Chords for Jerzy Połomski - A mnie jest szkoda lata
Tempo:
129.05 bpm
Chords used:
G
Cm
Eb
Fm
D
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret

Start Jamming...
[Cm] [G]
[Eb] [G]
[Cm] [Ab]
[G]
[Cm] Moja żona mnie dzisiaj [G] skrzyczała, [Cm] [Fm] powiedziała, [C] że matka [Fm] i że głupi.
[G] Że się za mnie ze wstydu [Cm] rumienił, [D] kiedy wreszcie [G] zmądrzeje już raz.
[Cm] [G] A na śmiesznym tle [Cm] sprawa powstała, [Fm] [C] poprosiłem, bo [Fm] żona nie wkupił.
[G] Zdzieciniałeś, powiada, [Cm] w jesieni?
To już jesień, [G] jak leci ten [Cm] czas.
I [Bb] westchnąłem, no [Eb] patrz, już polecień, po [Bb] wakacjach, po [Eb] słońcu, mój Boże.
[G] Już się robi [Cm] szaruga na świecie, [D] jasnych spodni już [G] chyba nie pomoże.
[Bb] Wkrótce [Eb] zaczną się deszcze i [Fm] złota, na to [Eb] ona przeprasza, idiota.
[G]
[Cm] Uśmiechnąłem się, mów sobie [Ab] zdrowo, ty wiesz swoje, a [G] ja swoje wiem.
[Cm] Nie jest szkoda na [Eb] adach, ile [D] z nich złotych stoje.
[G] Niech [D] mówią głupi o [G] mnie, a [Cm] mnie jest żal.
Za oknem szaro słód, [G] a [D] jeszcze miesiące, [G] lesowo [D] zieleń słońce.
[G] [Cm] Naprawdę żal.
To [Fm] tak, [Bb] jak gdyby ktoś najdroższy [Eb] nagle
[Cm] odszedł.
I zabrał [G] radość u [D] śmiech, a [G] [Cm] zostawił głazem.
Dlatego żal mi lata [C] i ludzi [Fm] żal mi nieba,
[Gm] po [Eb] którym płyną [G] smutne [Cm] jesienne mgły.
[Ab] [G] [Cm]
[G] [Cm]
[Ab]
[G] Człowiek pensje ma gorzej niż [Cm] marną, 200 [Fm] zł [C] miesięcznie, [Fm]
niewiele.
[G] Ale w ręce tych 200 to [Cm] suma, można [D] za nią jak król, jak [G] i żyć.
Słońce grzeje, opala za [Cm] darmo, a Wisłę [Eb] gratis masz z każdą [Db] niedzielą.
[G] Ptaki dają [Cm] bezpłatne koncerty, nawet nie chce się [G] jeść ani [Cm] pić.
[Bb] Jesień owszem jest piękna, [Eb] bogata, bardzo [Bb] strojna i [Eb] pełna koloru.
[G] Ale skąd, skąd [Cm] jesień do lata, [D] do lipca i sierpniowych [G] wieczorów.
[Bb] Jeszcze trochę [Eb] i zima przyleci, [Bb] pełna śniegu [Eb] zawiei, zamieci.
[G] A mnie w głowie [Cm] poziomki i głupstwa, [Ab] jakaś Wisła i [G] koncert i nas.
A mnie [Cm] jest szkoda lata [Eb] i [D] letnich złotych [G] wspomnień, niech [D] mówią głupi o nim.
[G] A [Cm] mnie jest żal, za oknem szaro [G] smutno, a [D] jeszcze przed [G] miesiącem,
[Fm] wesoło jest słońce, [G]
[Cm] naprawdę żal.
To [Bb] tak, jak gdyby ktoś najdroższy [Eb] nagle [Ab] odszedł i [G] zabrał radość u [Fm] śniegu, a [G]
zostawił [Ab] łzy.
[G]
[Cm] Dlatego żal mi lata [C] i ludzi, [Fm] żal i nieba, po [Bb] którym [Eb] płyną [G] smutne [Cm] jesienne mgły.
[Ab] [Cm] [Ab] [Cm]
[G]
[N]
[Eb] [G]
[Cm] [Ab]
[G]
[Cm] Moja żona mnie dzisiaj [G] skrzyczała, [Cm] [Fm] powiedziała, [C] że matka [Fm] i że głupi.
[G] Że się za mnie ze wstydu [Cm] rumienił, [D] kiedy wreszcie [G] zmądrzeje już raz.
[Cm] [G] A na śmiesznym tle [Cm] sprawa powstała, [Fm] [C] poprosiłem, bo [Fm] żona nie wkupił.
[G] Zdzieciniałeś, powiada, [Cm] w jesieni?
To już jesień, [G] jak leci ten [Cm] czas.
I [Bb] westchnąłem, no [Eb] patrz, już polecień, po [Bb] wakacjach, po [Eb] słońcu, mój Boże.
[G] Już się robi [Cm] szaruga na świecie, [D] jasnych spodni już [G] chyba nie pomoże.
[Bb] Wkrótce [Eb] zaczną się deszcze i [Fm] złota, na to [Eb] ona przeprasza, idiota.
[G]
[Cm] Uśmiechnąłem się, mów sobie [Ab] zdrowo, ty wiesz swoje, a [G] ja swoje wiem.
[Cm] Nie jest szkoda na [Eb] adach, ile [D] z nich złotych stoje.
[G] Niech [D] mówią głupi o [G] mnie, a [Cm] mnie jest żal.
Za oknem szaro słód, [G] a [D] jeszcze miesiące, [G] lesowo [D] zieleń słońce.
[G] [Cm] Naprawdę żal.
To [Fm] tak, [Bb] jak gdyby ktoś najdroższy [Eb] nagle
[Cm] odszedł.
I zabrał [G] radość u [D] śmiech, a [G] [Cm] zostawił głazem.
Dlatego żal mi lata [C] i ludzi [Fm] żal mi nieba,
[Gm] po [Eb] którym płyną [G] smutne [Cm] jesienne mgły.
[Ab] [G] [Cm]
[G] [Cm]
[Ab]
[G] Człowiek pensje ma gorzej niż [Cm] marną, 200 [Fm] zł [C] miesięcznie, [Fm]
niewiele.
[G] Ale w ręce tych 200 to [Cm] suma, można [D] za nią jak król, jak [G] i żyć.
Słońce grzeje, opala za [Cm] darmo, a Wisłę [Eb] gratis masz z każdą [Db] niedzielą.
[G] Ptaki dają [Cm] bezpłatne koncerty, nawet nie chce się [G] jeść ani [Cm] pić.
[Bb] Jesień owszem jest piękna, [Eb] bogata, bardzo [Bb] strojna i [Eb] pełna koloru.
[G] Ale skąd, skąd [Cm] jesień do lata, [D] do lipca i sierpniowych [G] wieczorów.
[Bb] Jeszcze trochę [Eb] i zima przyleci, [Bb] pełna śniegu [Eb] zawiei, zamieci.
[G] A mnie w głowie [Cm] poziomki i głupstwa, [Ab] jakaś Wisła i [G] koncert i nas.
A mnie [Cm] jest szkoda lata [Eb] i [D] letnich złotych [G] wspomnień, niech [D] mówią głupi o nim.
[G] A [Cm] mnie jest żal, za oknem szaro [G] smutno, a [D] jeszcze przed [G] miesiącem,
[Fm] wesoło jest słońce, [G]
[Cm] naprawdę żal.
To [Bb] tak, jak gdyby ktoś najdroższy [Eb] nagle [Ab] odszedł i [G] zabrał radość u [Fm] śniegu, a [G]
zostawił [Ab] łzy.
[G]
[Cm] Dlatego żal mi lata [C] i ludzi, [Fm] żal i nieba, po [Bb] którym [Eb] płyną [G] smutne [Cm] jesienne mgły.
[Ab] [Cm] [Ab] [Cm]
[G]
[N]
Key:
G
Cm
Eb
Fm
D
G
Cm
Eb
[Cm] _ _ _ _ _ [G] _ _ _
[Eb] _ _ _ _ [G] _ _ _ _
[Cm] _ _ _ _ [Ab] _ _ _ _
_ _ _ _ [G] _ _ _
[Cm] Moja żona mnie dzisiaj [G] skrzyczała, [Cm] _ _ [Fm] powiedziała, [C] że matka [Fm] i że głupi.
[G] Że się za mnie ze wstydu [Cm] rumienił, [D] kiedy wreszcie [G] zmądrzeje już raz. _
[Cm] [G] A na śmiesznym tle [Cm] sprawa powstała, [Fm] [C] poprosiłem, bo [Fm] żona nie wkupił.
[G] Zdzieciniałeś, powiada, [Cm] w jesieni?
To już jesień, [G] jak leci ten [Cm] czas.
_ I [Bb] westchnąłem, no [Eb] patrz, już _ polecień, po [Bb] wakacjach, po [Eb] słońcu, mój Boże.
[G] Już się robi [Cm] szaruga na świecie, [D] jasnych spodni już [G] chyba nie pomoże.
[Bb] Wkrótce [Eb] zaczną się deszcze i [Fm] złota, na to [Eb] ona przeprasza, idiota.
[G] _
[Cm] Uśmiechnąłem się, mów sobie [Ab] zdrowo, ty wiesz swoje, a [G] ja swoje wiem. _ _
_ [Cm] _ Nie jest szkoda na _ [Eb] adach, ile [D] z nich złotych stoje.
[G] _ _ Niech [D] mówią głupi o [G] mnie, _ a [Cm] mnie jest _ żal.
Za oknem szaro słód, [G] _ a [D] jeszcze _ miesiące, [G] _ _ lesowo [D] _ zieleń słońce.
[G] _ _ _ [Cm] Naprawdę _ _ żal.
To [Fm] tak, [Bb] jak gdyby ktoś _ najdroższy [Eb] nagle _ _
[Cm] odszedł.
I zabrał [G] radość u [D] śmiech, a [G] _ [Cm] zostawił głazem.
_ _ _ Dlatego żal mi lata [C] _ i ludzi [Fm] żal mi nieba,
[Gm] po [Eb] którym płyną _ [G] smutne _ _ [Cm] jesienne mgły.
_ [Ab] _ [G] _ _ _ [Cm] _ _ _
_ [G] _ _ _ [Cm] _ _ _ _
[Ab] _ _ _ _ _ _ _ _
_ [G] _ _ _ Człowiek pensje ma gorzej niż [Cm] marną, 200 [Fm] zł [C] miesięcznie, [Fm]
niewiele.
[G] Ale w ręce tych 200 to [Cm] suma, można [D] za nią jak król, jak [G] i żyć.
Słońce grzeje, opala za [Cm] darmo, a Wisłę [Eb] gratis masz z każdą [Db] niedzielą.
[G] Ptaki dają [Cm] bezpłatne koncerty, _ nawet nie chce się [G] jeść ani [Cm] pić.
_ [Bb] Jesień owszem jest piękna, [Eb] bogata, bardzo [Bb] strojna i [Eb] pełna koloru.
[G] Ale skąd, skąd [Cm] jesień do lata, [D] do lipca i sierpniowych [G] _ wieczorów.
[Bb] Jeszcze trochę [Eb] i zima przyleci, [Bb] pełna śniegu [Eb] zawiei, zamieci.
[G] A mnie w głowie [Cm] poziomki i głupstwa, [Ab] jakaś Wisła i [G] koncert i nas.
_ _ A mnie _ [Cm] jest szkoda lata _ [Eb] i [D] letnich złotych [G] _ wspomnień, niech [D] mówią głupi o nim.
[G] _ _ A [Cm] mnie jest _ _ żal, za oknem szaro _ [G] smutno, a [D] jeszcze przed _ [G] miesiącem, _ _
[Fm] wesoło jest słońce, [G] _ _ _
[Cm] naprawdę _ _ żal.
To [Bb] tak, jak gdyby ktoś _ najdroższy [Eb] nagle _ _ [Ab] odszedł i [G] zabrał radość u [Fm] śniegu, a _ [G]
zostawił [Ab] łzy.
_ _ [G] _ _ _
[Cm] Dlatego żal mi lata _ [C] i ludzi, [Fm] żal i nieba, po [Bb] którym [Eb] płyną _ [G] smutne _ _ [Cm] jesienne _ mgły.
[Ab] _ _ _ _ [Cm] _ _ _ _ [Ab] _ _ _ [Cm] _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [N] _
[Eb] _ _ _ _ [G] _ _ _ _
[Cm] _ _ _ _ [Ab] _ _ _ _
_ _ _ _ [G] _ _ _
[Cm] Moja żona mnie dzisiaj [G] skrzyczała, [Cm] _ _ [Fm] powiedziała, [C] że matka [Fm] i że głupi.
[G] Że się za mnie ze wstydu [Cm] rumienił, [D] kiedy wreszcie [G] zmądrzeje już raz. _
[Cm] [G] A na śmiesznym tle [Cm] sprawa powstała, [Fm] [C] poprosiłem, bo [Fm] żona nie wkupił.
[G] Zdzieciniałeś, powiada, [Cm] w jesieni?
To już jesień, [G] jak leci ten [Cm] czas.
_ I [Bb] westchnąłem, no [Eb] patrz, już _ polecień, po [Bb] wakacjach, po [Eb] słońcu, mój Boże.
[G] Już się robi [Cm] szaruga na świecie, [D] jasnych spodni już [G] chyba nie pomoże.
[Bb] Wkrótce [Eb] zaczną się deszcze i [Fm] złota, na to [Eb] ona przeprasza, idiota.
[G] _
[Cm] Uśmiechnąłem się, mów sobie [Ab] zdrowo, ty wiesz swoje, a [G] ja swoje wiem. _ _
_ [Cm] _ Nie jest szkoda na _ [Eb] adach, ile [D] z nich złotych stoje.
[G] _ _ Niech [D] mówią głupi o [G] mnie, _ a [Cm] mnie jest _ żal.
Za oknem szaro słód, [G] _ a [D] jeszcze _ miesiące, [G] _ _ lesowo [D] _ zieleń słońce.
[G] _ _ _ [Cm] Naprawdę _ _ żal.
To [Fm] tak, [Bb] jak gdyby ktoś _ najdroższy [Eb] nagle _ _
[Cm] odszedł.
I zabrał [G] radość u [D] śmiech, a [G] _ [Cm] zostawił głazem.
_ _ _ Dlatego żal mi lata [C] _ i ludzi [Fm] żal mi nieba,
[Gm] po [Eb] którym płyną _ [G] smutne _ _ [Cm] jesienne mgły.
_ [Ab] _ [G] _ _ _ [Cm] _ _ _
_ [G] _ _ _ [Cm] _ _ _ _
[Ab] _ _ _ _ _ _ _ _
_ [G] _ _ _ Człowiek pensje ma gorzej niż [Cm] marną, 200 [Fm] zł [C] miesięcznie, [Fm]
niewiele.
[G] Ale w ręce tych 200 to [Cm] suma, można [D] za nią jak król, jak [G] i żyć.
Słońce grzeje, opala za [Cm] darmo, a Wisłę [Eb] gratis masz z każdą [Db] niedzielą.
[G] Ptaki dają [Cm] bezpłatne koncerty, _ nawet nie chce się [G] jeść ani [Cm] pić.
_ [Bb] Jesień owszem jest piękna, [Eb] bogata, bardzo [Bb] strojna i [Eb] pełna koloru.
[G] Ale skąd, skąd [Cm] jesień do lata, [D] do lipca i sierpniowych [G] _ wieczorów.
[Bb] Jeszcze trochę [Eb] i zima przyleci, [Bb] pełna śniegu [Eb] zawiei, zamieci.
[G] A mnie w głowie [Cm] poziomki i głupstwa, [Ab] jakaś Wisła i [G] koncert i nas.
_ _ A mnie _ [Cm] jest szkoda lata _ [Eb] i [D] letnich złotych [G] _ wspomnień, niech [D] mówią głupi o nim.
[G] _ _ A [Cm] mnie jest _ _ żal, za oknem szaro _ [G] smutno, a [D] jeszcze przed _ [G] miesiącem, _ _
[Fm] wesoło jest słońce, [G] _ _ _
[Cm] naprawdę _ _ żal.
To [Bb] tak, jak gdyby ktoś _ najdroższy [Eb] nagle _ _ [Ab] odszedł i [G] zabrał radość u [Fm] śniegu, a _ [G]
zostawił [Ab] łzy.
_ _ [G] _ _ _
[Cm] Dlatego żal mi lata _ [C] i ludzi, [Fm] żal i nieba, po [Bb] którym [Eb] płyną _ [G] smutne _ _ [Cm] jesienne _ mgły.
[Ab] _ _ _ _ [Cm] _ _ _ _ [Ab] _ _ _ [Cm] _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [G] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [N] _