kartky - ballada o panu lusterko (prod. ramzes) Chords
Tempo:
105.05 bpm
Chords used:
C
G
Am
A
F
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Am]
[Bm]
[G] [Am] A ludzie się mnie czasem [C] pytają, jak to się zaczęło?
Jak to [G] się zaczęło?
[B] [Am]
Spotkałem ją z panem [C] lusterką, na ziemi niczyje jak serca.
[Bm] To chyba było gdzieś w [Em] Velln, chociaż niewiele pamiętam.
[Am] I wtedy [C] widziałem, jak niosło puzderko coś, o czym wy się nie dowiecie.
[G] I sprawia, że magia działała jak w [B] bajkach w moim prawdziwym [A] nieświecie.
[C] Kiedyś nie chciałem też zła, co krąży nade mną jak demon.
[Em] Za pamięć, niepamięć i przemoc wyrzucam dziś ostatnie demo w [D] niebo.
[C] I myśli złowieszcze, choć czasem jak pierwsze, nie da [Em] mi się opanować.
Gdy w małej tabletce zamknęłaś swe [E] serce i chcesz mi je dziś [A] ofiarować?
[C] Spotkałem ją z panem lusterką, na ziemi niczyje jak [Em] serca.
To chyba było gdzieś w Velln, chociaż niewiele pamiętam.
[D] [C] W ogóle nic nie pamiętam, bo każde wspomnienie [Em] wykańcza.
Wyłącza rozsądek jak [B] fajtlap i kłamstwa stają się jak [Am] lekarstwa.
A spalona ziemia za sobą, to już [Em] inna bajka.
Ja w nejkach za tobą, a ty z głową w chmurach jak trasą na [D] Bagdad.
[C] Mam dziś zostać z tobą, [Em] czy znowu coś nagrać?
Bo możemy nie wstawać wcale i oglądać do [B] rana Netflixa z [Am] latka.
A co [C] o nas mówią, to przecież [Em] nieprawda.
Jej źrenice gubią widzenie przez burzę, nawet kiedy śpią w [D] katafalkach.
[C] A ja, jak tysiąc lat temu, zjem to co [Em] nagram.
A z książek na szafkach dla Andrzeja z bramy znajdę jakąś [B] dychę na [A] farta.
[Am]
Wszystko się znowu zaciera.
Piekło i piękno.
[Em]
Jakoś tak wyszło, zaraz listopad, jakoś tak zeszło.
[D] A ja [C] patrzę z góry i czuję się dokładnie jak pan [Em] lusterku.
Tym razem na pewno gdzieś pękło serce przez moje [B] [A] piekło.
[Am] I chciałbym jak szatan serduszko, a nie pan [Em] lusterko.
I znowu się żegnam piosenką jak Barturego, nie chcę żnać, macham [D] ręką.
I [C] nie spotkamy się jutro, a [Em] raczej na pewno.
Bo choć tego nie chcę i czuję niepewność, kolejny raz spadam w [A] ciemność.
Mowa [E] zmieni [Em] minę na tą sukę z [E] anime, jak [A] te [Am] insta wariatki [B] na OnlyFans.
[D] [A] I [C] lepiej [Bm] umyj się, [E] zatrzymaj na chwilę, bo [A] zanim umrę chcę [C] cię [G] wypić do dna.
[Cm] [B] [Am] I [C] poświęć dla mnie [Bm] chociaż jeszcze [E] godzinę, potem [A] będziemy [C] mieć rodzinę i psa.
[A] Nigdy [C] nie [Em] powiem, będę lepszy niż byłem, bo [A] moje oczy [C] błoną nocą od [Cm] gwiazd.
[Bm] [A] Ja [C] wyjebałem im te rzeczy [G] po kryjomu i [E] odebrałem w ostatnim meczu [Am] puchar domów na spokoju.
Siedzę zdjęcią zamartą przed komikiem w [G] dormitorium, dawno nie gadam z namusami, co nie [Am] lubię sportu.
Zaklęcia mam schowane w [Em] jedłabnym zielonym worku, [E] widzę jak młode sarny biegną już do [Am] podopoju.
A tam te szmaty [G] zakładają, kurwa jaki sojusz, [A] chłopaki pojebało, nie dawajcie mi powodów.
[C] Biegam po domu z [B] bronią, [D] już nie wiem czy [A] jasno czy ciemno.
[C] Opamiętaj się, [B] kroro, [D] czy na pewno ty [A] jesteś królewną.
[C] Wybieram [E] symboli, [D] mam swoje własne [A] poglądy na piękno.
[C] Możesz wieczeć [Bm] dowoli, [D] będąc kurwą nie będziesz legendą.
Piękna, szalona, jebnięta, spogląda kusząco i wyciąga skręta.
Wspomina w lockdownie tamtego klienta, co ruchali się jak [C] zwierzęta.
[A]
[F] Jesteśmy różni [G] a świat jest mały, [A] a każdemu z [F] nas już kończy się [G] czas.
[Am] I nie [F] chcę więcej [G] już uwierzyć w to stary, kiedy [A] codziennie [F] więcej smutku [G] i lat.
[Am] I [F] to jest dla mnie [G] już nie do wiary, [A] powiedz skąd w ich [F] sercach tyle [G] jest zła.
[C] [Am] Nie [F] będę czekać, [G] czas otworzą znów bary, [Am] zdobiorę [F] tylko duszę i pójdę [G] spać.
[Am]
[F] [G] [C] [Am]
[F] [G] [C] [Am]
[F] [G] [Am]
[G] [C] [A]
[Am] Jesteśmy [N]
[A]
[F] różni [G] a świat jest mały, [Am] a każdemu z [F] nas już kończy się [G] czas.
[C] [F] I nie chcę więcej [G] już uwierzyć w to stary, kiedy [F] codziennie więcej smutku [G] i lat.
[Am] I [F] to jest dla mnie [G] już nie do wiary, [A] powiedz skąd w ich [F] sercach tyle [G] jest zła.
[C] [A] Nie [F] będę czekać, [G] czas otworzą znów bary, [Am] zdobiorę tylko [F] duszę i [G] pójdę spać.
[D] [Am]
[Bm]
[G] [Am] A ludzie się mnie czasem [C] pytają, jak to się zaczęło?
Jak to [G] się zaczęło?
[B] [Am]
Spotkałem ją z panem [C] lusterką, na ziemi niczyje jak serca.
[Bm] To chyba było gdzieś w [Em] Velln, chociaż niewiele pamiętam.
[Am] I wtedy [C] widziałem, jak niosło puzderko coś, o czym wy się nie dowiecie.
[G] I sprawia, że magia działała jak w [B] bajkach w moim prawdziwym [A] nieświecie.
[C] Kiedyś nie chciałem też zła, co krąży nade mną jak demon.
[Em] Za pamięć, niepamięć i przemoc wyrzucam dziś ostatnie demo w [D] niebo.
[C] I myśli złowieszcze, choć czasem jak pierwsze, nie da [Em] mi się opanować.
Gdy w małej tabletce zamknęłaś swe [E] serce i chcesz mi je dziś [A] ofiarować?
[C] Spotkałem ją z panem lusterką, na ziemi niczyje jak [Em] serca.
To chyba było gdzieś w Velln, chociaż niewiele pamiętam.
[D] [C] W ogóle nic nie pamiętam, bo każde wspomnienie [Em] wykańcza.
Wyłącza rozsądek jak [B] fajtlap i kłamstwa stają się jak [Am] lekarstwa.
A spalona ziemia za sobą, to już [Em] inna bajka.
Ja w nejkach za tobą, a ty z głową w chmurach jak trasą na [D] Bagdad.
[C] Mam dziś zostać z tobą, [Em] czy znowu coś nagrać?
Bo możemy nie wstawać wcale i oglądać do [B] rana Netflixa z [Am] latka.
A co [C] o nas mówią, to przecież [Em] nieprawda.
Jej źrenice gubią widzenie przez burzę, nawet kiedy śpią w [D] katafalkach.
[C] A ja, jak tysiąc lat temu, zjem to co [Em] nagram.
A z książek na szafkach dla Andrzeja z bramy znajdę jakąś [B] dychę na [A] farta.
[Am]
Wszystko się znowu zaciera.
Piekło i piękno.
[Em]
Jakoś tak wyszło, zaraz listopad, jakoś tak zeszło.
[D] A ja [C] patrzę z góry i czuję się dokładnie jak pan [Em] lusterku.
Tym razem na pewno gdzieś pękło serce przez moje [B] [A] piekło.
[Am] I chciałbym jak szatan serduszko, a nie pan [Em] lusterko.
I znowu się żegnam piosenką jak Barturego, nie chcę żnać, macham [D] ręką.
I [C] nie spotkamy się jutro, a [Em] raczej na pewno.
Bo choć tego nie chcę i czuję niepewność, kolejny raz spadam w [A] ciemność.
Mowa [E] zmieni [Em] minę na tą sukę z [E] anime, jak [A] te [Am] insta wariatki [B] na OnlyFans.
[D] [A] I [C] lepiej [Bm] umyj się, [E] zatrzymaj na chwilę, bo [A] zanim umrę chcę [C] cię [G] wypić do dna.
[Cm] [B] [Am] I [C] poświęć dla mnie [Bm] chociaż jeszcze [E] godzinę, potem [A] będziemy [C] mieć rodzinę i psa.
[A] Nigdy [C] nie [Em] powiem, będę lepszy niż byłem, bo [A] moje oczy [C] błoną nocą od [Cm] gwiazd.
[Bm] [A] Ja [C] wyjebałem im te rzeczy [G] po kryjomu i [E] odebrałem w ostatnim meczu [Am] puchar domów na spokoju.
Siedzę zdjęcią zamartą przed komikiem w [G] dormitorium, dawno nie gadam z namusami, co nie [Am] lubię sportu.
Zaklęcia mam schowane w [Em] jedłabnym zielonym worku, [E] widzę jak młode sarny biegną już do [Am] podopoju.
A tam te szmaty [G] zakładają, kurwa jaki sojusz, [A] chłopaki pojebało, nie dawajcie mi powodów.
[C] Biegam po domu z [B] bronią, [D] już nie wiem czy [A] jasno czy ciemno.
[C] Opamiętaj się, [B] kroro, [D] czy na pewno ty [A] jesteś królewną.
[C] Wybieram [E] symboli, [D] mam swoje własne [A] poglądy na piękno.
[C] Możesz wieczeć [Bm] dowoli, [D] będąc kurwą nie będziesz legendą.
Piękna, szalona, jebnięta, spogląda kusząco i wyciąga skręta.
Wspomina w lockdownie tamtego klienta, co ruchali się jak [C] zwierzęta.
[A]
[F] Jesteśmy różni [G] a świat jest mały, [A] a każdemu z [F] nas już kończy się [G] czas.
[Am] I nie [F] chcę więcej [G] już uwierzyć w to stary, kiedy [A] codziennie [F] więcej smutku [G] i lat.
[Am] I [F] to jest dla mnie [G] już nie do wiary, [A] powiedz skąd w ich [F] sercach tyle [G] jest zła.
[C] [Am] Nie [F] będę czekać, [G] czas otworzą znów bary, [Am] zdobiorę [F] tylko duszę i pójdę [G] spać.
[Am]
[F] [G] [C] [Am]
[F] [G] [C] [Am]
[F] [G] [Am]
[G] [C] [A]
[Am] Jesteśmy [N]
[A]
[F] różni [G] a świat jest mały, [Am] a każdemu z [F] nas już kończy się [G] czas.
[C] [F] I nie chcę więcej [G] już uwierzyć w to stary, kiedy [F] codziennie więcej smutku [G] i lat.
[Am] I [F] to jest dla mnie [G] już nie do wiary, [A] powiedz skąd w ich [F] sercach tyle [G] jest zła.
[C] [A] Nie [F] będę czekać, [G] czas otworzą znów bary, [Am] zdobiorę tylko [F] duszę i [G] pójdę spać.
[D] [Am]
Key:
C
G
Am
A
F
C
G
Am
_ _ _ _ _ _ _ [Am] _
_ _ _ _ _ _ [Bm] _ _
_ [G] _ _ _ _ [Am] A ludzie się mnie czasem [C] pytają, jak to się zaczęło?
Jak to [G] się zaczęło?
_ _ _ [B] _ _ _ [Am] _
Spotkałem ją z panem [C] lusterką, na ziemi niczyje jak serca.
[Bm] To chyba było gdzieś w [Em] Velln, chociaż niewiele _ pamiętam.
[Am] I wtedy [C] widziałem, jak niosło puzderko coś, o czym wy się nie dowiecie.
[G] I sprawia, że magia działała jak w [B] bajkach w moim prawdziwym [A] nieświecie.
[C] Kiedyś nie chciałem też zła, co krąży nade mną jak demon.
[Em] Za pamięć, niepamięć i przemoc wyrzucam dziś ostatnie demo w [D] niebo.
[C] I myśli złowieszcze, choć czasem jak pierwsze, nie da [Em] mi się opanować.
Gdy w małej tabletce zamknęłaś swe [E] serce i chcesz mi je dziś [A] ofiarować?
[C] Spotkałem ją z panem lusterką, na ziemi niczyje jak [Em] serca.
To chyba było gdzieś w Velln, chociaż niewiele pamiętam.
[D] [C] W ogóle nic nie pamiętam, bo każde wspomnienie [Em] wykańcza. _
Wyłącza rozsądek jak [B] fajtlap i kłamstwa stają się jak [Am] lekarstwa.
A spalona ziemia za sobą, to już [Em] inna bajka.
Ja w nejkach za tobą, a ty z głową w chmurach jak trasą na [D] Bagdad.
[C] Mam dziś zostać z tobą, [Em] czy znowu coś nagrać?
Bo możemy nie wstawać wcale i oglądać do [B] rana Netflixa z [Am] latka.
A co [C] o nas mówią, to przecież [Em] nieprawda.
Jej źrenice gubią widzenie przez burzę, nawet kiedy śpią w [D] katafalkach.
[C] A ja, jak tysiąc lat temu, zjem to co [Em] nagram.
A z książek na szafkach dla Andrzeja z bramy znajdę jakąś [B] dychę na [A] farta.
[Am]
Wszystko się znowu zaciera.
Piekło i piękno.
[Em] _
Jakoś tak wyszło, zaraz listopad, jakoś tak zeszło.
[D] A ja [C] patrzę z góry i czuję się dokładnie jak pan [Em] lusterku.
Tym razem na pewno gdzieś pękło serce przez moje [B] [A] piekło.
[Am] I chciałbym jak szatan serduszko, a nie pan [Em] lusterko.
I znowu się żegnam piosenką jak Barturego, nie chcę żnać, macham [D] ręką.
I [C] nie spotkamy się jutro, a [Em] raczej na pewno.
Bo choć tego nie chcę i czuję niepewność, kolejny raz spadam w [A] ciemność.
Mowa [E] zmieni [Em] minę na tą sukę z [E] anime, jak [A] te [Am] insta wariatki [B] na OnlyFans.
_ [D] _ _ [A] I [C] lepiej [Bm] umyj się, [E] zatrzymaj na chwilę, bo [A] zanim umrę chcę [C] cię [G] wypić do dna.
[Cm] _ _ [B] _ [Am] I [C] poświęć dla mnie [Bm] chociaż jeszcze [E] godzinę, potem [A] będziemy [C] mieć rodzinę i psa.
_ _ _ [A] Nigdy [C] nie [Em] powiem, będę lepszy niż byłem, bo [A] moje oczy [C] błoną nocą od [Cm] gwiazd.
_ [Bm] _ [A] Ja [C] wyjebałem im te rzeczy [G] po kryjomu i [E] odebrałem w ostatnim meczu [Am] puchar domów na spokoju.
Siedzę zdjęcią zamartą przed komikiem w [G] dormitorium, dawno nie gadam z namusami, co nie [Am] lubię sportu.
Zaklęcia mam schowane w [Em] jedłabnym zielonym worku, [E] widzę jak młode sarny biegną już do [Am] podopoju.
A tam te szmaty [G] zakładają, kurwa jaki sojusz, [A] chłopaki pojebało, nie dawajcie mi powodów.
[C] Biegam po domu z [B] bronią, [D] już nie wiem czy [A] jasno czy ciemno.
[C] Opamiętaj się, [B] kroro, [D] czy na pewno ty [A] jesteś królewną.
[C] Wybieram [E] symboli, [D] mam swoje własne [A] poglądy na piękno.
[C] Możesz wieczeć [Bm] dowoli, [D] będąc kurwą nie będziesz legendą.
Piękna, szalona, jebnięta, spogląda kusząco i wyciąga skręta.
Wspomina w lockdownie tamtego klienta, co ruchali się jak [C] zwierzęta.
[A] _
[F] Jesteśmy różni [G] a świat jest mały, [A] a każdemu z [F] nas już kończy się [G] czas.
_ [Am] _ _ I nie [F] chcę więcej [G] już uwierzyć w to stary, kiedy [A] codziennie [F] więcej smutku [G] i lat.
_ _ [Am] _ I [F] to jest dla mnie [G] już nie do wiary, [A] powiedz skąd w ich [F] sercach tyle [G] jest zła.
[C] _ _ _ [Am] Nie [F] będę czekać, [G] czas otworzą znów bary, [Am] zdobiorę [F] tylko duszę i pójdę [G] spać.
_ [Am] _ _ _
[F] _ _ [G] _ _ [C] _ _ [Am] _ _
[F] _ [G] _ _ _ [C] _ _ [Am] _ _
[F] _ _ [G] _ _ _ _ [Am] _ _
_ _ [G] _ _ [C] _ _ [A] _ _
[Am] Jesteśmy _ _ [N] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [A] _ _
[F] różni [G] a świat jest mały, [Am] a każdemu z [F] nas już kończy się [G] czas.
_ [C] _ _ [F] I nie chcę więcej [G] już uwierzyć w to stary, kiedy [F] codziennie więcej smutku [G] i lat.
_ [Am] _ _ I [F] to jest dla mnie [G] już nie do wiary, [A] powiedz skąd w ich [F] sercach tyle [G] jest zła.
_ [C] _ _ [A] Nie [F] będę czekać, [G] czas otworzą znów bary, [Am] zdobiorę tylko [F] duszę i [G] pójdę spać.
[D] _ _ [Am] _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [Bm] _ _
_ [G] _ _ _ _ [Am] A ludzie się mnie czasem [C] pytają, jak to się zaczęło?
Jak to [G] się zaczęło?
_ _ _ [B] _ _ _ [Am] _
Spotkałem ją z panem [C] lusterką, na ziemi niczyje jak serca.
[Bm] To chyba było gdzieś w [Em] Velln, chociaż niewiele _ pamiętam.
[Am] I wtedy [C] widziałem, jak niosło puzderko coś, o czym wy się nie dowiecie.
[G] I sprawia, że magia działała jak w [B] bajkach w moim prawdziwym [A] nieświecie.
[C] Kiedyś nie chciałem też zła, co krąży nade mną jak demon.
[Em] Za pamięć, niepamięć i przemoc wyrzucam dziś ostatnie demo w [D] niebo.
[C] I myśli złowieszcze, choć czasem jak pierwsze, nie da [Em] mi się opanować.
Gdy w małej tabletce zamknęłaś swe [E] serce i chcesz mi je dziś [A] ofiarować?
[C] Spotkałem ją z panem lusterką, na ziemi niczyje jak [Em] serca.
To chyba było gdzieś w Velln, chociaż niewiele pamiętam.
[D] [C] W ogóle nic nie pamiętam, bo każde wspomnienie [Em] wykańcza. _
Wyłącza rozsądek jak [B] fajtlap i kłamstwa stają się jak [Am] lekarstwa.
A spalona ziemia za sobą, to już [Em] inna bajka.
Ja w nejkach za tobą, a ty z głową w chmurach jak trasą na [D] Bagdad.
[C] Mam dziś zostać z tobą, [Em] czy znowu coś nagrać?
Bo możemy nie wstawać wcale i oglądać do [B] rana Netflixa z [Am] latka.
A co [C] o nas mówią, to przecież [Em] nieprawda.
Jej źrenice gubią widzenie przez burzę, nawet kiedy śpią w [D] katafalkach.
[C] A ja, jak tysiąc lat temu, zjem to co [Em] nagram.
A z książek na szafkach dla Andrzeja z bramy znajdę jakąś [B] dychę na [A] farta.
[Am]
Wszystko się znowu zaciera.
Piekło i piękno.
[Em] _
Jakoś tak wyszło, zaraz listopad, jakoś tak zeszło.
[D] A ja [C] patrzę z góry i czuję się dokładnie jak pan [Em] lusterku.
Tym razem na pewno gdzieś pękło serce przez moje [B] [A] piekło.
[Am] I chciałbym jak szatan serduszko, a nie pan [Em] lusterko.
I znowu się żegnam piosenką jak Barturego, nie chcę żnać, macham [D] ręką.
I [C] nie spotkamy się jutro, a [Em] raczej na pewno.
Bo choć tego nie chcę i czuję niepewność, kolejny raz spadam w [A] ciemność.
Mowa [E] zmieni [Em] minę na tą sukę z [E] anime, jak [A] te [Am] insta wariatki [B] na OnlyFans.
_ [D] _ _ [A] I [C] lepiej [Bm] umyj się, [E] zatrzymaj na chwilę, bo [A] zanim umrę chcę [C] cię [G] wypić do dna.
[Cm] _ _ [B] _ [Am] I [C] poświęć dla mnie [Bm] chociaż jeszcze [E] godzinę, potem [A] będziemy [C] mieć rodzinę i psa.
_ _ _ [A] Nigdy [C] nie [Em] powiem, będę lepszy niż byłem, bo [A] moje oczy [C] błoną nocą od [Cm] gwiazd.
_ [Bm] _ [A] Ja [C] wyjebałem im te rzeczy [G] po kryjomu i [E] odebrałem w ostatnim meczu [Am] puchar domów na spokoju.
Siedzę zdjęcią zamartą przed komikiem w [G] dormitorium, dawno nie gadam z namusami, co nie [Am] lubię sportu.
Zaklęcia mam schowane w [Em] jedłabnym zielonym worku, [E] widzę jak młode sarny biegną już do [Am] podopoju.
A tam te szmaty [G] zakładają, kurwa jaki sojusz, [A] chłopaki pojebało, nie dawajcie mi powodów.
[C] Biegam po domu z [B] bronią, [D] już nie wiem czy [A] jasno czy ciemno.
[C] Opamiętaj się, [B] kroro, [D] czy na pewno ty [A] jesteś królewną.
[C] Wybieram [E] symboli, [D] mam swoje własne [A] poglądy na piękno.
[C] Możesz wieczeć [Bm] dowoli, [D] będąc kurwą nie będziesz legendą.
Piękna, szalona, jebnięta, spogląda kusząco i wyciąga skręta.
Wspomina w lockdownie tamtego klienta, co ruchali się jak [C] zwierzęta.
[A] _
[F] Jesteśmy różni [G] a świat jest mały, [A] a każdemu z [F] nas już kończy się [G] czas.
_ [Am] _ _ I nie [F] chcę więcej [G] już uwierzyć w to stary, kiedy [A] codziennie [F] więcej smutku [G] i lat.
_ _ [Am] _ I [F] to jest dla mnie [G] już nie do wiary, [A] powiedz skąd w ich [F] sercach tyle [G] jest zła.
[C] _ _ _ [Am] Nie [F] będę czekać, [G] czas otworzą znów bary, [Am] zdobiorę [F] tylko duszę i pójdę [G] spać.
_ [Am] _ _ _
[F] _ _ [G] _ _ [C] _ _ [Am] _ _
[F] _ [G] _ _ _ [C] _ _ [Am] _ _
[F] _ _ [G] _ _ _ _ [Am] _ _
_ _ [G] _ _ [C] _ _ [A] _ _
[Am] Jesteśmy _ _ [N] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [A] _ _
[F] różni [G] a świat jest mały, [Am] a każdemu z [F] nas już kończy się [G] czas.
_ [C] _ _ [F] I nie chcę więcej [G] już uwierzyć w to stary, kiedy [F] codziennie więcej smutku [G] i lat.
_ [Am] _ _ I [F] to jest dla mnie [G] już nie do wiary, [A] powiedz skąd w ich [F] sercach tyle [G] jest zła.
_ [C] _ _ [A] Nie [F] będę czekać, [G] czas otworzą znów bary, [Am] zdobiorę tylko [F] duszę i [G] pójdę spać.
[D] _ _ [Am] _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _