Chords for Verba ft. hemmerling - Zakazana miłość ( OFICJALNY TELEDYSK )
Tempo:
153.8 bpm
Chords used:
Cm
Ab
G
Gm
Bb
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Cm]
[Ab] [Eb]
[Gm] [Ab]
[F] [G]
To [Cm]
były piękne dni, [Bb]
[Gm] odeszły razem z nimi.
[Ab]
Oni nie [F] przychodziły, [G]
już nie pamiętasz [Cm] nic.
A kwiaty piękną i [Bb]
reszt już nie [Eb] zgrzesi.
[Ab]
[F] Mogłaś to przetrwać, by [G]
po prostu dalej [Cm] żyć.
Młoda dziewczyna, duże miasto, niezłe możliwości.
[Gm] Dużo znajomych, fajnych ludzi z całej [Ab] Polski.
Kiedyś myślała o [Fm] zabawie, dzisiaj o [G] [Cm] przyszłości.
Poznała spoko [G] gościa przez [Cm] zbieg okoliczności.
Tych rozpoczął szczerze, mówiąc, że ma żonę.
[Bb] Spoko dla niej, to [Gm] znajomość tylko jest na moment.
[Ab]
Można spędzić czas, [Fm] pogadać, wypić zimną kolę.
W końcu przecież [G] każde pójdzie [Cm] w swoją stronę.
Parę spotkań i rozmowy, zwykłe z życia.
[Gm] Gdyby miało być tak łatwo, to nie [Eb] miałbym o czym pisać.
[Fm]
Nie miał to być żaden romans, przecież są [Cm] zasady.
Pokazywał zdjęcia córki z rodzinnej zabawy.
Czy on łamał dystans?
Trudno to [Gm] ocenić.
W sumie nie dał jej sygnału, że chciałby coś [Fm] zmienić.
Może nie powinien nawet z nią zamienić [Cm] słowa.
Żona [G] mogłaby pomyśleć, że to [Cm] wszystko sprowokował.
To były piękne dni, [Bb]
[Eb] odeszły razem z [Gm] nimi.
[Ab]
On nie [F] przychodzi, by [G]
już nie [Cm] pamiętać.
I a kwiaty wędną i [Bb]
deszcz już [Gm] nie wcześniej.
[Ab] I mogłaś [Fm] to przetrwać, [F] by [G]
po prostu dalej [Cm] żyć.
Jest udowodniono, że wystarczy 120 godzin,
gdy [Gm] zrodziło się uczucie, które może [Eb] tu [Ab] zaszkodzić.
Zwykła relacja, [Fm] zamieniona w [Cm] słabość obustronna, choć chwilowa.
[G] [Cm] Zakończona zdradą, on się wystraszył, dobrze wie, że jest [Ab] winny.
[Gm] To nie fair, wobec żony, córki i [Ab] dziewczyny.
Gdy [Fm] cofanie, prośba zapomnieć musimy.
[Cm] Lecz [G] ona zapatrzona nie ma [Cm] na to siły.
Wypisywała, ale on polał [Ab] zamilknąć.
[Eb]
Tylko napisał do niej, zostaw mnie, kretynko.
[Ab]
Próbowała go [Fm] oszukać, pisząc, że jest w ciąży.
[Cm] Ten napisał, pożałujesz, jeśli mnie pogrążysz.
Później będąc w pracy, zobaczył kwiaty do bukietu,
[Gm] przyczepiona kartka i tam skromny napis.
[Ab] Kocham cię, mimo [Fm] krzywd, to dla ciebie.
[G] Połóż je na grobie, na [Cm] moim pogrzebie.
Chyba widziałem gościa miesiąc później,
był przybity i nie wchodził już tak dumnie.
W podkąszonych oczach prośba, by powtórnie
przeżyć te kilka chwil.
Zdobył brocha, jak bez drodzy.
Myśli tak mocne, wykańczały go z porządku,
na rękę bez obrączki.
Życie już dwa minuty,
sam by się uwolnił, gdyby nie to,
[Ab] że kwiaty,
się nie zostały.
[Cm]
To były piękne [Fm] dni,
[Bb]
odeszły [Gm] razem z nimi.
[Ab] Odeszły razem z nimi.
On nie [F] przychodzi, by
[G]
już nie pamiętać [Cm] nic.
A kwiaty więkną i
[Fm] [Bb]
deszcz już [Gm] nie wskrześci.
I [Ab] deszcz już nie wskrześci.
Mogłaś to [F] przetrwać, by
[G] po prostu dalej [C] [Dm] żyć.
To były piękne dni,
[C] [F]
odeszły razem z nimi.
[Bb] Odeszły razem z nimi.
On nie [Gm] przychodzi, [A] by
już nie pamiętać [Dm] nic.
A kwiaty [Bb] więkną i
[C]
deszcz już nie wskrześci.
[F] I [Bb] deszcz już nie wskrześci.
Mogłaś to [G] przetrwać, by
[A]
po prostu dalej żyć.
po prostu dalej [Dm] żyć.
[Bb] [C]
[Am] [Bb]
[G] [A]
[Ab] [Eb]
[Gm] [Ab]
[F] [G]
To [Cm]
były piękne dni, [Bb]
[Gm] odeszły razem z nimi.
[Ab]
Oni nie [F] przychodziły, [G]
już nie pamiętasz [Cm] nic.
A kwiaty piękną i [Bb]
reszt już nie [Eb] zgrzesi.
[Ab]
[F] Mogłaś to przetrwać, by [G]
po prostu dalej [Cm] żyć.
Młoda dziewczyna, duże miasto, niezłe możliwości.
[Gm] Dużo znajomych, fajnych ludzi z całej [Ab] Polski.
Kiedyś myślała o [Fm] zabawie, dzisiaj o [G] [Cm] przyszłości.
Poznała spoko [G] gościa przez [Cm] zbieg okoliczności.
Tych rozpoczął szczerze, mówiąc, że ma żonę.
[Bb] Spoko dla niej, to [Gm] znajomość tylko jest na moment.
[Ab]
Można spędzić czas, [Fm] pogadać, wypić zimną kolę.
W końcu przecież [G] każde pójdzie [Cm] w swoją stronę.
Parę spotkań i rozmowy, zwykłe z życia.
[Gm] Gdyby miało być tak łatwo, to nie [Eb] miałbym o czym pisać.
[Fm]
Nie miał to być żaden romans, przecież są [Cm] zasady.
Pokazywał zdjęcia córki z rodzinnej zabawy.
Czy on łamał dystans?
Trudno to [Gm] ocenić.
W sumie nie dał jej sygnału, że chciałby coś [Fm] zmienić.
Może nie powinien nawet z nią zamienić [Cm] słowa.
Żona [G] mogłaby pomyśleć, że to [Cm] wszystko sprowokował.
To były piękne dni, [Bb]
[Eb] odeszły razem z [Gm] nimi.
[Ab]
On nie [F] przychodzi, by [G]
już nie [Cm] pamiętać.
I a kwiaty wędną i [Bb]
deszcz już [Gm] nie wcześniej.
[Ab] I mogłaś [Fm] to przetrwać, [F] by [G]
po prostu dalej [Cm] żyć.
Jest udowodniono, że wystarczy 120 godzin,
gdy [Gm] zrodziło się uczucie, które może [Eb] tu [Ab] zaszkodzić.
Zwykła relacja, [Fm] zamieniona w [Cm] słabość obustronna, choć chwilowa.
[G] [Cm] Zakończona zdradą, on się wystraszył, dobrze wie, że jest [Ab] winny.
[Gm] To nie fair, wobec żony, córki i [Ab] dziewczyny.
Gdy [Fm] cofanie, prośba zapomnieć musimy.
[Cm] Lecz [G] ona zapatrzona nie ma [Cm] na to siły.
Wypisywała, ale on polał [Ab] zamilknąć.
[Eb]
Tylko napisał do niej, zostaw mnie, kretynko.
[Ab]
Próbowała go [Fm] oszukać, pisząc, że jest w ciąży.
[Cm] Ten napisał, pożałujesz, jeśli mnie pogrążysz.
Później będąc w pracy, zobaczył kwiaty do bukietu,
[Gm] przyczepiona kartka i tam skromny napis.
[Ab] Kocham cię, mimo [Fm] krzywd, to dla ciebie.
[G] Połóż je na grobie, na [Cm] moim pogrzebie.
Chyba widziałem gościa miesiąc później,
był przybity i nie wchodził już tak dumnie.
W podkąszonych oczach prośba, by powtórnie
przeżyć te kilka chwil.
Zdobył brocha, jak bez drodzy.
Myśli tak mocne, wykańczały go z porządku,
na rękę bez obrączki.
Życie już dwa minuty,
sam by się uwolnił, gdyby nie to,
[Ab] że kwiaty,
się nie zostały.
[Cm]
To były piękne [Fm] dni,
[Bb]
odeszły [Gm] razem z nimi.
[Ab] Odeszły razem z nimi.
On nie [F] przychodzi, by
[G]
już nie pamiętać [Cm] nic.
A kwiaty więkną i
[Fm] [Bb]
deszcz już [Gm] nie wskrześci.
I [Ab] deszcz już nie wskrześci.
Mogłaś to [F] przetrwać, by
[G] po prostu dalej [C] [Dm] żyć.
To były piękne dni,
[C] [F]
odeszły razem z nimi.
[Bb] Odeszły razem z nimi.
On nie [Gm] przychodzi, [A] by
już nie pamiętać [Dm] nic.
A kwiaty [Bb] więkną i
[C]
deszcz już nie wskrześci.
[F] I [Bb] deszcz już nie wskrześci.
Mogłaś to [G] przetrwać, by
[A]
po prostu dalej żyć.
po prostu dalej [Dm] żyć.
[Bb] [C]
[Am] [Bb]
[G] [A]
Key:
Cm
Ab
G
Gm
Bb
Cm
Ab
G
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ [Cm] _ _ _ _ _
_ _ _ [Ab] _ _ _ [Eb] _ _
[Gm] _ _ _ _ _ _ [Ab] _ _
_ _ _ [F] _ _ _ _ [G] _
_ To _ [Cm] _ _ _ _
_ były piękne dni, [Bb] _ _
_ [Gm] odeszły razem z nimi.
[Ab] _ _
Oni nie _ [F] _ przychodziły, [G] _
już nie _ pamiętasz [Cm] _ nic.
A kwiaty piękną i [Bb] _ _
reszt już nie [Eb] zgrzesi.
_ [Ab] _ _
_ [F] Mogłaś to przetrwać, by [G] _
po prostu dalej _ [Cm] żyć.
Młoda dziewczyna, duże miasto, niezłe możliwości.
[Gm] Dużo znajomych, fajnych ludzi z całej [Ab] Polski.
Kiedyś myślała o [Fm] zabawie, dzisiaj o [G] [Cm] przyszłości.
Poznała spoko [G] gościa przez [Cm] zbieg _ okoliczności.
Tych rozpoczął szczerze, mówiąc, że ma żonę.
[Bb] Spoko dla niej, to [Gm] znajomość tylko jest na moment.
[Ab] _
Można spędzić czas, [Fm] pogadać, wypić zimną kolę.
W końcu przecież [G] każde pójdzie [Cm] w swoją stronę.
Parę spotkań i rozmowy, zwykłe z życia.
[Gm] Gdyby miało być tak łatwo, to nie [Eb] miałbym o czym pisać.
[Fm]
Nie miał to być żaden romans, przecież są [Cm] zasady. _
Pokazywał zdjęcia córki z rodzinnej zabawy.
Czy on łamał dystans?
Trudno to [Gm] ocenić.
W sumie nie dał jej sygnału, że chciałby coś [Fm] zmienić.
Może nie powinien nawet z nią zamienić [Cm] słowa.
Żona [G] mogłaby pomyśleć, że to [Cm] wszystko sprowokował. _
To były _ piękne dni, [Bb] _ _
_ [Eb] odeszły razem z [Gm] nimi.
[Ab] _
On nie [F] przychodzi, by [G] _
już nie _ [Cm] pamiętać.
I _ a kwiaty wędną i [Bb] _
deszcz już [Gm] nie wcześniej.
_ [Ab] I mogłaś [Fm] to przetrwać, [F] by [G] _
po prostu dalej [Cm] _ żyć.
Jest _ udowodniono, że wystarczy 120 godzin,
gdy [Gm] zrodziło się uczucie, które może [Eb] tu [Ab] zaszkodzić.
Zwykła relacja, [Fm] zamieniona w [Cm] słabość obustronna, choć chwilowa.
[G] _ _ [Cm] Zakończona zdradą, on się wystraszył, dobrze wie, że jest [Ab] winny.
[Gm] To nie fair, wobec żony, córki i [Ab] dziewczyny.
Gdy [Fm] cofanie, prośba zapomnieć musimy.
[Cm] Lecz [G] ona zapatrzona nie ma [Cm] na to siły. _ _
Wypisywała, ale on polał [Ab] zamilknąć.
[Eb]
Tylko napisał do niej, zostaw mnie, kretynko.
[Ab]
Próbowała go [Fm] oszukać, pisząc, że jest w ciąży.
[Cm] Ten napisał, pożałujesz, jeśli mnie pogrążysz.
Później będąc w pracy, zobaczył kwiaty do bukietu,
[Gm] przyczepiona kartka i tam skromny napis.
[Ab] Kocham cię, mimo [Fm] krzywd, to dla ciebie.
[G] Połóż je na grobie, na [Cm] moim pogrzebie. _
Chyba widziałem gościa miesiąc później,
był przybity i nie wchodził już tak dumnie.
W podkąszonych oczach prośba, by powtórnie
przeżyć te kilka chwil.
_ _ Zdobył brocha, jak bez drodzy.
_ _ Myśli tak mocne, wykańczały go z porządku,
na rękę bez obrączki.
Życie już dwa _ minuty,
sam by się uwolnił, gdyby nie to,
[Ab] że kwiaty,
się nie zostały.
[Cm] _ _ _ _ _
To były _ piękne [Fm] dni,
[Bb] _ _
odeszły [Gm] razem z nimi.
[Ab] Odeszły razem z nimi.
On nie [F] przychodzi, by
[G] _
już nie pamiętać [Cm] nic. _
A kwiaty _ więkną i
[Fm] _ [Bb] _
deszcz już [Gm] nie wskrześci.
I [Ab] deszcz już nie wskrześci.
Mogłaś to [F] _ przetrwać, by
[G] po prostu dalej _ [C] [Dm] żyć.
To były piękne dni,
[C] _ [F] _
odeszły razem z nimi.
[Bb] Odeszły razem z nimi.
On nie _ [Gm] przychodzi, [A] by _
już nie pamiętać [Dm] _ nic.
A kwiaty [Bb] więkną i
_ [C] _
deszcz już nie wskrześci.
[F] I [Bb] deszcz już nie wskrześci.
Mogłaś to [G] przetrwać, by
[A] _
po prostu dalej żyć.
po prostu dalej [Dm] _ żyć. _
_ _ [Bb] _ _ _ _ [C] _ _
_ _ [Am] _ _ _ _ [Bb] _ _
_ _ [G] _ _ _ _ [A] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ [Cm] _ _ _ _ _
_ _ _ [Ab] _ _ _ [Eb] _ _
[Gm] _ _ _ _ _ _ [Ab] _ _
_ _ _ [F] _ _ _ _ [G] _
_ To _ [Cm] _ _ _ _
_ były piękne dni, [Bb] _ _
_ [Gm] odeszły razem z nimi.
[Ab] _ _
Oni nie _ [F] _ przychodziły, [G] _
już nie _ pamiętasz [Cm] _ nic.
A kwiaty piękną i [Bb] _ _
reszt już nie [Eb] zgrzesi.
_ [Ab] _ _
_ [F] Mogłaś to przetrwać, by [G] _
po prostu dalej _ [Cm] żyć.
Młoda dziewczyna, duże miasto, niezłe możliwości.
[Gm] Dużo znajomych, fajnych ludzi z całej [Ab] Polski.
Kiedyś myślała o [Fm] zabawie, dzisiaj o [G] [Cm] przyszłości.
Poznała spoko [G] gościa przez [Cm] zbieg _ okoliczności.
Tych rozpoczął szczerze, mówiąc, że ma żonę.
[Bb] Spoko dla niej, to [Gm] znajomość tylko jest na moment.
[Ab] _
Można spędzić czas, [Fm] pogadać, wypić zimną kolę.
W końcu przecież [G] każde pójdzie [Cm] w swoją stronę.
Parę spotkań i rozmowy, zwykłe z życia.
[Gm] Gdyby miało być tak łatwo, to nie [Eb] miałbym o czym pisać.
[Fm]
Nie miał to być żaden romans, przecież są [Cm] zasady. _
Pokazywał zdjęcia córki z rodzinnej zabawy.
Czy on łamał dystans?
Trudno to [Gm] ocenić.
W sumie nie dał jej sygnału, że chciałby coś [Fm] zmienić.
Może nie powinien nawet z nią zamienić [Cm] słowa.
Żona [G] mogłaby pomyśleć, że to [Cm] wszystko sprowokował. _
To były _ piękne dni, [Bb] _ _
_ [Eb] odeszły razem z [Gm] nimi.
[Ab] _
On nie [F] przychodzi, by [G] _
już nie _ [Cm] pamiętać.
I _ a kwiaty wędną i [Bb] _
deszcz już [Gm] nie wcześniej.
_ [Ab] I mogłaś [Fm] to przetrwać, [F] by [G] _
po prostu dalej [Cm] _ żyć.
Jest _ udowodniono, że wystarczy 120 godzin,
gdy [Gm] zrodziło się uczucie, które może [Eb] tu [Ab] zaszkodzić.
Zwykła relacja, [Fm] zamieniona w [Cm] słabość obustronna, choć chwilowa.
[G] _ _ [Cm] Zakończona zdradą, on się wystraszył, dobrze wie, że jest [Ab] winny.
[Gm] To nie fair, wobec żony, córki i [Ab] dziewczyny.
Gdy [Fm] cofanie, prośba zapomnieć musimy.
[Cm] Lecz [G] ona zapatrzona nie ma [Cm] na to siły. _ _
Wypisywała, ale on polał [Ab] zamilknąć.
[Eb]
Tylko napisał do niej, zostaw mnie, kretynko.
[Ab]
Próbowała go [Fm] oszukać, pisząc, że jest w ciąży.
[Cm] Ten napisał, pożałujesz, jeśli mnie pogrążysz.
Później będąc w pracy, zobaczył kwiaty do bukietu,
[Gm] przyczepiona kartka i tam skromny napis.
[Ab] Kocham cię, mimo [Fm] krzywd, to dla ciebie.
[G] Połóż je na grobie, na [Cm] moim pogrzebie. _
Chyba widziałem gościa miesiąc później,
był przybity i nie wchodził już tak dumnie.
W podkąszonych oczach prośba, by powtórnie
przeżyć te kilka chwil.
_ _ Zdobył brocha, jak bez drodzy.
_ _ Myśli tak mocne, wykańczały go z porządku,
na rękę bez obrączki.
Życie już dwa _ minuty,
sam by się uwolnił, gdyby nie to,
[Ab] że kwiaty,
się nie zostały.
[Cm] _ _ _ _ _
To były _ piękne [Fm] dni,
[Bb] _ _
odeszły [Gm] razem z nimi.
[Ab] Odeszły razem z nimi.
On nie [F] przychodzi, by
[G] _
już nie pamiętać [Cm] nic. _
A kwiaty _ więkną i
[Fm] _ [Bb] _
deszcz już [Gm] nie wskrześci.
I [Ab] deszcz już nie wskrześci.
Mogłaś to [F] _ przetrwać, by
[G] po prostu dalej _ [C] [Dm] żyć.
To były piękne dni,
[C] _ [F] _
odeszły razem z nimi.
[Bb] Odeszły razem z nimi.
On nie _ [Gm] przychodzi, [A] by _
już nie pamiętać [Dm] _ nic.
A kwiaty [Bb] więkną i
_ [C] _
deszcz już nie wskrześci.
[F] I [Bb] deszcz już nie wskrześci.
Mogłaś to [G] przetrwać, by
[A] _
po prostu dalej żyć.
po prostu dalej [Dm] _ żyć. _
_ _ [Bb] _ _ _ _ [C] _ _
_ _ [Am] _ _ _ _ [Bb] _ _
_ _ [G] _ _ _ _ [A] _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _