Hasiok & Maciek Maleńczuk - Synu Chords
Tempo:
83.9 bpm
Chords used:
Em
B
Am
G
D
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Em] Synu, mam z tobą do pogadania.
Tym [Am] razem jednak porozmawiamy.
[Em] Naprawdę.
A nie tak jak zawsze.
[F#m] Sznur od żelazka mi [A] wisi na razie.
[Em] Wiem, że bywało różnie między [Am] nami.
Często kuraktor przychodził z [Em] psami.
Ale ja cię biłem dla twojego dobra, żebyś [B] wiedział co trzeba, a czego nie [Em] można.
Zostawmy to, bo chodzi o [Am] życie, o twoje, synku, by ci było dobrze.
[Em] Ale nie tak jak mnie.
Chcę, żebyś [B] pożył w luksusie, leksusie, a ja tego [Em] dożył.
Najpierw po flamę, skocz do [Am] nocnego.
Kurna mój dowód, ojca swojego.
[Em] Wiem, jeszcze starej kartki zgubiłem.
[B]
Czek się tramwaja, ja swoje [Em] przeżyłem.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radzę.
Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie [Em] dobrymi radami.
[Am] Byś wyszedł na [B] ludzie, a nie z drzwiami.
[Em] Słuchaj, za darmo mądrość życiowa.
[Am] Po pierwsze praca, rzecz [Em] podstawowa.
Dobra uczelnia, potem za [B] bankiera.
Znaj swoją wartość w ofertach, [Em] przebieraj.
Od tego co masz, chcę jeszcze [Am] więcej na rękę.
Co najmniej 8 [Em] tysięcy.
Laptop i palmtop, karta bez [B] limitu.
Staraj się, synku, i nie rób mi [Em] wstydu tak jak ja.
Zrobiłem krzywdę swojemu [Am] ojcu.
Liczył na mnie, potem przestał [Em] końców się nawet odzywać.
A śmierć się zabił.
[B] Nawet nie myślę, byś tak potrafił [Em] zawieść rodziców.
Co wszelkie [Am] nadzieje pokładają w tobie.
Weź się za [Em] siebie, bo inaczej jak skończysz, to możesz [B] zobaczyć.
Patrz, które godzina, a matka wciąż [Em] w pracy.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radzę.
Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie [Em] dobrymi radami.
[Am] Myśl, by szedł na [B] ludzi, a nie drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze [D] życzę.
Synu, [G] ja na ciebie [C] liczę, byś nie był jak [Em] ten mój tata.
[Am] Głupo, a nie [B] pęknie w [Em] światach.
Po drugie, baba bez włosów na [Am] plecach.
Wąsów jak matka, nie tak jeśli trzeba.
[Em] Modelka z kontraktem, twarz znana z [B] okładek.
Twojego stylu, Elboga.
[Em] A ty się spotykasz z tą bujsieboga.
[Am] Elą z drugiego, co ma krzywe nogi.
[Em] Ogólnie jakaś taka, wiesz jaka.
[B] Na razie jest dobra, ale nie na lata.
[Em] Po trzecie, chałupa za miastem, ale blisko.
[Am] Pod lasem z basenem i z rzeką czysta.
[Em] Ogrodem za dbanym, byś pokazał córce.
[B] Coś więcej niż matka plemi, szykam [Em] polce.
Bo w życiu, synu, trzeba [Am] planować.
Sprzedawać drogo, tanio kupować.
[Em] Zrób biznes życia, będziesz bogaty.
[B] To wszystko rady mojego [Em] taty.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radę.
Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie.
[Em] Dobrymi radami, [Am] byś wyszedł na [B] ludzi, a nie z drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze [D] życzę.
Synu, [G] ja na ciebie nie [C] chcę być.
Nie był jak ten [Em] kurkata, [Am] dupą o [B] niebemkim świata.
[E] Po czwarte, bryka.
Alfa Mondeo, [A] żebym miała te wszystkie bajery, [E] poduchy, klima, wielkie [B] alusy.
Nie możesz tak jak ja, rać siamka [E] autobusem i jeździć do pośredniaka na gapę.
[A] Tobie też pewnie już nie piszą mandatów.
[E] 826 KPC, [B] bezskuteczność egzekucji wszelkich po samą wieczność.
[E] Lecz tobie [Em] się uda.
Może w [A] polityce osiągniesz sukces, gadam do mnie rodzice.
[Em] To jest po swoich szybko największej [B] partii.
Tymczasem jednak, twój tata się martwi.
[Em] Bo z tego co widzę, to nic nie robisz, [A] by życie ułatwić,
chociażby sobie, [Em] przynajmniej już wiesz, co ma stare rada.
[B] Poradzić synowi, tak jak mnie mój tata.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze radzę.
[D] Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie.
Dobrymi [Em] radami, [Am] byś wyszedł na ludzi, [B] a nie z drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze życzę.
[D] Synu, [G] ja na ciebie i [C] co byś nie był jak ten [Em] twój tata.
[Am] Długo nie [B] krępię świata.
[E] [C#]
Tym [Am] razem jednak porozmawiamy.
[Em] Naprawdę.
A nie tak jak zawsze.
[F#m] Sznur od żelazka mi [A] wisi na razie.
[Em] Wiem, że bywało różnie między [Am] nami.
Często kuraktor przychodził z [Em] psami.
Ale ja cię biłem dla twojego dobra, żebyś [B] wiedział co trzeba, a czego nie [Em] można.
Zostawmy to, bo chodzi o [Am] życie, o twoje, synku, by ci było dobrze.
[Em] Ale nie tak jak mnie.
Chcę, żebyś [B] pożył w luksusie, leksusie, a ja tego [Em] dożył.
Najpierw po flamę, skocz do [Am] nocnego.
Kurna mój dowód, ojca swojego.
[Em] Wiem, jeszcze starej kartki zgubiłem.
[B]
Czek się tramwaja, ja swoje [Em] przeżyłem.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radzę.
Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie [Em] dobrymi radami.
[Am] Byś wyszedł na [B] ludzie, a nie z drzwiami.
[Em] Słuchaj, za darmo mądrość życiowa.
[Am] Po pierwsze praca, rzecz [Em] podstawowa.
Dobra uczelnia, potem za [B] bankiera.
Znaj swoją wartość w ofertach, [Em] przebieraj.
Od tego co masz, chcę jeszcze [Am] więcej na rękę.
Co najmniej 8 [Em] tysięcy.
Laptop i palmtop, karta bez [B] limitu.
Staraj się, synku, i nie rób mi [Em] wstydu tak jak ja.
Zrobiłem krzywdę swojemu [Am] ojcu.
Liczył na mnie, potem przestał [Em] końców się nawet odzywać.
A śmierć się zabił.
[B] Nawet nie myślę, byś tak potrafił [Em] zawieść rodziców.
Co wszelkie [Am] nadzieje pokładają w tobie.
Weź się za [Em] siebie, bo inaczej jak skończysz, to możesz [B] zobaczyć.
Patrz, które godzina, a matka wciąż [Em] w pracy.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radzę.
Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie [Em] dobrymi radami.
[Am] Myśl, by szedł na [B] ludzi, a nie drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze [D] życzę.
Synu, [G] ja na ciebie [C] liczę, byś nie był jak [Em] ten mój tata.
[Am] Głupo, a nie [B] pęknie w [Em] światach.
Po drugie, baba bez włosów na [Am] plecach.
Wąsów jak matka, nie tak jeśli trzeba.
[Em] Modelka z kontraktem, twarz znana z [B] okładek.
Twojego stylu, Elboga.
[Em] A ty się spotykasz z tą bujsieboga.
[Am] Elą z drugiego, co ma krzywe nogi.
[Em] Ogólnie jakaś taka, wiesz jaka.
[B] Na razie jest dobra, ale nie na lata.
[Em] Po trzecie, chałupa za miastem, ale blisko.
[Am] Pod lasem z basenem i z rzeką czysta.
[Em] Ogrodem za dbanym, byś pokazał córce.
[B] Coś więcej niż matka plemi, szykam [Em] polce.
Bo w życiu, synu, trzeba [Am] planować.
Sprzedawać drogo, tanio kupować.
[Em] Zrób biznes życia, będziesz bogaty.
[B] To wszystko rady mojego [Em] taty.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radę.
Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie.
[Em] Dobrymi radami, [Am] byś wyszedł na [B] ludzi, a nie z drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze [D] życzę.
Synu, [G] ja na ciebie nie [C] chcę być.
Nie był jak ten [Em] kurkata, [Am] dupą o [B] niebemkim świata.
[E] Po czwarte, bryka.
Alfa Mondeo, [A] żebym miała te wszystkie bajery, [E] poduchy, klima, wielkie [B] alusy.
Nie możesz tak jak ja, rać siamka [E] autobusem i jeździć do pośredniaka na gapę.
[A] Tobie też pewnie już nie piszą mandatów.
[E] 826 KPC, [B] bezskuteczność egzekucji wszelkich po samą wieczność.
[E] Lecz tobie [Em] się uda.
Może w [A] polityce osiągniesz sukces, gadam do mnie rodzice.
[Em] To jest po swoich szybko największej [B] partii.
Tymczasem jednak, twój tata się martwi.
[Em] Bo z tego co widzę, to nic nie robisz, [A] by życie ułatwić,
chociażby sobie, [Em] przynajmniej już wiesz, co ma stare rada.
[B] Poradzić synowi, tak jak mnie mój tata.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze radzę.
[D] Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie.
Dobrymi [Em] radami, [Am] byś wyszedł na ludzi, [B] a nie z drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze życzę.
[D] Synu, [G] ja na ciebie i [C] co byś nie był jak ten [Em] twój tata.
[Am] Długo nie [B] krępię świata.
[E] [C#]
Key:
Em
B
Am
G
D
Em
B
Am
[Em] _ _ _ Synu, mam z tobą do pogadania.
Tym [Am] razem jednak porozmawiamy.
[Em] Naprawdę.
A nie tak jak zawsze.
[F#m] Sznur od żelazka mi [A] wisi na razie.
[Em] Wiem, że bywało różnie między [Am] nami.
Często kuraktor przychodził z [Em] psami.
Ale ja cię biłem dla twojego dobra, żebyś [B] wiedział co trzeba, a czego nie [Em] można.
Zostawmy to, bo chodzi o [Am] życie, o twoje, synku, by ci było dobrze.
[Em] Ale nie tak jak mnie.
Chcę, żebyś [B] pożył w luksusie, leksusie, a ja tego [Em] dożył.
Najpierw po flamę, skocz do [Am] nocnego.
Kurna mój dowód, ojca swojego.
[Em] Wiem, jeszcze starej kartki zgubiłem.
[B]
Czek się tramwaja, ja swoje [Em] przeżyłem.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radzę.
Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie [Em] dobrymi radami.
[Am] Byś wyszedł na [B] ludzie, a nie z drzwiami.
_ _ [Em] Słuchaj, za darmo mądrość życiowa.
[Am] Po pierwsze praca, rzecz [Em] podstawowa.
Dobra uczelnia, potem za [B] bankiera.
Znaj swoją wartość w ofertach, [Em] przebieraj.
Od tego co masz, chcę jeszcze [Am] więcej na rękę.
Co najmniej 8 [Em] tysięcy.
Laptop i palmtop, karta bez [B] limitu.
Staraj się, synku, i nie rób mi [Em] wstydu tak jak ja.
Zrobiłem krzywdę swojemu [Am] ojcu.
Liczył na mnie, potem przestał [Em] końców się nawet odzywać.
A śmierć się zabił.
[B] Nawet nie myślę, byś tak potrafił [Em] zawieść rodziców.
Co wszelkie [Am] nadzieje pokładają w tobie.
Weź się za [Em] siebie, bo inaczej jak skończysz, to możesz [B] zobaczyć.
Patrz, które godzina, a matka wciąż [Em] w pracy.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radzę.
Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie [Em] dobrymi radami.
[Am] Myśl, by szedł na [B] ludzi, a nie drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze [D] życzę.
Synu, [G] ja na ciebie [C] liczę, byś nie był jak [Em] ten mój tata.
[Am] Głupo, a nie [B] pęknie w [Em] światach. _ _
Po drugie, baba bez włosów na [Am] plecach.
Wąsów jak matka, nie tak jeśli trzeba.
[Em] Modelka z kontraktem, twarz znana z [B] okładek.
Twojego stylu, Elboga.
[Em] A ty się spotykasz z tą bujsieboga.
[Am] Elą z drugiego, co ma krzywe nogi.
[Em] Ogólnie jakaś taka, wiesz jaka.
[B] Na razie jest dobra, ale nie na lata.
[Em] Po trzecie, chałupa za miastem, ale blisko.
[Am] Pod lasem z basenem i z rzeką czysta.
[Em] Ogrodem za dbanym, byś pokazał córce.
[B] Coś więcej niż matka plemi, szykam [Em] polce.
Bo w życiu, synu, trzeba [Am] planować.
Sprzedawać drogo, tanio kupować.
[Em] Zrób biznes życia, będziesz bogaty.
[B] To wszystko rady mojego [Em] taty.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radę.
Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie.
[Em] Dobrymi radami, [Am] byś wyszedł na [B] ludzi, a nie z drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze [D] życzę.
Synu, [G] ja na ciebie nie [C] chcę być.
Nie był jak ten [Em] kurkata, [Am] dupą o [B] niebemkim świata.
[E] Po czwarte, bryka.
Alfa Mondeo, [A] żebym miała te wszystkie bajery, [E] poduchy, klima, wielkie [B] alusy.
Nie możesz tak jak ja, rać siamka [E] autobusem i jeździć do pośredniaka na gapę.
[A] Tobie też pewnie już nie piszą mandatów.
[E] 826 KPC, [B] bezskuteczność egzekucji wszelkich po samą wieczność.
[E] Lecz tobie [Em] się uda.
Może w [A] polityce osiągniesz sukces, gadam do mnie rodzice.
[Em] To jest po swoich szybko największej [B] partii.
Tymczasem jednak, twój tata się martwi.
[Em] Bo z tego co widzę, to nic nie robisz, [A] by życie ułatwić,
chociażby sobie, [Em] przynajmniej już wiesz, co ma stare rada.
[B] Poradzić synowi, tak jak mnie mój tata.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze radzę.
[D] Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie.
Dobrymi [Em] radami, [Am] byś wyszedł na ludzi, [B] a nie z drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze życzę.
[D] Synu, [G] ja na ciebie i [C] co byś nie był jak ten [Em] twój tata.
[Am] Długo nie [B] krępię świata.
[E] _ _ _ _ [C#] _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Tym [Am] razem jednak porozmawiamy.
[Em] Naprawdę.
A nie tak jak zawsze.
[F#m] Sznur od żelazka mi [A] wisi na razie.
[Em] Wiem, że bywało różnie między [Am] nami.
Często kuraktor przychodził z [Em] psami.
Ale ja cię biłem dla twojego dobra, żebyś [B] wiedział co trzeba, a czego nie [Em] można.
Zostawmy to, bo chodzi o [Am] życie, o twoje, synku, by ci było dobrze.
[Em] Ale nie tak jak mnie.
Chcę, żebyś [B] pożył w luksusie, leksusie, a ja tego [Em] dożył.
Najpierw po flamę, skocz do [Am] nocnego.
Kurna mój dowód, ojca swojego.
[Em] Wiem, jeszcze starej kartki zgubiłem.
[B]
Czek się tramwaja, ja swoje [Em] przeżyłem.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radzę.
Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie [Em] dobrymi radami.
[Am] Byś wyszedł na [B] ludzie, a nie z drzwiami.
_ _ [Em] Słuchaj, za darmo mądrość życiowa.
[Am] Po pierwsze praca, rzecz [Em] podstawowa.
Dobra uczelnia, potem za [B] bankiera.
Znaj swoją wartość w ofertach, [Em] przebieraj.
Od tego co masz, chcę jeszcze [Am] więcej na rękę.
Co najmniej 8 [Em] tysięcy.
Laptop i palmtop, karta bez [B] limitu.
Staraj się, synku, i nie rób mi [Em] wstydu tak jak ja.
Zrobiłem krzywdę swojemu [Am] ojcu.
Liczył na mnie, potem przestał [Em] końców się nawet odzywać.
A śmierć się zabił.
[B] Nawet nie myślę, byś tak potrafił [Em] zawieść rodziców.
Co wszelkie [Am] nadzieje pokładają w tobie.
Weź się za [Em] siebie, bo inaczej jak skończysz, to możesz [B] zobaczyć.
Patrz, które godzina, a matka wciąż [Em] w pracy.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radzę.
Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie [Em] dobrymi radami.
[Am] Myśl, by szedł na [B] ludzi, a nie drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze [D] życzę.
Synu, [G] ja na ciebie [C] liczę, byś nie był jak [Em] ten mój tata.
[Am] Głupo, a nie [B] pęknie w [Em] światach. _ _
Po drugie, baba bez włosów na [Am] plecach.
Wąsów jak matka, nie tak jeśli trzeba.
[Em] Modelka z kontraktem, twarz znana z [B] okładek.
Twojego stylu, Elboga.
[Em] A ty się spotykasz z tą bujsieboga.
[Am] Elą z drugiego, co ma krzywe nogi.
[Em] Ogólnie jakaś taka, wiesz jaka.
[B] Na razie jest dobra, ale nie na lata.
[Em] Po trzecie, chałupa za miastem, ale blisko.
[Am] Pod lasem z basenem i z rzeką czysta.
[Em] Ogrodem za dbanym, byś pokazał córce.
[B] Coś więcej niż matka plemi, szykam [Em] polce.
Bo w życiu, synu, trzeba [Am] planować.
Sprzedawać drogo, tanio kupować.
[Em] Zrób biznes życia, będziesz bogaty.
[B] To wszystko rady mojego [Em] taty.
Synu, [G] ja ci dobrze [D] radę.
Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie.
[Em] Dobrymi radami, [Am] byś wyszedł na [B] ludzi, a nie z drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze [D] życzę.
Synu, [G] ja na ciebie nie [C] chcę być.
Nie był jak ten [Em] kurkata, [Am] dupą o [B] niebemkim świata.
[E] Po czwarte, bryka.
Alfa Mondeo, [A] żebym miała te wszystkie bajery, [E] poduchy, klima, wielkie [B] alusy.
Nie możesz tak jak ja, rać siamka [E] autobusem i jeździć do pośredniaka na gapę.
[A] Tobie też pewnie już nie piszą mandatów.
[E] 826 KPC, [B] bezskuteczność egzekucji wszelkich po samą wieczność.
[E] Lecz tobie [Em] się uda.
Może w [A] polityce osiągniesz sukces, gadam do mnie rodzice.
[Em] To jest po swoich szybko największej [B] partii.
Tymczasem jednak, twój tata się martwi.
[Em] Bo z tego co widzę, to nic nie robisz, [A] by życie ułatwić,
chociażby sobie, [Em] przynajmniej już wiesz, co ma stare rada.
[B] Poradzić synowi, tak jak mnie mój tata.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze radzę.
[D] Synu, [G] ja cię [C] poprowadzę przez życie.
Dobrymi [Em] radami, [Am] byś wyszedł na ludzi, [B] a nie z drzwiami.
[Em] Synu, [G] ja ci dobrze życzę.
[D] Synu, [G] ja na ciebie i [C] co byś nie był jak ten [Em] twój tata.
[Am] Długo nie [B] krępię świata.
[E] _ _ _ _ [C#] _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _