Hasiok & Maciej Maleńczuk - Synu Chords
Tempo:
83.75 bpm
Chords used:
Em
B
Am
G
D
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Em] Synu, mam z tobą do pogadania.
[Am] Tym razem jednak porozmawiamy.
[Em] Naprawdę, a nie tak jak zawsze.
[B] Sznur od żelazka [A] niech wisi na razie.
[Em] Wiem, że bywało różnie między nami.
[Am] Często kurator przychodził z psami.
[Em] Ale ja cię biłem dla twojego dobra, [B] żebyś wiedział co [Ebm] trzeba, a czego nie można.
[Em] Zostawmy to, bo chodzi o życie, o [Am] twoje, synku, by ci było dobrze.
[Em] Nie tak jak mnie.
Chcę, żebyś [B] pożył w luksusie, Lexusie, a ja tego [Em] dożył.
Najpierw po flachę skocz do nocnego.
[Am] Kup na mój dowód ojca swojego.
[Em] Wiem, jeszcze stary, kartki [B] zgubiłem.
Czasie tramwaja, ja swoje [Em] przeżyłem.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radzę.
Synu, [G] ja cię poprowadzę przez [C] życie [Em] dobrymi radami.
[Am]
Byś wyszedł na [B] ludzi, a nie z drzwiami.
[Em] Słuchaj, za darmo mądrość [Am] życiowa.
Po pierwsze praca, rzecz podstawowa.
[Em] Dobra uczelnia, potem za [B] bankiera.
Znaj swoją wartość w ofertach, [Em] przebieraj.
Od tego co masz, chcę jeszcze [Am] więcej na rękę, co najmniej 8 [Em] tysięcy.
Laptop i palmtop, karta bez [B] limitu.
Staraj się, synku, i nie zrób mi [Em] wstydu.
Tak jak ja, zrobiłem krzywdę swemu [Am] ojcu.
Liczył na mnie, potem przestał w [Em] końcu się nawet odzywać.
Na śmierć się [B] zabił.
Nawet nie myślę, byś tak potrafił [Em] zawieść rodziców.
Co wszelkie [Am] nadzieje pokładają w tobie.
Weź się za [Em] siebie, bo inaczej jak skończysz, to możesz [B] zobaczyć.
Patrz, które godzina, a matka wciąż w [Em] pracy.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radzę.
Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie [Em] dobrymi radami.
[Am] Być bezczelna [B] ludzi, a nie drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze [D] życzę.
Synu, [G] ja na ciebie [C] liczę, byś nie był jak ten [Em] twój tata.
[Am] Z dupą, a nie [B] pękiem świata.
[Em]
Po drugie, baba, bez włosów na [Am] plecach.
Wąsów jak matka, nie tak jeździć trzeba.
[Em] Modelka z kontraktem, twarz na nasz [B] okładek.
Twojego stylu, elf, boga.
[Em] A ty się spotykasz z tą buźnie boga.
[Am] Elą z drugiego, co ma krzywe nogi.
[Em] Ogólnie jakaś taka wieżjaka.
[B] Na razie jest dobra, ale nie na lata.
[Em] Po trzecie, chałupa za miastem, ale blisko.
[Am] Pod lasem z basenem i z rzeką czysta.
[Em] Ogrodem zadbanym, byś pokazał córce.
[B] Coś więcej niż matka w plebie przy [Em] kamulce.
Bo w życiu, synu, trzeba planować, [Am] sprzedawać drogo.
Tanie [Em] kupować, zrób biznes życia, będziesz bogaty.
[B] Bo wszystko rady mojego taty.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze radzę, [D] synu.
[G] Ja cię poprowadzę [C] przez życie dobrymi [Em] radami.
[Am] Byś wyszedł na ludzi, [B] a nie z drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze życzę, [D] synu.
[G] Ja na ciebie liczę, [C] byś nie był jak ten [Em] mój tata.
[Am] Dupą nie [B] pękniesz świata.
[E] Po czwarte, bryka, Alfa Mondeo.
[A] Żebym miała te wszystkie bajery, [E] poduchy, klima, wielkie alusy.
[B] Nie możesz tak jak ja, ciągle [E] autobusem jeździć.
Do pośredniaka na gapę.
[A] Tobie też pewnie już nie piszą mandatu.
[E] 826 KTC, bezskuteczność [B] i egzekucji wszelkich po samą wieczność.
[E] Lecz tobie się [Em] uda.
Może w polityce [A] osiągniesz sukces, będą dumni rodzice.
[Em] I swoich szefa największej partii.
[B] Tymczasem jednak, twój tata się martwi.
[Em] Bo z tego co widzę, ty nic nie robisz.
[A] By życie ułatwić chociażby sobie.
[Em] Przynajmniej już wiesz, co ma stare lata.
[B] Bo rodzicyno, tak jak mnie, mój tata.
[Em] Synu, ja [G] ci dobrze radzę, [D] synu.
Ja [G] cię poprowadzę, [C] przez życie [Em] dobrymi radami.
[Am] Byś wyszedł na ludzi, a [B] nie z drzwiami.
[Em] Synu, ja [G] ci dobrze życzę, [D] synu.
Ja [G] na ciebie liczę, [C] byś nie był [Em] jak ten, mój tata.
[Am] Bo po nim będzie [B] świat.
[E] [B]
[Am] Tym razem jednak porozmawiamy.
[Em] Naprawdę, a nie tak jak zawsze.
[B] Sznur od żelazka [A] niech wisi na razie.
[Em] Wiem, że bywało różnie między nami.
[Am] Często kurator przychodził z psami.
[Em] Ale ja cię biłem dla twojego dobra, [B] żebyś wiedział co [Ebm] trzeba, a czego nie można.
[Em] Zostawmy to, bo chodzi o życie, o [Am] twoje, synku, by ci było dobrze.
[Em] Nie tak jak mnie.
Chcę, żebyś [B] pożył w luksusie, Lexusie, a ja tego [Em] dożył.
Najpierw po flachę skocz do nocnego.
[Am] Kup na mój dowód ojca swojego.
[Em] Wiem, jeszcze stary, kartki [B] zgubiłem.
Czasie tramwaja, ja swoje [Em] przeżyłem.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radzę.
Synu, [G] ja cię poprowadzę przez [C] życie [Em] dobrymi radami.
[Am]
Byś wyszedł na [B] ludzi, a nie z drzwiami.
[Em] Słuchaj, za darmo mądrość [Am] życiowa.
Po pierwsze praca, rzecz podstawowa.
[Em] Dobra uczelnia, potem za [B] bankiera.
Znaj swoją wartość w ofertach, [Em] przebieraj.
Od tego co masz, chcę jeszcze [Am] więcej na rękę, co najmniej 8 [Em] tysięcy.
Laptop i palmtop, karta bez [B] limitu.
Staraj się, synku, i nie zrób mi [Em] wstydu.
Tak jak ja, zrobiłem krzywdę swemu [Am] ojcu.
Liczył na mnie, potem przestał w [Em] końcu się nawet odzywać.
Na śmierć się [B] zabił.
Nawet nie myślę, byś tak potrafił [Em] zawieść rodziców.
Co wszelkie [Am] nadzieje pokładają w tobie.
Weź się za [Em] siebie, bo inaczej jak skończysz, to możesz [B] zobaczyć.
Patrz, które godzina, a matka wciąż w [Em] pracy.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radzę.
Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie [Em] dobrymi radami.
[Am] Być bezczelna [B] ludzi, a nie drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze [D] życzę.
Synu, [G] ja na ciebie [C] liczę, byś nie był jak ten [Em] twój tata.
[Am] Z dupą, a nie [B] pękiem świata.
[Em]
Po drugie, baba, bez włosów na [Am] plecach.
Wąsów jak matka, nie tak jeździć trzeba.
[Em] Modelka z kontraktem, twarz na nasz [B] okładek.
Twojego stylu, elf, boga.
[Em] A ty się spotykasz z tą buźnie boga.
[Am] Elą z drugiego, co ma krzywe nogi.
[Em] Ogólnie jakaś taka wieżjaka.
[B] Na razie jest dobra, ale nie na lata.
[Em] Po trzecie, chałupa za miastem, ale blisko.
[Am] Pod lasem z basenem i z rzeką czysta.
[Em] Ogrodem zadbanym, byś pokazał córce.
[B] Coś więcej niż matka w plebie przy [Em] kamulce.
Bo w życiu, synu, trzeba planować, [Am] sprzedawać drogo.
Tanie [Em] kupować, zrób biznes życia, będziesz bogaty.
[B] Bo wszystko rady mojego taty.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze radzę, [D] synu.
[G] Ja cię poprowadzę [C] przez życie dobrymi [Em] radami.
[Am] Byś wyszedł na ludzi, [B] a nie z drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze życzę, [D] synu.
[G] Ja na ciebie liczę, [C] byś nie był jak ten [Em] mój tata.
[Am] Dupą nie [B] pękniesz świata.
[E] Po czwarte, bryka, Alfa Mondeo.
[A] Żebym miała te wszystkie bajery, [E] poduchy, klima, wielkie alusy.
[B] Nie możesz tak jak ja, ciągle [E] autobusem jeździć.
Do pośredniaka na gapę.
[A] Tobie też pewnie już nie piszą mandatu.
[E] 826 KTC, bezskuteczność [B] i egzekucji wszelkich po samą wieczność.
[E] Lecz tobie się [Em] uda.
Może w polityce [A] osiągniesz sukces, będą dumni rodzice.
[Em] I swoich szefa największej partii.
[B] Tymczasem jednak, twój tata się martwi.
[Em] Bo z tego co widzę, ty nic nie robisz.
[A] By życie ułatwić chociażby sobie.
[Em] Przynajmniej już wiesz, co ma stare lata.
[B] Bo rodzicyno, tak jak mnie, mój tata.
[Em] Synu, ja [G] ci dobrze radzę, [D] synu.
Ja [G] cię poprowadzę, [C] przez życie [Em] dobrymi radami.
[Am] Byś wyszedł na ludzi, a [B] nie z drzwiami.
[Em] Synu, ja [G] ci dobrze życzę, [D] synu.
Ja [G] na ciebie liczę, [C] byś nie był [Em] jak ten, mój tata.
[Am] Bo po nim będzie [B] świat.
[E] [B]
Key:
Em
B
Am
G
D
Em
B
Am
[Em] _ _ _ Synu, mam z tobą do pogadania.
[Am] Tym razem jednak porozmawiamy.
[Em] Naprawdę, a nie tak jak zawsze.
[B] Sznur od żelazka [A] niech wisi na razie.
[Em] Wiem, że bywało różnie między nami.
[Am] Często kurator przychodził z psami.
[Em] Ale ja cię biłem dla twojego dobra, [B] żebyś wiedział co [Ebm] trzeba, a czego nie można.
[Em] Zostawmy to, bo chodzi o życie, o [Am] twoje, synku, by ci było dobrze.
[Em] Nie tak jak mnie.
Chcę, żebyś [B] pożył w luksusie, Lexusie, a ja tego [Em] dożył.
Najpierw po flachę skocz do nocnego.
[Am] Kup na mój dowód ojca swojego.
[Em] Wiem, jeszcze stary, kartki [B] zgubiłem.
Czasie tramwaja, ja swoje [Em] przeżyłem.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radzę.
Synu, [G] ja cię poprowadzę przez [C] życie [Em] dobrymi radami.
[Am]
Byś wyszedł na [B] ludzi, a nie z drzwiami.
_ _ [Em] Słuchaj, za darmo mądrość [Am] życiowa.
Po pierwsze praca, rzecz podstawowa.
[Em] Dobra uczelnia, potem za [B] bankiera.
Znaj swoją wartość w ofertach, [Em] przebieraj.
Od tego co masz, chcę jeszcze [Am] więcej na rękę, co najmniej 8 [Em] tysięcy.
Laptop i palmtop, karta bez [B] limitu.
Staraj się, synku, i nie zrób mi [Em] wstydu.
Tak jak ja, zrobiłem krzywdę swemu [Am] ojcu.
Liczył na mnie, potem przestał w [Em] końcu się nawet odzywać.
Na śmierć się [B] zabił.
Nawet nie myślę, byś tak potrafił [Em] zawieść rodziców.
Co wszelkie [Am] nadzieje pokładają w tobie.
Weź się za [Em] siebie, bo inaczej jak skończysz, to możesz [B] zobaczyć.
Patrz, które godzina, a matka wciąż w [Em] pracy.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radzę.
Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie [Em] dobrymi radami.
[Am] Być bezczelna [B] ludzi, a nie drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze [D] życzę.
Synu, [G] ja na ciebie [C] liczę, byś nie był jak ten [Em] twój tata.
[Am] Z dupą, a nie [B] pękiem świata.
[Em] _ _ _
Po drugie, baba, bez włosów na [Am] plecach.
Wąsów jak matka, nie tak jeździć trzeba.
[Em] Modelka z kontraktem, twarz na nasz [B] okładek.
Twojego stylu, elf, boga.
[Em] A ty się spotykasz z tą buźnie boga.
[Am] Elą z drugiego, co ma krzywe nogi.
[Em] Ogólnie jakaś taka wieżjaka.
[B] Na razie jest dobra, ale nie na lata.
[Em] Po trzecie, chałupa za miastem, ale blisko.
[Am] Pod lasem z basenem i z rzeką czysta.
[Em] Ogrodem zadbanym, byś pokazał córce.
[B] Coś więcej niż matka w plebie przy [Em] kamulce.
Bo w życiu, synu, trzeba planować, [Am] sprzedawać drogo.
Tanie [Em] kupować, zrób biznes życia, będziesz bogaty.
[B] Bo wszystko rady mojego taty.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze radzę, [D] synu.
[G] Ja cię poprowadzę [C] przez życie dobrymi [Em] radami.
[Am] Byś wyszedł na ludzi, [B] a nie z drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze życzę, [D] synu.
[G] Ja na ciebie liczę, [C] byś nie był jak ten [Em] mój tata.
_ [Am] Dupą nie [B] pękniesz świata.
[E] Po czwarte, bryka, Alfa Mondeo.
[A] Żebym miała te wszystkie bajery, [E] poduchy, klima, wielkie alusy.
[B] Nie możesz tak jak ja, ciągle [E] autobusem jeździć.
Do pośredniaka na gapę.
[A] Tobie też pewnie już nie piszą mandatu.
[E] 826 KTC, bezskuteczność [B] i egzekucji wszelkich po samą wieczność.
[E] Lecz tobie się [Em] uda.
Może w polityce [A] osiągniesz sukces, będą dumni rodzice.
[Em] I swoich szefa największej partii.
[B] Tymczasem jednak, twój tata się martwi.
[Em] Bo z tego co widzę, ty nic nie robisz.
[A] By życie ułatwić chociażby sobie.
[Em] Przynajmniej już wiesz, co ma stare lata.
[B] Bo rodzicyno, tak jak mnie, mój tata.
[Em] Synu, ja [G] ci dobrze radzę, [D] synu.
Ja [G] cię poprowadzę, [C] przez życie [Em] dobrymi radami.
[Am] Byś wyszedł na ludzi, a [B] nie z drzwiami.
_ [Em] Synu, ja [G] ci dobrze życzę, [D] synu.
Ja [G] na ciebie liczę, [C] byś nie był [Em] jak ten, mój tata.
[Am] Bo po nim będzie [B] świat.
_ [E] _ _ [B] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[Am] Tym razem jednak porozmawiamy.
[Em] Naprawdę, a nie tak jak zawsze.
[B] Sznur od żelazka [A] niech wisi na razie.
[Em] Wiem, że bywało różnie między nami.
[Am] Często kurator przychodził z psami.
[Em] Ale ja cię biłem dla twojego dobra, [B] żebyś wiedział co [Ebm] trzeba, a czego nie można.
[Em] Zostawmy to, bo chodzi o życie, o [Am] twoje, synku, by ci było dobrze.
[Em] Nie tak jak mnie.
Chcę, żebyś [B] pożył w luksusie, Lexusie, a ja tego [Em] dożył.
Najpierw po flachę skocz do nocnego.
[Am] Kup na mój dowód ojca swojego.
[Em] Wiem, jeszcze stary, kartki [B] zgubiłem.
Czasie tramwaja, ja swoje [Em] przeżyłem.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radzę.
Synu, [G] ja cię poprowadzę przez [C] życie [Em] dobrymi radami.
[Am]
Byś wyszedł na [B] ludzi, a nie z drzwiami.
_ _ [Em] Słuchaj, za darmo mądrość [Am] życiowa.
Po pierwsze praca, rzecz podstawowa.
[Em] Dobra uczelnia, potem za [B] bankiera.
Znaj swoją wartość w ofertach, [Em] przebieraj.
Od tego co masz, chcę jeszcze [Am] więcej na rękę, co najmniej 8 [Em] tysięcy.
Laptop i palmtop, karta bez [B] limitu.
Staraj się, synku, i nie zrób mi [Em] wstydu.
Tak jak ja, zrobiłem krzywdę swemu [Am] ojcu.
Liczył na mnie, potem przestał w [Em] końcu się nawet odzywać.
Na śmierć się [B] zabił.
Nawet nie myślę, byś tak potrafił [Em] zawieść rodziców.
Co wszelkie [Am] nadzieje pokładają w tobie.
Weź się za [Em] siebie, bo inaczej jak skończysz, to możesz [B] zobaczyć.
Patrz, które godzina, a matka wciąż w [Em] pracy.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radzę.
Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie [Em] dobrymi radami.
[Am] Być bezczelna [B] ludzi, a nie drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze [D] życzę.
Synu, [G] ja na ciebie [C] liczę, byś nie był jak ten [Em] twój tata.
[Am] Z dupą, a nie [B] pękiem świata.
[Em] _ _ _
Po drugie, baba, bez włosów na [Am] plecach.
Wąsów jak matka, nie tak jeździć trzeba.
[Em] Modelka z kontraktem, twarz na nasz [B] okładek.
Twojego stylu, elf, boga.
[Em] A ty się spotykasz z tą buźnie boga.
[Am] Elą z drugiego, co ma krzywe nogi.
[Em] Ogólnie jakaś taka wieżjaka.
[B] Na razie jest dobra, ale nie na lata.
[Em] Po trzecie, chałupa za miastem, ale blisko.
[Am] Pod lasem z basenem i z rzeką czysta.
[Em] Ogrodem zadbanym, byś pokazał córce.
[B] Coś więcej niż matka w plebie przy [Em] kamulce.
Bo w życiu, synu, trzeba planować, [Am] sprzedawać drogo.
Tanie [Em] kupować, zrób biznes życia, będziesz bogaty.
[B] Bo wszystko rady mojego taty.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze radzę, [D] synu.
[G] Ja cię poprowadzę [C] przez życie dobrymi [Em] radami.
[Am] Byś wyszedł na ludzi, [B] a nie z drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze życzę, [D] synu.
[G] Ja na ciebie liczę, [C] byś nie był jak ten [Em] mój tata.
_ [Am] Dupą nie [B] pękniesz świata.
[E] Po czwarte, bryka, Alfa Mondeo.
[A] Żebym miała te wszystkie bajery, [E] poduchy, klima, wielkie alusy.
[B] Nie możesz tak jak ja, ciągle [E] autobusem jeździć.
Do pośredniaka na gapę.
[A] Tobie też pewnie już nie piszą mandatu.
[E] 826 KTC, bezskuteczność [B] i egzekucji wszelkich po samą wieczność.
[E] Lecz tobie się [Em] uda.
Może w polityce [A] osiągniesz sukces, będą dumni rodzice.
[Em] I swoich szefa największej partii.
[B] Tymczasem jednak, twój tata się martwi.
[Em] Bo z tego co widzę, ty nic nie robisz.
[A] By życie ułatwić chociażby sobie.
[Em] Przynajmniej już wiesz, co ma stare lata.
[B] Bo rodzicyno, tak jak mnie, mój tata.
[Em] Synu, ja [G] ci dobrze radzę, [D] synu.
Ja [G] cię poprowadzę, [C] przez życie [Em] dobrymi radami.
[Am] Byś wyszedł na ludzi, a [B] nie z drzwiami.
_ [Em] Synu, ja [G] ci dobrze życzę, [D] synu.
Ja [G] na ciebie liczę, [C] byś nie był [Em] jak ten, mój tata.
[Am] Bo po nim będzie [B] świat.
_ [E] _ _ [B] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _