Chords for Slums Attack feat. Kali - Rehab (prod. DJ. Decks)
Tempo:
94.05 bpm
Chords used:
Bbm
Bb
Ebm
Eb
C
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Bb]
[Eb]
[Bbm] Nie da się zaprzeczyć też robiłem złe rzeczy, zachowywać się jak krytyn, zdarzyło się niestety, na cały świat złoteczyć, gadać o [F] rzeczy nie potrafiąc się czyżyć, potężnie i ciepłe żyć, [Bbm] chociaż ludzką rzeczą [Bb] krzyczeć, budzisz się gdy jest za późno, gdy starania szły na malne, gdy kłopotów znowu [Bbm] mnóstwo, kurdy pijackie, kłamstwa i [Ebm] cudowno, by ponownie odchorować zapatrzony w nowe [Bbm] pustwo, oto tą sekwencję życia bez przemyśleń na lusza, oto co się będzie działo gdy już będzie za późno,
lecisz w sytuacje to pobłyniesz, rafisz szybko, sam się krzywdzi z [Ebm] zatratnieniem, na zajód będzie ci przykro, dziwne wyprzesz te [Bb] refleksje, mając do bliskich pretensje, [Bb] skupiony na używkach i przypadkowym seksie, dziś [Bbm] wyszło całkiem nieźle, ucz tam pogodna ojcik, [Eb] 50% masz rozrywkę, jutro dół noc, chrzest w [Bbm] żytwach, bierzesz udział w tej [Bb] godnictwie, zastanawiasz się czy warto, znów na kacu roztrzęsiony, sam na sam z poraną siarką, bez wparcia ojcie [Ebm] matko, za jakie grzechy cierpieć, muszę ja śmierdzelnik, w tym uzalewię i w [Bbm] piekle,
podaj mi dłoń jeśli jesteś przy mnie, sam w nocy i dnie na dnie, weź się mnie, nie mam siły już [Ebm] tak żyć, w objęciach [Bbm] mroków i, podam ci dłoń kiedy będziesz przy mnie, bo też byłem tam, moje sumienie inne, bo mogę ci z tego wyjść, chcesz stać, ślicasz i [Bb] żyj,
przekraczając wszelkie normy, nie stosujesz ograniczeń, jak wypiję to krzyczę, jak nie kij, że mam kurwice, życie to nie koncert, życie nie ściga pod [Eb] predyktadą, i świadomość, że uczyni to niezmiernie [Bb] rzadko, spadka za spadką, człowiek uwierz, nie warto przez utratę kontroli, minąc się z zwykłową prawdą, czujesz aż nad to, ten miękkorzędny [C] wylaz, no tu jest więcej [Bb] strasz, niż zysku, w to [Bb] zabija, dostaniesz świra, prędzej czy później, to pewnie nie odzyskasz, dawnego życia, bo już poległeś, szczebel za [Ebm] szczeblem się pnie, jest taka kariera,
potem czułem uparek, z którego się nie [Bb] popierasz, zacząć od [Eb] zera, wiem przeraża cię ten temat, walcę o lepsze życie w czasie, gdy głód otwiera, zyskuj się lepiej [Bb] tera, bo to szczęście, ci potrzebne siły do pracy nad sobą, by się wyrwać, niezależnie czy to hazard, seks, miękki bądź zdrów, nie staj się fake'iem, zapijane wódą, blochy nie wygrają swoim lękiem, chcesz byś ciemna górę [Eb] wzięła, miałeś obrać drogę [Bbm] inną, przestań się zatracać, w końcu uznaj swą bezsilność,
podaj mi dłoń jeśli jesteś przy mnie, sam w nocy i dnie na dnie, weź się mnie, nie mam siły już [Ebm] tak żyć, bo pięć lat, bo [Bbm] pół dni, podam ci dłoń kiedy będziesz przy mnie, bo też byłem tam moje sumienie winne, pomogę ci z tego [Ebm] wyjść, chcesz stać nic, zacznij [Bbm] żyć.
Czasy niewinniczy mamy dawno już za sobą, dziś kolejne [C] słowo o tym, że możesz na nowo [Bbm] wystartować, wiedzę zdobyć, bilans tworzyć, czernej [Ebm] trzy w dziś, siebie i bliskich co przetrwali pośród [Bbm] wszystkich, jeśli chcą wybaczą wszystkich ran od razu nie zawniżnisz, podejmiesz dialog, już osiągasz korzyści, wylikum, plejki, liści, teraz jestem sam lecz [Ebm] wszyscy w czasie, gdy ekskompanita głupatku z tego [Bbm] miejsca, ja nie skręcę z listy siłomków, których znam połowę życia, ale skręcać marzenia, dla to nie dam przywojenia, szans na przebudzenie nie masz, nie chcesz określić swych [Ebm] potrzeb, postępujesz nierozsądnie,
a myślisz, że robisz [Bbm] mądrze, a ja cię Boże proszę, chcę byś [Bb] ludzi mój odstalił, gdybym wcześniej cię chwalił, też bym całkiem nie nawalił, ludzką rzeczą spłonić, błędów wyprowadzić, [Eb] boską konsekwencją, a to mistrzostwo nie chcę w życiu [Bbm] cierpieć, od co?
Podaj mi dłoń, jeśli jesteś zimnie, sam w nocy i dnie, na mnie bezczynnie, nie mam siły już [Ebm] tak żyć, bo pięciak do [Bbm] pół dni, podam ci dłoń, kiedy będziesz zimnie, bo też byłem tam, moje sumienie winne, bo mogę ci z tego wyjść, [Ebm] przestań śnić, zaś [Bb] śnić.
[Eb] [Bb]
[Eb]
[Eb]
[Eb]
[Bbm] Nie da się zaprzeczyć też robiłem złe rzeczy, zachowywać się jak krytyn, zdarzyło się niestety, na cały świat złoteczyć, gadać o [F] rzeczy nie potrafiąc się czyżyć, potężnie i ciepłe żyć, [Bbm] chociaż ludzką rzeczą [Bb] krzyczeć, budzisz się gdy jest za późno, gdy starania szły na malne, gdy kłopotów znowu [Bbm] mnóstwo, kurdy pijackie, kłamstwa i [Ebm] cudowno, by ponownie odchorować zapatrzony w nowe [Bbm] pustwo, oto tą sekwencję życia bez przemyśleń na lusza, oto co się będzie działo gdy już będzie za późno,
lecisz w sytuacje to pobłyniesz, rafisz szybko, sam się krzywdzi z [Ebm] zatratnieniem, na zajód będzie ci przykro, dziwne wyprzesz te [Bb] refleksje, mając do bliskich pretensje, [Bb] skupiony na używkach i przypadkowym seksie, dziś [Bbm] wyszło całkiem nieźle, ucz tam pogodna ojcik, [Eb] 50% masz rozrywkę, jutro dół noc, chrzest w [Bbm] żytwach, bierzesz udział w tej [Bb] godnictwie, zastanawiasz się czy warto, znów na kacu roztrzęsiony, sam na sam z poraną siarką, bez wparcia ojcie [Ebm] matko, za jakie grzechy cierpieć, muszę ja śmierdzelnik, w tym uzalewię i w [Bbm] piekle,
podaj mi dłoń jeśli jesteś przy mnie, sam w nocy i dnie na dnie, weź się mnie, nie mam siły już [Ebm] tak żyć, w objęciach [Bbm] mroków i, podam ci dłoń kiedy będziesz przy mnie, bo też byłem tam, moje sumienie inne, bo mogę ci z tego wyjść, chcesz stać, ślicasz i [Bb] żyj,
przekraczając wszelkie normy, nie stosujesz ograniczeń, jak wypiję to krzyczę, jak nie kij, że mam kurwice, życie to nie koncert, życie nie ściga pod [Eb] predyktadą, i świadomość, że uczyni to niezmiernie [Bb] rzadko, spadka za spadką, człowiek uwierz, nie warto przez utratę kontroli, minąc się z zwykłową prawdą, czujesz aż nad to, ten miękkorzędny [C] wylaz, no tu jest więcej [Bb] strasz, niż zysku, w to [Bb] zabija, dostaniesz świra, prędzej czy później, to pewnie nie odzyskasz, dawnego życia, bo już poległeś, szczebel za [Ebm] szczeblem się pnie, jest taka kariera,
potem czułem uparek, z którego się nie [Bb] popierasz, zacząć od [Eb] zera, wiem przeraża cię ten temat, walcę o lepsze życie w czasie, gdy głód otwiera, zyskuj się lepiej [Bb] tera, bo to szczęście, ci potrzebne siły do pracy nad sobą, by się wyrwać, niezależnie czy to hazard, seks, miękki bądź zdrów, nie staj się fake'iem, zapijane wódą, blochy nie wygrają swoim lękiem, chcesz byś ciemna górę [Eb] wzięła, miałeś obrać drogę [Bbm] inną, przestań się zatracać, w końcu uznaj swą bezsilność,
podaj mi dłoń jeśli jesteś przy mnie, sam w nocy i dnie na dnie, weź się mnie, nie mam siły już [Ebm] tak żyć, bo pięć lat, bo [Bbm] pół dni, podam ci dłoń kiedy będziesz przy mnie, bo też byłem tam moje sumienie winne, pomogę ci z tego [Ebm] wyjść, chcesz stać nic, zacznij [Bbm] żyć.
Czasy niewinniczy mamy dawno już za sobą, dziś kolejne [C] słowo o tym, że możesz na nowo [Bbm] wystartować, wiedzę zdobyć, bilans tworzyć, czernej [Ebm] trzy w dziś, siebie i bliskich co przetrwali pośród [Bbm] wszystkich, jeśli chcą wybaczą wszystkich ran od razu nie zawniżnisz, podejmiesz dialog, już osiągasz korzyści, wylikum, plejki, liści, teraz jestem sam lecz [Ebm] wszyscy w czasie, gdy ekskompanita głupatku z tego [Bbm] miejsca, ja nie skręcę z listy siłomków, których znam połowę życia, ale skręcać marzenia, dla to nie dam przywojenia, szans na przebudzenie nie masz, nie chcesz określić swych [Ebm] potrzeb, postępujesz nierozsądnie,
a myślisz, że robisz [Bbm] mądrze, a ja cię Boże proszę, chcę byś [Bb] ludzi mój odstalił, gdybym wcześniej cię chwalił, też bym całkiem nie nawalił, ludzką rzeczą spłonić, błędów wyprowadzić, [Eb] boską konsekwencją, a to mistrzostwo nie chcę w życiu [Bbm] cierpieć, od co?
Podaj mi dłoń, jeśli jesteś zimnie, sam w nocy i dnie, na mnie bezczynnie, nie mam siły już [Ebm] tak żyć, bo pięciak do [Bbm] pół dni, podam ci dłoń, kiedy będziesz zimnie, bo też byłem tam, moje sumienie winne, bo mogę ci z tego wyjść, [Ebm] przestań śnić, zaś [Bb] śnić.
[Eb] [Bb]
[Eb]
[Eb]
Key:
Bbm
Bb
Ebm
Eb
C
Bbm
Bb
Ebm
[Bb] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [Eb] _ _ _ _ _
[Bbm] Nie da się zaprzeczyć też robiłem złe rzeczy, zachowywać się jak krytyn, zdarzyło się niestety, na cały świat złoteczyć, gadać o [F] rzeczy nie potrafiąc się czyżyć, potężnie i ciepłe żyć, [Bbm] chociaż ludzką rzeczą [Bb] krzyczeć, budzisz się gdy jest za późno, gdy starania szły na malne, gdy kłopotów znowu [Bbm] mnóstwo, kurdy pijackie, kłamstwa i [Ebm] cudowno, by ponownie odchorować zapatrzony w nowe [Bbm] pustwo, oto tą sekwencję życia bez przemyśleń na lusza, oto co się będzie działo gdy już będzie za późno,
lecisz w sytuacje to pobłyniesz, rafisz szybko, sam się krzywdzi z [Ebm] zatratnieniem, na zajód będzie ci przykro, dziwne wyprzesz te [Bb] refleksje, mając do bliskich pretensje, [Bb] skupiony na używkach i przypadkowym seksie, dziś [Bbm] wyszło całkiem nieźle, ucz tam pogodna ojcik, [Eb] 50% masz rozrywkę, jutro dół noc, chrzest w [Bbm] żytwach, bierzesz udział w tej [Bb] godnictwie, zastanawiasz się czy warto, znów na kacu roztrzęsiony, sam na sam z poraną siarką, bez wparcia ojcie [Ebm] matko, za jakie grzechy cierpieć, muszę ja śmierdzelnik, w tym uzalewię i w [Bbm] piekle,
podaj mi dłoń jeśli jesteś przy mnie, sam w nocy i dnie na dnie, weź się mnie, nie mam siły już [Ebm] tak żyć, w objęciach [Bbm] mroków i, podam ci dłoń kiedy będziesz przy mnie, bo też byłem tam, moje sumienie inne, bo mogę ci z tego wyjść, chcesz stać, ślicasz i [Bb] żyj,
przekraczając wszelkie normy, nie stosujesz ograniczeń, jak wypiję to krzyczę, jak nie kij, że mam kurwice, życie to nie koncert, życie nie ściga pod [Eb] predyktadą, i świadomość, że uczyni to niezmiernie [Bb] rzadko, spadka za spadką, człowiek uwierz, nie warto przez utratę kontroli, minąc się z zwykłową prawdą, czujesz aż nad to, ten miękkorzędny [C] wylaz, no tu jest więcej [Bb] strasz, niż zysku, w to [Bb] zabija, dostaniesz świra, prędzej czy później, to pewnie nie odzyskasz, dawnego życia, bo już poległeś, szczebel za [Ebm] szczeblem się pnie, jest taka kariera,
potem czułem uparek, z którego się nie [Bb] popierasz, zacząć od [Eb] zera, wiem przeraża cię ten temat, walcę o lepsze życie w czasie, gdy głód otwiera, zyskuj się lepiej [Bb] tera, bo to szczęście, ci potrzebne siły do pracy nad sobą, by się wyrwać, niezależnie czy to hazard, seks, miękki bądź zdrów, nie staj się fake'iem, zapijane wódą, blochy nie wygrają swoim lękiem, chcesz byś ciemna górę [Eb] wzięła, miałeś obrać drogę [Bbm] inną, przestań się zatracać, w końcu uznaj swą bezsilność,
podaj mi dłoń jeśli jesteś przy mnie, sam w nocy i dnie na dnie, weź się mnie, nie mam siły już [Ebm] tak żyć, bo pięć lat, bo [Bbm] pół dni, podam ci dłoń kiedy będziesz przy mnie, bo też byłem tam moje sumienie winne, pomogę ci z tego [Ebm] wyjść, chcesz stać nic, zacznij [Bbm] żyć.
Czasy niewinniczy mamy dawno już za sobą, dziś kolejne [C] słowo o tym, że możesz na nowo [Bbm] wystartować, wiedzę zdobyć, bilans tworzyć, czernej [Ebm] trzy w dziś, siebie i bliskich co przetrwali pośród [Bbm] wszystkich, jeśli chcą wybaczą wszystkich ran od razu nie zawniżnisz, podejmiesz dialog, już osiągasz korzyści, wylikum, plejki, liści, teraz jestem sam lecz [Ebm] wszyscy w czasie, gdy ekskompanita głupatku z tego [Bbm] miejsca, ja nie skręcę z listy siłomków, których znam połowę życia, ale skręcać marzenia, dla to nie dam przywojenia, szans na przebudzenie nie masz, nie chcesz określić swych [Ebm] potrzeb, postępujesz nierozsądnie,
a myślisz, że robisz [Bbm] mądrze, a ja cię Boże proszę, chcę byś [Bb] ludzi mój odstalił, gdybym wcześniej cię chwalił, też bym całkiem nie nawalił, ludzką rzeczą spłonić, błędów wyprowadzić, [Eb] boską konsekwencją, a to mistrzostwo nie chcę w życiu [Bbm] cierpieć, od co?
Podaj mi dłoń, jeśli jesteś zimnie, sam w nocy i dnie, na mnie bezczynnie, nie mam siły już [Ebm] tak żyć, bo pięciak do [Bbm] pół dni, podam ci dłoń, kiedy będziesz zimnie, bo też byłem tam, moje sumienie winne, bo mogę ci z tego wyjść, [Ebm] przestań śnić, zaś [Bb] śnić. _ _ _ _ _ _ _
_ _ [Eb] _ _ [Bb] _ _ _ _
_ _ [Eb] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ [Eb] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [Eb] _ _ _ _ _
[Bbm] Nie da się zaprzeczyć też robiłem złe rzeczy, zachowywać się jak krytyn, zdarzyło się niestety, na cały świat złoteczyć, gadać o [F] rzeczy nie potrafiąc się czyżyć, potężnie i ciepłe żyć, [Bbm] chociaż ludzką rzeczą [Bb] krzyczeć, budzisz się gdy jest za późno, gdy starania szły na malne, gdy kłopotów znowu [Bbm] mnóstwo, kurdy pijackie, kłamstwa i [Ebm] cudowno, by ponownie odchorować zapatrzony w nowe [Bbm] pustwo, oto tą sekwencję życia bez przemyśleń na lusza, oto co się będzie działo gdy już będzie za późno,
lecisz w sytuacje to pobłyniesz, rafisz szybko, sam się krzywdzi z [Ebm] zatratnieniem, na zajód będzie ci przykro, dziwne wyprzesz te [Bb] refleksje, mając do bliskich pretensje, [Bb] skupiony na używkach i przypadkowym seksie, dziś [Bbm] wyszło całkiem nieźle, ucz tam pogodna ojcik, [Eb] 50% masz rozrywkę, jutro dół noc, chrzest w [Bbm] żytwach, bierzesz udział w tej [Bb] godnictwie, zastanawiasz się czy warto, znów na kacu roztrzęsiony, sam na sam z poraną siarką, bez wparcia ojcie [Ebm] matko, za jakie grzechy cierpieć, muszę ja śmierdzelnik, w tym uzalewię i w [Bbm] piekle,
podaj mi dłoń jeśli jesteś przy mnie, sam w nocy i dnie na dnie, weź się mnie, nie mam siły już [Ebm] tak żyć, w objęciach [Bbm] mroków i, podam ci dłoń kiedy będziesz przy mnie, bo też byłem tam, moje sumienie inne, bo mogę ci z tego wyjść, chcesz stać, ślicasz i [Bb] żyj,
przekraczając wszelkie normy, nie stosujesz ograniczeń, jak wypiję to krzyczę, jak nie kij, że mam kurwice, życie to nie koncert, życie nie ściga pod [Eb] predyktadą, i świadomość, że uczyni to niezmiernie [Bb] rzadko, spadka za spadką, człowiek uwierz, nie warto przez utratę kontroli, minąc się z zwykłową prawdą, czujesz aż nad to, ten miękkorzędny [C] wylaz, no tu jest więcej [Bb] strasz, niż zysku, w to [Bb] zabija, dostaniesz świra, prędzej czy później, to pewnie nie odzyskasz, dawnego życia, bo już poległeś, szczebel za [Ebm] szczeblem się pnie, jest taka kariera,
potem czułem uparek, z którego się nie [Bb] popierasz, zacząć od [Eb] zera, wiem przeraża cię ten temat, walcę o lepsze życie w czasie, gdy głód otwiera, zyskuj się lepiej [Bb] tera, bo to szczęście, ci potrzebne siły do pracy nad sobą, by się wyrwać, niezależnie czy to hazard, seks, miękki bądź zdrów, nie staj się fake'iem, zapijane wódą, blochy nie wygrają swoim lękiem, chcesz byś ciemna górę [Eb] wzięła, miałeś obrać drogę [Bbm] inną, przestań się zatracać, w końcu uznaj swą bezsilność,
podaj mi dłoń jeśli jesteś przy mnie, sam w nocy i dnie na dnie, weź się mnie, nie mam siły już [Ebm] tak żyć, bo pięć lat, bo [Bbm] pół dni, podam ci dłoń kiedy będziesz przy mnie, bo też byłem tam moje sumienie winne, pomogę ci z tego [Ebm] wyjść, chcesz stać nic, zacznij [Bbm] żyć.
Czasy niewinniczy mamy dawno już za sobą, dziś kolejne [C] słowo o tym, że możesz na nowo [Bbm] wystartować, wiedzę zdobyć, bilans tworzyć, czernej [Ebm] trzy w dziś, siebie i bliskich co przetrwali pośród [Bbm] wszystkich, jeśli chcą wybaczą wszystkich ran od razu nie zawniżnisz, podejmiesz dialog, już osiągasz korzyści, wylikum, plejki, liści, teraz jestem sam lecz [Ebm] wszyscy w czasie, gdy ekskompanita głupatku z tego [Bbm] miejsca, ja nie skręcę z listy siłomków, których znam połowę życia, ale skręcać marzenia, dla to nie dam przywojenia, szans na przebudzenie nie masz, nie chcesz określić swych [Ebm] potrzeb, postępujesz nierozsądnie,
a myślisz, że robisz [Bbm] mądrze, a ja cię Boże proszę, chcę byś [Bb] ludzi mój odstalił, gdybym wcześniej cię chwalił, też bym całkiem nie nawalił, ludzką rzeczą spłonić, błędów wyprowadzić, [Eb] boską konsekwencją, a to mistrzostwo nie chcę w życiu [Bbm] cierpieć, od co?
Podaj mi dłoń, jeśli jesteś zimnie, sam w nocy i dnie, na mnie bezczynnie, nie mam siły już [Ebm] tak żyć, bo pięciak do [Bbm] pół dni, podam ci dłoń, kiedy będziesz zimnie, bo też byłem tam, moje sumienie winne, bo mogę ci z tego wyjść, [Ebm] przestań śnić, zaś [Bb] śnić. _ _ _ _ _ _ _
_ _ [Eb] _ _ [Bb] _ _ _ _
_ _ [Eb] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ [Eb] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _