Chords for Bartek Kalinowski - Piosenka o nieboszczykach (Wysocki)
Tempo:
161.85 bpm
Chords used:
Dbm
Eb
Abm
Ab
Bb
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
![Bartek Kalinowski - Piosenka o nieboszczykach (Wysocki) chords](https://i.ytimg.com/vi/cHJqzFXW6UY/mqdefault.jpg)
Start Jamming...
[Ab] Czy mychnie się autem ścinając w [Dbm] wirarze,
[Ab] Czy też piechotą wyruszasz na szlak.
Przy samobieżnych pojazdów w [Dbm] nadmiarze,
[Abm] Łatwo się w drodze zamienić we wrak.
Wczoraj karawan, co wiózł [Gm] martwe ciało,
[Dbm] Wjechał na tramwaj, a potem [Eb] na słup.
[Ab] Czoper szpitalu, a kto [Dbm]
urzecało,
Ten dla [Eb] którego [Abm] kopano już grób.
Płaczki żałośnie [Dbm] płakały, czosiły,
[Eb] Ten tej orkiestry na [Ab] tętych zmiał jęk,
Popopiskiwał i [Dbm] tylko z mogiły
[Ab] Żaden fałszywyś nie rozległ się dźwięk.
Zgrany kolektyw [Bb] słowami podzięki
[Dbm] Żegnał zmarłego, bo [Eb] taki już mózg,
[Abm] Tylko nieboszczyk nie [Dbm] podał im ręki
[Eb] I to mu trzeba [Abm] zapisać na plus.
Ten też ze sława [Dbm] natura surowa
[Ab] Służba człowieczyk obchodzi ją bieg.
Tłum żałobników pod [Dbm] drzewem się schował,
[Eb] Tylko nieboszczyk tam [Abm]
został, gdzie lekł.
On [Ab] pisze na deszcz, gradów [Bb] chodzi go mało,
[Dbm] Każdy umarł, jak ma [Eb] hartu na dmuch,
Bo chociaż [Abm] ciało się ruszać [Dbm] przestało,
[Eb] To jednak zdrowy [Abm] pozostał w nim duch.
Za wiele na nas [Dbm] kłopotów naciera,
[Eb] Jak żyć, czym straszyć [Ab] i kogo się bać.
No i wtedy spokój [Dbm] nastaje dopiero,
[Ab] Kiedy w mogiłach kładziemy się spać,
A czy zbiorowych czy we [Bb] własnościowych
[Dbm] Tu nieboszczycy są [Eb] zdani na los,
Nie [Abm] chcą urzędom do spraw [Dbm] lokalowych
[Eb] Znowu się sparzać [Abm] kłopotów i tros.
[Ab] Nawet w zaświatach, w tym [Dbm] kraju przedziwnym
[Eb] Jawny widzę wyższości [Abm] ich znak,
My tu nie znamy, ni dnia, [Dbm] ani godziny,
[Abm] A oni [Eb] wiedzą, co, kiedy [Abm] i jak.
Bo do nieboszczyków, [D] a po teoza
Słychać [Dbm] protesty, a ja [Eb] swoje wiem,
Wkrótce [Abm] przejedzie nas ktoś, lecz [Dbm] ktoś spoza
Grona [Eb] kolegów, co [Abm] śpią wiecznym snem.
[Dbm] [Eb]
[Abm]
[Ab]
[Ab] Czy też piechotą wyruszasz na szlak.
Przy samobieżnych pojazdów w [Dbm] nadmiarze,
[Abm] Łatwo się w drodze zamienić we wrak.
Wczoraj karawan, co wiózł [Gm] martwe ciało,
[Dbm] Wjechał na tramwaj, a potem [Eb] na słup.
[Ab] Czoper szpitalu, a kto [Dbm]
urzecało,
Ten dla [Eb] którego [Abm] kopano już grób.
Płaczki żałośnie [Dbm] płakały, czosiły,
[Eb] Ten tej orkiestry na [Ab] tętych zmiał jęk,
Popopiskiwał i [Dbm] tylko z mogiły
[Ab] Żaden fałszywyś nie rozległ się dźwięk.
Zgrany kolektyw [Bb] słowami podzięki
[Dbm] Żegnał zmarłego, bo [Eb] taki już mózg,
[Abm] Tylko nieboszczyk nie [Dbm] podał im ręki
[Eb] I to mu trzeba [Abm] zapisać na plus.
Ten też ze sława [Dbm] natura surowa
[Ab] Służba człowieczyk obchodzi ją bieg.
Tłum żałobników pod [Dbm] drzewem się schował,
[Eb] Tylko nieboszczyk tam [Abm]
został, gdzie lekł.
On [Ab] pisze na deszcz, gradów [Bb] chodzi go mało,
[Dbm] Każdy umarł, jak ma [Eb] hartu na dmuch,
Bo chociaż [Abm] ciało się ruszać [Dbm] przestało,
[Eb] To jednak zdrowy [Abm] pozostał w nim duch.
Za wiele na nas [Dbm] kłopotów naciera,
[Eb] Jak żyć, czym straszyć [Ab] i kogo się bać.
No i wtedy spokój [Dbm] nastaje dopiero,
[Ab] Kiedy w mogiłach kładziemy się spać,
A czy zbiorowych czy we [Bb] własnościowych
[Dbm] Tu nieboszczycy są [Eb] zdani na los,
Nie [Abm] chcą urzędom do spraw [Dbm] lokalowych
[Eb] Znowu się sparzać [Abm] kłopotów i tros.
[Ab] Nawet w zaświatach, w tym [Dbm] kraju przedziwnym
[Eb] Jawny widzę wyższości [Abm] ich znak,
My tu nie znamy, ni dnia, [Dbm] ani godziny,
[Abm] A oni [Eb] wiedzą, co, kiedy [Abm] i jak.
Bo do nieboszczyków, [D] a po teoza
Słychać [Dbm] protesty, a ja [Eb] swoje wiem,
Wkrótce [Abm] przejedzie nas ktoś, lecz [Dbm] ktoś spoza
Grona [Eb] kolegów, co [Abm] śpią wiecznym snem.
[Dbm] [Eb]
[Abm]
[Ab]
Key:
Dbm
Eb
Abm
Ab
Bb
Dbm
Eb
Abm
[Ab] _ _ _ Czy mychnie się autem ścinając w [Dbm] wirarze,
[Ab] Czy też piechotą wyruszasz na szlak.
Przy samobieżnych pojazdów w [Dbm] nadmiarze,
[Abm] Łatwo się w drodze zamienić we wrak.
_ Wczoraj karawan, co wiózł [Gm] martwe ciało,
_ [Dbm] Wjechał na tramwaj, a potem [Eb] na słup.
[Ab] Czoper szpitalu, a kto [Dbm] _
urzecało,
Ten dla [Eb] którego [Abm] kopano już grób.
_ _ Płaczki żałośnie [Dbm] płakały, czosiły,
[Eb] Ten tej orkiestry na [Ab] tętych zmiał jęk,
_ _ Popopiskiwał i [Dbm] tylko z mogiły
[Ab] Żaden fałszywyś nie rozległ się dźwięk.
Zgrany kolektyw [Bb] słowami podzięki
_ [Dbm] Żegnał zmarłego, bo [Eb] taki już mózg,
[Abm] Tylko nieboszczyk nie [Dbm] podał im ręki
[Eb] I to mu trzeba [Abm] zapisać na plus. _ _ _ _ _
Ten też ze sława [Dbm] natura surowa
[Ab] Służba człowieczyk obchodzi ją bieg.
_ _ Tłum żałobników pod [Dbm] drzewem się schował,
_ [Eb] Tylko nieboszczyk tam _ [Abm]
został, gdzie lekł.
On [Ab] pisze na deszcz, gradów [Bb] chodzi go mało,
_ [Dbm] Każdy umarł, jak ma [Eb] hartu na dmuch,
Bo chociaż [Abm] ciało się ruszać [Dbm] _ przestało,
[Eb] To jednak zdrowy [Abm] pozostał w nim duch.
_ _ Za wiele na nas [Dbm] kłopotów naciera,
[Eb] Jak żyć, czym straszyć [Ab] i kogo się bać.
No i wtedy spokój [Dbm] nastaje dopiero,
[Ab] Kiedy w mogiłach kładziemy się spać,
A czy zbiorowych czy we [Bb] _ własnościowych
[Dbm] Tu nieboszczycy są [Eb] zdani na los,
Nie [Abm] chcą urzędom do spraw [Dbm] _ lokalowych
[Eb] Znowu się sparzać [Abm] kłopotów i tros. _ _ _ _ _
_ _ [Ab] Nawet w zaświatach, w tym [Dbm] kraju przedziwnym
[Eb] Jawny widzę wyższości [Abm] ich znak,
My tu nie znamy, ni dnia, [Dbm] ani godziny,
[Abm] A oni [Eb] wiedzą, co, kiedy [Abm] i jak.
Bo do nieboszczyków, [D] a po teoza
Słychać [Dbm] protesty, a ja [Eb] swoje wiem,
Wkrótce [Abm] przejedzie nas ktoś, lecz [Dbm] ktoś spoza
Grona [Eb] kolegów, co [Abm] śpią wiecznym snem.
_ _ _ _ _ _ [Dbm] _ _ _ _ _ _ _ [Eb] _ _
_ _ _ _ [Abm] _ _ _ _
_ _ _ _ [Ab] _ _ _ _
[Ab] Czy też piechotą wyruszasz na szlak.
Przy samobieżnych pojazdów w [Dbm] nadmiarze,
[Abm] Łatwo się w drodze zamienić we wrak.
_ Wczoraj karawan, co wiózł [Gm] martwe ciało,
_ [Dbm] Wjechał na tramwaj, a potem [Eb] na słup.
[Ab] Czoper szpitalu, a kto [Dbm] _
urzecało,
Ten dla [Eb] którego [Abm] kopano już grób.
_ _ Płaczki żałośnie [Dbm] płakały, czosiły,
[Eb] Ten tej orkiestry na [Ab] tętych zmiał jęk,
_ _ Popopiskiwał i [Dbm] tylko z mogiły
[Ab] Żaden fałszywyś nie rozległ się dźwięk.
Zgrany kolektyw [Bb] słowami podzięki
_ [Dbm] Żegnał zmarłego, bo [Eb] taki już mózg,
[Abm] Tylko nieboszczyk nie [Dbm] podał im ręki
[Eb] I to mu trzeba [Abm] zapisać na plus. _ _ _ _ _
Ten też ze sława [Dbm] natura surowa
[Ab] Służba człowieczyk obchodzi ją bieg.
_ _ Tłum żałobników pod [Dbm] drzewem się schował,
_ [Eb] Tylko nieboszczyk tam _ [Abm]
został, gdzie lekł.
On [Ab] pisze na deszcz, gradów [Bb] chodzi go mało,
_ [Dbm] Każdy umarł, jak ma [Eb] hartu na dmuch,
Bo chociaż [Abm] ciało się ruszać [Dbm] _ przestało,
[Eb] To jednak zdrowy [Abm] pozostał w nim duch.
_ _ Za wiele na nas [Dbm] kłopotów naciera,
[Eb] Jak żyć, czym straszyć [Ab] i kogo się bać.
No i wtedy spokój [Dbm] nastaje dopiero,
[Ab] Kiedy w mogiłach kładziemy się spać,
A czy zbiorowych czy we [Bb] _ własnościowych
[Dbm] Tu nieboszczycy są [Eb] zdani na los,
Nie [Abm] chcą urzędom do spraw [Dbm] _ lokalowych
[Eb] Znowu się sparzać [Abm] kłopotów i tros. _ _ _ _ _
_ _ [Ab] Nawet w zaświatach, w tym [Dbm] kraju przedziwnym
[Eb] Jawny widzę wyższości [Abm] ich znak,
My tu nie znamy, ni dnia, [Dbm] ani godziny,
[Abm] A oni [Eb] wiedzą, co, kiedy [Abm] i jak.
Bo do nieboszczyków, [D] a po teoza
Słychać [Dbm] protesty, a ja [Eb] swoje wiem,
Wkrótce [Abm] przejedzie nas ktoś, lecz [Dbm] ktoś spoza
Grona [Eb] kolegów, co [Abm] śpią wiecznym snem.
_ _ _ _ _ _ [Dbm] _ _ _ _ _ _ _ [Eb] _ _
_ _ _ _ [Abm] _ _ _ _
_ _ _ _ [Ab] _ _ _ _