Chords for Quebonafide - ZŁOTEGLOBY
Tempo:
80.6 bpm
Chords used:
C
A
E
Am
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret

Start Jamming...
[C] Wszystko sztuczne jak silikon w piuście
Młode buzie tak krzipane i smutne
Hej modelko, chcę zobowszyć twój uśmiech
Ekrany kłamią, zabiorę cię na uczne
Te małe łapki są zimne, lecz ludzkie
Jedziemy cabrio, bo słuchuwają luźniej
Gwiazdy kłamią, więc oblidzą w lustrze
Nie chodzimy rano, ale wrócimy pojutrze
Chodź Hollywood, jebaw te złote globy
Instagram działa tak jak drogie samochody
One tylko chcą się żnąć, potem robić ze mną foty
Obanowałem syf, na więcej nie mam ochoty
Złotowe gabloty i najwyższe eskorty
Jestem chłopakiem z osiedla, zawsze mam kłopoty
Bywałem niemodny, chłopaki mieli torby
Czasem wyższe niż Gucci, czasem wyższe niż domy
A twoja młoda kłamie, a potem musi się modlić
Szukam w tych dupach manier, nawet jak jesteś bez spodni
Chociaż mam model butów twoich, jak przemierzasz chodnik
Jesteś warta więcej niż twoje zdjęcia, już spokojnie
Tu jak panujesz młody, jakąś fazę na to, by
Dźwigamy te bagaże, tak jak boję hotelowi
Każdy pewnie wie lepiej już od ciebie, co masz robić
Mam pod nogami kłody, a do tego strome schody
Życie to nie złote globy i nikt ci się nie ukłoni
Mój ziomek opierdolił papier, nie wie na czym stoi
Każdy stawiał na pomysł, ale potem dał kupony
Pisałem pierwsze strony, albo w błoni zamkł bony
A dziś jebane salony, [A] pokazują mi od kuchni
Chociaż się nie ubieram w próchnik
[C] Ona w torebce go i trzyma uspawane lufki
Widziałem brudne spoty i miejscówki z widokówki
Widziałem ładnych ludzi, którzy robią brzydkie rzeczy
I ładne rzeczy, które robią brzydkich ludzi
Jak zaczynałem to zamek jeszcze nie świecił
Więc nawet mnie nie próbujcie porównywać do tych truszy
Ej, Jacko, zjej dywanik i narkotyki i szampany
Dziś piszę o mnie gala, czuję się jak nowy Dali
I jakieś planie brukowce, chciałem być na okładce w Sorsie
Yo, końce, [E] siadam w Porsche, kurwa mać, magazyn gala
Co ja jestem jakiś kurwa Asterix i Obelix?
Panoramix, kurwa Kakofonix?
Yo, yo, yo, yo, yo, wycieram łzy, wiesz, kurwa, no
[C] Moja mama miała wizję, mama, a ja łaska
Mówiła mi, że są biznes zimne jak Halaska
Moja mama miała wizję, mama, miała wizję, mama, miała wizję
Moja mama miała wizję, mama, a ja łaska
Mówiła mi, że są biznes zimne jak Halaska
Moja mama miała wizję, mama, miała [Am] wizję
[C] [C]
Młode buzie tak krzipane i smutne
Hej modelko, chcę zobowszyć twój uśmiech
Ekrany kłamią, zabiorę cię na uczne
Te małe łapki są zimne, lecz ludzkie
Jedziemy cabrio, bo słuchuwają luźniej
Gwiazdy kłamią, więc oblidzą w lustrze
Nie chodzimy rano, ale wrócimy pojutrze
Chodź Hollywood, jebaw te złote globy
Instagram działa tak jak drogie samochody
One tylko chcą się żnąć, potem robić ze mną foty
Obanowałem syf, na więcej nie mam ochoty
Złotowe gabloty i najwyższe eskorty
Jestem chłopakiem z osiedla, zawsze mam kłopoty
Bywałem niemodny, chłopaki mieli torby
Czasem wyższe niż Gucci, czasem wyższe niż domy
A twoja młoda kłamie, a potem musi się modlić
Szukam w tych dupach manier, nawet jak jesteś bez spodni
Chociaż mam model butów twoich, jak przemierzasz chodnik
Jesteś warta więcej niż twoje zdjęcia, już spokojnie
Tu jak panujesz młody, jakąś fazę na to, by
Dźwigamy te bagaże, tak jak boję hotelowi
Każdy pewnie wie lepiej już od ciebie, co masz robić
Mam pod nogami kłody, a do tego strome schody
Życie to nie złote globy i nikt ci się nie ukłoni
Mój ziomek opierdolił papier, nie wie na czym stoi
Każdy stawiał na pomysł, ale potem dał kupony
Pisałem pierwsze strony, albo w błoni zamkł bony
A dziś jebane salony, [A] pokazują mi od kuchni
Chociaż się nie ubieram w próchnik
[C] Ona w torebce go i trzyma uspawane lufki
Widziałem brudne spoty i miejscówki z widokówki
Widziałem ładnych ludzi, którzy robią brzydkie rzeczy
I ładne rzeczy, które robią brzydkich ludzi
Jak zaczynałem to zamek jeszcze nie świecił
Więc nawet mnie nie próbujcie porównywać do tych truszy
Ej, Jacko, zjej dywanik i narkotyki i szampany
Dziś piszę o mnie gala, czuję się jak nowy Dali
I jakieś planie brukowce, chciałem być na okładce w Sorsie
Yo, końce, [E] siadam w Porsche, kurwa mać, magazyn gala
Co ja jestem jakiś kurwa Asterix i Obelix?
Panoramix, kurwa Kakofonix?
Yo, yo, yo, yo, yo, wycieram łzy, wiesz, kurwa, no
[C] Moja mama miała wizję, mama, a ja łaska
Mówiła mi, że są biznes zimne jak Halaska
Moja mama miała wizję, mama, miała wizję, mama, miała wizję
Moja mama miała wizję, mama, a ja łaska
Mówiła mi, że są biznes zimne jak Halaska
Moja mama miała wizję, mama, miała [Am] wizję
[C] [C]
Key:
C
A
E
Am
C
A
E
Am
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ [C] Wszystko sztuczne jak silikon w piuście
Młode buzie tak krzipane i smutne
Hej modelko, chcę zobowszyć twój uśmiech
Ekrany kłamią, zabiorę cię na uczne
Te małe łapki są zimne, lecz ludzkie
Jedziemy cabrio, bo słuchuwają luźniej
Gwiazdy kłamią, więc oblidzą w lustrze
Nie chodzimy rano, ale wrócimy pojutrze
Chodź Hollywood, jebaw te złote globy
Instagram działa tak jak drogie samochody
One tylko chcą się żnąć, potem robić ze mną foty
Obanowałem syf, na więcej nie mam ochoty
Złotowe gabloty i najwyższe eskorty
Jestem chłopakiem z osiedla, zawsze mam kłopoty
Bywałem niemodny, chłopaki mieli torby
Czasem wyższe niż Gucci, czasem wyższe niż domy
A twoja młoda kłamie, a potem musi się modlić
Szukam w tych dupach manier, nawet jak jesteś bez spodni
Chociaż mam model butów twoich, jak przemierzasz chodnik
Jesteś warta więcej niż twoje zdjęcia, już spokojnie
Tu jak panujesz młody, jakąś fazę na to, by
Dźwigamy te bagaże, tak jak boję hotelowi
Każdy pewnie wie lepiej już od ciebie, co masz robić
Mam pod nogami kłody, a do tego strome schody
Życie to nie złote globy i nikt ci się nie ukłoni
Mój ziomek opierdolił papier, nie wie na czym stoi
Każdy stawiał na pomysł, ale potem dał kupony
Pisałem pierwsze strony, albo w błoni zamkł bony
A dziś jebane salony, [A] pokazują mi od kuchni
_ Chociaż się nie ubieram w próchnik
[C] Ona w torebce go i trzyma uspawane lufki
Widziałem brudne spoty i miejscówki z widokówki
Widziałem ładnych ludzi, którzy robią brzydkie rzeczy
I ładne rzeczy, które robią brzydkich ludzi
Jak zaczynałem to zamek jeszcze nie świecił
Więc nawet mnie nie próbujcie porównywać do tych truszy
Ej, Jacko, zjej dywanik i narkotyki i szampany
Dziś piszę o mnie gala, czuję się jak nowy Dali
I jakieś planie brukowce, chciałem być na okładce w Sorsie
Yo, końce, [E] siadam w Porsche, kurwa mać, magazyn gala
Co ja jestem jakiś kurwa Asterix i Obelix?
Panoramix, kurwa Kakofonix?
Yo, yo, yo, yo, yo, wycieram łzy, wiesz, kurwa, no
[C] Moja mama miała wizję, mama, a ja łaska
Mówiła mi, że są biznes zimne jak Halaska
Moja mama miała wizję, mama, miała wizję, mama, miała wizję
Moja mama miała wizję, mama, a ja łaska
Mówiła mi, że są biznes zimne jak Halaska
Moja mama miała wizję, mama, miała [Am] wizję
_ [C] _ _ [C] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ [C] Wszystko sztuczne jak silikon w piuście
Młode buzie tak krzipane i smutne
Hej modelko, chcę zobowszyć twój uśmiech
Ekrany kłamią, zabiorę cię na uczne
Te małe łapki są zimne, lecz ludzkie
Jedziemy cabrio, bo słuchuwają luźniej
Gwiazdy kłamią, więc oblidzą w lustrze
Nie chodzimy rano, ale wrócimy pojutrze
Chodź Hollywood, jebaw te złote globy
Instagram działa tak jak drogie samochody
One tylko chcą się żnąć, potem robić ze mną foty
Obanowałem syf, na więcej nie mam ochoty
Złotowe gabloty i najwyższe eskorty
Jestem chłopakiem z osiedla, zawsze mam kłopoty
Bywałem niemodny, chłopaki mieli torby
Czasem wyższe niż Gucci, czasem wyższe niż domy
A twoja młoda kłamie, a potem musi się modlić
Szukam w tych dupach manier, nawet jak jesteś bez spodni
Chociaż mam model butów twoich, jak przemierzasz chodnik
Jesteś warta więcej niż twoje zdjęcia, już spokojnie
Tu jak panujesz młody, jakąś fazę na to, by
Dźwigamy te bagaże, tak jak boję hotelowi
Każdy pewnie wie lepiej już od ciebie, co masz robić
Mam pod nogami kłody, a do tego strome schody
Życie to nie złote globy i nikt ci się nie ukłoni
Mój ziomek opierdolił papier, nie wie na czym stoi
Każdy stawiał na pomysł, ale potem dał kupony
Pisałem pierwsze strony, albo w błoni zamkł bony
A dziś jebane salony, [A] pokazują mi od kuchni
_ Chociaż się nie ubieram w próchnik
[C] Ona w torebce go i trzyma uspawane lufki
Widziałem brudne spoty i miejscówki z widokówki
Widziałem ładnych ludzi, którzy robią brzydkie rzeczy
I ładne rzeczy, które robią brzydkich ludzi
Jak zaczynałem to zamek jeszcze nie świecił
Więc nawet mnie nie próbujcie porównywać do tych truszy
Ej, Jacko, zjej dywanik i narkotyki i szampany
Dziś piszę o mnie gala, czuję się jak nowy Dali
I jakieś planie brukowce, chciałem być na okładce w Sorsie
Yo, końce, [E] siadam w Porsche, kurwa mać, magazyn gala
Co ja jestem jakiś kurwa Asterix i Obelix?
Panoramix, kurwa Kakofonix?
Yo, yo, yo, yo, yo, wycieram łzy, wiesz, kurwa, no
[C] Moja mama miała wizję, mama, a ja łaska
Mówiła mi, że są biznes zimne jak Halaska
Moja mama miała wizję, mama, miała wizję, mama, miała wizję
Moja mama miała wizję, mama, a ja łaska
Mówiła mi, że są biznes zimne jak Halaska
Moja mama miała wizję, mama, miała [Am] wizję
_ [C] _ _ [C] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _