Chords for Kto by pomyślał? (Wojtek Szumański)
Tempo:
130.25 bpm
Chords used:
E
A
D
Bm
C#m
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[A]
[B] [A]
[B]
[A] Posłuchaj tej historii, [B] bo aż chce się [A] o tym grać.
To była jedna z nocy, kiedy Kraków nie mógł spać,
[D] a każdy [A] z kawalerów szukał [E] panny [D] jak ze snu.
[E] I kto by pomyślał, [Bm] że ją [E] znajdę [A] właśnie tu,
w jednym z klubów, [C#m] gdzie chłopcy [E] lubią stawiać drogie drinki.
[A] Gdzieś pomiędzy [C#m] głów się w oczy [Bm] rzucał blask [E] czerwonej szminki.
[D] Na parkiecie [E] jej podałem [Bm] dłoń, by [E] [D] dołączyła się.
[E] I kto by pomyślał, [Bm] że [E] zechce [A] właśnie mnie.
I w tym [C#m] momencie wiem, że niech [F#m] dłuży [E] się burzą.
[A] Ona ma [E] szesnaście lat, a [D] ja mam dużo za [E] dużo.
[D] Lecz z jednym [E] jej dotykiem [Bm] jakby [D] cofnął się czas.
[E] Szesnaście lat mieć [A] jeszcze raz.
[B] [E] [A]
I tak biłem się z [E] myślami, próbując się [A] przekonać.
W piątek trzecia w nocy, Kraków [Bm] Rynek.
[E] Ja i ona [D] odcisk szminki [E] na koszuli [Bm] nadal [E] daje [D] o niej znać.
[E] Bo kto by pomyślał, że nie dało [A] się jej sprać.
W jej wstlanych [C#m] oczach [E] zobaczyłem mój miniony trzas.
[A] Nie wiesz ile oddałbym tej [Bm] nocy za jej [E] pierwszy raz.
[D] Ciężko ukryć, [E] że z tą myślą [Bm] mi [E] było [D] trochę wstyd.
[E] I kto by pomyślał, [Bm] że [C#m] nastanie w [A] końcu świt.
I w tym [C#m] momencie wiem, że niech dłuży [D] się [E] burzą.
[A] Ona ma [E] szesnaście lat, a [F#m] ja mam [D] dużo za [E] dużo.
[D] Lecz z jednym [E] jej dotykiem [Bm] jakby [E]
[D] cofnął się czas.
[E] Szesnaście lat mieć [A] jeszcze raz.
[E] [A] Nie ma happy [E] endu, choćbym o to stawał brzwanki.
[A] Bo musiała wrócić do [E] rodziców od koleżanki.
[D] Jej [E] ojciec by mnie zabił, [Bm] ja bym nie wstrzymał [D] go.
[E] I kto by pomyślał, że nie dziwi [A] mnie to.
Nie widziałem [C#m] jej od wtedy, [E] ale nie myślę, że to bzdury.
[A] Bo ciągle [C#m] czuję dotyk [B] jej [E] delikatnej skóry.
[D] I gdy [E] krakowski rynek [D] mijam [E] [D] zastanawiam się.
[E] Żebym w życiu nie [Bm] pomyślał, że [C#m] tej nocy [A] zechce mnie.
I w tym [C#m] momencie wiem, że niech dłuży się [E] burzą.
[A] Ona ma [E] szesnaście lat, a ja [F#m] mam dużo [D] za [E] dużo.
[D] Lecz z jednym [E] jej dotykiem [Bm] jakby [E] cofnął [D] się czas.
[E] Szesnaście lat mieć [D] jeszcze raz.
[A] [D] [A] [D]
[C#] [A]
[Am]
[N]
[B] [A]
[B]
[A] Posłuchaj tej historii, [B] bo aż chce się [A] o tym grać.
To była jedna z nocy, kiedy Kraków nie mógł spać,
[D] a każdy [A] z kawalerów szukał [E] panny [D] jak ze snu.
[E] I kto by pomyślał, [Bm] że ją [E] znajdę [A] właśnie tu,
w jednym z klubów, [C#m] gdzie chłopcy [E] lubią stawiać drogie drinki.
[A] Gdzieś pomiędzy [C#m] głów się w oczy [Bm] rzucał blask [E] czerwonej szminki.
[D] Na parkiecie [E] jej podałem [Bm] dłoń, by [E] [D] dołączyła się.
[E] I kto by pomyślał, [Bm] że [E] zechce [A] właśnie mnie.
I w tym [C#m] momencie wiem, że niech [F#m] dłuży [E] się burzą.
[A] Ona ma [E] szesnaście lat, a [D] ja mam dużo za [E] dużo.
[D] Lecz z jednym [E] jej dotykiem [Bm] jakby [D] cofnął się czas.
[E] Szesnaście lat mieć [A] jeszcze raz.
[B] [E] [A]
I tak biłem się z [E] myślami, próbując się [A] przekonać.
W piątek trzecia w nocy, Kraków [Bm] Rynek.
[E] Ja i ona [D] odcisk szminki [E] na koszuli [Bm] nadal [E] daje [D] o niej znać.
[E] Bo kto by pomyślał, że nie dało [A] się jej sprać.
W jej wstlanych [C#m] oczach [E] zobaczyłem mój miniony trzas.
[A] Nie wiesz ile oddałbym tej [Bm] nocy za jej [E] pierwszy raz.
[D] Ciężko ukryć, [E] że z tą myślą [Bm] mi [E] było [D] trochę wstyd.
[E] I kto by pomyślał, [Bm] że [C#m] nastanie w [A] końcu świt.
I w tym [C#m] momencie wiem, że niech dłuży [D] się [E] burzą.
[A] Ona ma [E] szesnaście lat, a [F#m] ja mam [D] dużo za [E] dużo.
[D] Lecz z jednym [E] jej dotykiem [Bm] jakby [E]
[D] cofnął się czas.
[E] Szesnaście lat mieć [A] jeszcze raz.
[E] [A] Nie ma happy [E] endu, choćbym o to stawał brzwanki.
[A] Bo musiała wrócić do [E] rodziców od koleżanki.
[D] Jej [E] ojciec by mnie zabił, [Bm] ja bym nie wstrzymał [D] go.
[E] I kto by pomyślał, że nie dziwi [A] mnie to.
Nie widziałem [C#m] jej od wtedy, [E] ale nie myślę, że to bzdury.
[A] Bo ciągle [C#m] czuję dotyk [B] jej [E] delikatnej skóry.
[D] I gdy [E] krakowski rynek [D] mijam [E] [D] zastanawiam się.
[E] Żebym w życiu nie [Bm] pomyślał, że [C#m] tej nocy [A] zechce mnie.
I w tym [C#m] momencie wiem, że niech dłuży się [E] burzą.
[A] Ona ma [E] szesnaście lat, a ja [F#m] mam dużo [D] za [E] dużo.
[D] Lecz z jednym [E] jej dotykiem [Bm] jakby [E] cofnął [D] się czas.
[E] Szesnaście lat mieć [D] jeszcze raz.
[A] [D] [A] [D]
[C#] [A]
[Am]
[N]
Key:
E
A
D
Bm
C#m
E
A
D
_ _ _ _ [A] _ _
_ _ [B] _ _ [A] _ _
_ _ _ _ [B] _ _
[A] _ _ Posłuchaj tej historii, [B] bo aż chce się [A] o tym grać.
To była jedna z nocy, kiedy Kraków nie mógł spać,
[D] a każdy [A] z kawalerów szukał [E] panny [D] jak ze snu.
_ [E] I kto by pomyślał, [Bm] że ją [E] znajdę [A] właśnie tu,
w jednym z klubów, [C#m] gdzie chłopcy [E] lubią stawiać drogie drinki.
[A] Gdzieś pomiędzy [C#m] głów się w oczy [Bm] rzucał blask [E] czerwonej szminki.
[D] Na parkiecie [E] jej podałem [Bm] dłoń, by [E] [D] dołączyła się.
_ [E] I kto by pomyślał, [Bm] że [E] zechce [A] właśnie mnie.
I w tym [C#m] momencie wiem, że niech [F#m] dłuży [E] się burzą.
[A] Ona ma [E] szesnaście lat, a [D] ja mam dużo za [E] dużo.
[D] Lecz z jednym [E] jej dotykiem [Bm] jakby [D] cofnął się czas. _
[E] Szesnaście lat mieć [A] jeszcze raz.
_ _ [B] _ _ [E] _ [A]
I tak biłem się z [E] myślami, próbując się [A] przekonać.
W piątek trzecia w nocy, Kraków [Bm] Rynek.
[E] Ja i ona [D] odcisk szminki [E] na koszuli [Bm] nadal [E] daje [D] o niej _ znać.
[E] Bo kto by pomyślał, że nie dało [A] się jej sprać.
W jej wstlanych [C#m] oczach [E] zobaczyłem mój miniony trzas.
[A] Nie wiesz ile oddałbym tej [Bm] nocy za jej [E] pierwszy raz.
[D] Ciężko ukryć, [E] że z tą myślą [Bm] mi [E] było [D] trochę wstyd. _
[E] I kto by pomyślał, [Bm] że [C#m] nastanie w [A] końcu świt.
I w tym [C#m] momencie wiem, że niech dłuży [D] się [E] burzą.
[A] Ona ma [E] szesnaście lat, a [F#m] ja mam [D] dużo za [E] dużo.
[D] Lecz z jednym [E] jej dotykiem [Bm] jakby [E]
[D] cofnął się czas.
_ [E] Szesnaście lat mieć [A] jeszcze raz. _ _
[E] _ _ _ _ [A] Nie ma happy [E] endu, choćbym o to stawał brzwanki.
[A] Bo musiała wrócić do [E] rodziców od koleżanki.
[D] Jej [E] ojciec by mnie zabił, [Bm] ja bym nie wstrzymał [D] go. _
[E] I kto by pomyślał, że nie dziwi [A] mnie to.
Nie widziałem [C#m] jej od wtedy, [E] ale nie myślę, że to bzdury.
[A] Bo ciągle [C#m] czuję dotyk [B] jej [E] delikatnej skóry.
[D] I gdy [E] krakowski rynek [D] mijam [E] [D] zastanawiam się.
_ [E] Żebym w życiu nie [Bm] pomyślał, że [C#m] tej nocy [A] zechce mnie.
I w tym [C#m] momencie wiem, że niech dłuży się [E] burzą.
[A] Ona ma [E] szesnaście lat, a ja [F#m] mam dużo [D] za [E] dużo.
[D] Lecz z jednym [E] jej dotykiem [Bm] jakby [E] cofnął [D] się czas.
_ [E] Szesnaście lat mieć [D] jeszcze raz.
[A] _ _ [D] _ _ [A] _ _ _ [D] _
_ [C#] _ _ [A] _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [Am] _ _
_ _ [N] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ [B] _ _ [A] _ _
_ _ _ _ [B] _ _
[A] _ _ Posłuchaj tej historii, [B] bo aż chce się [A] o tym grać.
To była jedna z nocy, kiedy Kraków nie mógł spać,
[D] a każdy [A] z kawalerów szukał [E] panny [D] jak ze snu.
_ [E] I kto by pomyślał, [Bm] że ją [E] znajdę [A] właśnie tu,
w jednym z klubów, [C#m] gdzie chłopcy [E] lubią stawiać drogie drinki.
[A] Gdzieś pomiędzy [C#m] głów się w oczy [Bm] rzucał blask [E] czerwonej szminki.
[D] Na parkiecie [E] jej podałem [Bm] dłoń, by [E] [D] dołączyła się.
_ [E] I kto by pomyślał, [Bm] że [E] zechce [A] właśnie mnie.
I w tym [C#m] momencie wiem, że niech [F#m] dłuży [E] się burzą.
[A] Ona ma [E] szesnaście lat, a [D] ja mam dużo za [E] dużo.
[D] Lecz z jednym [E] jej dotykiem [Bm] jakby [D] cofnął się czas. _
[E] Szesnaście lat mieć [A] jeszcze raz.
_ _ [B] _ _ [E] _ [A]
I tak biłem się z [E] myślami, próbując się [A] przekonać.
W piątek trzecia w nocy, Kraków [Bm] Rynek.
[E] Ja i ona [D] odcisk szminki [E] na koszuli [Bm] nadal [E] daje [D] o niej _ znać.
[E] Bo kto by pomyślał, że nie dało [A] się jej sprać.
W jej wstlanych [C#m] oczach [E] zobaczyłem mój miniony trzas.
[A] Nie wiesz ile oddałbym tej [Bm] nocy za jej [E] pierwszy raz.
[D] Ciężko ukryć, [E] że z tą myślą [Bm] mi [E] było [D] trochę wstyd. _
[E] I kto by pomyślał, [Bm] że [C#m] nastanie w [A] końcu świt.
I w tym [C#m] momencie wiem, że niech dłuży [D] się [E] burzą.
[A] Ona ma [E] szesnaście lat, a [F#m] ja mam [D] dużo za [E] dużo.
[D] Lecz z jednym [E] jej dotykiem [Bm] jakby [E]
[D] cofnął się czas.
_ [E] Szesnaście lat mieć [A] jeszcze raz. _ _
[E] _ _ _ _ [A] Nie ma happy [E] endu, choćbym o to stawał brzwanki.
[A] Bo musiała wrócić do [E] rodziców od koleżanki.
[D] Jej [E] ojciec by mnie zabił, [Bm] ja bym nie wstrzymał [D] go. _
[E] I kto by pomyślał, że nie dziwi [A] mnie to.
Nie widziałem [C#m] jej od wtedy, [E] ale nie myślę, że to bzdury.
[A] Bo ciągle [C#m] czuję dotyk [B] jej [E] delikatnej skóry.
[D] I gdy [E] krakowski rynek [D] mijam [E] [D] zastanawiam się.
_ [E] Żebym w życiu nie [Bm] pomyślał, że [C#m] tej nocy [A] zechce mnie.
I w tym [C#m] momencie wiem, że niech dłuży się [E] burzą.
[A] Ona ma [E] szesnaście lat, a ja [F#m] mam dużo [D] za [E] dużo.
[D] Lecz z jednym [E] jej dotykiem [Bm] jakby [E] cofnął [D] się czas.
_ [E] Szesnaście lat mieć [D] jeszcze raz.
[A] _ _ [D] _ _ [A] _ _ _ [D] _
_ [C#] _ _ [A] _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [Am] _ _
_ _ [N] _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _