Chords for Toksyna - lepsze od oryginału | 4K | Teledysk na imprezę
Tempo:
139.75 bpm
Chords used:
F
Bbm
Ebm
Bb
Cm
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Bbm]
[Cm]
[F]
[Bbm] [F]
[Bbm] A ja nie tęsknię za [Ebm] nią, chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie [F] ranią, o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, bo w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wepić [Bbm] piwa.
Liczby nie kłamią, a ja nie tęsknię za nią, chociaż [Ebm] w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, [F] o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, bo w syna pod tytułem ty nie możesz wepić piwa.
[F]
[Bbm] Pamiętam skarbie, gdy mi wpadłeś w [Ebm] oko, z moją pamięcią jak na razie wszystko [F] spoko.
Pamiętam dobrze skarbie i mówię to [Bbm] otwarcie, że od tamtej chwili [F] kurczę wciąż przeżywam [Bbm] traumę.
Gdy cię zobaczyłem, diabeł podkusił [Ebm] mnie, wziąłem na ramkę, tylko przyświetle [F] się z nim.
Dla mnie to fenomen, pytam Boga o to co [Bbm] niczym.
Każdego ranka [F] muszę wodzić się przy [Bbm] tobie, nie wiem, tego nie wiem, pocałuj se mu [Ebm] grzebień.
Takie prezenty dostaję wciąż od ciebie, [F] o-o-o.
Skarbie, weź obocznie zjedz kolację, [Bbm] a najlepiej jakbyś jutro [F] wyjechała w [Bbm] delegację.
Liczby nie kłamią, a ja nie tęsknię za nią, [Ebm] chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, [F] o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, to w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wypić [Bbm] piwa.
Liczby nie kłamią, a ja nie tęsknię za nią, [Ebm] chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, [F] o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, to w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wypić [Bbm] piwa.
Było nam zesoło, niewyobrażalnie, [Ebm] chciałem pobudować dla nas domy, kuchnię, pasę, same [F] leśny.
Do mnie mówisz, raniące mnie [Bbm] słowa, że na piwo [F] ze mną nie jesteś gotowa, [Bbm] ja nie chcę tego słyszeć, przestań już może [Ebm] więc.
Na piwo nie jadam, na pizzę wciąż masz chęć, [F] ciągle z wodem do piwnicy, z piec na bułka żarce [Bbm] dorzucam.
W [F] oknach męknie na krat, [Bbm] oprócz jednej, którą obok pieca mam, [Ebm] daje mi szczęście póki pełen jej stan.
[F] Wielki uśmiech na twarzy mam, zawsze idąc tam, [Bbm] odliczam sekundy [F] kiedy krzykniesz i [Bbm] dęfam.
Mlić by nie kłamią, a ja mnie tęsknię za nią, [Ebm] chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, [F] o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, to w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wypić [Bbm] piwa.
Mlić by nie kłamią, a ja
[Ebm]
[F] najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa.
[F]
[Bbm] Mlić by nie kłamią, a ja
[Eb]
[F] mnie
[Bbm] [F]
[Bbm] tęsknię za nią, [Ebm] chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, o [F]-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bb] wypływa, to w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wypić [Bb] piwa.
[N]
[Cm]
[F]
[Bbm] [F]
[Bbm] A ja nie tęsknię za [Ebm] nią, chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie [F] ranią, o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, bo w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wepić [Bbm] piwa.
Liczby nie kłamią, a ja nie tęsknię za nią, chociaż [Ebm] w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, [F] o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, bo w syna pod tytułem ty nie możesz wepić piwa.
[F]
[Bbm] Pamiętam skarbie, gdy mi wpadłeś w [Ebm] oko, z moją pamięcią jak na razie wszystko [F] spoko.
Pamiętam dobrze skarbie i mówię to [Bbm] otwarcie, że od tamtej chwili [F] kurczę wciąż przeżywam [Bbm] traumę.
Gdy cię zobaczyłem, diabeł podkusił [Ebm] mnie, wziąłem na ramkę, tylko przyświetle [F] się z nim.
Dla mnie to fenomen, pytam Boga o to co [Bbm] niczym.
Każdego ranka [F] muszę wodzić się przy [Bbm] tobie, nie wiem, tego nie wiem, pocałuj se mu [Ebm] grzebień.
Takie prezenty dostaję wciąż od ciebie, [F] o-o-o.
Skarbie, weź obocznie zjedz kolację, [Bbm] a najlepiej jakbyś jutro [F] wyjechała w [Bbm] delegację.
Liczby nie kłamią, a ja nie tęsknię za nią, [Ebm] chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, [F] o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, to w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wypić [Bbm] piwa.
Liczby nie kłamią, a ja nie tęsknię za nią, [Ebm] chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, [F] o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, to w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wypić [Bbm] piwa.
Było nam zesoło, niewyobrażalnie, [Ebm] chciałem pobudować dla nas domy, kuchnię, pasę, same [F] leśny.
Do mnie mówisz, raniące mnie [Bbm] słowa, że na piwo [F] ze mną nie jesteś gotowa, [Bbm] ja nie chcę tego słyszeć, przestań już może [Ebm] więc.
Na piwo nie jadam, na pizzę wciąż masz chęć, [F] ciągle z wodem do piwnicy, z piec na bułka żarce [Bbm] dorzucam.
W [F] oknach męknie na krat, [Bbm] oprócz jednej, którą obok pieca mam, [Ebm] daje mi szczęście póki pełen jej stan.
[F] Wielki uśmiech na twarzy mam, zawsze idąc tam, [Bbm] odliczam sekundy [F] kiedy krzykniesz i [Bbm] dęfam.
Mlić by nie kłamią, a ja mnie tęsknię za nią, [Ebm] chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, [F] o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, to w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wypić [Bbm] piwa.
Mlić by nie kłamią, a ja
[Ebm]
[F] najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa.
[F]
[Bbm] Mlić by nie kłamią, a ja
[Eb]
[F] mnie
[Bbm] [F]
[Bbm] tęsknię za nią, [Ebm] chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, o [F]-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bb] wypływa, to w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wypić [Bb] piwa.
[N]
Key:
F
Bbm
Ebm
Bb
Cm
F
Bbm
Ebm
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [Bbm] _ _ _ _ _ _ _
_ [Cm] _ _ _ _ _ _ _
_ [F] _ _ _ _ _ _ _
_ [Bbm] _ _ _ _ [F] _ _ _
_ [Bbm] _ _ _ A ja nie tęsknię za [Ebm] nią, chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie [F] ranią, o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, bo w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wepić [Bbm] piwa.
Liczby nie kłamią, a ja nie tęsknię za nią, chociaż [Ebm] w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, [F] o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, bo w syna pod tytułem ty nie możesz wepić piwa.
_ _ _ [F] _ _ _
_ [Bbm] _ Pamiętam skarbie, gdy mi wpadłeś w [Ebm] oko, z moją pamięcią jak na razie wszystko [F] spoko.
Pamiętam dobrze skarbie i mówię to [Bbm] otwarcie, że od tamtej chwili [F] kurczę wciąż przeżywam [Bbm] traumę.
Gdy cię zobaczyłem, diabeł podkusił [Ebm] mnie, wziąłem na ramkę, tylko przyświetle [F] się z nim.
Dla mnie to fenomen, pytam Boga o to co [Bbm] niczym.
_ Każdego ranka [F] muszę wodzić się przy [Bbm] tobie, nie wiem, tego nie wiem, pocałuj se mu [Ebm] grzebień.
Takie prezenty dostaję wciąż od ciebie, [F] o-o-o.
Skarbie, weź obocznie zjedz kolację, [Bbm] a najlepiej jakbyś jutro [F] wyjechała w _ [Bbm] delegację.
Liczby nie kłamią, a ja nie tęsknię za nią, [Ebm] chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, [F] o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, to w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wypić [Bbm] piwa.
Liczby nie kłamią, a ja nie tęsknię za nią, [Ebm] chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, [F] o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, to w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wypić [Bbm] piwa.
Było nam zesoło, _ _ niewyobrażalnie, [Ebm] chciałem pobudować dla nas domy, kuchnię, pasę, same [F] leśny.
Do mnie mówisz, raniące mnie [Bbm] słowa, że na piwo [F] ze mną nie jesteś gotowa, [Bbm] ja nie chcę tego słyszeć, przestań już może [Ebm] więc.
Na piwo nie jadam, na pizzę wciąż masz chęć, [F] ciągle z wodem do piwnicy, z piec na bułka żarce [Bbm] _ dorzucam.
W [F] oknach męknie na krat, [Bbm] oprócz jednej, którą obok pieca mam, [Ebm] daje mi szczęście póki pełen jej stan.
[F] Wielki uśmiech na twarzy mam, zawsze idąc tam, [Bbm] odliczam sekundy [F] kiedy krzykniesz i [Bbm] dęfam.
Mlić by nie kłamią, a ja mnie tęsknię za nią, [Ebm] chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, [F] o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, to w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wypić [Bbm] piwa.
Mlić by nie kłamią, a ja _ _
_ [Ebm] _ _ _ _ _ _ _
_ [F] najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa.
_ _ _ [F] _ _ _
_ [Bbm] Mlić by nie kłamią, a ja _ _
_ [Eb] _ _ _ _ _ _ _
_ [F] _ mnie _ _ _ _
_ [Bbm] _ _ _ _ [F] _ _ _
_ [Bbm] _ _ _ _ _ tęsknię za nią, [Ebm] chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, o [F]-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bb] wypływa, to w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wypić [Bb] piwa. _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [N] _ _
_ [Bbm] _ _ _ _ _ _ _
_ [Cm] _ _ _ _ _ _ _
_ [F] _ _ _ _ _ _ _
_ [Bbm] _ _ _ _ [F] _ _ _
_ [Bbm] _ _ _ A ja nie tęsknię za [Ebm] nią, chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie [F] ranią, o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, bo w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wepić [Bbm] piwa.
Liczby nie kłamią, a ja nie tęsknię za nią, chociaż [Ebm] w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, [F] o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, bo w syna pod tytułem ty nie możesz wepić piwa.
_ _ _ [F] _ _ _
_ [Bbm] _ Pamiętam skarbie, gdy mi wpadłeś w [Ebm] oko, z moją pamięcią jak na razie wszystko [F] spoko.
Pamiętam dobrze skarbie i mówię to [Bbm] otwarcie, że od tamtej chwili [F] kurczę wciąż przeżywam [Bbm] traumę.
Gdy cię zobaczyłem, diabeł podkusił [Ebm] mnie, wziąłem na ramkę, tylko przyświetle [F] się z nim.
Dla mnie to fenomen, pytam Boga o to co [Bbm] niczym.
_ Każdego ranka [F] muszę wodzić się przy [Bbm] tobie, nie wiem, tego nie wiem, pocałuj se mu [Ebm] grzebień.
Takie prezenty dostaję wciąż od ciebie, [F] o-o-o.
Skarbie, weź obocznie zjedz kolację, [Bbm] a najlepiej jakbyś jutro [F] wyjechała w _ [Bbm] delegację.
Liczby nie kłamią, a ja nie tęsknię za nią, [Ebm] chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, [F] o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, to w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wypić [Bbm] piwa.
Liczby nie kłamią, a ja nie tęsknię za nią, [Ebm] chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, [F] o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, to w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wypić [Bbm] piwa.
Było nam zesoło, _ _ niewyobrażalnie, [Ebm] chciałem pobudować dla nas domy, kuchnię, pasę, same [F] leśny.
Do mnie mówisz, raniące mnie [Bbm] słowa, że na piwo [F] ze mną nie jesteś gotowa, [Bbm] ja nie chcę tego słyszeć, przestań już może [Ebm] więc.
Na piwo nie jadam, na pizzę wciąż masz chęć, [F] ciągle z wodem do piwnicy, z piec na bułka żarce [Bbm] _ dorzucam.
W [F] oknach męknie na krat, [Bbm] oprócz jednej, którą obok pieca mam, [Ebm] daje mi szczęście póki pełen jej stan.
[F] Wielki uśmiech na twarzy mam, zawsze idąc tam, [Bbm] odliczam sekundy [F] kiedy krzykniesz i [Bbm] dęfam.
Mlić by nie kłamią, a ja mnie tęsknię za nią, [Ebm] chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, [F] o-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa, to w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wypić [Bbm] piwa.
Mlić by nie kłamią, a ja _ _
_ [Ebm] _ _ _ _ _ _ _
_ [F] najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bbm] wypływa.
_ _ _ [F] _ _ _
_ [Bbm] Mlić by nie kłamią, a ja _ _
_ [Eb] _ _ _ _ _ _ _
_ [F] _ mnie _ _ _ _
_ [Bbm] _ _ _ _ [F] _ _ _
_ [Bbm] _ _ _ _ _ tęsknię za nią, [Ebm] chociaż w ogóle nie przeklina, twoje słowa tak mnie ranią, o [F]-o-o.
Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust [Bb] wypływa, to w syna pod [F] tytułem ty nie możesz wypić [Bb] piwa. _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [N] _ _