Chords for Verba feat. hemmerling - Toksyczna miłość ( Teledysk 2022 )
Tempo:
94 bpm
Chords used:
Gb
Ab
Bbm
F
Ebm
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Bbm]
[Ab]
[Gb]
[A] [Bb] [Ebm] [F]
[Bbm] To była miłość jak pisana [Gb] wiersze, odległe plany, wyznania [Ab] najszczersze.
Była najważniejszą osobą w jego życiu [Fm] wymarzona miłość, [Ab] taki dałbym [Gb] tytuł.
Jednak do czasu gdy usłyszał od [Ebm] niej, nie chcę być z tobą, musisz mnie [F] zapomnieć.
To był [C] ostatni od niej [F] telefon, zostawiła go i wróciła do byłego.
[Bbm] Teraz sam, choć [Gb] wierzyłem, że nie zmieni się nic.
[Ab] Rozmaczyły twoje słowa, kiedy nie macie wiś.
[Gb] Tak kocham cię, a [Ebm] moja słona jak my.
[Ab] Gdzie jesteś [Fm] teraz?
[Bbm] Co robisz [Gb] kochanie?
Sorry już nie do niej, takie pytanie.
[Ab] Ona dzisiaj z tamtym jada śniadanie, a to co czujesz jest na ostatnim [Gb] planie.
Jesteś przeszłością, czyli nic nie [Ebm] znaczysz.
Najwyżej parę razy gdzieś ją [F] zobaczysz na Instagramie, [Gb] wtuloną w jego [F] ramię.
Lub nad basenem jak zrzuca swe [Bbm] ubranie.
Możesz udawać, że wszystko jest w [Gb] porządku.
Nic nie jest spoko, żałobne życia [Ab] nokturn.
Coraz bliżej ciebie cień śmierci tańczy.
Wolisz odejść i nie chcesz [Gb] walczyć.
W tym czasie ona odkrywa [Ebm] prawdę, że jej facet na boku ma [F] kochankę, która jest w [Gb] ciąży, a on jest [F] ojcem.
Taki zwrot akcji ze smutnym [Bbm] końcem.
Kolejny rozdział boleśnie [Gb] zamknięty.
Chciałabyś wrócić, naprawić swe [Ab] błędy.
Miałaś wszystko, dla ciebie to za mało.
Poszłaś za szczęściem, które [Db] uleciało.
Piszesz [Gb] mu wiadomość, co tam u [Ebm] ciebie, że ci odpisze szansa na milion [F] jeden.
Jednak [C] odpisał, zapomnij o [F] mnie.
Już mnie odcina i już jest dobrze.
[Bbm] Teraz sam, choć wierzyłem, że [Gb] nie zmieni się nic.
[Ab] Poznał wstrzymywane twoje słowa, kiedy nie masz się dziś.
[G]
[Gb] Tak kocham cię, [Eb] moja [Ebm] słona, jak bym.
[Ab] Chodzi ze sztylu.
[Fm]
[Bb] Zamknięta zasłona, para gęsta i sąd uczuć [Gb] słychać dźwięki kropli.
Wanna łezi bólu, [Ab] on podjęto, decyzja w wodzie szarej, chce utopić.
[Fm] Czy to me ostatnie chwile mają tu [Bbm] nastąpić?
A po drugiej stronie miasta, [Gb] ona biega do tak słodkiej, krzyczy szybko proszę [Ab] pana.
Po policjach płynie deszcz u ścian, [Fm] w radiu tylko cichy dźwięk.
I tu ta miłość zakazana [Gb] jest, jego twarz ponura, sam by się nie [Ebm] pouznał.
Zanurzony do połowy, słyszę znane [F] słowa, byłeś dla mnie nikim, [Gb] to kłamstwo, że cię kocham.
[F] Wtedy twarz pod tafle chowa, cicha woda, [Bbm] wybiegła z samochodu, cała przerażona.
[Gb] Chyba ktoś coś wyczuł, bo policja rozstawiona jeszcze.
[Ab] Kluczyła pryłki, zerwała żółtą taśmę, [Fm] zobaczyła jego ciało, tam bez duszy w pełnej [Gb] wannie.
Już nie mogli jej zatrzymać, ta kolana [Ebm] tam upadła.
I w kałużyce tak wspólnej [F] żali jego głowa trzyma, i kołyszy się do powódź.
Bo to była moja wina, ja przepraszam [Bbm] cię.
[Gb]
[Ab] [Fm]
[Bbm] Teraz sam, choć [Gb] wierzyłem, że nie zmieni się nic.
[Ab]
Rozmaczyły twoje słowa, kiedy nie [Fm] ma cię dziś.
[Gb] Tak kocham cię, ja [Eb] mało [Ebm] słona jak my.
[Ab] [Fm]
[Gb] Teraz sam, choć wierzyłem, że nie zmieni się nic.
[Ab] Rozmaczyły twoje słowa, [Fm] kiedy nie [Bbm] ma cię dziś.
[Gb] Tak kocham cię, ja [Ebm] mało słona jak my.
[Ab] [Fm]
[Bbm]
[Ab]
[Gb]
[A] [Bb] [Ebm] [F]
[Bbm] To była miłość jak pisana [Gb] wiersze, odległe plany, wyznania [Ab] najszczersze.
Była najważniejszą osobą w jego życiu [Fm] wymarzona miłość, [Ab] taki dałbym [Gb] tytuł.
Jednak do czasu gdy usłyszał od [Ebm] niej, nie chcę być z tobą, musisz mnie [F] zapomnieć.
To był [C] ostatni od niej [F] telefon, zostawiła go i wróciła do byłego.
[Bbm] Teraz sam, choć [Gb] wierzyłem, że nie zmieni się nic.
[Ab] Rozmaczyły twoje słowa, kiedy nie macie wiś.
[Gb] Tak kocham cię, a [Ebm] moja słona jak my.
[Ab] Gdzie jesteś [Fm] teraz?
[Bbm] Co robisz [Gb] kochanie?
Sorry już nie do niej, takie pytanie.
[Ab] Ona dzisiaj z tamtym jada śniadanie, a to co czujesz jest na ostatnim [Gb] planie.
Jesteś przeszłością, czyli nic nie [Ebm] znaczysz.
Najwyżej parę razy gdzieś ją [F] zobaczysz na Instagramie, [Gb] wtuloną w jego [F] ramię.
Lub nad basenem jak zrzuca swe [Bbm] ubranie.
Możesz udawać, że wszystko jest w [Gb] porządku.
Nic nie jest spoko, żałobne życia [Ab] nokturn.
Coraz bliżej ciebie cień śmierci tańczy.
Wolisz odejść i nie chcesz [Gb] walczyć.
W tym czasie ona odkrywa [Ebm] prawdę, że jej facet na boku ma [F] kochankę, która jest w [Gb] ciąży, a on jest [F] ojcem.
Taki zwrot akcji ze smutnym [Bbm] końcem.
Kolejny rozdział boleśnie [Gb] zamknięty.
Chciałabyś wrócić, naprawić swe [Ab] błędy.
Miałaś wszystko, dla ciebie to za mało.
Poszłaś za szczęściem, które [Db] uleciało.
Piszesz [Gb] mu wiadomość, co tam u [Ebm] ciebie, że ci odpisze szansa na milion [F] jeden.
Jednak [C] odpisał, zapomnij o [F] mnie.
Już mnie odcina i już jest dobrze.
[Bbm] Teraz sam, choć wierzyłem, że [Gb] nie zmieni się nic.
[Ab] Poznał wstrzymywane twoje słowa, kiedy nie masz się dziś.
[G]
[Gb] Tak kocham cię, [Eb] moja [Ebm] słona, jak bym.
[Ab] Chodzi ze sztylu.
[Fm]
[Bb] Zamknięta zasłona, para gęsta i sąd uczuć [Gb] słychać dźwięki kropli.
Wanna łezi bólu, [Ab] on podjęto, decyzja w wodzie szarej, chce utopić.
[Fm] Czy to me ostatnie chwile mają tu [Bbm] nastąpić?
A po drugiej stronie miasta, [Gb] ona biega do tak słodkiej, krzyczy szybko proszę [Ab] pana.
Po policjach płynie deszcz u ścian, [Fm] w radiu tylko cichy dźwięk.
I tu ta miłość zakazana [Gb] jest, jego twarz ponura, sam by się nie [Ebm] pouznał.
Zanurzony do połowy, słyszę znane [F] słowa, byłeś dla mnie nikim, [Gb] to kłamstwo, że cię kocham.
[F] Wtedy twarz pod tafle chowa, cicha woda, [Bbm] wybiegła z samochodu, cała przerażona.
[Gb] Chyba ktoś coś wyczuł, bo policja rozstawiona jeszcze.
[Ab] Kluczyła pryłki, zerwała żółtą taśmę, [Fm] zobaczyła jego ciało, tam bez duszy w pełnej [Gb] wannie.
Już nie mogli jej zatrzymać, ta kolana [Ebm] tam upadła.
I w kałużyce tak wspólnej [F] żali jego głowa trzyma, i kołyszy się do powódź.
Bo to była moja wina, ja przepraszam [Bbm] cię.
[Gb]
[Ab] [Fm]
[Bbm] Teraz sam, choć [Gb] wierzyłem, że nie zmieni się nic.
[Ab]
Rozmaczyły twoje słowa, kiedy nie [Fm] ma cię dziś.
[Gb] Tak kocham cię, ja [Eb] mało [Ebm] słona jak my.
[Ab] [Fm]
[Gb] Teraz sam, choć wierzyłem, że nie zmieni się nic.
[Ab] Rozmaczyły twoje słowa, [Fm] kiedy nie [Bbm] ma cię dziś.
[Gb] Tak kocham cię, ja [Ebm] mało słona jak my.
[Ab] [Fm]
[Bbm]
Key:
Gb
Ab
Bbm
F
Ebm
Gb
Ab
Bbm
[Bbm] _ _ _ _ _ _ _ _
[Ab] _ _ _ _ _ _ _ _
[Gb] _ _ _ _ _ _ _ _
[A] _ [Bb] _ [Ebm] _ _ [F] _ _ _
[Bbm] To była miłość jak pisana [Gb] wiersze, odległe plany, wyznania [Ab] najszczersze.
Była najważniejszą osobą w jego życiu [Fm] wymarzona miłość, [Ab] taki dałbym [Gb] tytuł.
Jednak do czasu gdy usłyszał od [Ebm] niej, nie chcę być z tobą, musisz mnie [F] zapomnieć.
To był [C] ostatni od niej [F] telefon, zostawiła go i wróciła do byłego.
[Bbm] Teraz sam, choć [Gb] wierzyłem, że nie zmieni się nic. _
[Ab] Rozmaczyły twoje słowa, kiedy nie macie wiś. _
[Gb] Tak kocham cię, a [Ebm] moja słona jak my.
[Ab] Gdzie jesteś _ _ [Fm] _ teraz? _
[Bbm] _ Co robisz [Gb] kochanie?
Sorry już nie do niej, takie pytanie.
[Ab] Ona dzisiaj z tamtym jada śniadanie, a to co czujesz jest na ostatnim [Gb] planie.
Jesteś przeszłością, czyli nic nie [Ebm] znaczysz.
Najwyżej parę razy gdzieś ją [F] zobaczysz na Instagramie, [Gb] wtuloną w jego [F] ramię.
Lub nad basenem jak zrzuca swe [Bbm] ubranie.
Możesz udawać, że wszystko jest w [Gb] porządku.
Nic nie jest spoko, żałobne życia [Ab] nokturn.
Coraz bliżej ciebie cień śmierci tańczy.
Wolisz odejść i nie chcesz [Gb] walczyć.
W tym czasie ona odkrywa [Ebm] prawdę, że jej facet na boku ma [F] kochankę, która jest w [Gb] ciąży, a on jest [F] ojcem.
Taki zwrot akcji ze smutnym [Bbm] końcem.
Kolejny rozdział boleśnie [Gb] zamknięty.
Chciałabyś wrócić, naprawić swe [Ab] błędy.
Miałaś wszystko, dla ciebie to za mało.
Poszłaś za szczęściem, które [Db] uleciało.
Piszesz [Gb] mu wiadomość, co tam u [Ebm] ciebie, że ci odpisze szansa na milion [F] jeden.
Jednak [C] odpisał, zapomnij o [F] mnie.
Już mnie odcina i już jest dobrze.
[Bbm] Teraz sam, choć wierzyłem, że [Gb] nie zmieni się nic.
[Ab] Poznał wstrzymywane twoje słowa, kiedy nie masz się dziś.
[G] _
[Gb] _ Tak kocham cię, [Eb] moja [Ebm] słona, jak bym.
[Ab] Chodzi ze sztylu.
[Fm] _ _ _ _
[Bb] Zamknięta zasłona, para gęsta i sąd uczuć [Gb] słychać dźwięki kropli.
Wanna łezi bólu, [Ab] on podjęto, decyzja w wodzie szarej, chce utopić.
[Fm] Czy to me ostatnie chwile mają tu [Bbm] nastąpić?
A po drugiej stronie miasta, [Gb] ona biega do tak słodkiej, krzyczy szybko proszę [Ab] pana.
Po policjach płynie deszcz u ścian, [Fm] w radiu tylko cichy dźwięk.
I tu ta miłość zakazana [Gb] jest, jego twarz ponura, sam by się nie [Ebm] pouznał.
Zanurzony do połowy, słyszę znane [F] słowa, byłeś dla mnie nikim, [Gb] to kłamstwo, że cię kocham.
[F] Wtedy twarz pod tafle chowa, cicha woda, [Bbm] wybiegła z samochodu, cała przerażona.
[Gb] Chyba ktoś coś wyczuł, bo policja rozstawiona jeszcze.
[Ab] Kluczyła pryłki, zerwała żółtą taśmę, [Fm] zobaczyła jego ciało, tam bez duszy w pełnej [Gb] wannie.
Już nie mogli jej zatrzymać, ta kolana [Ebm] tam upadła.
I w kałużyce tak wspólnej [F] żali jego głowa trzyma, i kołyszy się do powódź.
Bo to była moja wina, ja przepraszam [Bbm] cię.
_ _ _ _ _ [Gb] _ _
[Ab] _ _ _ [Fm] _ _ _ _
[Bbm] Teraz sam, choć [Gb] wierzyłem, że nie zmieni się nic.
[Ab] _
Rozmaczyły twoje słowa, kiedy nie [Fm] ma cię dziś. _
[Gb] Tak kocham cię, ja [Eb] mało [Ebm] słona jak my. _
[Ab] _ _ _ _ [Fm] _ _ _
[Gb] Teraz sam, choć wierzyłem, że nie zmieni się nic. _
[Ab] Rozmaczyły twoje słowa, [Fm] kiedy nie [Bbm] ma cię dziś. _
[Gb] Tak kocham cię, ja [Ebm] mało słona jak my. _
[Ab] _ _ _ _ [Fm] _ _ _ _
[Bbm] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[Ab] _ _ _ _ _ _ _ _
[Gb] _ _ _ _ _ _ _ _
[A] _ [Bb] _ [Ebm] _ _ [F] _ _ _
[Bbm] To była miłość jak pisana [Gb] wiersze, odległe plany, wyznania [Ab] najszczersze.
Była najważniejszą osobą w jego życiu [Fm] wymarzona miłość, [Ab] taki dałbym [Gb] tytuł.
Jednak do czasu gdy usłyszał od [Ebm] niej, nie chcę być z tobą, musisz mnie [F] zapomnieć.
To był [C] ostatni od niej [F] telefon, zostawiła go i wróciła do byłego.
[Bbm] Teraz sam, choć [Gb] wierzyłem, że nie zmieni się nic. _
[Ab] Rozmaczyły twoje słowa, kiedy nie macie wiś. _
[Gb] Tak kocham cię, a [Ebm] moja słona jak my.
[Ab] Gdzie jesteś _ _ [Fm] _ teraz? _
[Bbm] _ Co robisz [Gb] kochanie?
Sorry już nie do niej, takie pytanie.
[Ab] Ona dzisiaj z tamtym jada śniadanie, a to co czujesz jest na ostatnim [Gb] planie.
Jesteś przeszłością, czyli nic nie [Ebm] znaczysz.
Najwyżej parę razy gdzieś ją [F] zobaczysz na Instagramie, [Gb] wtuloną w jego [F] ramię.
Lub nad basenem jak zrzuca swe [Bbm] ubranie.
Możesz udawać, że wszystko jest w [Gb] porządku.
Nic nie jest spoko, żałobne życia [Ab] nokturn.
Coraz bliżej ciebie cień śmierci tańczy.
Wolisz odejść i nie chcesz [Gb] walczyć.
W tym czasie ona odkrywa [Ebm] prawdę, że jej facet na boku ma [F] kochankę, która jest w [Gb] ciąży, a on jest [F] ojcem.
Taki zwrot akcji ze smutnym [Bbm] końcem.
Kolejny rozdział boleśnie [Gb] zamknięty.
Chciałabyś wrócić, naprawić swe [Ab] błędy.
Miałaś wszystko, dla ciebie to za mało.
Poszłaś za szczęściem, które [Db] uleciało.
Piszesz [Gb] mu wiadomość, co tam u [Ebm] ciebie, że ci odpisze szansa na milion [F] jeden.
Jednak [C] odpisał, zapomnij o [F] mnie.
Już mnie odcina i już jest dobrze.
[Bbm] Teraz sam, choć wierzyłem, że [Gb] nie zmieni się nic.
[Ab] Poznał wstrzymywane twoje słowa, kiedy nie masz się dziś.
[G] _
[Gb] _ Tak kocham cię, [Eb] moja [Ebm] słona, jak bym.
[Ab] Chodzi ze sztylu.
[Fm] _ _ _ _
[Bb] Zamknięta zasłona, para gęsta i sąd uczuć [Gb] słychać dźwięki kropli.
Wanna łezi bólu, [Ab] on podjęto, decyzja w wodzie szarej, chce utopić.
[Fm] Czy to me ostatnie chwile mają tu [Bbm] nastąpić?
A po drugiej stronie miasta, [Gb] ona biega do tak słodkiej, krzyczy szybko proszę [Ab] pana.
Po policjach płynie deszcz u ścian, [Fm] w radiu tylko cichy dźwięk.
I tu ta miłość zakazana [Gb] jest, jego twarz ponura, sam by się nie [Ebm] pouznał.
Zanurzony do połowy, słyszę znane [F] słowa, byłeś dla mnie nikim, [Gb] to kłamstwo, że cię kocham.
[F] Wtedy twarz pod tafle chowa, cicha woda, [Bbm] wybiegła z samochodu, cała przerażona.
[Gb] Chyba ktoś coś wyczuł, bo policja rozstawiona jeszcze.
[Ab] Kluczyła pryłki, zerwała żółtą taśmę, [Fm] zobaczyła jego ciało, tam bez duszy w pełnej [Gb] wannie.
Już nie mogli jej zatrzymać, ta kolana [Ebm] tam upadła.
I w kałużyce tak wspólnej [F] żali jego głowa trzyma, i kołyszy się do powódź.
Bo to była moja wina, ja przepraszam [Bbm] cię.
_ _ _ _ _ [Gb] _ _
[Ab] _ _ _ [Fm] _ _ _ _
[Bbm] Teraz sam, choć [Gb] wierzyłem, że nie zmieni się nic.
[Ab] _
Rozmaczyły twoje słowa, kiedy nie [Fm] ma cię dziś. _
[Gb] Tak kocham cię, ja [Eb] mało [Ebm] słona jak my. _
[Ab] _ _ _ _ [Fm] _ _ _
[Gb] Teraz sam, choć wierzyłem, że nie zmieni się nic. _
[Ab] Rozmaczyły twoje słowa, [Fm] kiedy nie [Bbm] ma cię dziś. _
[Gb] Tak kocham cię, ja [Ebm] mało słona jak my. _
[Ab] _ _ _ _ [Fm] _ _ _ _
[Bbm] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _