Chords for Dudek P56, Żary JLB, INKG – Skrzydła (prod. Szwed SWD) (Official Video) [DIIL.TV]
Tempo:
106.5 bpm
Chords used:
C#
F#
C#m
A
E
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[E] Właśnie tak bardzo [C#] wysoko, gdzie szerszy punkt widzenia [F#] oko ma.
Właśnie tak bardzo [C#m] wysoko, zobacz nowy ląd jak [A] on wygląda.
Właśnie [F#] tak bardzo [C#] wysoko, gdzie szerszy punkt widzenia [A] oko ma.
[F#] Właśnie tak bardzo [C#] wysoko, zobacz nowy ląd jak on wygląda.
[G#]
Jakbym miał [F#] wstrzydła, wbiję się tak wysoko, tu szerszy punkt widzenia,
[D] można pomachać blokom, można tutaj [E] oddychać, czystym powietrzem [C#m] teraz.
Bo lecę razem z gracją z krzydła, [D#] poniosą mnie nieraz, jeszcze raz, jeszcze dziś.
Wszystko na dobre [A] się zmieni, tlen [F#] wypełni moje płuca.
Dobro złofer [D] jest korzeni, nowo tak wysoko, nie ma [E] pną, że jak do mnie się [C#m] dostać.
Krzydła złożę, kiedy [C#] będę wiedział, że tak ma pozostać.
Często myślam [F#m] i latam daleko, gdzieś [D#] tam ponad niebo.
Czuję się dobrze, kiedy tu obok [D] mam swego, i śniegu.
Lecimy razem, [E] dla wszystkich z rach, niech nie ma nic mi [C#m] złyego.
Dobrym ludziom dużo, zdrowka [F#m] wszystkiego dobrego.
Nie znamy granic, wolni latamy w [A] biz, obiedowani.
Omamić możesz tylko głupiego, [D] sam tu siebie rani.
Dla go iż ranę, bliza [C#] zostanie w pamięci na [C#m] amen.
Znowu mam grę, żab i [C#] wiesz, co jest grane.
Nic mnie nie [C#m] trzyma, dziś rozkładam skrzydła, lecę.
Do góry, gdzie [F#] powietrze świeże, wszystko [F#] ma się lepiej.
Na szczyty, w takie miejsce, gdzie nic [E] mnie nie dosięgnie.
[C#m] Za tym, co mówi serce, to skąd gdzie mnie w drog [A] poniesie.
Dosyć życia w kresie, [F#] odcinam się [C#] nareszcie.
Jestem wysoko, a tu wszystko na tapecie [A] widać.
Każda krótka [F#] chwila, każda mina, każde [C#] słowo.
Lecę w górę, dziś zostawiam to za [F#m] sobą.
I jak daleko, to tylko ziomek Bóg wie.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim ułoże w trąbnię się.
I gdzie to będzie, [D#m] to tylko ziomek [C#m] Bóg wie.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim [D] sen mi się urwie.
I jak daleko, to [F#] tylko ziomek Bóg wie.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim ułoże w [G#] trąbnię się.
I gdzie to będzie, to tylko ziomek [C#m] Bóg wie.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim sen mi [C#] się urwie.
Rozkładam skrzydła, [F#] powoli się [C#m] wzbijam.
By móc odlecieć w dal, [D] potrzebna mi chwila.
[C#] Czasami znikam, [E] lecę nie jak Igar.
[C#m] Choć upadnę przez dotrzyciu ludzi, tu do [A] biega.
Musisz się poskarać, [F#] by była gitara.
[C#m] Wszystkim demonom swym powiedz głośno nara.
[A] Jedni ci to dają, drudzy [F#] skrzydła [C#] podcinają.
Pierwsi mają szacun, drugich nie ma, bo znikają.
Skrzydła rozkładam, lecę [D#m] wysoko, przenośnia skrzydła.
Powietrze, [D#] serce, pola i łąki, rasy i lokusy.
Pomysł, że w dodatku jeszcze się kręcę.
Naturalcięcie, przenośnia, wira.
Szlifuj orędzie, na [C#m] pewno wytrzymasz i zbij się wysoko.
Jak tak leci w chmurach, życie w szczęściu i w [F#] bólach.
Kiedy lecę, mijam chmury, skrzydła niosą mnie do góry.
Z dala szare mury, świat natury [D] tylko widzę.
Przestrzenie nieodkryte, [E] to jak podróż na orbitę.
[C#m] Jak o ziemi coraz wyżej, się [C#] unoszę nad tym [A] sypem.
I nic na pewno [F#] nie stanie na [C#] przeszkodzie.
Gdy podasz swoją dłoń, razem z tobą się uniosę.
[A] Wiem, będzie dobrze, [D#m] inaczej być nie może.
[C#m] Znowu skrzydła rozłożę [C#] i polecę tak jak orzeł.
I jak [F#] daleko, to tylko ziomek w ogóle.
Rozłożę skrzydła i polecę, [D] nim ułożę w trumnie się.
I gdzie to będzie, [E] to tylko ziomek [C#m] w ogóle.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim [C#] sen mi się urwie.
I jak [D#] daleko, to tylko ziomek w ogóle.
Rozłożę skrzydła i [D] polecę, nim ułożę w [Fm] trumnie się.
I gdzie to będzie, to [E] tylko ziomek w ogóle.
[C#m] Rozłożę skrzydła i polecę, nim sen mi [A] się urwie.
Nim sen mi [F#m] się urwie.
[C#]
[A] [F#] [C#]
[A] [F#] Właśnie tak bardzo [C#] cieszę się, mówię.
[A]
[F#] [C#] Zobacz stąd, co wyląd, jak on wygląda.
[A] Właśnie tak bardzo [C#]
cieszę się, mówię.
[A] [F#] Tak bardzo wysoko [C#] zobacz stąd, co wyląd, jak on [Bm] wygląda.
Właśnie tak bardzo [C#m] wysoko, zobacz nowy ląd jak [A] on wygląda.
Właśnie [F#] tak bardzo [C#] wysoko, gdzie szerszy punkt widzenia [A] oko ma.
[F#] Właśnie tak bardzo [C#] wysoko, zobacz nowy ląd jak on wygląda.
[G#]
Jakbym miał [F#] wstrzydła, wbiję się tak wysoko, tu szerszy punkt widzenia,
[D] można pomachać blokom, można tutaj [E] oddychać, czystym powietrzem [C#m] teraz.
Bo lecę razem z gracją z krzydła, [D#] poniosą mnie nieraz, jeszcze raz, jeszcze dziś.
Wszystko na dobre [A] się zmieni, tlen [F#] wypełni moje płuca.
Dobro złofer [D] jest korzeni, nowo tak wysoko, nie ma [E] pną, że jak do mnie się [C#m] dostać.
Krzydła złożę, kiedy [C#] będę wiedział, że tak ma pozostać.
Często myślam [F#m] i latam daleko, gdzieś [D#] tam ponad niebo.
Czuję się dobrze, kiedy tu obok [D] mam swego, i śniegu.
Lecimy razem, [E] dla wszystkich z rach, niech nie ma nic mi [C#m] złyego.
Dobrym ludziom dużo, zdrowka [F#m] wszystkiego dobrego.
Nie znamy granic, wolni latamy w [A] biz, obiedowani.
Omamić możesz tylko głupiego, [D] sam tu siebie rani.
Dla go iż ranę, bliza [C#] zostanie w pamięci na [C#m] amen.
Znowu mam grę, żab i [C#] wiesz, co jest grane.
Nic mnie nie [C#m] trzyma, dziś rozkładam skrzydła, lecę.
Do góry, gdzie [F#] powietrze świeże, wszystko [F#] ma się lepiej.
Na szczyty, w takie miejsce, gdzie nic [E] mnie nie dosięgnie.
[C#m] Za tym, co mówi serce, to skąd gdzie mnie w drog [A] poniesie.
Dosyć życia w kresie, [F#] odcinam się [C#] nareszcie.
Jestem wysoko, a tu wszystko na tapecie [A] widać.
Każda krótka [F#] chwila, każda mina, każde [C#] słowo.
Lecę w górę, dziś zostawiam to za [F#m] sobą.
I jak daleko, to tylko ziomek Bóg wie.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim ułoże w trąbnię się.
I gdzie to będzie, [D#m] to tylko ziomek [C#m] Bóg wie.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim [D] sen mi się urwie.
I jak daleko, to [F#] tylko ziomek Bóg wie.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim ułoże w [G#] trąbnię się.
I gdzie to będzie, to tylko ziomek [C#m] Bóg wie.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim sen mi [C#] się urwie.
Rozkładam skrzydła, [F#] powoli się [C#m] wzbijam.
By móc odlecieć w dal, [D] potrzebna mi chwila.
[C#] Czasami znikam, [E] lecę nie jak Igar.
[C#m] Choć upadnę przez dotrzyciu ludzi, tu do [A] biega.
Musisz się poskarać, [F#] by była gitara.
[C#m] Wszystkim demonom swym powiedz głośno nara.
[A] Jedni ci to dają, drudzy [F#] skrzydła [C#] podcinają.
Pierwsi mają szacun, drugich nie ma, bo znikają.
Skrzydła rozkładam, lecę [D#m] wysoko, przenośnia skrzydła.
Powietrze, [D#] serce, pola i łąki, rasy i lokusy.
Pomysł, że w dodatku jeszcze się kręcę.
Naturalcięcie, przenośnia, wira.
Szlifuj orędzie, na [C#m] pewno wytrzymasz i zbij się wysoko.
Jak tak leci w chmurach, życie w szczęściu i w [F#] bólach.
Kiedy lecę, mijam chmury, skrzydła niosą mnie do góry.
Z dala szare mury, świat natury [D] tylko widzę.
Przestrzenie nieodkryte, [E] to jak podróż na orbitę.
[C#m] Jak o ziemi coraz wyżej, się [C#] unoszę nad tym [A] sypem.
I nic na pewno [F#] nie stanie na [C#] przeszkodzie.
Gdy podasz swoją dłoń, razem z tobą się uniosę.
[A] Wiem, będzie dobrze, [D#m] inaczej być nie może.
[C#m] Znowu skrzydła rozłożę [C#] i polecę tak jak orzeł.
I jak [F#] daleko, to tylko ziomek w ogóle.
Rozłożę skrzydła i polecę, [D] nim ułożę w trumnie się.
I gdzie to będzie, [E] to tylko ziomek [C#m] w ogóle.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim [C#] sen mi się urwie.
I jak [D#] daleko, to tylko ziomek w ogóle.
Rozłożę skrzydła i [D] polecę, nim ułożę w [Fm] trumnie się.
I gdzie to będzie, to [E] tylko ziomek w ogóle.
[C#m] Rozłożę skrzydła i polecę, nim sen mi [A] się urwie.
Nim sen mi [F#m] się urwie.
[C#]
[A] [F#] [C#]
[A] [F#] Właśnie tak bardzo [C#] cieszę się, mówię.
[A]
[F#] [C#] Zobacz stąd, co wyląd, jak on wygląda.
[A] Właśnie tak bardzo [C#]
cieszę się, mówię.
[A] [F#] Tak bardzo wysoko [C#] zobacz stąd, co wyląd, jak on [Bm] wygląda.
Key:
C#
F#
C#m
A
E
C#
F#
C#m
_ [E] Właśnie tak bardzo [C#] wysoko, gdzie szerszy punkt widzenia [F#] oko ma.
Właśnie tak bardzo [C#m] wysoko, zobacz nowy ląd jak [A] on wygląda.
Właśnie [F#] tak bardzo [C#] wysoko, gdzie szerszy punkt widzenia [A] oko ma.
[F#] Właśnie tak bardzo [C#] wysoko, zobacz nowy ląd jak on wygląda.
_ _ _ _ [G#] _
Jakbym miał [F#] wstrzydła, wbiję się tak wysoko, tu szerszy punkt widzenia,
[D] można pomachać blokom, można tutaj [E] oddychać, czystym powietrzem [C#m] teraz.
Bo lecę razem z gracją z krzydła, [D#] poniosą mnie nieraz, jeszcze raz, jeszcze dziś.
Wszystko na dobre [A] się zmieni, tlen [F#] wypełni moje płuca.
Dobro złofer [D] jest korzeni, nowo tak wysoko, nie ma [E] pną, że jak do mnie się [C#m] dostać.
Krzydła złożę, kiedy [C#] będę wiedział, że tak ma pozostać.
Często myślam [F#m] i latam daleko, gdzieś [D#] tam ponad niebo.
Czuję się dobrze, kiedy tu obok [D] mam swego, i śniegu.
Lecimy razem, [E] dla wszystkich z rach, niech nie ma nic mi [C#m] złyego.
Dobrym ludziom dużo, zdrowka [F#m] wszystkiego dobrego.
Nie znamy granic, wolni latamy w [A] biz, obiedowani.
Omamić możesz tylko głupiego, [D] sam tu siebie rani.
Dla go iż ranę, bliza [C#] zostanie w pamięci na [C#m] amen.
Znowu mam grę, żab i [C#] wiesz, co jest grane.
Nic mnie nie [C#m] trzyma, dziś rozkładam skrzydła, lecę.
Do góry, gdzie [F#] powietrze świeże, wszystko [F#] ma się lepiej.
Na szczyty, w takie miejsce, gdzie nic [E] mnie nie dosięgnie.
[C#m] Za tym, co mówi serce, to skąd gdzie mnie w drog [A] poniesie.
Dosyć życia w kresie, [F#] odcinam się [C#] nareszcie.
Jestem wysoko, a tu wszystko na tapecie [A] widać.
Każda krótka [F#] chwila, każda mina, każde [C#] słowo.
Lecę w górę, dziś zostawiam to za [F#m] sobą.
I jak daleko, to tylko ziomek Bóg wie.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim ułoże w trąbnię się.
I gdzie to będzie, [D#m] to tylko ziomek [C#m] Bóg wie.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim [D] sen mi się urwie.
I jak daleko, to [F#] tylko ziomek Bóg wie.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim ułoże w [G#] trąbnię się.
I gdzie to będzie, to tylko ziomek [C#m] Bóg wie.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim sen mi [C#] się urwie.
Rozkładam skrzydła, [F#] powoli się [C#m] wzbijam.
By móc odlecieć w dal, [D] potrzebna mi chwila.
[C#] Czasami znikam, [E] lecę nie jak Igar.
[C#m] Choć upadnę przez dotrzyciu ludzi, tu do [A] biega.
Musisz się poskarać, [F#] by była gitara.
[C#m] Wszystkim demonom swym powiedz głośno nara.
[A] Jedni ci to dają, drudzy [F#] skrzydła [C#] podcinają.
Pierwsi mają szacun, drugich nie ma, bo znikają.
Skrzydła rozkładam, lecę [D#m] wysoko, przenośnia skrzydła.
Powietrze, [D#] serce, pola i łąki, rasy i lokusy.
Pomysł, że w dodatku jeszcze się kręcę.
Naturalcięcie, przenośnia, wira.
Szlifuj orędzie, na [C#m] pewno wytrzymasz i zbij się wysoko.
Jak tak leci w chmurach, życie w szczęściu i w [F#] bólach.
Kiedy lecę, mijam chmury, skrzydła niosą mnie do góry.
Z dala szare mury, świat natury [D] tylko widzę.
Przestrzenie nieodkryte, [E] to jak podróż na orbitę.
[C#m] Jak o ziemi coraz wyżej, się [C#] unoszę nad tym [A] sypem.
I nic na pewno [F#] nie stanie na [C#] przeszkodzie.
Gdy podasz swoją dłoń, razem z tobą się uniosę.
[A] Wiem, będzie dobrze, [D#m] inaczej być nie może.
[C#m] Znowu skrzydła rozłożę [C#] i polecę tak jak orzeł.
I jak [F#] daleko, to tylko ziomek w ogóle.
Rozłożę skrzydła i polecę, [D] nim ułożę w trumnie się.
I gdzie to będzie, [E] to tylko ziomek [C#m] w ogóle.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim [C#] sen mi się urwie.
I jak [D#] daleko, to tylko ziomek w ogóle.
Rozłożę skrzydła i [D] polecę, nim ułożę w [Fm] trumnie się.
I gdzie to będzie, to [E] tylko ziomek w ogóle.
[C#m] Rozłożę skrzydła i polecę, nim sen mi [A] się urwie.
Nim sen mi [F#m] się urwie.
[C#] _ _ _ _
_ _ [A] _ _ _ [F#] _ _ [C#] _
_ _ _ _ [A] _ _ [F#] Właśnie tak bardzo _ [C#] _ cieszę się, mówię.
_ [A] _
_ _ [F#] _ _ [C#] _ Zobacz stąd, co wyląd, jak on wygląda.
[A] _ Właśnie tak bardzo _ [C#] _
cieszę się, mówię.
_ [A] _ _ [F#] Tak bardzo wysoko [C#] zobacz stąd, co wyląd, jak on [Bm] wygląda.
Właśnie tak bardzo [C#m] wysoko, zobacz nowy ląd jak [A] on wygląda.
Właśnie [F#] tak bardzo [C#] wysoko, gdzie szerszy punkt widzenia [A] oko ma.
[F#] Właśnie tak bardzo [C#] wysoko, zobacz nowy ląd jak on wygląda.
_ _ _ _ [G#] _
Jakbym miał [F#] wstrzydła, wbiję się tak wysoko, tu szerszy punkt widzenia,
[D] można pomachać blokom, można tutaj [E] oddychać, czystym powietrzem [C#m] teraz.
Bo lecę razem z gracją z krzydła, [D#] poniosą mnie nieraz, jeszcze raz, jeszcze dziś.
Wszystko na dobre [A] się zmieni, tlen [F#] wypełni moje płuca.
Dobro złofer [D] jest korzeni, nowo tak wysoko, nie ma [E] pną, że jak do mnie się [C#m] dostać.
Krzydła złożę, kiedy [C#] będę wiedział, że tak ma pozostać.
Często myślam [F#m] i latam daleko, gdzieś [D#] tam ponad niebo.
Czuję się dobrze, kiedy tu obok [D] mam swego, i śniegu.
Lecimy razem, [E] dla wszystkich z rach, niech nie ma nic mi [C#m] złyego.
Dobrym ludziom dużo, zdrowka [F#m] wszystkiego dobrego.
Nie znamy granic, wolni latamy w [A] biz, obiedowani.
Omamić możesz tylko głupiego, [D] sam tu siebie rani.
Dla go iż ranę, bliza [C#] zostanie w pamięci na [C#m] amen.
Znowu mam grę, żab i [C#] wiesz, co jest grane.
Nic mnie nie [C#m] trzyma, dziś rozkładam skrzydła, lecę.
Do góry, gdzie [F#] powietrze świeże, wszystko [F#] ma się lepiej.
Na szczyty, w takie miejsce, gdzie nic [E] mnie nie dosięgnie.
[C#m] Za tym, co mówi serce, to skąd gdzie mnie w drog [A] poniesie.
Dosyć życia w kresie, [F#] odcinam się [C#] nareszcie.
Jestem wysoko, a tu wszystko na tapecie [A] widać.
Każda krótka [F#] chwila, każda mina, każde [C#] słowo.
Lecę w górę, dziś zostawiam to za [F#m] sobą.
I jak daleko, to tylko ziomek Bóg wie.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim ułoże w trąbnię się.
I gdzie to będzie, [D#m] to tylko ziomek [C#m] Bóg wie.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim [D] sen mi się urwie.
I jak daleko, to [F#] tylko ziomek Bóg wie.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim ułoże w [G#] trąbnię się.
I gdzie to będzie, to tylko ziomek [C#m] Bóg wie.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim sen mi [C#] się urwie.
Rozkładam skrzydła, [F#] powoli się [C#m] wzbijam.
By móc odlecieć w dal, [D] potrzebna mi chwila.
[C#] Czasami znikam, [E] lecę nie jak Igar.
[C#m] Choć upadnę przez dotrzyciu ludzi, tu do [A] biega.
Musisz się poskarać, [F#] by była gitara.
[C#m] Wszystkim demonom swym powiedz głośno nara.
[A] Jedni ci to dają, drudzy [F#] skrzydła [C#] podcinają.
Pierwsi mają szacun, drugich nie ma, bo znikają.
Skrzydła rozkładam, lecę [D#m] wysoko, przenośnia skrzydła.
Powietrze, [D#] serce, pola i łąki, rasy i lokusy.
Pomysł, że w dodatku jeszcze się kręcę.
Naturalcięcie, przenośnia, wira.
Szlifuj orędzie, na [C#m] pewno wytrzymasz i zbij się wysoko.
Jak tak leci w chmurach, życie w szczęściu i w [F#] bólach.
Kiedy lecę, mijam chmury, skrzydła niosą mnie do góry.
Z dala szare mury, świat natury [D] tylko widzę.
Przestrzenie nieodkryte, [E] to jak podróż na orbitę.
[C#m] Jak o ziemi coraz wyżej, się [C#] unoszę nad tym [A] sypem.
I nic na pewno [F#] nie stanie na [C#] przeszkodzie.
Gdy podasz swoją dłoń, razem z tobą się uniosę.
[A] Wiem, będzie dobrze, [D#m] inaczej być nie może.
[C#m] Znowu skrzydła rozłożę [C#] i polecę tak jak orzeł.
I jak [F#] daleko, to tylko ziomek w ogóle.
Rozłożę skrzydła i polecę, [D] nim ułożę w trumnie się.
I gdzie to będzie, [E] to tylko ziomek [C#m] w ogóle.
Rozłożę skrzydła i polecę, nim [C#] sen mi się urwie.
I jak [D#] daleko, to tylko ziomek w ogóle.
Rozłożę skrzydła i [D] polecę, nim ułożę w [Fm] trumnie się.
I gdzie to będzie, to [E] tylko ziomek w ogóle.
[C#m] Rozłożę skrzydła i polecę, nim sen mi [A] się urwie.
Nim sen mi [F#m] się urwie.
[C#] _ _ _ _
_ _ [A] _ _ _ [F#] _ _ [C#] _
_ _ _ _ [A] _ _ [F#] Właśnie tak bardzo _ [C#] _ cieszę się, mówię.
_ [A] _
_ _ [F#] _ _ [C#] _ Zobacz stąd, co wyląd, jak on wygląda.
[A] _ Właśnie tak bardzo _ [C#] _
cieszę się, mówię.
_ [A] _ _ [F#] Tak bardzo wysoko [C#] zobacz stąd, co wyląd, jak on [Bm] wygląda.