Chords for Sokół feat. Pono - Zajarany życiem
Tempo:
119.3 bpm
Chords used:
Em
F#m
Bm
F#
E
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Em] [F#m]
[Bm]
[Em] [F#m]
[Bm]
[Em] [F#m]
[F#] Budzę [Bm] się rano, tu jesteś na swoim miejscu, chodzę na dół po śniadanie, kochanie, mam cię w sklepie, biorę prysznic i ruszę z domu, bo załatwiać [Em] sprawy jestem zajebany [F#m] szkuciem i realizuję plawy, nie zabulam, [Bm] bo włączę to nasz czas, teraz po drodze, idziem się na chwilę do fryzjera, biuro prosto i już spotkanie otwieram, [Em] to nie z tudelka kariera, [F#m] masz tu pitbull, [Bm] deriera, bity rosną,
w opisie nagrywa jesień i wiosną, to was spływają, ubrania piszą w sklepach, nie [A] jesteś zajebany życiem, to masz [Em] kota, ja też miałem [F#m] ciężko, ale przestałem [B] narzekać,
czas ucieka, wstaję, [F#] nie ma czasu na pierdoły, rano się zbieram jak dzieciak idący do szkoły, napiera telefon, odbieram same ważne [E] sprawy, tak to życie ludzi, [D] ludzi tu porannych war [F#]
warsawy, kubek kawy, w ślub, w słub, czuję się jak młody bóg, wiem co to głód, teraz czas podwyższyć krót, to jest cud, jak tu nie być zajarany [Em] życiem, jak to życie zrywa z [F#] dnów i do przodu jakoś idzie zwinny chód,
[Bm] ruszam w centrum rano na spotkanie, w międzyczasie [F#] przestanę się gdzieś też na jakieś śniadanie, ktoś napisze na kolanie, czekam jej na [E] granie, więc nie mam nawet czasu [F#m] dziś na jakieś [Bm] narzekanie, szukam dalej kochanie, dziś nie zjemy obiadu razem, po drodze z kłonem coś na mieście zahaczę, czuję że żyję, wciąż to bywam, jestem w [Em] kracie, właśnie dowiedziałem [F#m] się o nowym koncertowym [F#] zasięgu,
przy rozmowie w temacie rachunek płacę [Bm] i wychodzę, idąc piechotą odbieram telefon po [B] drodze, wyświetla się sokół i już zaglądam w harmonogram, [E] cały czas mam [F#m] zajęty, lecz zjeść obiad razem można, [Bm] jestem tak zajarany życiem, że nie uwierzycie, tak zajarany życiem, że nie uwierzycie, tak
[Em] [F#] zajaranym życiem, czego też wam życzę,
ruszam w swoją stronę, wszystko ma być załatwione konsekwentnie, właśnie dlatego jeździć tak pięknie, ciągle pędzię, wciąż biegnę, wiem że coś tego będzie, [Em] to jak nawyk, [F#m] po drodze jeszcze więcej kawy, jestem tak [Bm] zajarany życiem, że zaraz odlecę, idąc w stronę studia piszę tekst w smsie, wcześniej jeszcze czekam je Fundacji Słowodu, [Em] mimo to o tym się jaram, [F#m] moje szczęście, hej [B] przygodo.
Wypijam [Bm] świeży wyciskarz, z soki stoję w szczycie, na rowerze śmigną bym tam o wiele szybciej, w korkach odbieram dwie linie, wciąż dzwonić, [Em] to prywatne jest na jednej [F#m] a na drugiej zawodę w [F#] życie, z tapety w telefonach śmieje się do mnie ona, mam w życiu problemy, ale z nią [Bm] jestem wona, jestem zajarany [F#] tym co mam, zapytaj ona, [Em] że nie liczą się tu [Bm] tylko prezjota i kabona.
No, liczy się wolność, silna wola i zacięcie, liczenie poklona jak jarasz się swym zaimkiem, dobrze jest, dobrze będzie, wiem dlatego się tak jaram, [Em] żeby dobrze było [F#m] naprawdę trzeba się [F#] starać.
Wpadam do domu, żeby wziąć rzeczy na koniec telewizji, znowu kolejne gwiazdki mówią, męczyjąc ich imię, którą zostawiłaś dla mnie w [E] garnku i mam ochotę [F#m] wychnąć z powrotem [Bm] opołudnią górę.
Zarejestrowany, ruszam dalej, zajarany, wsiadam w auto, nagrywam bym w jauto, byś znał to, nie wiesz jak się jaram, jak później cała sala, [Em] cały ten tekst [F#m] razem z nami zapierdala.
[Bm] Staram się robić zawsze to co robić, lubię i brać z tego esencję, czy gram koncert lubię, czy projektuję kolekcje na nowy sezon, [Em] prosto jestem zajarany [F#] życiem i po [Bm] piotr.
Tak zajarany życiem, że nie umiesz [Em] [F#m]
[Bm]
[D]
[Em] uciekać.
[F#m] [B]
[Bm]
[E] [F#m]
[Bm]
[Em] [F#m]
[Bm]
[Em] [F#m]
[F#] Budzę [Bm] się rano, tu jesteś na swoim miejscu, chodzę na dół po śniadanie, kochanie, mam cię w sklepie, biorę prysznic i ruszę z domu, bo załatwiać [Em] sprawy jestem zajebany [F#m] szkuciem i realizuję plawy, nie zabulam, [Bm] bo włączę to nasz czas, teraz po drodze, idziem się na chwilę do fryzjera, biuro prosto i już spotkanie otwieram, [Em] to nie z tudelka kariera, [F#m] masz tu pitbull, [Bm] deriera, bity rosną,
w opisie nagrywa jesień i wiosną, to was spływają, ubrania piszą w sklepach, nie [A] jesteś zajebany życiem, to masz [Em] kota, ja też miałem [F#m] ciężko, ale przestałem [B] narzekać,
czas ucieka, wstaję, [F#] nie ma czasu na pierdoły, rano się zbieram jak dzieciak idący do szkoły, napiera telefon, odbieram same ważne [E] sprawy, tak to życie ludzi, [D] ludzi tu porannych war [F#]
warsawy, kubek kawy, w ślub, w słub, czuję się jak młody bóg, wiem co to głód, teraz czas podwyższyć krót, to jest cud, jak tu nie być zajarany [Em] życiem, jak to życie zrywa z [F#] dnów i do przodu jakoś idzie zwinny chód,
[Bm] ruszam w centrum rano na spotkanie, w międzyczasie [F#] przestanę się gdzieś też na jakieś śniadanie, ktoś napisze na kolanie, czekam jej na [E] granie, więc nie mam nawet czasu [F#m] dziś na jakieś [Bm] narzekanie, szukam dalej kochanie, dziś nie zjemy obiadu razem, po drodze z kłonem coś na mieście zahaczę, czuję że żyję, wciąż to bywam, jestem w [Em] kracie, właśnie dowiedziałem [F#m] się o nowym koncertowym [F#] zasięgu,
przy rozmowie w temacie rachunek płacę [Bm] i wychodzę, idąc piechotą odbieram telefon po [B] drodze, wyświetla się sokół i już zaglądam w harmonogram, [E] cały czas mam [F#m] zajęty, lecz zjeść obiad razem można, [Bm] jestem tak zajarany życiem, że nie uwierzycie, tak zajarany życiem, że nie uwierzycie, tak
[Em] [F#] zajaranym życiem, czego też wam życzę,
ruszam w swoją stronę, wszystko ma być załatwione konsekwentnie, właśnie dlatego jeździć tak pięknie, ciągle pędzię, wciąż biegnę, wiem że coś tego będzie, [Em] to jak nawyk, [F#m] po drodze jeszcze więcej kawy, jestem tak [Bm] zajarany życiem, że zaraz odlecę, idąc w stronę studia piszę tekst w smsie, wcześniej jeszcze czekam je Fundacji Słowodu, [Em] mimo to o tym się jaram, [F#m] moje szczęście, hej [B] przygodo.
Wypijam [Bm] świeży wyciskarz, z soki stoję w szczycie, na rowerze śmigną bym tam o wiele szybciej, w korkach odbieram dwie linie, wciąż dzwonić, [Em] to prywatne jest na jednej [F#m] a na drugiej zawodę w [F#] życie, z tapety w telefonach śmieje się do mnie ona, mam w życiu problemy, ale z nią [Bm] jestem wona, jestem zajarany [F#] tym co mam, zapytaj ona, [Em] że nie liczą się tu [Bm] tylko prezjota i kabona.
No, liczy się wolność, silna wola i zacięcie, liczenie poklona jak jarasz się swym zaimkiem, dobrze jest, dobrze będzie, wiem dlatego się tak jaram, [Em] żeby dobrze było [F#m] naprawdę trzeba się [F#] starać.
Wpadam do domu, żeby wziąć rzeczy na koniec telewizji, znowu kolejne gwiazdki mówią, męczyjąc ich imię, którą zostawiłaś dla mnie w [E] garnku i mam ochotę [F#m] wychnąć z powrotem [Bm] opołudnią górę.
Zarejestrowany, ruszam dalej, zajarany, wsiadam w auto, nagrywam bym w jauto, byś znał to, nie wiesz jak się jaram, jak później cała sala, [Em] cały ten tekst [F#m] razem z nami zapierdala.
[Bm] Staram się robić zawsze to co robić, lubię i brać z tego esencję, czy gram koncert lubię, czy projektuję kolekcje na nowy sezon, [Em] prosto jestem zajarany [F#] życiem i po [Bm] piotr.
Tak zajarany życiem, że nie umiesz [Em] [F#m]
[Bm]
[D]
[Em] uciekać.
[F#m] [B]
[Bm]
[E] [F#m]
Key:
Em
F#m
Bm
F#
E
Em
F#m
Bm
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
[Em] _ _ _ [F#m] _ _ _
_ [Bm] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
[Em] _ _ _ [F#m] _ _ _
_ [Bm] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
[Em] _ _ _ [F#m] _ _ _
[F#] Budzę [Bm] się rano, tu jesteś na swoim miejscu, chodzę na dół po śniadanie, kochanie, mam cię w sklepie, biorę prysznic i ruszę z domu, bo załatwiać [Em] sprawy jestem zajebany [F#m] szkuciem i realizuję plawy, nie zabulam, [Bm] bo włączę to nasz czas, teraz po drodze, idziem się na chwilę do fryzjera, biuro prosto i już spotkanie otwieram, [Em] to nie z tudelka kariera, [F#m] masz tu pitbull, [Bm] deriera, bity rosną,
w opisie nagrywa jesień i wiosną, to was spływają, ubrania piszą w sklepach, nie [A] jesteś zajebany życiem, to masz [Em] kota, ja też miałem [F#m] ciężko, ale przestałem [B] narzekać,
czas ucieka, wstaję, [F#] nie ma czasu na pierdoły, rano się zbieram jak dzieciak idący do szkoły, napiera telefon, odbieram same ważne [E] sprawy, tak to życie ludzi, [D] ludzi tu porannych war [F#]
warsawy, kubek kawy, w ślub, w słub, czuję się jak młody bóg, wiem co to głód, teraz czas podwyższyć krót, to jest cud, jak tu nie być zajarany [Em] życiem, jak to życie zrywa z [F#] dnów i do przodu jakoś idzie zwinny chód,
[Bm] ruszam w centrum rano na spotkanie, w międzyczasie [F#] przestanę się gdzieś też na jakieś śniadanie, ktoś napisze na kolanie, czekam jej na [E] granie, więc nie mam nawet czasu [F#m] dziś na jakieś [Bm] narzekanie, szukam dalej kochanie, dziś nie zjemy obiadu razem, po drodze z kłonem coś na mieście zahaczę, czuję że żyję, wciąż to bywam, jestem w [Em] kracie, właśnie dowiedziałem [F#m] się o nowym koncertowym [F#] zasięgu,
przy rozmowie w temacie rachunek płacę [Bm] i wychodzę, idąc piechotą odbieram telefon po [B] drodze, wyświetla się sokół i już zaglądam w harmonogram, [E] cały czas mam [F#m] zajęty, lecz zjeść obiad razem można, [Bm] jestem tak zajarany życiem, że nie uwierzycie, tak zajarany życiem, że nie uwierzycie, tak _ _ _ _
[Em] _ _ [F#] zajaranym życiem, czego też wam życzę,
ruszam w swoją stronę, wszystko ma być załatwione konsekwentnie, właśnie dlatego jeździć tak pięknie, ciągle pędzię, wciąż biegnę, wiem że coś tego będzie, [Em] to jak nawyk, [F#m] po drodze jeszcze więcej kawy, jestem tak [Bm] zajarany życiem, że zaraz odlecę, idąc w stronę studia piszę tekst w smsie, wcześniej jeszcze czekam je Fundacji Słowodu, [Em] mimo to o tym się jaram, [F#m] moje szczęście, hej [B] przygodo.
Wypijam [Bm] świeży wyciskarz, z soki stoję w szczycie, na rowerze śmigną bym tam o wiele szybciej, w korkach odbieram dwie linie, wciąż dzwonić, [Em] to prywatne jest na jednej [F#m] a na drugiej zawodę w [F#] życie, z tapety w telefonach śmieje się do mnie ona, mam w życiu problemy, ale z nią [Bm] jestem wona, jestem zajarany [F#] tym co mam, zapytaj ona, [Em] że nie liczą się tu [Bm] tylko prezjota i kabona.
No, liczy się wolność, silna wola i zacięcie, liczenie poklona jak jarasz się swym zaimkiem, dobrze jest, dobrze będzie, wiem dlatego się tak jaram, [Em] żeby dobrze było [F#m] naprawdę trzeba się [F#] starać.
Wpadam do domu, żeby wziąć rzeczy na koniec telewizji, znowu kolejne gwiazdki mówią, męczyjąc ich imię, którą zostawiłaś dla mnie w [E] garnku i mam ochotę [F#m] wychnąć z powrotem [Bm] opołudnią górę.
Zarejestrowany, ruszam dalej, zajarany, wsiadam w auto, nagrywam bym w jauto, byś znał to, nie wiesz jak się jaram, jak później cała sala, [Em] cały ten tekst [F#m] razem z nami zapierdala.
[Bm] Staram się robić zawsze to co robić, lubię i brać z tego esencję, czy gram koncert lubię, czy projektuję kolekcje na nowy sezon, [Em] prosto jestem zajarany [F#] życiem i po [Bm] piotr.
Tak _ _ _ _ _ zajarany życiem, że nie _ _ _ _ _ umiesz [Em] _ _ _ [F#m] _ _ _
[Bm] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [D] _
[Em] uciekać.
_ _ [F#m] _ _ _ [B] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ [Bm] _ _ _ _
[E] _ _ _ [F#m] _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
[Em] _ _ _ [F#m] _ _ _
_ [Bm] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
[Em] _ _ _ [F#m] _ _ _
_ [Bm] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
[Em] _ _ _ [F#m] _ _ _
[F#] Budzę [Bm] się rano, tu jesteś na swoim miejscu, chodzę na dół po śniadanie, kochanie, mam cię w sklepie, biorę prysznic i ruszę z domu, bo załatwiać [Em] sprawy jestem zajebany [F#m] szkuciem i realizuję plawy, nie zabulam, [Bm] bo włączę to nasz czas, teraz po drodze, idziem się na chwilę do fryzjera, biuro prosto i już spotkanie otwieram, [Em] to nie z tudelka kariera, [F#m] masz tu pitbull, [Bm] deriera, bity rosną,
w opisie nagrywa jesień i wiosną, to was spływają, ubrania piszą w sklepach, nie [A] jesteś zajebany życiem, to masz [Em] kota, ja też miałem [F#m] ciężko, ale przestałem [B] narzekać,
czas ucieka, wstaję, [F#] nie ma czasu na pierdoły, rano się zbieram jak dzieciak idący do szkoły, napiera telefon, odbieram same ważne [E] sprawy, tak to życie ludzi, [D] ludzi tu porannych war [F#]
warsawy, kubek kawy, w ślub, w słub, czuję się jak młody bóg, wiem co to głód, teraz czas podwyższyć krót, to jest cud, jak tu nie być zajarany [Em] życiem, jak to życie zrywa z [F#] dnów i do przodu jakoś idzie zwinny chód,
[Bm] ruszam w centrum rano na spotkanie, w międzyczasie [F#] przestanę się gdzieś też na jakieś śniadanie, ktoś napisze na kolanie, czekam jej na [E] granie, więc nie mam nawet czasu [F#m] dziś na jakieś [Bm] narzekanie, szukam dalej kochanie, dziś nie zjemy obiadu razem, po drodze z kłonem coś na mieście zahaczę, czuję że żyję, wciąż to bywam, jestem w [Em] kracie, właśnie dowiedziałem [F#m] się o nowym koncertowym [F#] zasięgu,
przy rozmowie w temacie rachunek płacę [Bm] i wychodzę, idąc piechotą odbieram telefon po [B] drodze, wyświetla się sokół i już zaglądam w harmonogram, [E] cały czas mam [F#m] zajęty, lecz zjeść obiad razem można, [Bm] jestem tak zajarany życiem, że nie uwierzycie, tak zajarany życiem, że nie uwierzycie, tak _ _ _ _
[Em] _ _ [F#] zajaranym życiem, czego też wam życzę,
ruszam w swoją stronę, wszystko ma być załatwione konsekwentnie, właśnie dlatego jeździć tak pięknie, ciągle pędzię, wciąż biegnę, wiem że coś tego będzie, [Em] to jak nawyk, [F#m] po drodze jeszcze więcej kawy, jestem tak [Bm] zajarany życiem, że zaraz odlecę, idąc w stronę studia piszę tekst w smsie, wcześniej jeszcze czekam je Fundacji Słowodu, [Em] mimo to o tym się jaram, [F#m] moje szczęście, hej [B] przygodo.
Wypijam [Bm] świeży wyciskarz, z soki stoję w szczycie, na rowerze śmigną bym tam o wiele szybciej, w korkach odbieram dwie linie, wciąż dzwonić, [Em] to prywatne jest na jednej [F#m] a na drugiej zawodę w [F#] życie, z tapety w telefonach śmieje się do mnie ona, mam w życiu problemy, ale z nią [Bm] jestem wona, jestem zajarany [F#] tym co mam, zapytaj ona, [Em] że nie liczą się tu [Bm] tylko prezjota i kabona.
No, liczy się wolność, silna wola i zacięcie, liczenie poklona jak jarasz się swym zaimkiem, dobrze jest, dobrze będzie, wiem dlatego się tak jaram, [Em] żeby dobrze było [F#m] naprawdę trzeba się [F#] starać.
Wpadam do domu, żeby wziąć rzeczy na koniec telewizji, znowu kolejne gwiazdki mówią, męczyjąc ich imię, którą zostawiłaś dla mnie w [E] garnku i mam ochotę [F#m] wychnąć z powrotem [Bm] opołudnią górę.
Zarejestrowany, ruszam dalej, zajarany, wsiadam w auto, nagrywam bym w jauto, byś znał to, nie wiesz jak się jaram, jak później cała sala, [Em] cały ten tekst [F#m] razem z nami zapierdala.
[Bm] Staram się robić zawsze to co robić, lubię i brać z tego esencję, czy gram koncert lubię, czy projektuję kolekcje na nowy sezon, [Em] prosto jestem zajarany [F#] życiem i po [Bm] piotr.
Tak _ _ _ _ _ zajarany życiem, że nie _ _ _ _ _ umiesz [Em] _ _ _ [F#m] _ _ _
[Bm] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [D] _
[Em] uciekać.
_ _ [F#m] _ _ _ [B] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ [Bm] _ _ _ _
[E] _ _ _ [F#m] _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _