Chords for Michał Bajor - Bar 'Pod zdechłym psem'
Tempo:
74.9 bpm
Chords used:
Gm
Bb
D
A
F
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[D] [Dm]
[Gm] Zanim się serce rozemka, czemu, a bo ja wiem,
[A] Warto zajrzeć do [D] szkiełka, [A] w barze pod zdechłym psem.
[Gm] Hulał po mieście listopad, dmuchał w ulice [D] jak wlec,
[A] W drzwiach otwartych mnie [D] dopadł, razem do [Gm] baru wszedł.
Siadaj poborco liści, [F] sierp to zgryz od wieczornych,
Czemuś drzew nie oczyścił, kiepski z ciebie [Bb] komornik,
Lepiej by z trzecim [Cm] kompanem, zresztą [F] można i bez,
Ledwiem to rzekły już stanął trzeci mój [Bb] kompan, bies.
Czym to ja się spodziewał, [F] pić z takimi jak wy,
Pierwszy będzie mi śpiewał, [Bb] drugi będzie mi był.
Kompania na zdrowie, pijmy głębokim [Cm] szkłem,
Ja wam dzisiaj o [F] sobie opowiem, w barze pod [Bb] zdechłym psem.
[Gm] I poniosło, poniosło, poniosło, na całego, [A] na umór, na ostro,
I listopad pijany [Gm] i bies, a [A] mnie gardło się ściska, [D] od łez.
I poniosło, poniosło, poniosło, w sali uda, o uda, trzyfukstro,
[A] Wkoło chyleją, [D] całują się wrzeszczu, nieprzytomnie [Gm] głupawo złowieszczu,
Przetaczają się falą pijaną i tak do białego dnia,
[A] Milcząc pijemy pod [D] ścianą, diabeł, listopad, ja.
[Bb] Diable, bierz moją duszę, jeśli jej jesteś radz,
Ale przeżyć raz [F] jeszcze muszę moje [Bb] czterdzieści lat.
Daj w nowym życiu, diable, [Cm] miłość i [F] śmierć jak wtem,
Wiadro burzliwe na żagle, myśl poza [Bb] dobrem i złem.
Znów będę bił się i kochał, bójnie [Cm] wspaniale żył,
Radość, a nie alkohol, wlej mi, [Bb] diable, do żył.
Diabeł był w meloniku, przekrzywił go, żyłeś [Cm] dość,
To dlatego przy twoim stoliku siedzimy [Bb] rozpacz i złość.
Głupiość życie roztrwonił, życie to jeden [F] haust,
[Cm] Słyszysz, [F] jak kosą dzwoni stara znajoma [Bb] herba ost,
Nad [Dm] diabłami dusza poety, [Bb] tak diabeł ze [Cm] mnie drwi,
Wiersześ wylał niestety, resztki [Bb] człowieczej krwi.
[D] [Gm]
Zniknęli czordy z listopadem, rozmiali się gdzie?
[A] A ja [D] na podłogę padam, w barze pod [Gm] zdechłym psem,
Szumi alkohol i wieczność, mruczą [D] zadał się gość,
A ja zgódźcie na drogę mleczną [C] taksówkę, [D]
ja już mam dość.
[Gm] [Bb] [Gm] [Dm] [Gm] [Am]
[Gm] [D] [Gm] [Dm]
[Gm] [Dm] [Gm]
[Gm] Zanim się serce rozemka, czemu, a bo ja wiem,
[A] Warto zajrzeć do [D] szkiełka, [A] w barze pod zdechłym psem.
[Gm] Hulał po mieście listopad, dmuchał w ulice [D] jak wlec,
[A] W drzwiach otwartych mnie [D] dopadł, razem do [Gm] baru wszedł.
Siadaj poborco liści, [F] sierp to zgryz od wieczornych,
Czemuś drzew nie oczyścił, kiepski z ciebie [Bb] komornik,
Lepiej by z trzecim [Cm] kompanem, zresztą [F] można i bez,
Ledwiem to rzekły już stanął trzeci mój [Bb] kompan, bies.
Czym to ja się spodziewał, [F] pić z takimi jak wy,
Pierwszy będzie mi śpiewał, [Bb] drugi będzie mi był.
Kompania na zdrowie, pijmy głębokim [Cm] szkłem,
Ja wam dzisiaj o [F] sobie opowiem, w barze pod [Bb] zdechłym psem.
[Gm] I poniosło, poniosło, poniosło, na całego, [A] na umór, na ostro,
I listopad pijany [Gm] i bies, a [A] mnie gardło się ściska, [D] od łez.
I poniosło, poniosło, poniosło, w sali uda, o uda, trzyfukstro,
[A] Wkoło chyleją, [D] całują się wrzeszczu, nieprzytomnie [Gm] głupawo złowieszczu,
Przetaczają się falą pijaną i tak do białego dnia,
[A] Milcząc pijemy pod [D] ścianą, diabeł, listopad, ja.
[Bb] Diable, bierz moją duszę, jeśli jej jesteś radz,
Ale przeżyć raz [F] jeszcze muszę moje [Bb] czterdzieści lat.
Daj w nowym życiu, diable, [Cm] miłość i [F] śmierć jak wtem,
Wiadro burzliwe na żagle, myśl poza [Bb] dobrem i złem.
Znów będę bił się i kochał, bójnie [Cm] wspaniale żył,
Radość, a nie alkohol, wlej mi, [Bb] diable, do żył.
Diabeł był w meloniku, przekrzywił go, żyłeś [Cm] dość,
To dlatego przy twoim stoliku siedzimy [Bb] rozpacz i złość.
Głupiość życie roztrwonił, życie to jeden [F] haust,
[Cm] Słyszysz, [F] jak kosą dzwoni stara znajoma [Bb] herba ost,
Nad [Dm] diabłami dusza poety, [Bb] tak diabeł ze [Cm] mnie drwi,
Wiersześ wylał niestety, resztki [Bb] człowieczej krwi.
[D] [Gm]
Zniknęli czordy z listopadem, rozmiali się gdzie?
[A] A ja [D] na podłogę padam, w barze pod [Gm] zdechłym psem,
Szumi alkohol i wieczność, mruczą [D] zadał się gość,
A ja zgódźcie na drogę mleczną [C] taksówkę, [D]
ja już mam dość.
[Gm] [Bb] [Gm] [Dm] [Gm] [Am]
[Gm] [D] [Gm] [Dm]
[Gm] [Dm] [Gm]
Key:
Gm
Bb
D
A
F
Gm
Bb
D
_ _ _ [D] _ _ [Dm] _ _ _
[Gm] Zanim się serce rozemka, czemu, a bo ja wiem,
[A] Warto zajrzeć do [D] szkiełka, [A] w barze pod zdechłym psem.
[Gm] Hulał po mieście listopad, dmuchał w ulice [D] jak wlec,
[A] W drzwiach otwartych mnie [D] dopadł, razem do [Gm] baru wszedł.
Siadaj poborco liści, [F] sierp to zgryz od wieczornych,
Czemuś drzew nie oczyścił, kiepski z ciebie [Bb] komornik,
Lepiej by z trzecim [Cm] kompanem, zresztą [F] można i bez,
Ledwiem to rzekły już stanął trzeci mój [Bb] kompan, bies.
Czym to ja się spodziewał, [F] pić z takimi jak wy,
Pierwszy będzie mi śpiewał, [Bb] drugi będzie mi był.
Kompania na zdrowie, pijmy głębokim [Cm] szkłem,
Ja wam dzisiaj o [F] sobie opowiem, w barze pod [Bb] zdechłym psem.
[Gm] I poniosło, poniosło, poniosło, na całego, [A] na umór, na ostro,
I listopad pijany [Gm] i bies, a [A] mnie gardło się ściska, [D] od łez.
_ I poniosło, poniosło, poniosło, w sali uda, o uda, trzyfukstro,
[A] Wkoło chyleją, [D] całują się wrzeszczu, nieprzytomnie [Gm] głupawo złowieszczu,
Przetaczają się falą pijaną i tak do białego dnia,
[A] _ Milcząc pijemy pod [D] ścianą, diabeł, listopad, ja.
[Bb] Diable, bierz moją duszę, jeśli jej jesteś radz,
Ale przeżyć raz [F] jeszcze muszę moje [Bb] czterdzieści lat.
Daj w nowym życiu, diable, [Cm] miłość i [F] śmierć jak wtem,
Wiadro burzliwe na żagle, myśl poza [Bb] dobrem i złem.
Znów będę bił się i kochał, bójnie [Cm] wspaniale żył,
Radość, a nie alkohol, wlej mi, [Bb] diable, do żył.
Diabeł był w meloniku, przekrzywił go, żyłeś [Cm] dość,
To dlatego przy twoim stoliku siedzimy [Bb] rozpacz i złość.
Głupiość życie roztrwonił, życie to jeden [F] haust,
[Cm] Słyszysz, [F] jak kosą dzwoni stara znajoma [Bb] herba ost,
Nad [Dm] diabłami dusza poety, [Bb] tak diabeł ze [Cm] mnie drwi,
_ Wiersześ wylał niestety, resztki [Bb] człowieczej krwi.
_ [D] _ [Gm]
Zniknęli czordy z listopadem, rozmiali się gdzie?
[A] A ja [D] na podłogę padam, w barze pod [Gm] zdechłym psem,
Szumi alkohol i wieczność, mruczą [D] zadał się gość,
A ja zgódźcie na drogę mleczną [C] taksówkę, _ [D]
ja już mam dość.
_ [Gm] _ [Bb] _ _ _ [Gm] _ _ [Dm] _ _ [Gm] _ _ _ [Am] _ _
[Gm] _ _ _ [D] _ [Gm] _ _ [Dm] _ _
[Gm] _ _ [Dm] _ _ [Gm] _ _ _ _
[Gm] Zanim się serce rozemka, czemu, a bo ja wiem,
[A] Warto zajrzeć do [D] szkiełka, [A] w barze pod zdechłym psem.
[Gm] Hulał po mieście listopad, dmuchał w ulice [D] jak wlec,
[A] W drzwiach otwartych mnie [D] dopadł, razem do [Gm] baru wszedł.
Siadaj poborco liści, [F] sierp to zgryz od wieczornych,
Czemuś drzew nie oczyścił, kiepski z ciebie [Bb] komornik,
Lepiej by z trzecim [Cm] kompanem, zresztą [F] można i bez,
Ledwiem to rzekły już stanął trzeci mój [Bb] kompan, bies.
Czym to ja się spodziewał, [F] pić z takimi jak wy,
Pierwszy będzie mi śpiewał, [Bb] drugi będzie mi był.
Kompania na zdrowie, pijmy głębokim [Cm] szkłem,
Ja wam dzisiaj o [F] sobie opowiem, w barze pod [Bb] zdechłym psem.
[Gm] I poniosło, poniosło, poniosło, na całego, [A] na umór, na ostro,
I listopad pijany [Gm] i bies, a [A] mnie gardło się ściska, [D] od łez.
_ I poniosło, poniosło, poniosło, w sali uda, o uda, trzyfukstro,
[A] Wkoło chyleją, [D] całują się wrzeszczu, nieprzytomnie [Gm] głupawo złowieszczu,
Przetaczają się falą pijaną i tak do białego dnia,
[A] _ Milcząc pijemy pod [D] ścianą, diabeł, listopad, ja.
[Bb] Diable, bierz moją duszę, jeśli jej jesteś radz,
Ale przeżyć raz [F] jeszcze muszę moje [Bb] czterdzieści lat.
Daj w nowym życiu, diable, [Cm] miłość i [F] śmierć jak wtem,
Wiadro burzliwe na żagle, myśl poza [Bb] dobrem i złem.
Znów będę bił się i kochał, bójnie [Cm] wspaniale żył,
Radość, a nie alkohol, wlej mi, [Bb] diable, do żył.
Diabeł był w meloniku, przekrzywił go, żyłeś [Cm] dość,
To dlatego przy twoim stoliku siedzimy [Bb] rozpacz i złość.
Głupiość życie roztrwonił, życie to jeden [F] haust,
[Cm] Słyszysz, [F] jak kosą dzwoni stara znajoma [Bb] herba ost,
Nad [Dm] diabłami dusza poety, [Bb] tak diabeł ze [Cm] mnie drwi,
_ Wiersześ wylał niestety, resztki [Bb] człowieczej krwi.
_ [D] _ [Gm]
Zniknęli czordy z listopadem, rozmiali się gdzie?
[A] A ja [D] na podłogę padam, w barze pod [Gm] zdechłym psem,
Szumi alkohol i wieczność, mruczą [D] zadał się gość,
A ja zgódźcie na drogę mleczną [C] taksówkę, _ [D]
ja już mam dość.
_ [Gm] _ [Bb] _ _ _ [Gm] _ _ [Dm] _ _ [Gm] _ _ _ [Am] _ _
[Gm] _ _ _ [D] _ [Gm] _ _ [Dm] _ _
[Gm] _ _ [Dm] _ _ [Gm] _ _ _ _