Quebonafide - ROMANTICPSYCHO Chords
Tempo:
157.15 bpm
Chords used:
Cm
F
G
Eb
Gm
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret

Start Jamming...
Oj, kogo widzę.
Dzień [N] dobry.
Dobrze, że pan wreszcie dotarł.
Jakoś długo trafić nie mogłem tu do pana.
Może opowiem [A] mi pan, co się u pana działo ostatnio.
Mhm, tylko chyba trudno mi tak będzie na sucho, bez bitu.
To może puszczę instrumental, a pan mi opowie co panu leży na [G] sercu, dobra?
[D] Okej.
W takim stylu może być?
[Cm] Tak.
Okej.
Zacznijmy od 2018 roku.
Co tam się wydarzyło?
[F]
[Cm] Skończyłem trasę, [Gm] kochciałem tylko wieczny [Cm] detoks.
Śmierdziliśmy groszem wszędzie, ten przeklęty fetor.
Każdy machał łapą w górze jak manekineko.
I poczułem szczęście, wreszcie.
To [F] jak leczy mnie to miód i [G] mleko.
Z moim przyjacielem za [Cm] fuzję, po której mamy gry, przeportfelenu i żaluzję.
Teksty odłożyłem na później, miałem kontuzję, a serca łamałem tak, że [F] mógłbym z nich układać puzzle.
[Cm] Aż nie zakochałem się w dziewczynie z popu.
Była płomieniem, a ja beczką prochu.
Widziałem gwiazdy bez teleskopu, ale rady na tej autostradzie [C] miały zniki stopu.
Byłem [G] gotów, żeby zmyła ze [Cm] mnie smutek.
Choć pochodziła [A] z branży, w której każdy rzeźbi tępym dłutem.
W której, żeby sprzedać płytę, trzeba sprzedać dupę.
A jeśli masz farcik, to wystarczy ci [Dm] pokazać [Cm] sutek.
Ja z branży, która umie [F] wszystko łatwo jebać.
[Eb] Sprzedałem więcej płyt niż Shiran, nie potrafiąc [A] śpiewać.
Wow, [G] chodzę po [Bb] niebie jak ten młody [Eb] Jedi.
Mamy całą scenę w [F] ledach, świeci jak jebane [C] Vegas.
Skończyli mnie kochać, jak skończyłem ostatni nielegal.
[Eb] Czuję się jak Ronald [F] Reagan, sława jest jak słony [Cm] Jedi.
W sumie tak.
[G]
Tak to w sumie [Cm] wyglądało.
Kurwa.
No ale może trzymajmy się [A] jednego tematu.
Może coś o związku z twoim panem powie, bo widzę, że pana [Cm] pochłonął.
Totalnie.
[G] Jak [Ab] się pan stoczył?
Jak to było?
Jakie to uczucie się [F] zakochać?
[Cm] [G] To było jak pigułka [Cm] Somy.
Moja mama mówiła, jesteś rozbisur maniony.
I nawet małe [Gm] rzeczy z nią wyglądały [Cm] jak cuda.
Moja niania mówiła
Ty nie miałeś [Dm] sny?
No tak.
Nie wiem wiele o Obidze, ale znam miejsca, do których będziemy [F] długo lecieć.
Ten jej słodki uśmiech, tak, [Gm] tak dulcze, de lecze.
Ej, nie [Eb] chcę nigdy budzić się [F] w tym rutynowym świecie, gdzie [G] kurier przywozi dietę.
[Bb] Kumpel przynosi bezel, [Eb] łzy kapią na mój sweter.
[F] Muszę wrócić z bukietem, a [Cm] co?
Co?
Jeżeli [Bb] większą uciechę niż [Cm] to, co mówię, sprawia [F] im to, jak się uczeszę.
[G] Ale znowu [Gm] wraca pan do mówienia o [A] sobie.
Przepraszam.
A może pogadajmy o niej, tak?
[Cm] Wróćmy do wybranki.
Jej dłonie są takie ciepłe, spalam się, [F] jakbym trenował przed [Em] piekłem.
Tak, coś sobie w [Bb] końcu przyrzekłem.
Nie mogę [Eb] odejść, jest za [F] dużo rzeczy, które są [Cm] piękne.
Aha, [Gm] czyli nie [Bb] jest z panem tak najgorzej, krótko [Eb] mówiąc.
Nie wiem.
To [F] jest taki wrażliwa możliwość.
Nie, [G] nie, nie, nie.
Jestem w [Cm] desperacji, jakbym w sobotni, deszczowy [F] wieczór łapał tatsi.
[Gm] Pij [Bb] czaj, ułyj mój taksy, daj [Eb] mi lekarstwa za cztery [F] baksy, za cztery baksy.
[G] Nie, nie, nie, nie, przepiszę pana jakieś [Ab] błędzę wobec tego, ale niestety wydaje [Cm] mi się, że
Widzę u pana początki syndromu Romantic Psycho.
[F] [N]
Dzień [N] dobry.
Dobrze, że pan wreszcie dotarł.
Jakoś długo trafić nie mogłem tu do pana.
Może opowiem [A] mi pan, co się u pana działo ostatnio.
Mhm, tylko chyba trudno mi tak będzie na sucho, bez bitu.
To może puszczę instrumental, a pan mi opowie co panu leży na [G] sercu, dobra?
[D] Okej.
W takim stylu może być?
[Cm] Tak.
Okej.
Zacznijmy od 2018 roku.
Co tam się wydarzyło?
[F]
[Cm] Skończyłem trasę, [Gm] kochciałem tylko wieczny [Cm] detoks.
Śmierdziliśmy groszem wszędzie, ten przeklęty fetor.
Każdy machał łapą w górze jak manekineko.
I poczułem szczęście, wreszcie.
To [F] jak leczy mnie to miód i [G] mleko.
Z moim przyjacielem za [Cm] fuzję, po której mamy gry, przeportfelenu i żaluzję.
Teksty odłożyłem na później, miałem kontuzję, a serca łamałem tak, że [F] mógłbym z nich układać puzzle.
[Cm] Aż nie zakochałem się w dziewczynie z popu.
Była płomieniem, a ja beczką prochu.
Widziałem gwiazdy bez teleskopu, ale rady na tej autostradzie [C] miały zniki stopu.
Byłem [G] gotów, żeby zmyła ze [Cm] mnie smutek.
Choć pochodziła [A] z branży, w której każdy rzeźbi tępym dłutem.
W której, żeby sprzedać płytę, trzeba sprzedać dupę.
A jeśli masz farcik, to wystarczy ci [Dm] pokazać [Cm] sutek.
Ja z branży, która umie [F] wszystko łatwo jebać.
[Eb] Sprzedałem więcej płyt niż Shiran, nie potrafiąc [A] śpiewać.
Wow, [G] chodzę po [Bb] niebie jak ten młody [Eb] Jedi.
Mamy całą scenę w [F] ledach, świeci jak jebane [C] Vegas.
Skończyli mnie kochać, jak skończyłem ostatni nielegal.
[Eb] Czuję się jak Ronald [F] Reagan, sława jest jak słony [Cm] Jedi.
W sumie tak.
[G]
Tak to w sumie [Cm] wyglądało.
Kurwa.
No ale może trzymajmy się [A] jednego tematu.
Może coś o związku z twoim panem powie, bo widzę, że pana [Cm] pochłonął.
Totalnie.
[G] Jak [Ab] się pan stoczył?
Jak to było?
Jakie to uczucie się [F] zakochać?
[Cm] [G] To było jak pigułka [Cm] Somy.
Moja mama mówiła, jesteś rozbisur maniony.
I nawet małe [Gm] rzeczy z nią wyglądały [Cm] jak cuda.
Moja niania mówiła
Ty nie miałeś [Dm] sny?
No tak.
Nie wiem wiele o Obidze, ale znam miejsca, do których będziemy [F] długo lecieć.
Ten jej słodki uśmiech, tak, [Gm] tak dulcze, de lecze.
Ej, nie [Eb] chcę nigdy budzić się [F] w tym rutynowym świecie, gdzie [G] kurier przywozi dietę.
[Bb] Kumpel przynosi bezel, [Eb] łzy kapią na mój sweter.
[F] Muszę wrócić z bukietem, a [Cm] co?
Co?
Jeżeli [Bb] większą uciechę niż [Cm] to, co mówię, sprawia [F] im to, jak się uczeszę.
[G] Ale znowu [Gm] wraca pan do mówienia o [A] sobie.
Przepraszam.
A może pogadajmy o niej, tak?
[Cm] Wróćmy do wybranki.
Jej dłonie są takie ciepłe, spalam się, [F] jakbym trenował przed [Em] piekłem.
Tak, coś sobie w [Bb] końcu przyrzekłem.
Nie mogę [Eb] odejść, jest za [F] dużo rzeczy, które są [Cm] piękne.
Aha, [Gm] czyli nie [Bb] jest z panem tak najgorzej, krótko [Eb] mówiąc.
Nie wiem.
To [F] jest taki wrażliwa możliwość.
Nie, [G] nie, nie, nie.
Jestem w [Cm] desperacji, jakbym w sobotni, deszczowy [F] wieczór łapał tatsi.
[Gm] Pij [Bb] czaj, ułyj mój taksy, daj [Eb] mi lekarstwa za cztery [F] baksy, za cztery baksy.
[G] Nie, nie, nie, nie, przepiszę pana jakieś [Ab] błędzę wobec tego, ale niestety wydaje [Cm] mi się, że
Widzę u pana początki syndromu Romantic Psycho.
[F] [N]
Key:
Cm
F
G
Eb
Gm
Cm
F
G
_ _ Oj, kogo widzę.
Dzień [N] dobry.
_ _ _ _ _ _ Dobrze, że pan wreszcie dotarł.
Jakoś długo trafić nie mogłem tu do pana.
Może opowiem [A] mi pan, co się u pana działo ostatnio.
Mhm, tylko _ chyba trudno mi tak będzie na sucho, bez bitu.
To może puszczę instrumental, _ a pan mi opowie co panu leży na [G] sercu, dobra?
_ _ _ [D] Okej.
W takim stylu może być? _
[Cm] Tak.
Okej.
_ Zacznijmy od 2018 roku.
_ Co tam się wydarzyło? _ _ _
_ _ _ _ [F] _ _ _
[Cm] Skończyłem trasę, [Gm] kochciałem tylko wieczny [Cm] detoks. _
Śmierdziliśmy groszem wszędzie, ten przeklęty fetor.
Każdy machał łapą w górze jak manekineko.
_ I poczułem szczęście, wreszcie.
To [F] jak leczy mnie to miód i [G] mleko.
Z moim przyjacielem za [Cm] fuzję, po której mamy gry, _ przeportfelenu i żaluzję.
Teksty odłożyłem na później, miałem kontuzję, a serca łamałem tak, że [F] mógłbym z nich układać puzzle.
[Cm] Aż _ nie zakochałem się w dziewczynie z popu.
_ Była płomieniem, a ja beczką prochu.
_ _ Widziałem gwiazdy bez teleskopu, ale rady na tej autostradzie [C] miały zniki stopu.
Byłem [G] gotów, żeby zmyła ze [Cm] mnie smutek.
Choć pochodziła [A] z branży, w której każdy rzeźbi tępym dłutem.
W której, żeby sprzedać płytę, trzeba sprzedać dupę.
A jeśli masz farcik, to wystarczy ci [Dm] pokazać [Cm] sutek.
Ja z branży, która umie [F] wszystko łatwo jebać.
[Eb] Sprzedałem więcej płyt niż Shiran, nie potrafiąc [A] śpiewać.
Wow, [G] chodzę po [Bb] niebie jak ten młody [Eb] Jedi.
Mamy całą scenę w [F] ledach, świeci jak jebane [C] Vegas.
Skończyli mnie kochać, jak skończyłem ostatni nielegal.
[Eb] Czuję się jak Ronald [F] Reagan, sława jest jak słony [Cm] Jedi.
_ W sumie tak.
[G] _ _
Tak to w sumie [Cm] wyglądało. _ _ _ _
Kurwa.
No ale może trzymajmy się [A] jednego tematu.
Może coś o związku z twoim panem powie, bo widzę, że pana [Cm] pochłonął.
Totalnie.
[G] Jak [Ab] się pan stoczył?
Jak to było?
Jakie to uczucie się [F] zakochać? _
[Cm] _ _ [G] To było jak pigułka [Cm] Somy.
Moja mama mówiła, jesteś rozbisur maniony.
I nawet małe [Gm] rzeczy z nią wyglądały [Cm] jak cuda.
Moja niania mówiła_
Ty nie miałeś [Dm] sny? _
No tak.
Nie wiem wiele o Obidze, ale znam miejsca, do których będziemy [F] długo lecieć.
Ten jej słodki uśmiech, tak, [Gm] tak dulcze, de lecze.
Ej, nie [Eb] chcę nigdy budzić się [F] w tym rutynowym świecie, gdzie [G] kurier przywozi dietę.
[Bb] Kumpel przynosi bezel, [Eb] łzy kapią na mój sweter.
[F] Muszę wrócić z bukietem, a [Cm] co?
Co?
_ Jeżeli [Bb] większą uciechę niż [Cm] to, co mówię, sprawia [F] im to, jak się uczeszę.
[G] Ale znowu [Gm] wraca pan do mówienia o [A] sobie.
Przepraszam.
A może pogadajmy o niej, tak?
[Cm] Wróćmy do wybranki.
Jej dłonie są takie ciepłe, spalam się, [F] jakbym trenował przed [Em] piekłem.
Tak, coś sobie w [Bb] końcu przyrzekłem.
Nie mogę [Eb] odejść, jest za [F] dużo rzeczy, które są [Cm] piękne.
Aha, [Gm] czyli nie [Bb] jest z panem tak najgorzej, krótko [Eb] mówiąc.
Nie wiem.
To [F] jest taki wrażliwa możliwość.
Nie, [G] nie, nie, nie.
Jestem w [Cm] desperacji, jakbym w sobotni, deszczowy [F] wieczór łapał tatsi. _
[Gm] _ _ Pij [Bb] czaj, ułyj mój taksy, daj [Eb] mi lekarstwa za cztery [F] baksy, za cztery baksy.
[G] Nie, nie, nie, nie, _ przepiszę pana jakieś [Ab] błędzę wobec tego, ale _ niestety wydaje [Cm] mi się, że_
Widzę u pana początki syndromu Romantic Psycho.
_ [F] _ _ _ _ _ _ _ _ [N] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
Dzień [N] dobry.
_ _ _ _ _ _ Dobrze, że pan wreszcie dotarł.
Jakoś długo trafić nie mogłem tu do pana.
Może opowiem [A] mi pan, co się u pana działo ostatnio.
Mhm, tylko _ chyba trudno mi tak będzie na sucho, bez bitu.
To może puszczę instrumental, _ a pan mi opowie co panu leży na [G] sercu, dobra?
_ _ _ [D] Okej.
W takim stylu może być? _
[Cm] Tak.
Okej.
_ Zacznijmy od 2018 roku.
_ Co tam się wydarzyło? _ _ _
_ _ _ _ [F] _ _ _
[Cm] Skończyłem trasę, [Gm] kochciałem tylko wieczny [Cm] detoks. _
Śmierdziliśmy groszem wszędzie, ten przeklęty fetor.
Każdy machał łapą w górze jak manekineko.
_ I poczułem szczęście, wreszcie.
To [F] jak leczy mnie to miód i [G] mleko.
Z moim przyjacielem za [Cm] fuzję, po której mamy gry, _ przeportfelenu i żaluzję.
Teksty odłożyłem na później, miałem kontuzję, a serca łamałem tak, że [F] mógłbym z nich układać puzzle.
[Cm] Aż _ nie zakochałem się w dziewczynie z popu.
_ Była płomieniem, a ja beczką prochu.
_ _ Widziałem gwiazdy bez teleskopu, ale rady na tej autostradzie [C] miały zniki stopu.
Byłem [G] gotów, żeby zmyła ze [Cm] mnie smutek.
Choć pochodziła [A] z branży, w której każdy rzeźbi tępym dłutem.
W której, żeby sprzedać płytę, trzeba sprzedać dupę.
A jeśli masz farcik, to wystarczy ci [Dm] pokazać [Cm] sutek.
Ja z branży, która umie [F] wszystko łatwo jebać.
[Eb] Sprzedałem więcej płyt niż Shiran, nie potrafiąc [A] śpiewać.
Wow, [G] chodzę po [Bb] niebie jak ten młody [Eb] Jedi.
Mamy całą scenę w [F] ledach, świeci jak jebane [C] Vegas.
Skończyli mnie kochać, jak skończyłem ostatni nielegal.
[Eb] Czuję się jak Ronald [F] Reagan, sława jest jak słony [Cm] Jedi.
_ W sumie tak.
[G] _ _
Tak to w sumie [Cm] wyglądało. _ _ _ _
Kurwa.
No ale może trzymajmy się [A] jednego tematu.
Może coś o związku z twoim panem powie, bo widzę, że pana [Cm] pochłonął.
Totalnie.
[G] Jak [Ab] się pan stoczył?
Jak to było?
Jakie to uczucie się [F] zakochać? _
[Cm] _ _ [G] To było jak pigułka [Cm] Somy.
Moja mama mówiła, jesteś rozbisur maniony.
I nawet małe [Gm] rzeczy z nią wyglądały [Cm] jak cuda.
Moja niania mówiła_
Ty nie miałeś [Dm] sny? _
No tak.
Nie wiem wiele o Obidze, ale znam miejsca, do których będziemy [F] długo lecieć.
Ten jej słodki uśmiech, tak, [Gm] tak dulcze, de lecze.
Ej, nie [Eb] chcę nigdy budzić się [F] w tym rutynowym świecie, gdzie [G] kurier przywozi dietę.
[Bb] Kumpel przynosi bezel, [Eb] łzy kapią na mój sweter.
[F] Muszę wrócić z bukietem, a [Cm] co?
Co?
_ Jeżeli [Bb] większą uciechę niż [Cm] to, co mówię, sprawia [F] im to, jak się uczeszę.
[G] Ale znowu [Gm] wraca pan do mówienia o [A] sobie.
Przepraszam.
A może pogadajmy o niej, tak?
[Cm] Wróćmy do wybranki.
Jej dłonie są takie ciepłe, spalam się, [F] jakbym trenował przed [Em] piekłem.
Tak, coś sobie w [Bb] końcu przyrzekłem.
Nie mogę [Eb] odejść, jest za [F] dużo rzeczy, które są [Cm] piękne.
Aha, [Gm] czyli nie [Bb] jest z panem tak najgorzej, krótko [Eb] mówiąc.
Nie wiem.
To [F] jest taki wrażliwa możliwość.
Nie, [G] nie, nie, nie.
Jestem w [Cm] desperacji, jakbym w sobotni, deszczowy [F] wieczór łapał tatsi. _
[Gm] _ _ Pij [Bb] czaj, ułyj mój taksy, daj [Eb] mi lekarstwa za cztery [F] baksy, za cztery baksy.
[G] Nie, nie, nie, nie, _ przepiszę pana jakieś [Ab] błędzę wobec tego, ale _ niestety wydaje [Cm] mi się, że_
Widzę u pana początki syndromu Romantic Psycho.
_ [F] _ _ _ _ _ _ _ _ [N] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _