Chords for Donatan Percival Schuttenbach RÓWNONOC feat. Trzeci Wymiar - Z Dziada-pradziada [Official Video]
Tempo:
93.2 bpm
Chords used:
G
Gm
Ab
C
Cm
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Ab]
[C] [Cm]
[Gm] [Eb]
[G]
[Cm] [Ab]
[C] [Cm] [Gm] Wszystko zaczęło się od słowa i od słowa zginie
[G] W rejnie burszczynowych, bo na cieniu orła skrzydeł
Jesteśmy synami Boga, my choć już znamy Boga imię
W moich żyłach odra płynie zgodła jednym słowianinem
Nasz orszak idzie, przed nami święta góra ślęża
Kaptura się dla mnie brakuje ducha, chęstwa
Niezmienna jedna skóra, nie jak skóra węża
To złotniańska natura nauczyła nas zwycięża
Przez tysiąclecia chcieli wyciąć [Gm] z pień nas
Pozostawić kraj bez perła, a miasta [G] bez nas chcieli
Grodzieżanki miasta [Gm] usić dymem, lecz nie mieli woli bardziej
Musieli zniszczyć [G] imię, wówczas powstań za chorób
I licznych upokorzeń, z jednym piotyn tle się zliściło
Więc dumą proszę, zewnątrz słowiańskie drzewo
Krośnie jutro nowe, aby nas niszczyć musieliby najpierw uciąć korzeń
Dźwięki nóż, cześć i chór z naszych obrzydzkich chór
I chwytnut szybki nurt aż do bałtyckich chór
Wszystkich król, zwykłych król naszych barmińskich król
Żadów praw, żada nakranów, żada słowiańskich król
Dźwięki nóż, cześć i chór z naszych [Gm] obrzydzkich chór
I chwytnut szybki nurt aż do [G] bałtyckich chór
Wszystkich król, zwykłych król naszych [Gm] barmińskich król
Żadów praw, żada [G] nakranów, żada słowiańskich król
Siemano, lecicie, ślicie, widzicie jak życie
Jutro lecimy do ścicie, narąbać trochę iść
I więc nikt nie liczy, świata jest chulana
Kicie hałas, to polanie jest [Ab] polane
Pieczemy barana, [G] kielichy w rurę
Z wiolem i rumem, [Gm] co de na rurę
Lubimy młode, ruda, [G] ciarno, jasne, grobe jak rube
Skubek pod górek, snurek, [Gm] kaburel
A my dziś krzyme jak ty ze szwinkumem, brudze na [G] wujem
Bo wiec kto tak u gości, gości nawet podczas typy
Kto ma w sobie tyle zazdrości, no i pychy
Zawsze chętni do wojaczki, do antałyków
Ponieważ to czy ubrani w kontusz, szupancji, garnitur
Więc witajcie, sarmaci, renegaci, kamraci
Pozdrówcie, dziad, krzony, brać, matki, rodynasie
Te jadki, rodynasy, [Gm] trakty, środę, oczy, nasy
Kłaczę po słowiańsku, bo nie wiem [G] kto dziś za to płaci
To dźwięki nótrzejskich chór w naszych obrzydzkich chór
Ich my w kursy w kinur, aż do bałtyckich chór
Wszystkich tuży zbyt król w naszych palmińskich chór
Żado pradziada, nadjadów, żada słowiańskich ród
To dźwięki nótrzejskich chór w [Gm] naszych obrzydzkich chór
Ich my w kursy w kinur, aż do bałtyckich chór
Wszystkich [G] tuży zbyt król w naszych [Gm] palmińskich chór
Żado pradziada, [G] nadjadów, żada słowiańskich ród
Wodoć ten, co włada światem, kiedyś społął nas na apel
Z rolingu lasów, a nie ludzkość, bo dążyła szlakier
Żeby wybudować bałę, wtedy mógł nam dać alzabę
Zapewne z fany diabłów, bo pierdolił coś z prywatem
Ja wiem pewne, że na pewno, dzisiaj [Gm] będą, kiedyś z lewą
Kiedyś niebo, dzisiaj [G] piekło, dzisiaj euro, kiedyś srebro
Kiedyś jedno było w plemie, gorzeje na [Gm] stałym ziemie
Gdy przenieść w lód apel, to nie to, że jest, to ma [G] znaczenie
Nie jest dziełem szybko, być na teren pełen wiatru
Ja właśnie mam szereg faktów, zobaczcie jak z celestwa dróg
W plemie, który biegnie jak knur, w których leje satwów
Pojażdż go z plakatów, przejebany go kwadratów
Ten z gabunków, psychopatów, mógł pizzeryć, jest [Gm] z losnaków
Naturalnie speco, drabu, nie [A] dotyka ich z [G] buntów
Dzięki mód, czerwskich mód, z naszych obrzydzkich mód
Ich my, kluczyki, nur, dar do bałtyckich kluczykich kluczyk
Zbytny klub naszych parmińskich kluczyk
Żadu prawia, dana na mianów, żada słowiański ruch
Dzięki mód, czerwskich mód, [Gm] z naszych obrzydzkich kluczyk
Ich my, kluczyki, nur, dar do [G] bałtyckich kluczyk
Zbytny klub naszych [Gm] parmińskich kluczyk
Żadu prawia, dana [G] na mianów, żada słowiański ruch
[C]
[G]
[C] [Cm]
[Gm] [Eb]
[G]
[Cm] [Ab]
[C] [Cm] [Gm] Wszystko zaczęło się od słowa i od słowa zginie
[G] W rejnie burszczynowych, bo na cieniu orła skrzydeł
Jesteśmy synami Boga, my choć już znamy Boga imię
W moich żyłach odra płynie zgodła jednym słowianinem
Nasz orszak idzie, przed nami święta góra ślęża
Kaptura się dla mnie brakuje ducha, chęstwa
Niezmienna jedna skóra, nie jak skóra węża
To złotniańska natura nauczyła nas zwycięża
Przez tysiąclecia chcieli wyciąć [Gm] z pień nas
Pozostawić kraj bez perła, a miasta [G] bez nas chcieli
Grodzieżanki miasta [Gm] usić dymem, lecz nie mieli woli bardziej
Musieli zniszczyć [G] imię, wówczas powstań za chorób
I licznych upokorzeń, z jednym piotyn tle się zliściło
Więc dumą proszę, zewnątrz słowiańskie drzewo
Krośnie jutro nowe, aby nas niszczyć musieliby najpierw uciąć korzeń
Dźwięki nóż, cześć i chór z naszych obrzydzkich chór
I chwytnut szybki nurt aż do bałtyckich chór
Wszystkich król, zwykłych król naszych barmińskich król
Żadów praw, żada nakranów, żada słowiańskich król
Dźwięki nóż, cześć i chór z naszych [Gm] obrzydzkich chór
I chwytnut szybki nurt aż do [G] bałtyckich chór
Wszystkich król, zwykłych król naszych [Gm] barmińskich król
Żadów praw, żada [G] nakranów, żada słowiańskich król
Siemano, lecicie, ślicie, widzicie jak życie
Jutro lecimy do ścicie, narąbać trochę iść
I więc nikt nie liczy, świata jest chulana
Kicie hałas, to polanie jest [Ab] polane
Pieczemy barana, [G] kielichy w rurę
Z wiolem i rumem, [Gm] co de na rurę
Lubimy młode, ruda, [G] ciarno, jasne, grobe jak rube
Skubek pod górek, snurek, [Gm] kaburel
A my dziś krzyme jak ty ze szwinkumem, brudze na [G] wujem
Bo wiec kto tak u gości, gości nawet podczas typy
Kto ma w sobie tyle zazdrości, no i pychy
Zawsze chętni do wojaczki, do antałyków
Ponieważ to czy ubrani w kontusz, szupancji, garnitur
Więc witajcie, sarmaci, renegaci, kamraci
Pozdrówcie, dziad, krzony, brać, matki, rodynasie
Te jadki, rodynasy, [Gm] trakty, środę, oczy, nasy
Kłaczę po słowiańsku, bo nie wiem [G] kto dziś za to płaci
To dźwięki nótrzejskich chór w naszych obrzydzkich chór
Ich my w kursy w kinur, aż do bałtyckich chór
Wszystkich tuży zbyt król w naszych palmińskich chór
Żado pradziada, nadjadów, żada słowiańskich ród
To dźwięki nótrzejskich chór w [Gm] naszych obrzydzkich chór
Ich my w kursy w kinur, aż do bałtyckich chór
Wszystkich [G] tuży zbyt król w naszych [Gm] palmińskich chór
Żado pradziada, [G] nadjadów, żada słowiańskich ród
Wodoć ten, co włada światem, kiedyś społął nas na apel
Z rolingu lasów, a nie ludzkość, bo dążyła szlakier
Żeby wybudować bałę, wtedy mógł nam dać alzabę
Zapewne z fany diabłów, bo pierdolił coś z prywatem
Ja wiem pewne, że na pewno, dzisiaj [Gm] będą, kiedyś z lewą
Kiedyś niebo, dzisiaj [G] piekło, dzisiaj euro, kiedyś srebro
Kiedyś jedno było w plemie, gorzeje na [Gm] stałym ziemie
Gdy przenieść w lód apel, to nie to, że jest, to ma [G] znaczenie
Nie jest dziełem szybko, być na teren pełen wiatru
Ja właśnie mam szereg faktów, zobaczcie jak z celestwa dróg
W plemie, który biegnie jak knur, w których leje satwów
Pojażdż go z plakatów, przejebany go kwadratów
Ten z gabunków, psychopatów, mógł pizzeryć, jest [Gm] z losnaków
Naturalnie speco, drabu, nie [A] dotyka ich z [G] buntów
Dzięki mód, czerwskich mód, z naszych obrzydzkich mód
Ich my, kluczyki, nur, dar do bałtyckich kluczykich kluczyk
Zbytny klub naszych parmińskich kluczyk
Żadu prawia, dana na mianów, żada słowiański ruch
Dzięki mód, czerwskich mód, [Gm] z naszych obrzydzkich kluczyk
Ich my, kluczyki, nur, dar do [G] bałtyckich kluczyk
Zbytny klub naszych [Gm] parmińskich kluczyk
Żadu prawia, dana [G] na mianów, żada słowiański ruch
[C]
[G]
Key:
G
Gm
Ab
C
Cm
G
Gm
Ab
[Ab] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ [C] _ _ _ _ [Cm] _
[Gm] _ _ _ _ _ _ [Eb] _ _
_ _ _ _ _ _ _ [G] _
[Cm] _ _ _ _ [Ab] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[C] _ _ _ [Cm] _ _ _ [Gm] Wszystko zaczęło się od słowa i od słowa zginie
[G] W rejnie burszczynowych, bo na cieniu orła skrzydeł
Jesteśmy synami Boga, my choć już znamy Boga imię
W moich żyłach odra płynie zgodła jednym słowianinem
Nasz orszak idzie, przed nami święta góra ślęża
Kaptura się dla mnie brakuje ducha, chęstwa
Niezmienna jedna skóra, nie jak skóra węża
To złotniańska natura nauczyła nas zwycięża
Przez tysiąclecia chcieli wyciąć [Gm] z pień nas
Pozostawić kraj bez perła, a miasta [G] bez nas chcieli
Grodzieżanki miasta [Gm] usić dymem, lecz nie mieli woli bardziej
Musieli zniszczyć [G] imię, wówczas powstań za chorób
I licznych upokorzeń, z jednym piotyn tle się zliściło
Więc dumą proszę, zewnątrz słowiańskie drzewo
Krośnie jutro nowe, aby nas niszczyć musieliby najpierw uciąć korzeń
Dźwięki nóż, cześć i chór z naszych obrzydzkich chór
I chwytnut szybki nurt aż do bałtyckich chór
Wszystkich król, zwykłych król naszych barmińskich król
Żadów praw, żada nakranów, żada słowiańskich król
Dźwięki nóż, cześć i chór z naszych [Gm] obrzydzkich chór
I chwytnut szybki nurt aż do [G] bałtyckich chór
Wszystkich król, zwykłych król naszych [Gm] barmińskich król
Żadów praw, żada [G] nakranów, żada słowiańskich król _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ Siemano, lecicie, ślicie, widzicie jak życie
Jutro lecimy do ścicie, narąbać trochę iść
I więc nikt nie liczy, świata jest chulana
Kicie hałas, to polanie jest [Ab] polane
Pieczemy barana, [G] kielichy w rurę
Z wiolem i rumem, [Gm] co de na rurę
Lubimy młode, ruda, [G] ciarno, jasne, grobe jak rube
Skubek pod górek, snurek, [Gm] kaburel
A my dziś krzyme jak ty ze szwinkumem, brudze na [G] wujem
Bo wiec kto tak u gości, gości nawet podczas typy
Kto ma w sobie tyle zazdrości, no i pychy
Zawsze chętni do wojaczki, do antałyków
Ponieważ to czy ubrani w kontusz, szupancji, garnitur
Więc witajcie, sarmaci, renegaci, kamraci
Pozdrówcie, dziad, krzony, brać, matki, rodynasie
Te jadki, rodynasy, [Gm] trakty, środę, oczy, nasy
Kłaczę po słowiańsku, bo nie wiem [G] kto dziś za to płaci
To dźwięki nótrzejskich chór w naszych obrzydzkich chór
Ich my w kursy w kinur, aż do bałtyckich chór
Wszystkich tuży zbyt król w naszych palmińskich chór
Żado pradziada, nadjadów, żada słowiańskich ród
To dźwięki nótrzejskich chór w [Gm] naszych obrzydzkich chór
Ich my w kursy w kinur, aż do bałtyckich chór
Wszystkich [G] tuży zbyt król w naszych [Gm] palmińskich chór
Żado pradziada, [G] nadjadów, żada słowiańskich ród
Wodoć ten, co włada światem, kiedyś społął nas na apel
Z rolingu lasów, a nie ludzkość, bo dążyła szlakier
Żeby wybudować bałę, wtedy mógł nam dać alzabę
Zapewne z fany diabłów, bo pierdolił coś z prywatem
Ja wiem pewne, że na pewno, dzisiaj [Gm] będą, kiedyś z lewą
Kiedyś niebo, dzisiaj [G] piekło, dzisiaj euro, kiedyś srebro
Kiedyś jedno było w plemie, gorzeje na [Gm] stałym ziemie
Gdy przenieść w lód apel, to nie to, że jest, to ma [G] znaczenie
Nie jest dziełem szybko, być na teren pełen wiatru
Ja właśnie mam szereg faktów, zobaczcie jak z celestwa dróg
W plemie, który biegnie jak knur, w których leje satwów _ _ _ _
_ _ Pojażdż go z plakatów, przejebany go kwadratów
Ten z gabunków, psychopatów, mógł pizzeryć, jest [Gm] z losnaków
Naturalnie speco, drabu, nie [A] dotyka ich z [G] buntów
Dzięki mód, czerwskich mód, z naszych obrzydzkich mód
Ich my, kluczyki, nur, dar do bałtyckich kluczykich kluczyk
Zbytny klub naszych parmińskich kluczyk
Żadu prawia, dana na mianów, żada słowiański ruch
Dzięki mód, czerwskich mód, [Gm] z naszych obrzydzkich kluczyk
Ich my, kluczyki, nur, dar do [G] bałtyckich kluczyk
Zbytny klub naszych [Gm] parmińskich kluczyk
Żadu prawia, dana [G] na mianów, żada słowiański ruch _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [C] _
[G] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ [C] _ _ _ _ [Cm] _
[Gm] _ _ _ _ _ _ [Eb] _ _
_ _ _ _ _ _ _ [G] _
[Cm] _ _ _ _ [Ab] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[C] _ _ _ [Cm] _ _ _ [Gm] Wszystko zaczęło się od słowa i od słowa zginie
[G] W rejnie burszczynowych, bo na cieniu orła skrzydeł
Jesteśmy synami Boga, my choć już znamy Boga imię
W moich żyłach odra płynie zgodła jednym słowianinem
Nasz orszak idzie, przed nami święta góra ślęża
Kaptura się dla mnie brakuje ducha, chęstwa
Niezmienna jedna skóra, nie jak skóra węża
To złotniańska natura nauczyła nas zwycięża
Przez tysiąclecia chcieli wyciąć [Gm] z pień nas
Pozostawić kraj bez perła, a miasta [G] bez nas chcieli
Grodzieżanki miasta [Gm] usić dymem, lecz nie mieli woli bardziej
Musieli zniszczyć [G] imię, wówczas powstań za chorób
I licznych upokorzeń, z jednym piotyn tle się zliściło
Więc dumą proszę, zewnątrz słowiańskie drzewo
Krośnie jutro nowe, aby nas niszczyć musieliby najpierw uciąć korzeń
Dźwięki nóż, cześć i chór z naszych obrzydzkich chór
I chwytnut szybki nurt aż do bałtyckich chór
Wszystkich król, zwykłych król naszych barmińskich król
Żadów praw, żada nakranów, żada słowiańskich król
Dźwięki nóż, cześć i chór z naszych [Gm] obrzydzkich chór
I chwytnut szybki nurt aż do [G] bałtyckich chór
Wszystkich król, zwykłych król naszych [Gm] barmińskich król
Żadów praw, żada [G] nakranów, żada słowiańskich król _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ Siemano, lecicie, ślicie, widzicie jak życie
Jutro lecimy do ścicie, narąbać trochę iść
I więc nikt nie liczy, świata jest chulana
Kicie hałas, to polanie jest [Ab] polane
Pieczemy barana, [G] kielichy w rurę
Z wiolem i rumem, [Gm] co de na rurę
Lubimy młode, ruda, [G] ciarno, jasne, grobe jak rube
Skubek pod górek, snurek, [Gm] kaburel
A my dziś krzyme jak ty ze szwinkumem, brudze na [G] wujem
Bo wiec kto tak u gości, gości nawet podczas typy
Kto ma w sobie tyle zazdrości, no i pychy
Zawsze chętni do wojaczki, do antałyków
Ponieważ to czy ubrani w kontusz, szupancji, garnitur
Więc witajcie, sarmaci, renegaci, kamraci
Pozdrówcie, dziad, krzony, brać, matki, rodynasie
Te jadki, rodynasy, [Gm] trakty, środę, oczy, nasy
Kłaczę po słowiańsku, bo nie wiem [G] kto dziś za to płaci
To dźwięki nótrzejskich chór w naszych obrzydzkich chór
Ich my w kursy w kinur, aż do bałtyckich chór
Wszystkich tuży zbyt król w naszych palmińskich chór
Żado pradziada, nadjadów, żada słowiańskich ród
To dźwięki nótrzejskich chór w [Gm] naszych obrzydzkich chór
Ich my w kursy w kinur, aż do bałtyckich chór
Wszystkich [G] tuży zbyt król w naszych [Gm] palmińskich chór
Żado pradziada, [G] nadjadów, żada słowiańskich ród
Wodoć ten, co włada światem, kiedyś społął nas na apel
Z rolingu lasów, a nie ludzkość, bo dążyła szlakier
Żeby wybudować bałę, wtedy mógł nam dać alzabę
Zapewne z fany diabłów, bo pierdolił coś z prywatem
Ja wiem pewne, że na pewno, dzisiaj [Gm] będą, kiedyś z lewą
Kiedyś niebo, dzisiaj [G] piekło, dzisiaj euro, kiedyś srebro
Kiedyś jedno było w plemie, gorzeje na [Gm] stałym ziemie
Gdy przenieść w lód apel, to nie to, że jest, to ma [G] znaczenie
Nie jest dziełem szybko, być na teren pełen wiatru
Ja właśnie mam szereg faktów, zobaczcie jak z celestwa dróg
W plemie, który biegnie jak knur, w których leje satwów _ _ _ _
_ _ Pojażdż go z plakatów, przejebany go kwadratów
Ten z gabunków, psychopatów, mógł pizzeryć, jest [Gm] z losnaków
Naturalnie speco, drabu, nie [A] dotyka ich z [G] buntów
Dzięki mód, czerwskich mód, z naszych obrzydzkich mód
Ich my, kluczyki, nur, dar do bałtyckich kluczykich kluczyk
Zbytny klub naszych parmińskich kluczyk
Żadu prawia, dana na mianów, żada słowiański ruch
Dzięki mód, czerwskich mód, [Gm] z naszych obrzydzkich kluczyk
Ich my, kluczyki, nur, dar do [G] bałtyckich kluczyk
Zbytny klub naszych [Gm] parmińskich kluczyk
Żadu prawia, dana [G] na mianów, żada słowiański ruch _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [C] _
[G] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _