teraz.
[E] I spełnia się sen, biały jest dzień i biała jej cera.
Czy życie jest lepsze od śmierci?
Ona należy do tych najpiękniejszych.
[Dm] Gdy jej oczy więdły, my braliśmy wdechy, nie chcąc czasu speźnić.
Stoimy [Eb] nad ciałem, bo nagle
Już wiesz jak to jest zabić [B] naprawdę.
Jak być losu panem, trzymać przeznaczenie, ile jest warte.
Czerwona [E] ulica, czerwone jest słońce, a myśli uparte.
[A] Zakrwawiona ona, krew puszczy je w skroniach [Am] i rozsadza czaszkę.
Key:
D
A
E
Dm
Em
D
A
E
_ _ _ _ _ _ _ _
[A] _ _ _ _ _ _ _ _
[Em] _ _ _ _ _ _ _ _
[D] _ _ _ _ _ _ _ [Dm] _
_ _ _ _ _ _ _ _
[A] _ _ _ _ _ _ _ _
[E] _ _ _ _ _ _ _ _
[D] _ _ _ _ [Dm] _ _ _ [A]
Spytało odbicie,
Może być mi [D] kiedyś tak, by nikt nie widział? _
[E] Odpowiada cisza, że życie to linia i [A] rozbryźnie dzisiaj.
[E] Może w parku przy garażach, tam z frontu jest plaza, a za murem jest bazar?
[D] Czerwona jest trawa, czerwona jest krew i paruje jak kawa.
On mówi, nie wybierajmy.
I trafiła pierwsza się, milcząc naiwnie.
To [A] ostre losy skręciło dziwnie jej ciało, które tak szybko stygnie.
[E]
Wyrok naszych czasów, nie było hałasu, nie było emocji.
[D] Tylko w oczach strach był, ale zero złości, bo wyrok był boski. _
[Dm] _ _ _ _ Chcę [D] by to był [A] film. _ _ _ _ _ _
[E] _ _ _ _ Może by to był [D] film.
_ _ [Dm] _ _ I [Am] zaczął, nieważne nazwisko, [D] wszystko jest trochę jak w filmie.
[Em] Urodzeni mordercy, biorący ich śmierć, dziś w dłonie jak w Biblię.
[E]
Krew świeci jak lapis, gdyby jej ktoś się trafił, mielibyśmy kwiatis.
[D] Na głowie jej krwiaki, a obok na śmieciach odtwarzaczki tachi.
Co widzisz?
Sna.
To samo ich ciała, ciągle chce zasnąć.
[A] Im robi się słabo, ja patrzę jak gazną [E] ich los, moja własność.
Jak to jest zabić?
Jest pięknie jak w filmie, jak na filmie prawie.
[D] To jak kokaina podana, bo żyje, śmierć to życia fragment. _
_ _ _ _ Chcę by to był [A] film. _ _ _ _ _ _
[Em] _ _ _ _ Boże, by to był [D] film.
_ _ [Dm] _ _ _
Wtedy powiedział_
Postrzelać bym sobie chciał, biały dzień, teraz.
[E] I spełnia się sen, biały jest dzień i biała jej cera.
Czy życie jest lepsze od śmierci?
Ona należy do tych najpiękniejszych.
[Dm] Gdy jej oczy więdły, my braliśmy wdechy, nie chcąc czasu speźnić.
Stoimy [Eb] nad ciałem, bo nagle_
Już wiesz jak to jest zabić [B] naprawdę.
Jak być losu panem, trzymać przeznaczenie, ile jest warte. _
Czerwona [E] ulica, czerwone jest słońce, a myśli uparte. _ _
[A] Zakrwawiona ona, krew puszczy je w skroniach [Am] i rozsadza czaszkę. _ _
[A] _ _ _ _ _ _ _ _
[Em] _ _ _ _ _ _ _ _
[D] _ _ _ _ _ _ _ [Dm] _
_ _ _ _ _ _ _ _
[A] _ _ _ _ _ _ _ _
[E] _ _ _ _ _ _ _ _
[D] _ _ _ _ [Dm] _ _ _ [A]
Spytało odbicie,
Może być mi [D] kiedyś tak, by nikt nie widział? _
[E] Odpowiada cisza, że życie to linia i [A] rozbryźnie dzisiaj.
[E] Może w parku przy garażach, tam z frontu jest plaza, a za murem jest bazar?
[D] Czerwona jest trawa, czerwona jest krew i paruje jak kawa.
On mówi, nie wybierajmy.
I trafiła pierwsza się, milcząc naiwnie.
To [A] ostre losy skręciło dziwnie jej ciało, które tak szybko stygnie.
[E]
Wyrok naszych czasów, nie było hałasu, nie było emocji.
[D] Tylko w oczach strach był, ale zero złości, bo wyrok był boski. _
[Dm] _ _ _ _ Chcę [D] by to był [A] film. _ _ _ _ _ _
[E] _ _ _ _ Może by to był [D] film.
_ _ [Dm] _ _ I [Am] zaczął, nieważne nazwisko, [D] wszystko jest trochę jak w filmie.
[Em] Urodzeni mordercy, biorący ich śmierć, dziś w dłonie jak w Biblię.
[E]
Krew świeci jak lapis, gdyby jej ktoś się trafił, mielibyśmy kwiatis.
[D] Na głowie jej krwiaki, a obok na śmieciach odtwarzaczki tachi.
Co widzisz?
Sna.
To samo ich ciała, ciągle chce zasnąć.
[A] Im robi się słabo, ja patrzę jak gazną [E] ich los, moja własność.
Jak to jest zabić?
Jest pięknie jak w filmie, jak na filmie prawie.
[D] To jak kokaina podana, bo żyje, śmierć to życia fragment. _
_ _ _ _ Chcę by to był [A] film. _ _ _ _ _ _
[Em] _ _ _ _ Boże, by to był [D] film.
_ _ [Dm] _ _ _
Wtedy powiedział_
Postrzelać bym sobie chciał, biały dzień, teraz.
[E] I spełnia się sen, biały jest dzień i biała jej cera.
Czy życie jest lepsze od śmierci?
Ona należy do tych najpiękniejszych.
[Dm] Gdy jej oczy więdły, my braliśmy wdechy, nie chcąc czasu speźnić.
Stoimy [Eb] nad ciałem, bo nagle_
Już wiesz jak to jest zabić [B] naprawdę.
Jak być losu panem, trzymać przeznaczenie, ile jest warte. _
Czerwona [E] ulica, czerwone jest słońce, a myśli uparte. _ _
[A] Zakrwawiona ona, krew puszczy je w skroniach [Am] i rozsadza czaszkę. _ _