MIUOSH - Motyle feat. Igo Chords
Tempo:
70.2 bpm
Chords used:
G
Em
C
D
A
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[D] [Am]
[G] [Am]
[Em] Patrzę stąd na to w co wierzyłem, co wskazywało drogę, co dawało nam siłę.
[G] Każdą z historii jaką byłem przez łamki [Em] lat, słowami modlitwy, gdy wokół się kończył świat.
Widzę stąd każdą ciężką [G] chwilę, wszystko [Em] co w niej cię zabijało, co tak pięknie spierdoliłem.
[G] Bóg, który opróżniłem, zanim wstawał [Em] brzask, gdy chciało się odżyć, a gdy nie miało się jak brać.
Zawiąże ze mnie ściany bloków niepokój każdego [G] naszego dnia,
[C] to nieprawdużącego tłoku, co zabiera spokój i urywa czas.
[G] Zamykam oczy, gdy [Em] czuję wiatr, mocy tak bardzo, że ciężko wam zdać,
bo gaz razem z waszym synem, ma piękny, niesłuchy ślad.
Parę lat, noż bez snu, parę lat, chwil, gdy brakuje [C] słów,
kiedy rano w twarz bluje bóg, gdy nie mają siły [Em] i brakuje dchu.
Byłem tu zanim było pięknie i pewnie zostanę, gdy całość zimnie.
Nie wierzę w to, co widzisz przed sobą, gdzie jesteś obok i nie wiem, co widzisz we mnie.
[F#m] Ziemny nieba tylko [D] rad, [C] zieloną spłonę, [G] zła [A] kolejny z naszych dnia.
[Em] Nie zwalnia ołogu i ciężko rozumie [D] miatko w [C] dźwigach.
Każdy oddech [G] wytarł, od wielu [A] krótkich lach, [Em] nie poznając powód.
Słyszę, jak spadają [D] motyle, [Em] jak przygniata was do ziemi cały czarno-brudny [A] ład.
Zmienił nas blask, co zmienia [Am] się co chwilę, wyciągam [A] ręce przed siebie tylko po to, żeby [Em] brać.
Pamiętam o nas tylko tyle, całą nienawiść i miłość i to coś między [G] wdychami.
Chylę czoła przed tym [A] wszystkim, co zniszczyłem, nie licząc świata łącznie z [Em] nami.
Krzyczy przeze mnie każda chwila, każdy moment, [D] gdy życie nas [C] mija.
Kiedy nic to czujesz, to czego brakuje, to my sami wiara i [G] siła.
Nie wiem na ilu milach [Em] zapisanych słów, którą nie trud, na ilu [Em] skurwieni ma freka kamienia na ustach brud.
W twoich oczach złudze zwątpienia, krzyczą przedmioty, mi błud, i czegoś z [G] ciebie rozetnę na [C] pół.
Jak wszystko to zabraną dłoń, wszystko w co kiedyś wierzyliśmy [G] dłuż.
Cisnę je obok, dopóki jest ciemno, dopóki nie masz czegoś na pewno.
I nie wiem, jak będzie za moment, czy to już nie koniec, nie wiem czemu jesteś tu ze mną.
Święty nie ma tylko [D] lat, [C] zanim spłonie w [G] nom.
[A] Kolejny z naszych [Em] dniach, kiedy zwalnia rob.
I w tych nieuczonych [D] miastach [C] dźwiga, że po każdy oddech [G] płynta, od [Am] wielu krótkich lat.
[Em] Jak wosna lejąc pola, święty nie ma tylko [D] lat.
[C] Zanim spłonie [G] w nom, [A] kolejny z naszych [Em] dniach, kiedy zwalnia rob.
I w tych nieuczonych [D] miastach [C] dźwiga, że po każdy oddech [G] płynta, [Am] od wielu krótkich lat.
Jak wosna lejąc [C] pola, święty nie ma tylko lat.
[D] [Am] [C] [A] [Am]
[G] [Am]
[Em] Patrzę stąd na to w co wierzyłem, co wskazywało drogę, co dawało nam siłę.
[G] Każdą z historii jaką byłem przez łamki [Em] lat, słowami modlitwy, gdy wokół się kończył świat.
Widzę stąd każdą ciężką [G] chwilę, wszystko [Em] co w niej cię zabijało, co tak pięknie spierdoliłem.
[G] Bóg, który opróżniłem, zanim wstawał [Em] brzask, gdy chciało się odżyć, a gdy nie miało się jak brać.
Zawiąże ze mnie ściany bloków niepokój każdego [G] naszego dnia,
[C] to nieprawdużącego tłoku, co zabiera spokój i urywa czas.
[G] Zamykam oczy, gdy [Em] czuję wiatr, mocy tak bardzo, że ciężko wam zdać,
bo gaz razem z waszym synem, ma piękny, niesłuchy ślad.
Parę lat, noż bez snu, parę lat, chwil, gdy brakuje [C] słów,
kiedy rano w twarz bluje bóg, gdy nie mają siły [Em] i brakuje dchu.
Byłem tu zanim było pięknie i pewnie zostanę, gdy całość zimnie.
Nie wierzę w to, co widzisz przed sobą, gdzie jesteś obok i nie wiem, co widzisz we mnie.
[F#m] Ziemny nieba tylko [D] rad, [C] zieloną spłonę, [G] zła [A] kolejny z naszych dnia.
[Em] Nie zwalnia ołogu i ciężko rozumie [D] miatko w [C] dźwigach.
Każdy oddech [G] wytarł, od wielu [A] krótkich lach, [Em] nie poznając powód.
Słyszę, jak spadają [D] motyle, [Em] jak przygniata was do ziemi cały czarno-brudny [A] ład.
Zmienił nas blask, co zmienia [Am] się co chwilę, wyciągam [A] ręce przed siebie tylko po to, żeby [Em] brać.
Pamiętam o nas tylko tyle, całą nienawiść i miłość i to coś między [G] wdychami.
Chylę czoła przed tym [A] wszystkim, co zniszczyłem, nie licząc świata łącznie z [Em] nami.
Krzyczy przeze mnie każda chwila, każdy moment, [D] gdy życie nas [C] mija.
Kiedy nic to czujesz, to czego brakuje, to my sami wiara i [G] siła.
Nie wiem na ilu milach [Em] zapisanych słów, którą nie trud, na ilu [Em] skurwieni ma freka kamienia na ustach brud.
W twoich oczach złudze zwątpienia, krzyczą przedmioty, mi błud, i czegoś z [G] ciebie rozetnę na [C] pół.
Jak wszystko to zabraną dłoń, wszystko w co kiedyś wierzyliśmy [G] dłuż.
Cisnę je obok, dopóki jest ciemno, dopóki nie masz czegoś na pewno.
I nie wiem, jak będzie za moment, czy to już nie koniec, nie wiem czemu jesteś tu ze mną.
Święty nie ma tylko [D] lat, [C] zanim spłonie w [G] nom.
[A] Kolejny z naszych [Em] dniach, kiedy zwalnia rob.
I w tych nieuczonych [D] miastach [C] dźwiga, że po każdy oddech [G] płynta, od [Am] wielu krótkich lat.
[Em] Jak wosna lejąc pola, święty nie ma tylko [D] lat.
[C] Zanim spłonie [G] w nom, [A] kolejny z naszych [Em] dniach, kiedy zwalnia rob.
I w tych nieuczonych [D] miastach [C] dźwiga, że po każdy oddech [G] płynta, [Am] od wielu krótkich lat.
Jak wosna lejąc [C] pola, święty nie ma tylko lat.
[D] [Am] [C] [A] [Am]
Key:
G
Em
C
D
A
G
Em
C
_ _ _ _ [D] _ [Am] _ _ _
_ [G] _ _ _ _ [Am] _ _ _
[Em] Patrzę stąd na to w co wierzyłem, co wskazywało drogę, co dawało nam siłę.
[G] Każdą z historii jaką byłem przez łamki [Em] lat, słowami modlitwy, gdy wokół się kończył świat.
Widzę stąd każdą ciężką [G] chwilę, wszystko [Em] co w niej cię zabijało, co tak pięknie spierdoliłem.
[G] Bóg, który opróżniłem, zanim wstawał [Em] brzask, gdy chciało się odżyć, a gdy nie miało się jak brać.
Zawiąże ze mnie ściany bloków niepokój każdego [G] naszego dnia,
[C] to nieprawdużącego tłoku, co zabiera spokój i urywa czas.
[G] Zamykam oczy, gdy [Em] czuję wiatr, mocy tak bardzo, że ciężko wam zdać,
bo gaz razem z waszym synem, ma piękny, niesłuchy ślad.
Parę lat, noż bez snu, parę lat, chwil, gdy brakuje [C] słów,
kiedy rano w twarz bluje bóg, gdy nie mają siły [Em] i brakuje dchu.
Byłem tu zanim było pięknie i pewnie zostanę, gdy całość zimnie.
Nie wierzę w to, co widzisz przed sobą, gdzie jesteś obok i nie wiem, co widzisz we mnie.
[F#m] Ziemny nieba tylko [D] rad, [C] _ zieloną spłonę, [G] zła [A] kolejny z naszych dnia.
[Em] Nie zwalnia ołogu i ciężko rozumie [D] miatko w [C] dźwigach.
Każdy oddech [G] wytarł, od wielu [A] krótkich lach, [Em] nie poznając powód.
Słyszę, jak spadają [D] motyle, [Em] jak przygniata was do ziemi cały czarno-brudny [A] ład.
Zmienił nas blask, co zmienia [Am] się co chwilę, wyciągam [A] ręce przed siebie tylko po to, żeby [Em] brać.
Pamiętam o nas tylko tyle, całą nienawiść i miłość i to coś między [G] wdychami.
Chylę czoła przed tym [A] wszystkim, co zniszczyłem, nie licząc świata łącznie z [Em] nami.
Krzyczy przeze mnie każda chwila, każdy moment, [D] gdy życie nas [C] mija.
Kiedy nic to czujesz, to czego brakuje, to my sami wiara i [G] siła.
Nie wiem na ilu milach [Em] zapisanych słów, którą nie trud, na ilu [Em] skurwieni ma freka kamienia na ustach brud.
W twoich oczach złudze zwątpienia, krzyczą przedmioty, mi błud, i czegoś z [G] ciebie rozetnę na [C] pół.
Jak wszystko to zabraną dłoń, wszystko w co kiedyś wierzyliśmy [G] dłuż.
Cisnę je obok, dopóki jest ciemno, dopóki nie masz czegoś na pewno.
I nie wiem, jak będzie za moment, czy to już nie koniec, nie wiem czemu jesteś tu ze mną.
Święty nie ma tylko [D] lat, [C] _ zanim spłonie w [G] nom.
[A] Kolejny z naszych [Em] dniach, kiedy zwalnia rob.
I w tych nieuczonych [D] miastach [C] dźwiga, że po każdy oddech [G] płynta, od [Am] wielu krótkich lat.
[Em] _ Jak wosna lejąc pola, święty nie ma tylko [D] lat.
[C] _ Zanim spłonie [G] w nom, [A] kolejny z naszych [Em] dniach, kiedy zwalnia rob.
I w tych nieuczonych [D] miastach [C] dźwiga, że po każdy oddech [G] płynta, [Am] od wielu krótkich lat.
Jak wosna lejąc [C] pola, święty nie ma tylko lat.
_ [D] _ [Am] _ _ _ _ [C] _ _ _ [A] _ _ [Am] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [G] _ _ _ _ [Am] _ _ _
[Em] Patrzę stąd na to w co wierzyłem, co wskazywało drogę, co dawało nam siłę.
[G] Każdą z historii jaką byłem przez łamki [Em] lat, słowami modlitwy, gdy wokół się kończył świat.
Widzę stąd każdą ciężką [G] chwilę, wszystko [Em] co w niej cię zabijało, co tak pięknie spierdoliłem.
[G] Bóg, który opróżniłem, zanim wstawał [Em] brzask, gdy chciało się odżyć, a gdy nie miało się jak brać.
Zawiąże ze mnie ściany bloków niepokój każdego [G] naszego dnia,
[C] to nieprawdużącego tłoku, co zabiera spokój i urywa czas.
[G] Zamykam oczy, gdy [Em] czuję wiatr, mocy tak bardzo, że ciężko wam zdać,
bo gaz razem z waszym synem, ma piękny, niesłuchy ślad.
Parę lat, noż bez snu, parę lat, chwil, gdy brakuje [C] słów,
kiedy rano w twarz bluje bóg, gdy nie mają siły [Em] i brakuje dchu.
Byłem tu zanim było pięknie i pewnie zostanę, gdy całość zimnie.
Nie wierzę w to, co widzisz przed sobą, gdzie jesteś obok i nie wiem, co widzisz we mnie.
[F#m] Ziemny nieba tylko [D] rad, [C] _ zieloną spłonę, [G] zła [A] kolejny z naszych dnia.
[Em] Nie zwalnia ołogu i ciężko rozumie [D] miatko w [C] dźwigach.
Każdy oddech [G] wytarł, od wielu [A] krótkich lach, [Em] nie poznając powód.
Słyszę, jak spadają [D] motyle, [Em] jak przygniata was do ziemi cały czarno-brudny [A] ład.
Zmienił nas blask, co zmienia [Am] się co chwilę, wyciągam [A] ręce przed siebie tylko po to, żeby [Em] brać.
Pamiętam o nas tylko tyle, całą nienawiść i miłość i to coś między [G] wdychami.
Chylę czoła przed tym [A] wszystkim, co zniszczyłem, nie licząc świata łącznie z [Em] nami.
Krzyczy przeze mnie każda chwila, każdy moment, [D] gdy życie nas [C] mija.
Kiedy nic to czujesz, to czego brakuje, to my sami wiara i [G] siła.
Nie wiem na ilu milach [Em] zapisanych słów, którą nie trud, na ilu [Em] skurwieni ma freka kamienia na ustach brud.
W twoich oczach złudze zwątpienia, krzyczą przedmioty, mi błud, i czegoś z [G] ciebie rozetnę na [C] pół.
Jak wszystko to zabraną dłoń, wszystko w co kiedyś wierzyliśmy [G] dłuż.
Cisnę je obok, dopóki jest ciemno, dopóki nie masz czegoś na pewno.
I nie wiem, jak będzie za moment, czy to już nie koniec, nie wiem czemu jesteś tu ze mną.
Święty nie ma tylko [D] lat, [C] _ zanim spłonie w [G] nom.
[A] Kolejny z naszych [Em] dniach, kiedy zwalnia rob.
I w tych nieuczonych [D] miastach [C] dźwiga, że po każdy oddech [G] płynta, od [Am] wielu krótkich lat.
[Em] _ Jak wosna lejąc pola, święty nie ma tylko [D] lat.
[C] _ Zanim spłonie [G] w nom, [A] kolejny z naszych [Em] dniach, kiedy zwalnia rob.
I w tych nieuczonych [D] miastach [C] dźwiga, że po każdy oddech [G] płynta, [Am] od wielu krótkich lat.
Jak wosna lejąc [C] pola, święty nie ma tylko lat.
_ [D] _ [Am] _ _ _ _ [C] _ _ _ [A] _ _ [Am] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _