Chords for Śliwa "Taksówkarz" Prod. Morph (OFFICIAL VIDEO)

Tempo:
88.15 bpm
Chords used:

Em

E

B

Gm

C

Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Show Tuner
Śliwa "Taksówkarz" Prod. Morph (OFFICIAL VIDEO) chords
Start Jamming...
Wszystkie zwierzęta wychodzą [Gm] w noc.
Kowalki, skum, kowalki, kowalki, kówi, kówi, doperzy, skurwysyny.
[C] Cholera, wino.
[Gm] Kiedyś powstanie prawdziwy wieczór i zniszczymy wszystkie skumy na ulicach.
[D] Ulich, ulich.
[G]
[Em]
[B] [Em]
[E] [Em]
[B] [Em] [E]
[Em] [E]
[B] [Em] [E]
[Em] Wszyscy, [B] [Em] [E] wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, [Em] wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy
Skupisz na trafie, by nie mieć kurwa stuczki, ale udajesz, że słucham, jakie masz, chłopkie wnuczki
Nigdy nie byłem cierpliwy, jestem dobrym aktorem, trzydzieści dwa się należy i wypierdalaj, tak bym poszedł
No co mi jest jeszcze gorzej, boże tych degeneratów, chcą klać w mojej kablocie, chyba ich pojebało
Z wielolity na panieńskie, w krótkiej sukience, chyba chcą się dogadać, nie ma problemu, zgręcę
Miłej zabawy [E] żegnam, weź chłopczeczkę ze wszystkim sperme, [Em] polecam się na przyszłość, już [B] lubię to [Em] osiedle
I wsiadam, a w kasieckie, mach [E] to już pierwszy września, [Em] czuję się, jakbym wsteczpał, ostatni rok przysięgam
Jak w Nowym Jorku, jakiś typek, kurwa, krzyczy taksi, podkręcam volume i [B] bum
Balę [Em] laski, nadem, ty biznesmen, całą drogę [E] pierwszy do słuchawki, muszę [Em] kończyć, ławiaszone, bajeruję, mało laski
Na fajran pewnie wezmę dwieście gram zimnej substancji, coraz intensywniej myślę o [B] zakupie klamki
[Em] Skąd ta niechęć [E] do ludzi, zaczynam się martwić, tam [Em] depersonalizacji, strasznie pierwszy komfort jazdy
Kokałem to miasto, dzisiaj pluję na nie jadem, niko im nie już, nawet [B] fenomenalny głos [Em] Adel
Jeszcze bez radia, [E] więc klientela narzeka, jestem [Em] szybki, jak życie, zapierdalam, nie czekam w radzie wókosa pod pasem
Nie wykluczaj się o trasę, bo możesz nie wysiąść czasem
Nie spieszę się do domu, taki urok samotności, częściej sypiam na postoju, co przyprawia mnie ondłości
W moim przypadku są plusy, zbania w gabloci, otwieram oczy i kurwa, jestem w robocie
Degenerowany takt i driver, brak się
Key:  
Em
121
E
2311
B
12341112
Gm
123111113
C
3211
Em
121
E
2311
B
12341112
Show All Diagrams
Chords
NotesBeta
Download PDF
Download Midi
Edit This Version
Hide Lyrics Hint
Wszystkie zwierzęta wychodzą [Gm] w noc.
_ Kowalki, skum, kowalki, kowalki, kówi, kówi, doperzy, skurwysyny.
_ [C] Cholera, wino.
_ _ _ [Gm] Kiedyś powstanie prawdziwy wieczór i zniszczymy wszystkie skumy na ulicach.
[D] Ulich, ulich.
_ _ [G] _ _
[Em] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [B] _ [Em] _ _ _
[E] _ _ [Em] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [B] _ [Em] _ _ [E] _
_ _ [Em] _ _ _ _ _ [E] _
_ _ _ _ [B] _ [Em] _ _ [E] _
_ _ [Em] _ _ _ _ Wszyscy, _ _ _ _ [B] _ [Em] _ [E] wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, _ _ [Em] _ _ wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy, wszyscy
Skupisz na trafie, by nie mieć kurwa stuczki, ale udajesz, że słucham, jakie masz, chłopkie wnuczki
Nigdy nie byłem cierpliwy, jestem dobrym aktorem, trzydzieści dwa się należy i wypierdalaj, tak bym poszedł
No co mi jest jeszcze gorzej, boże tych degeneratów, chcą klać w mojej kablocie, chyba ich pojebało
Z wielolity na panieńskie, w krótkiej sukience, chyba chcą się dogadać, nie ma problemu, zgręcę
Miłej zabawy [E] żegnam, weź chłopczeczkę ze wszystkim sperme, [Em] polecam się na przyszłość, już [B] lubię to [Em] osiedle
I wsiadam, a w kasieckie, mach [E] to już pierwszy września, [Em] czuję się, jakbym wsteczpał, ostatni rok przysięgam
Jak w Nowym Jorku, jakiś typek, kurwa, krzyczy taksi, podkręcam volume i [B] bum
Balę [Em] laski, nadem, ty biznesmen, całą drogę [E] pierwszy do słuchawki, muszę [Em] kończyć, ławiaszone, bajeruję, mało laski
Na fajran pewnie wezmę dwieście gram zimnej substancji, coraz intensywniej myślę o [B] zakupie klamki
[Em] Skąd ta niechęć [E] do ludzi, zaczynam się martwić, tam [Em] depersonalizacji, strasznie pierwszy komfort jazdy
Kokałem to miasto, dzisiaj pluję na nie jadem, niko im nie już, nawet [B] fenomenalny głos [Em] Adel
Jeszcze bez radia, [E] więc klientela narzeka, jestem [Em] szybki, jak życie, zapierdalam, nie czekam w radzie wókosa pod pasem
Nie wykluczaj się o trasę, bo możesz nie wysiąść czasem
Nie spieszę się do domu, taki urok samotności, częściej sypiam na postoju, co przyprawia mnie ondłości
W moim przypadku są plusy, zbania w gabloci, otwieram oczy i kurwa, jestem w robocie _
Degenerowany takt i driver, _ _ brak się _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _