Chords for Znikam
Tempo:
88.45 bpm
Chords used:
Fm
Bb
Cm
Ab
F
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Bb] [Fm] [Cm]
[Bb] [Fm] [Cm]
[Bb] [Fm] [Cm]
[Bb] [Fm] [Cm] Zdjęcia i [Bb] utransmoję gocienia, [Fm] by już nie widział nikt, [Cm] jak głosy po skliszczach [Bb] własnego piekła.
[Fm] Mam jeszcze 8 żyć, nim [Cm] zniknę na [Bb] zawsze, [Fm] tak jak i ty.
Ej, [Cm] proszę nie [Bb] marnuj [Fm] już żadnej żyć, bo [Cm] też nie za jutro, [F] zwojego cienia.
[Fm] By już nie widział [Ab] nikt, jak głosy po skliszczach [Bb] własnego piekła.
[Fm] Mam jeszcze 8 żyć, nim [Cm] zniknę na [Bb] zawsze, [Fm] tak jak i ty.
[Cm] Zaraz bo [Bb] już nikt [Fm] nie i ty.
Uwiesz je [Cm] 4 razy dziennie, [Bb] mam apety na życie, potem [Fm] cały tydzień nie jem.
Wstaję 4 godziny, żeby [Cm] popracować jeden.
Chcę [Bb] zwiedzić cały świat, tylko [Fm] w tym pokoju zbierzeń znowu muszę pobyć sam, poczuć [Cm] sobie chociaż siebie.
[Bb] Zmieniam się co dnia, [Fm] przez ambicje, nie śpię i przez nie nie mogę wstać.
[Cm] Jestem tylko dzieckiem, nazwem [Bb] wśród im bratu zabaw.
[Fm] Jak bawię się zbyt dobrze, zawsze otworzy się [Ab] rana, emocji autostrada.
[Bb] Czuję się tylko dobrze [Fm] trzymając lewego pasa.
Ciągle muszę wyprzedzać i [Cm] mijanych winy sprawdzać.
[Bb] Nie mogę się zatrzymać, chociaż [Fm] próbuję już lata.
Poszułem w muzę serce, jak mam [Cm] poczyć coś do świata.
[Bb] Podobno jestem blisko [Fm] szczytu, ja wcale go nie widzę, działa na mnie to jak [Cm] wirus.
W ciągłym [Bb] strachu, że zawiodę ludzi, [Fm] tylko muszę zaufalić, mimo że znamy się tylko z [Ab]
głośników.
[Bb] Tylko [Fm] z głośników, mimo, mimo, tylko [Cm] z głośników.
[Bb] [Fm] [Cm] Czesknie za kiutrem [Bb] swojego cienia, [Fm] by już nie widział nikt.
Jak [Cm] chcę pospić, szlag [Bb] odnego piekła, [Fm] mam jeszcze osiem żyć.
I [Cm] wziknę na [Bb] zawsze, tak jak i [Fm] ty.
[Ab] Ej, proszę nie [Bb] marnuj już [Fm] żadnej wdzy.
[Cm] Czesknie za kiutrem [Bb] swojego cienia, [Fm] by już nie widział nikt.
Jak [Cm] chcę pospić, szlag [Bb] odnego piekła, [Fm] mam jeszcze osiem żyć.
I [Cm] wzniknę na [Bb] zawsze, tak [Fm] jak i ty.
[Cm] Zaraz po [Bb] [Fm] okruśniknie i ty.
Ej, [Cm] muszę być ciągle silny, na [Bb] sobie taki wyrok, a [Fm] przecież jestem niewinny.
Nie zrozumiesz od razu, zlin [Cm] najlepiej lina z gliny.
W [Bb] powietrzu tylko chaos, gdy ktoś [Fm] obok jest za miły.
Nie pokazuję ran, tylko [Cm] tutaj je usłyszysz, w [Bb] pośrodku mojej dziczy.
Tak [Fm] głośno słyszę myśli, więc nienawidzę już ciszy.
Mam [Cm] braki w DNA, a sam [Bb] mocno czuję czyny.
Może [Fm] kiedyś pogadamy, chciałbym nie mówić już [Ab] nigdy.
To za moje szyby, a [Bb] to za moje blizny.
[Fm] Kiedy to się skończy, chciałbym wiedzieć przede wszystkim.
[Gm]
Czuję [Bb] tak jak mówię [Fm] instynkt.
Chociaż nie zawsze ma rację, lepiej nie radzi nikt [Cm] inny.
Parę [Bb] słów rzuconych na szalę [Fm] losów.
Nie boli mnie nic tak, jak parę straconych [Cm] osób.
Dlatego trudniej [Bb] dziś być na trajektorii [Fm] rodów.
W ciągłym oczekiwaniu, czy mnie spotka jakiś [Ab] podmuch.
[Bb] Ej, czy mnie [Fm] spotka, ej, czy mnie spotka jakiś [Cm]
podmuch.
[Bb] Ej, wiesz o co [Fm] chodzi, co nie?
[Cm] Ten z mnie zajeł utręb swojego cienia.
By już nie widział nikt, jak błądzę po zgliszczach [Bb] własnego piekła.
[Fm] Mam jeszcze 8 żyć, nim [Cm] zniknę na zawsze [Bb] tak [Fm] jak i ty.
Ej, [Cm] proszę nie [Bb] marnuj już [Fm] żadnej ldzy.
Bo [Cm] ten z mnie zajeł utręb [F] swojego cienia.
[Fm] By już nie widział nikt, jak [Cm] błądzę po zgliszczach [Bb] własnego piekła.
[Fm] Mam jeszcze 8 żyć, nim [Cm] zniknę na zawsze [Bb] tak [Fm] jak i ty.
[Cm] Za [Bb] spokój już nikt [Fm] nie idzie.
[Cm] [Bb] [Fm] [Cm]
[Bb] [Fm] [Ab]
[Bb] [Fm] [Cm]
[Bb] [Fm] [Cm]
[Bb] [Fm] [Cm] Zdjęcia i [Bb] utransmoję gocienia, [Fm] by już nie widział nikt, [Cm] jak głosy po skliszczach [Bb] własnego piekła.
[Fm] Mam jeszcze 8 żyć, nim [Cm] zniknę na [Bb] zawsze, [Fm] tak jak i ty.
Ej, [Cm] proszę nie [Bb] marnuj [Fm] już żadnej żyć, bo [Cm] też nie za jutro, [F] zwojego cienia.
[Fm] By już nie widział [Ab] nikt, jak głosy po skliszczach [Bb] własnego piekła.
[Fm] Mam jeszcze 8 żyć, nim [Cm] zniknę na [Bb] zawsze, [Fm] tak jak i ty.
[Cm] Zaraz bo [Bb] już nikt [Fm] nie i ty.
Uwiesz je [Cm] 4 razy dziennie, [Bb] mam apety na życie, potem [Fm] cały tydzień nie jem.
Wstaję 4 godziny, żeby [Cm] popracować jeden.
Chcę [Bb] zwiedzić cały świat, tylko [Fm] w tym pokoju zbierzeń znowu muszę pobyć sam, poczuć [Cm] sobie chociaż siebie.
[Bb] Zmieniam się co dnia, [Fm] przez ambicje, nie śpię i przez nie nie mogę wstać.
[Cm] Jestem tylko dzieckiem, nazwem [Bb] wśród im bratu zabaw.
[Fm] Jak bawię się zbyt dobrze, zawsze otworzy się [Ab] rana, emocji autostrada.
[Bb] Czuję się tylko dobrze [Fm] trzymając lewego pasa.
Ciągle muszę wyprzedzać i [Cm] mijanych winy sprawdzać.
[Bb] Nie mogę się zatrzymać, chociaż [Fm] próbuję już lata.
Poszułem w muzę serce, jak mam [Cm] poczyć coś do świata.
[Bb] Podobno jestem blisko [Fm] szczytu, ja wcale go nie widzę, działa na mnie to jak [Cm] wirus.
W ciągłym [Bb] strachu, że zawiodę ludzi, [Fm] tylko muszę zaufalić, mimo że znamy się tylko z [Ab]
głośników.
[Bb] Tylko [Fm] z głośników, mimo, mimo, tylko [Cm] z głośników.
[Bb] [Fm] [Cm] Czesknie za kiutrem [Bb] swojego cienia, [Fm] by już nie widział nikt.
Jak [Cm] chcę pospić, szlag [Bb] odnego piekła, [Fm] mam jeszcze osiem żyć.
I [Cm] wziknę na [Bb] zawsze, tak jak i [Fm] ty.
[Ab] Ej, proszę nie [Bb] marnuj już [Fm] żadnej wdzy.
[Cm] Czesknie za kiutrem [Bb] swojego cienia, [Fm] by już nie widział nikt.
Jak [Cm] chcę pospić, szlag [Bb] odnego piekła, [Fm] mam jeszcze osiem żyć.
I [Cm] wzniknę na [Bb] zawsze, tak [Fm] jak i ty.
[Cm] Zaraz po [Bb] [Fm] okruśniknie i ty.
Ej, [Cm] muszę być ciągle silny, na [Bb] sobie taki wyrok, a [Fm] przecież jestem niewinny.
Nie zrozumiesz od razu, zlin [Cm] najlepiej lina z gliny.
W [Bb] powietrzu tylko chaos, gdy ktoś [Fm] obok jest za miły.
Nie pokazuję ran, tylko [Cm] tutaj je usłyszysz, w [Bb] pośrodku mojej dziczy.
Tak [Fm] głośno słyszę myśli, więc nienawidzę już ciszy.
Mam [Cm] braki w DNA, a sam [Bb] mocno czuję czyny.
Może [Fm] kiedyś pogadamy, chciałbym nie mówić już [Ab] nigdy.
To za moje szyby, a [Bb] to za moje blizny.
[Fm] Kiedy to się skończy, chciałbym wiedzieć przede wszystkim.
[Gm]
Czuję [Bb] tak jak mówię [Fm] instynkt.
Chociaż nie zawsze ma rację, lepiej nie radzi nikt [Cm] inny.
Parę [Bb] słów rzuconych na szalę [Fm] losów.
Nie boli mnie nic tak, jak parę straconych [Cm] osób.
Dlatego trudniej [Bb] dziś być na trajektorii [Fm] rodów.
W ciągłym oczekiwaniu, czy mnie spotka jakiś [Ab] podmuch.
[Bb] Ej, czy mnie [Fm] spotka, ej, czy mnie spotka jakiś [Cm]
podmuch.
[Bb] Ej, wiesz o co [Fm] chodzi, co nie?
[Cm] Ten z mnie zajeł utręb swojego cienia.
By już nie widział nikt, jak błądzę po zgliszczach [Bb] własnego piekła.
[Fm] Mam jeszcze 8 żyć, nim [Cm] zniknę na zawsze [Bb] tak [Fm] jak i ty.
Ej, [Cm] proszę nie [Bb] marnuj już [Fm] żadnej ldzy.
Bo [Cm] ten z mnie zajeł utręb [F] swojego cienia.
[Fm] By już nie widział nikt, jak [Cm] błądzę po zgliszczach [Bb] własnego piekła.
[Fm] Mam jeszcze 8 żyć, nim [Cm] zniknę na zawsze [Bb] tak [Fm] jak i ty.
[Cm] Za [Bb] spokój już nikt [Fm] nie idzie.
[Cm] [Bb] [Fm] [Cm]
[Bb] [Fm] [Ab]
Key:
Fm
Bb
Cm
Ab
F
Fm
Bb
Cm
_ [Bb] _ _ [Fm] _ _ _ _ [Cm] _
_ [Bb] _ _ [Fm] _ _ _ _ [Cm] _
_ [Bb] _ _ [Fm] _ _ _ _ [Cm] _
_ [Bb] _ _ [Fm] _ _ _ [Cm] Zdjęcia i [Bb] utransmoję gocienia, [Fm] by już nie widział nikt, [Cm] jak głosy po skliszczach [Bb] własnego piekła.
[Fm] Mam jeszcze 8 żyć, nim [Cm] zniknę na [Bb] zawsze, [Fm] tak jak i ty.
Ej, [Cm] proszę nie [Bb] marnuj [Fm] już żadnej żyć, bo [Cm] też nie za jutro, [F] zwojego cienia.
[Fm] By już nie widział [Ab] nikt, jak głosy po skliszczach [Bb] własnego piekła.
[Fm] Mam jeszcze 8 żyć, nim [Cm] zniknę na [Bb] zawsze, [Fm] tak jak i ty.
_ [Cm] Zaraz bo [Bb] już nikt [Fm] nie i ty.
Uwiesz je [Cm] 4 razy dziennie, [Bb] mam apety na życie, potem [Fm] cały tydzień nie jem.
Wstaję 4 godziny, żeby [Cm] popracować jeden.
Chcę [Bb] zwiedzić cały świat, tylko [Fm] w tym pokoju zbierzeń znowu muszę pobyć sam, poczuć [Cm] sobie chociaż siebie.
[Bb] Zmieniam się co dnia, [Fm] przez ambicje, nie śpię i przez nie nie mogę wstać.
[Cm] Jestem tylko dzieckiem, nazwem [Bb] wśród im bratu zabaw.
[Fm] Jak bawię się zbyt dobrze, zawsze otworzy się [Ab] rana, emocji autostrada.
[Bb] Czuję się tylko dobrze [Fm] trzymając lewego pasa.
Ciągle muszę wyprzedzać i [Cm] mijanych winy sprawdzać.
[Bb] Nie mogę się zatrzymać, chociaż [Fm] próbuję już lata.
Poszułem w muzę serce, jak mam [Cm] poczyć coś do świata.
[Bb] Podobno jestem blisko [Fm] szczytu, ja wcale go nie widzę, działa na mnie to jak [Cm] wirus.
W ciągłym [Bb] strachu, że zawiodę ludzi, [Fm] tylko muszę zaufalić, mimo że znamy się tylko z [Ab]
głośników.
[Bb] Tylko [Fm] z głośników, mimo, mimo, tylko [Cm] z głośników.
[Bb] _ _ [Fm] _ _ _ [Cm] Czesknie za kiutrem [Bb] swojego cienia, [Fm] by już nie widział nikt.
Jak [Cm] chcę pospić, szlag [Bb] odnego piekła, [Fm] mam jeszcze osiem żyć.
I [Cm] wziknę na [Bb] zawsze, tak jak i [Fm] ty.
[Ab] Ej, proszę nie [Bb] marnuj już [Fm] żadnej wdzy.
_ [Cm] Czesknie za kiutrem [Bb] swojego cienia, [Fm] by już nie widział nikt.
Jak [Cm] chcę pospić, szlag [Bb] odnego piekła, [Fm] mam jeszcze osiem żyć.
I [Cm] wzniknę na [Bb] zawsze, tak [Fm] jak i ty.
_ [Cm] Zaraz po _ [Bb] _ [Fm] okruśniknie i ty.
Ej, [Cm] muszę być ciągle silny, na [Bb] sobie taki wyrok, a [Fm] przecież jestem niewinny.
Nie zrozumiesz od razu, zlin [Cm] najlepiej lina z gliny.
W [Bb] powietrzu tylko chaos, gdy ktoś [Fm] obok jest za miły.
Nie pokazuję ran, tylko [Cm] tutaj je usłyszysz, w [Bb] pośrodku mojej dziczy.
Tak [Fm] głośno słyszę myśli, więc nienawidzę już ciszy.
Mam [Cm] braki w DNA, a sam [Bb] mocno czuję czyny.
Może [Fm] kiedyś pogadamy, chciałbym nie mówić już [Ab] nigdy.
To za moje szyby, a [Bb] to za moje blizny.
[Fm] Kiedy to się skończy, chciałbym wiedzieć przede wszystkim.
[Gm]
Czuję [Bb] tak jak mówię [Fm] instynkt.
Chociaż nie zawsze ma rację, lepiej nie radzi nikt [Cm] inny.
Parę [Bb] słów rzuconych na szalę [Fm] losów.
Nie boli mnie nic tak, jak parę straconych [Cm] osób.
Dlatego trudniej [Bb] dziś być na trajektorii [Fm] rodów.
W ciągłym oczekiwaniu, czy mnie spotka jakiś [Ab] podmuch.
[Bb] Ej, czy mnie [Fm] spotka, ej, czy mnie spotka jakiś [Cm]
podmuch.
[Bb] Ej, wiesz o co [Fm] chodzi, co nie?
_ _ [Cm] Ten z mnie zajeł utręb swojego cienia.
By już nie widział nikt, jak błądzę po zgliszczach [Bb] własnego piekła.
[Fm] Mam jeszcze 8 żyć, nim [Cm] zniknę na zawsze [Bb] tak [Fm] jak i ty.
Ej, [Cm] proszę nie [Bb] marnuj już [Fm] żadnej ldzy.
Bo [Cm] ten z mnie zajeł utręb [F] swojego cienia.
[Fm] By już nie widział nikt, jak [Cm] błądzę po zgliszczach [Bb] własnego piekła.
[Fm] Mam jeszcze 8 żyć, nim [Cm] zniknę na zawsze [Bb] tak [Fm] jak i ty.
[Cm] Za [Bb] spokój już nikt [Fm] nie idzie.
_ _ [Cm] _ _ [Bb] _ _ [Fm] _ _ _ _ [Cm] _
_ [Bb] _ _ [Fm] _ _ _ [Ab] _ _
_ [Bb] _ _ [Fm] _ _ _ _ [Cm] _
_ [Bb] _ _ [Fm] _ _ _ _ [Cm] _
_ [Bb] _ _ [Fm] _ _ _ [Cm] Zdjęcia i [Bb] utransmoję gocienia, [Fm] by już nie widział nikt, [Cm] jak głosy po skliszczach [Bb] własnego piekła.
[Fm] Mam jeszcze 8 żyć, nim [Cm] zniknę na [Bb] zawsze, [Fm] tak jak i ty.
Ej, [Cm] proszę nie [Bb] marnuj [Fm] już żadnej żyć, bo [Cm] też nie za jutro, [F] zwojego cienia.
[Fm] By już nie widział [Ab] nikt, jak głosy po skliszczach [Bb] własnego piekła.
[Fm] Mam jeszcze 8 żyć, nim [Cm] zniknę na [Bb] zawsze, [Fm] tak jak i ty.
_ [Cm] Zaraz bo [Bb] już nikt [Fm] nie i ty.
Uwiesz je [Cm] 4 razy dziennie, [Bb] mam apety na życie, potem [Fm] cały tydzień nie jem.
Wstaję 4 godziny, żeby [Cm] popracować jeden.
Chcę [Bb] zwiedzić cały świat, tylko [Fm] w tym pokoju zbierzeń znowu muszę pobyć sam, poczuć [Cm] sobie chociaż siebie.
[Bb] Zmieniam się co dnia, [Fm] przez ambicje, nie śpię i przez nie nie mogę wstać.
[Cm] Jestem tylko dzieckiem, nazwem [Bb] wśród im bratu zabaw.
[Fm] Jak bawię się zbyt dobrze, zawsze otworzy się [Ab] rana, emocji autostrada.
[Bb] Czuję się tylko dobrze [Fm] trzymając lewego pasa.
Ciągle muszę wyprzedzać i [Cm] mijanych winy sprawdzać.
[Bb] Nie mogę się zatrzymać, chociaż [Fm] próbuję już lata.
Poszułem w muzę serce, jak mam [Cm] poczyć coś do świata.
[Bb] Podobno jestem blisko [Fm] szczytu, ja wcale go nie widzę, działa na mnie to jak [Cm] wirus.
W ciągłym [Bb] strachu, że zawiodę ludzi, [Fm] tylko muszę zaufalić, mimo że znamy się tylko z [Ab]
głośników.
[Bb] Tylko [Fm] z głośników, mimo, mimo, tylko [Cm] z głośników.
[Bb] _ _ [Fm] _ _ _ [Cm] Czesknie za kiutrem [Bb] swojego cienia, [Fm] by już nie widział nikt.
Jak [Cm] chcę pospić, szlag [Bb] odnego piekła, [Fm] mam jeszcze osiem żyć.
I [Cm] wziknę na [Bb] zawsze, tak jak i [Fm] ty.
[Ab] Ej, proszę nie [Bb] marnuj już [Fm] żadnej wdzy.
_ [Cm] Czesknie za kiutrem [Bb] swojego cienia, [Fm] by już nie widział nikt.
Jak [Cm] chcę pospić, szlag [Bb] odnego piekła, [Fm] mam jeszcze osiem żyć.
I [Cm] wzniknę na [Bb] zawsze, tak [Fm] jak i ty.
_ [Cm] Zaraz po _ [Bb] _ [Fm] okruśniknie i ty.
Ej, [Cm] muszę być ciągle silny, na [Bb] sobie taki wyrok, a [Fm] przecież jestem niewinny.
Nie zrozumiesz od razu, zlin [Cm] najlepiej lina z gliny.
W [Bb] powietrzu tylko chaos, gdy ktoś [Fm] obok jest za miły.
Nie pokazuję ran, tylko [Cm] tutaj je usłyszysz, w [Bb] pośrodku mojej dziczy.
Tak [Fm] głośno słyszę myśli, więc nienawidzę już ciszy.
Mam [Cm] braki w DNA, a sam [Bb] mocno czuję czyny.
Może [Fm] kiedyś pogadamy, chciałbym nie mówić już [Ab] nigdy.
To za moje szyby, a [Bb] to za moje blizny.
[Fm] Kiedy to się skończy, chciałbym wiedzieć przede wszystkim.
[Gm]
Czuję [Bb] tak jak mówię [Fm] instynkt.
Chociaż nie zawsze ma rację, lepiej nie radzi nikt [Cm] inny.
Parę [Bb] słów rzuconych na szalę [Fm] losów.
Nie boli mnie nic tak, jak parę straconych [Cm] osób.
Dlatego trudniej [Bb] dziś być na trajektorii [Fm] rodów.
W ciągłym oczekiwaniu, czy mnie spotka jakiś [Ab] podmuch.
[Bb] Ej, czy mnie [Fm] spotka, ej, czy mnie spotka jakiś [Cm]
podmuch.
[Bb] Ej, wiesz o co [Fm] chodzi, co nie?
_ _ [Cm] Ten z mnie zajeł utręb swojego cienia.
By już nie widział nikt, jak błądzę po zgliszczach [Bb] własnego piekła.
[Fm] Mam jeszcze 8 żyć, nim [Cm] zniknę na zawsze [Bb] tak [Fm] jak i ty.
Ej, [Cm] proszę nie [Bb] marnuj już [Fm] żadnej ldzy.
Bo [Cm] ten z mnie zajeł utręb [F] swojego cienia.
[Fm] By już nie widział nikt, jak [Cm] błądzę po zgliszczach [Bb] własnego piekła.
[Fm] Mam jeszcze 8 żyć, nim [Cm] zniknę na zawsze [Bb] tak [Fm] jak i ty.
[Cm] Za [Bb] spokój już nikt [Fm] nie idzie.
_ _ [Cm] _ _ [Bb] _ _ [Fm] _ _ _ _ [Cm] _
_ [Bb] _ _ [Fm] _ _ _ [Ab] _ _