Chords for Peja/Slums Attack - Ona i On (prod. Magiera)

Tempo:
96.1 bpm
Chords used:

A

Bm

C#m

F#m

C#

Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Show Tuner
Peja/Slums Attack - Ona i On (prod. Magiera) chords
Start Jamming...
[C#] Wstedź, wstedź, wstedź od dziennych zdarzeń w mieście, słuchaj uważnie, a poznasz go pod tecz.
[F#m] Tyle jesteś wart, ile od siebie [A] możesz [Bm] dać, i kto, i którzy, i kto.
[C#m]
To nie hit z telenoweli w stylu ona i on, [F#m] to nie kidz [A] infantylną sytuacją, jebać to.
Tylko o międzyludzkich więzach i uczuciach zwykły są
Życie nieszczęśliwa, miłość, lud upadek, uczuć grunt
Taka zgrabna ponęta, przesiąknięta Empolio
Na ich widok nawet miły sterownik [Bm] pierdolał
Ona na spacerku z pieskiem, on się pręży przy [C#m] nadziei
Widzi jak odbiera dług od drobnych złodziei
Wtedy [A] blednie nie znał ceny za związek z tą panią
Kroni jego półka, więc powie jej
Siemano chłopak, z drugiego roku doznał szoku i odpadł
Ta scena go przerosła jakby niewiarygodna
Spadła mu w oko, widzi w niej matkę z tych pieci
Gadał w amatorskim tylu, więc żałuje, wie [Bm] odleci
Drugiej szansy może nie być, on myśli o niej [C#m] stale
On nie zna jej wcale, kim jest, wie doskonale
[F#m] Chciałby mieć z nią [A] balet, lecz sprawa go przelata
To nie ten typ studentek, który zjadał w centrum miasta
Zaraz się pochlapta, chciałby całkowicie szczery
Chciałby z nią za roczkę na spacery, desery
Marzy o karuzeli, chłop w innym świecie żyje
I tak boi się [Bm] przeniknąć do świata złej dziewczyny Ona chop
Co [C#m] by
[A] powiedział matkę, że skończyła edukację
Jakie ma kwalifikacje, to że lubi wakacje
Nieskończone atrakcje, że wciąż miewa fascynację
Pociąg to szybkie jadwy, chłop łapie palpitacje
I serca, który znów ją spotyka, gdy mijają cierpi
Promienieje jednocześnie, umiera to [Bm] szczęście
Które nie trwało wiecznie, już wie gdzie ona [C#m] mieszka
Wiesz, że ktoś ją przestał rozmazany tuż na rzęsach
Znacznie [A] prymięta kiecka przydałaby się chuteczka
Jest grabnie, wyciąga rękę w jej kierunku, z ratunkiem w pakunku
To zapachowy felwet, ona otrąca te ręki i przyspiesza już biegnie
On wygaduje brednie na przerwie podczas zajęć
Z kolegami z roku nie chce pić i nie [Bm] przestaje
Myśleć o dziewczynie swej księżnicce, o niej [C#m] kierunkie
I ślubuje jej wiernie, że gdy ona na mnie zetnie
Zrobię wszystko, nie odejdę, byle tylko mnie przyjęła
Nie chce [A] wiedzieć nic na temat, żadnych szczegółów z przeszłości
Czy jej faceci prości, czy brutale ze szmare
Co w głowie mają tylko siłowni i solare
Ja tak ją traktowałem, mówi jej, więc ja mam talent
W przedłużeniu męskości, w podznaku bijem [Bm] dagio
Z marzeniami o mapie i o jak najgrubszym [C#m] balu
Rzucona bez żalu, na pożarcie jak [A] okław
Musi sama se radzić, w łapki chce się wydotać
Może chciałaby się spotkać z prawdziwym uczuciem
A nie z typem Ato, przeżyć nowe katusze
W rozmowie z piapsiłami mówiła, ja tak muszę
Wiem, że się duszę, ale płaci, utrzymuję
Tylko w tę cenę wlicza, też by nie stracić [Bm] kuje
[C#m]
To nie hit z telenopeli w stylu Ona i On
[C#] To nie hit z infantylną sytuacją, jebać to
To o międzyludzkich więzach i uczuciach zwykłych są
Życie nieszczęśliwa, miłość, los, upadek, uczuć go
Na po [A] trzecie jakoś leci dzień po dniu na szamanginie
Przemierza supermarket i wciąż myśli o [Bm] dziewczynie
Na co wydałby stypendium, by przeżyć piękne [C#m] chwile
Rekordne pończowy, zonowiutki, pary śpilek
[A] Jeszcze zestaw szmilek, dla niej wszystko co najlepsze
Gotowy jest na grę, na wytyczne niebezpieczne
Dobre wino plus świece trzyma w domu od dawna
To jest taka okazja, niezwykła chwila ważna
Ale jak ją zaprosić, czy na kolanach prosić?
Boże, dopomóż, nie wiem co ja mam zrobić
[Bm] Mija chemię, drogerię, skręca w działy z nabiałem
[C#m] Wtem oko w oko, jeb, spotyka się z jej ciałem
[A] Wpadając na nią nagle, nie Aniele, lecz Jable
Cześć, jestem ja, te kilka razy cię mijałem
Ona w śmiech, co maskuje jej chwilowe zmieszanie
Towarzyszy jej kumpela, we wskazujący stanie
Za czosto pociąga nocem, ledwo na niego zerknie
Daj se spokój chłopaku, odpierdalasz komedię
[Bm] Tak stał chwilę, biednie, zbity z tronu, pół [C#m] przegrany
Tlenu zabrakło, jakby wiek jest wdyszany
Przechodzą do ściany, jak do posągu bogini
[F#m] Obserwuje zrozpaczony, [A] jak oddala się w mini
Z czytu upokorzeń chciałby zawyć, bić na alarm
Krzyknie za nią, wtem rozlega się hałas
Paw zatrzymana przez ochronę na kradzieży
Chwila nieuwagi i nie może w to [Bm] uwierzyć
Że będzie jeszcze gorzej, że ma kiepskie życia
[C#m] Boże, dobrze wie, że naś pana koleżanka nie pomoże
Nie ma czym płacić, fanty wyrafinowane
[F#m] Zapachy roden z Francji i z koronką
Kilka szmatek, ściemnia, cierpi [C#] niedostatek
To jej debiut, daj mi szansę
Płacisz lub dzwonimy, takie procedury jak [F#m] me
I co tu zrobić z [A] hajtem, on już wie na co przeznaczy
Te kilka stop, dla niego nic nie [Bm] znaczy
Bo wiesz, że w tym momencie, on będzie jej [C#m] księciem
Gdy przejedzie plastikiem, po czytniku, masz w prezencie
To ode mnie, [A] jestem Jacek, siemasz, pamiętasz?
Nie dziękuj mi drobiazg, już idziesz też się żegnać?
On pewnie myślał w skrycie, że odmieni swoje życie
I jej przy okazji, puścił wodze fantazji
Po raz kolejny, rozczarowanie poczuł dorosłemu facetowi
Napływają wzy do oczu
Ona i on, jebać to
Zwykły są, uczuć zgon
[F#] [N]
Key:  
A
1231
Bm
13421112
C#m
13421114
F#m
123111112
C#
12341114
A
1231
Bm
13421112
C#m
13421114
Show All Diagrams
Chords
NotesBeta
Download PDF
Download Midi
Edit This Version
Hide Lyrics Hint
_ [C#] _ _ _ _ _ Wstedź, wstedź, wstedź od dziennych zdarzeń w mieście, _ _ _ słuchaj uważnie, a poznasz go pod tecz.
[F#m] Tyle jesteś wart, ile od siebie [A] możesz [Bm] dać, i kto, i którzy, i kto.
_ [C#m] _ _ _
To nie hit z telenoweli w stylu ona i on, [F#m] to nie kidz [A] infantylną sytuacją, jebać to.
Tylko o międzyludzkich więzach i uczuciach zwykły są
Życie nieszczęśliwa, miłość, lud upadek, uczuć grunt
Taka zgrabna ponęta, przesiąknięta Empolio
Na ich widok nawet miły sterownik [Bm] pierdolał
Ona na spacerku z pieskiem, on się pręży przy [C#m] nadziei
Widzi jak odbiera dług od drobnych złodziei
Wtedy [A] blednie nie znał ceny za związek z tą panią
Kroni jego półka, więc powie jej
Siemano chłopak, z drugiego roku doznał szoku i odpadł
Ta scena go przerosła jakby niewiarygodna
Spadła mu w oko, widzi w niej matkę z tych pieci
Gadał w amatorskim tylu, więc żałuje, wie [Bm] odleci
Drugiej szansy może nie być, on myśli o niej [C#m] stale
On nie zna jej wcale, kim jest, wie doskonale
[F#m] Chciałby mieć z nią [A] balet, lecz sprawa go przelata
To nie ten typ studentek, który zjadał w centrum miasta
Zaraz się pochlapta, chciałby całkowicie szczery
Chciałby z nią za roczkę na spacery, desery
Marzy o karuzeli, chłop w innym świecie żyje
I tak boi się [Bm] przeniknąć do świata złej dziewczyny Ona chop_
Co _ [C#m] by _
_ [A] powiedział matkę, że skończyła edukację
Jakie ma kwalifikacje, to że lubi wakacje
Nieskończone atrakcje, że wciąż miewa fascynację
Pociąg to szybkie jadwy, chłop łapie palpitacje
I serca, który znów ją spotyka, gdy mijają cierpi
Promienieje jednocześnie, umiera to [Bm] szczęście
Które nie trwało wiecznie, już wie gdzie ona [C#m] mieszka
Wiesz, że ktoś ją przestał rozmazany tuż na rzęsach
Znacznie [A] prymięta kiecka przydałaby się chuteczka
Jest grabnie, wyciąga rękę w jej kierunku, z ratunkiem w pakunku
To zapachowy felwet, ona otrąca te ręki i przyspiesza już biegnie
On wygaduje brednie na przerwie podczas zajęć
Z kolegami z roku nie chce pić i nie [Bm] przestaje
Myśleć o dziewczynie swej księżnicce, o niej [C#m] kierunkie
I ślubuje jej wiernie, że gdy ona na mnie zetnie
Zrobię wszystko, nie odejdę, byle tylko mnie przyjęła
Nie chce [A] wiedzieć nic na temat, żadnych szczegółów z przeszłości
Czy jej faceci prości, czy brutale ze szmare
Co w głowie mają tylko siłowni i solare
Ja tak ją traktowałem, mówi jej, więc ja mam talent
W przedłużeniu męskości, w podznaku bijem [Bm] dagio
Z marzeniami o mapie i o jak najgrubszym [C#m] balu
Rzucona bez żalu, na pożarcie jak [A] okław
Musi sama se radzić, w łapki chce się wydotać
Może chciałaby się spotkać z prawdziwym uczuciem
A nie z typem Ato, przeżyć nowe katusze
W rozmowie z piapsiłami mówiła, ja tak muszę
Wiem, że się duszę, ale płaci, utrzymuję
Tylko w tę cenę wlicza, też by nie stracić [Bm] kuje
_ _ _ [C#m] _ _ _
To nie hit z telenopeli w stylu Ona i On
[C#] To nie hit z infantylną sytuacją, jebać to
To o międzyludzkich więzach i uczuciach zwykłych są
Życie nieszczęśliwa, miłość, los, upadek, uczuć go
Na po [A] trzecie jakoś leci dzień po dniu na szamanginie
Przemierza supermarket i wciąż myśli o [Bm] dziewczynie
Na co wydałby stypendium, by przeżyć piękne [C#m] chwile
Rekordne pończowy, zonowiutki, pary śpilek
[A] Jeszcze zestaw szmilek, dla niej wszystko co najlepsze
Gotowy jest na grę, na wytyczne niebezpieczne
Dobre wino plus świece trzyma w domu od dawna
To jest taka okazja, niezwykła chwila ważna
Ale jak ją zaprosić, czy na kolanach prosić?
Boże, dopomóż, nie wiem co ja mam zrobić
[Bm] Mija chemię, drogerię, skręca w działy z nabiałem
[C#m] Wtem oko w oko, jeb, spotyka się z jej ciałem
[A] Wpadając na nią nagle, nie Aniele, lecz Jable
Cześć, jestem ja, te kilka razy cię mijałem
Ona w śmiech, co maskuje jej chwilowe zmieszanie
Towarzyszy jej kumpela, we wskazujący stanie
Za czosto pociąga nocem, ledwo na niego zerknie
Daj se spokój chłopaku, odpierdalasz komedię
[Bm] Tak stał chwilę, biednie, zbity z tronu, pół [C#m] przegrany
Tlenu zabrakło, jakby wiek jest wdyszany
Przechodzą do ściany, jak do posągu bogini
[F#m] Obserwuje zrozpaczony, [A] jak oddala się w mini
Z czytu upokorzeń chciałby zawyć, bić na alarm
Krzyknie za nią, wtem rozlega się hałas
Paw zatrzymana przez ochronę na kradzieży
Chwila nieuwagi i nie może w to [Bm] uwierzyć
Że będzie jeszcze gorzej, że ma kiepskie życia
[C#m] Boże, dobrze wie, że naś pana koleżanka nie pomoże
Nie ma czym płacić, fanty wyrafinowane
[F#m] Zapachy roden z Francji i z koronką
Kilka szmatek, ściemnia, cierpi [C#] niedostatek
To jej debiut, daj mi szansę
Płacisz lub dzwonimy, takie procedury jak [F#m] me
I co tu zrobić z [A] hajtem, on już wie na co przeznaczy
Te kilka stop, dla niego nic nie [Bm] znaczy
Bo wiesz, że w tym momencie, on będzie jej [C#m] księciem
Gdy przejedzie plastikiem, po czytniku, masz w prezencie
To ode mnie, [A] jestem Jacek, siemasz, pamiętasz?
Nie dziękuj mi drobiazg, już idziesz też się żegnać?
On pewnie myślał w skrycie, że odmieni swoje życie
I jej przy okazji, puścił wodze fantazji
Po raz kolejny, rozczarowanie poczuł dorosłemu facetowi
Napływają wzy do oczu _ _ _ _
Ona i on, _ jebać to _
Zwykły są, _ uczuć zgon _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [F#] _ [N] _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _

You may also like to play

5:27
Slums Attack "Znikający punkt" (prod. Slums Attack)
9:55
RPS (Peja) - Tylko PEJA (prod. RX)
4:19
Chada x RX ft. KaeN, ZBUKU - Efekt Porozumienia
4:57
Peja/Slums Attack - Duchowo mocny (prod. DJ. Decks, Magiera)
6:12
Peja Slums Attack - Kolejny stracony dzień (prod. Peja, Magiera, DJ Decks)
6:41
Stoprocent Tour - Peja, Gural, Kaczor, Pih, Borixon, Kajman, Sobota, Miodu (prod. Dj Story)
3:57
Peja/Slums Attack feat. Wiśniowy "Być nie mieć" (wersja niepublikowana)
5:06
Peja/Slums Attack - Już do końca tak być musi (prod. Sqra)
5:53
Peja/Slums Attack - Depresja rappera (Kolejny szalony dzień) prod. Magiera
4:23
Randori
3:39
Peja/Slums Attack - Co Cię boli ?! (prod. Tabb)