Chords for Eripe - Piękny, słoneczny dzień (prod. Jan Taxky, cuty DJ Gugatch)

Tempo:
86.15 bpm
Chords used:

Em

E

Eb

Db

Am

Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Show Tuner
Eripe - Piękny, słoneczny dzień (prod. Jan Taxky, cuty DJ Gugatch) chords
Start Jamming...
[E] Chcę śpiewać [Em] po Tobie, [Db] jak lubię.
[Em]
[Eb] [Am]
[Em] Dziś piękny, słoneczny dzień, Zgadnijcie co dostałem
Obrawioną w ramkę licencję na zabijanie Wychodzę na ulicę, plan jest mega prosty
Moja morda na każdym kanale wiadomości Urodziłem się tego samego dnia w Solenim
Więc moim przeznaczeniem jest ufrajestwowy pleniks Ten dzień będzie piękny
Tę grupę hipsterów zrobię terror, jakby MKWD wróciło do steru
Zbiorę sztepy, nóż nie będę marnował, cool na łajzy
Krew kabiąca na chodnik, to dla mnie [C] energii zastrzyk
[Em] Zmasakrowane ciała zostawiam gdzieś pod szepszolem, kupczę z drody dzieciom
Żeby im się nie pojebało w głowie
Idzie wielebny, życia pełny, jakby łykał litry spermy
Tracę nerwy, łóżkę z konserwy, wyciągam z kiedy
I go dzę metalem nudnym, jak jego myśli o dzieciach
Mów mi broń, dzielam mu drogę krzyżową na plecach
Kule się mnie nie imają i mają rozgminę pały
To jak sylwes połowa noc, bo kiś się zdezorientowały
Walę serią w dół, zakładnie kuźnię, blorę, nawet leją
Tu jest w tym nie amatorem, jak kawę leją
Wstawiałem się w otoczenie, później zadałem karę czelą
Nieoczekiwany tumsday, ciała padają, a staty rosną
Granaty rozkosz, niosą większą niż blowjob
Porównywalną, no może mniejszą trochę, ale fajnie poczuć
Jak laska traci dla ciebie głowę
Zagadnę jako szwurę, jebać prawo jazdy bez hitu
Dziś mam prawo do jazdy, postalić w prawach na chodniku
Zapierdalam jak szalony, nie jeżdżę pomału
Mam dość oglądania tych esklasz tramwajów
Robię pitstop w maku, krokam po śmieciowe żarcie
Lecz kapitalizmem w walce rozluźniam kasierce, caśkę
Siedziba TVN-u mi gdzieś na horyzoncie
Parkując tam rozpierdolewuję wódkiemu Porsche
Gwiazdy tańczą, gwiazdy śpiewają, no kurwa, halo!
Dzisiaj obejrzymy jak gwiazdy umierają
Padną konstelacje, kiedy skończę jadkę
Rozplutę gwiazdy u rozjazdy, no bo leżą na dnie
Wychodzę z krwią na rękach i zbijam piątkę ze światem
Nigdy więcej chujowych komedii z Karolakiem
Na cel biorę uniwersytet, tu mile życie
I municestwie nie świeci, marzyłem o tym skrycie
Dziś zrobię Columbine-tu, ale na większą skalę
Brejfik do mnie pisze o fotkę z autoblawem, kule z M-16
Kasie, płomień, wiedzy, czuję krewa właśnie strasznie
To mnie cieszy, dzisiaj wszyscy są równie
Studia bez podziałów, przecież wykładowcy sprzątaczki
Wszyscy na glebie, chcieli się studenci posesji
Rozerwać wiadomo, gdy kule rozrywają ich ciała
Czują się nieswojo, chcieli pływać w basenie
Strupa zalani, pływają we własnych flakach
I wyrzygują organy, chuj im lupę
Wychodzę stąd, odbieram dyplom, kurwa, bo nie mam w co wytrzeć rąk
Idę przed siebie, mnóstwo ciekawych ludzi wokół
Żartuję, kurwa, same bandy jebanych i plotów
Szturek chcą, żebym im się dorzucił do bropara
Oddałbym wam nawet rerkę, ale raczej wypierdalać
Zająłbym się wami, nawet przy pomocy, wszyscy macie szczęście
Zauważyłem pasożyty z Greenpeace
Dzień dobry, chciałem złożyć platyk na pomoc zwierzętom
Dziękuję, teraz upierdolę pani łag macetą
Wsadzam kosę do mordy jak do automatu żeton
I okradam ją z globnych, bo potrzebuję nadrytow
Chuj z tym, idę na fixe, techno party
Białe rękawiczki, a wokół w dłoniach wiertarki
Nie szukam dziury w całym ponciurawie, cały parkiet
Ploton, The Dancefloor, Remix, Dubstep
Hymnem na ustach wpadam do redakcji wyborczy
Opróżniam magazynek, kurwa, za Polskę
Co mam jeszcze rozpierdolić, kurwa, nie wiem
Sama tu siedziba korporacji, która cięła mnie na hajs
Wpadam, gabinet szefa, zabiję Trzela
Wykastruję, a strzybaczem przymocuję do fotela
I wracam na ulicę, liczę ile kul zostało
Wystarczy, żeby odjebać jeszcze parę pedałów
Ciągle mi mało ciał, tu zabijania szał
Chcę by każdy się bał, gdy broń wypala w prał
Mógłbym tak bez końca lub do końca świata
Ale kurwa, mat, padły mi baterie w padzie
Jeszcze przyjdzie taki dzień, kiedy wyjdę na ulicę
I odbieranie życia zacznę wcielać w życie
[Eb] [Em]
Chodź, oświecisz, chcesz więcej?
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę [E] więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, [E] chcę więcej
[Em] Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej,
Key:  
Em
121
E
2311
Eb
12341116
Db
12341114
Am
2311
Em
121
E
2311
Eb
12341116
Show All Diagrams
Chords
NotesBeta
Download PDF
Download Midi
Edit This Version
Hide Lyrics Hint
_ [E] Chcę śpiewać [Em] po Tobie, _ _ [Db] jak lubię.
[Em] _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [Eb] _ _ [Am] _
[Em] Dziś piękny, słoneczny dzień, Zgadnijcie co dostałem
Obrawioną w ramkę licencję na zabijanie Wychodzę na ulicę, plan jest mega prosty
Moja morda na każdym kanale wiadomości Urodziłem się tego samego dnia w Solenim
Więc moim przeznaczeniem jest ufrajestwowy pleniks Ten dzień będzie piękny
Tę grupę hipsterów zrobię terror, jakby MKWD wróciło do steru
Zbiorę sztepy, nóż nie będę marnował, cool na łajzy
Krew kabiąca na chodnik, to dla mnie [C] energii zastrzyk
[Em] Zmasakrowane ciała zostawiam gdzieś pod szepszolem, kupczę z drody dzieciom
Żeby im się nie pojebało w głowie
Idzie wielebny, życia pełny, jakby łykał litry spermy
Tracę nerwy, łóżkę z konserwy, wyciągam z kiedy
I go dzę metalem nudnym, jak jego myśli o dzieciach
Mów mi broń, dzielam mu drogę krzyżową na plecach
Kule się mnie nie imają i mają rozgminę pały
To jak sylwes połowa noc, bo kiś się zdezorientowały
Walę serią w dół, zakładnie kuźnię, blorę, nawet leją
Tu jest w tym nie amatorem, jak kawę leją
Wstawiałem się w otoczenie, później zadałem karę czelą
Nieoczekiwany tumsday, ciała padają, a staty rosną
Granaty rozkosz, niosą większą niż blowjob
Porównywalną, no może mniejszą trochę, ale fajnie poczuć
Jak laska traci dla ciebie głowę
Zagadnę jako szwurę, jebać prawo jazdy bez hitu
Dziś mam prawo do jazdy, postalić w prawach na chodniku
Zapierdalam jak szalony, nie jeżdżę pomału
Mam dość oglądania tych esklasz tramwajów
Robię pitstop w maku, krokam po śmieciowe żarcie
Lecz kapitalizmem w walce rozluźniam kasierce, caśkę
Siedziba TVN-u mi gdzieś na horyzoncie
Parkując tam rozpierdolewuję wódkiemu Porsche
Gwiazdy tańczą, gwiazdy śpiewają, no kurwa, halo!
Dzisiaj obejrzymy jak gwiazdy umierają
Padną konstelacje, kiedy skończę jadkę
Rozplutę gwiazdy u rozjazdy, no bo leżą na dnie
Wychodzę z krwią na rękach i zbijam piątkę ze światem
Nigdy więcej chujowych komedii z Karolakiem
Na cel biorę uniwersytet, tu mile życie
I municestwie nie świeci, marzyłem o tym skrycie
Dziś zrobię Columbine-tu, ale na większą skalę
Brejfik do mnie pisze o fotkę z autoblawem, kule z M-16
Kasie, płomień, wiedzy, czuję krewa właśnie strasznie
To mnie cieszy, dzisiaj wszyscy są równie
Studia bez podziałów, przecież wykładowcy sprzątaczki
Wszyscy na glebie, chcieli się studenci posesji
Rozerwać wiadomo, gdy kule rozrywają ich ciała
Czują się nieswojo, chcieli pływać w basenie
Strupa zalani, pływają we własnych flakach
I wyrzygują organy, chuj im lupę
Wychodzę stąd, odbieram dyplom, kurwa, bo nie mam w co wytrzeć rąk
Idę przed siebie, mnóstwo ciekawych ludzi wokół
Żartuję, kurwa, same bandy jebanych i plotów
Szturek chcą, żebym im się dorzucił do bropara
Oddałbym wam nawet rerkę, ale raczej wypierdalać
Zająłbym się wami, nawet przy pomocy, wszyscy macie szczęście
Zauważyłem pasożyty z Greenpeace
Dzień dobry, chciałem złożyć platyk na pomoc zwierzętom
Dziękuję, teraz upierdolę pani łag macetą
Wsadzam kosę do mordy jak do automatu żeton
I okradam ją z globnych, bo potrzebuję nadrytow
Chuj z tym, idę na fixe, techno party
Białe rękawiczki, a wokół w dłoniach wiertarki
Nie szukam dziury w całym ponciurawie, cały parkiet
Ploton, The Dancefloor, Remix, Dubstep
Hymnem na ustach wpadam do redakcji wyborczy
Opróżniam magazynek, kurwa, za Polskę
Co mam jeszcze rozpierdolić, kurwa, nie wiem
Sama tu siedziba korporacji, która cięła mnie na hajs
Wpadam, gabinet szefa, zabiję Trzela
Wykastruję, a strzybaczem przymocuję do fotela
I wracam na ulicę, liczę ile kul zostało
Wystarczy, żeby odjebać jeszcze parę pedałów
Ciągle mi mało ciał, tu zabijania szał
Chcę by każdy się bał, gdy broń wypala w prał
Mógłbym tak bez końca lub do końca świata
Ale kurwa, mat, padły mi baterie w padzie
Jeszcze przyjdzie taki dzień, kiedy wyjdę na ulicę
I odbieranie życia zacznę wcielać w życie
_ _ _ [Eb] _ _ [Em] _ _
_ _ Chodź, oświecisz, chcesz więcej?
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę [E] więcej, chcę więcej, _ _ _ _ chcę więcej
_ _ Chcę więcej, _ chcę więcej, [E] chcę więcej
_ [Em] _ Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej _ _
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę _ więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej, chcę więcej
Chcę więcej, chcę więcej,

You may also like to play

3:38
Jano Polska Wersja feat. Rest DIXON37 , Bonus RPK - Decyzje (Prod. PSR)
3:16
Eripe - R.I.P. (prod. TMK Beatz/Zavart)
2:41
Eripe - Hajduszoboszlo (prod. Mario Kontrargument) OFFICIAL VIDEO
2:33
Eripe - Zniszczenie
3:01
Eripe - Diego Sanchez (feat. Kojot, prod. TMK Beatz) VIDEO MASH-UP
5:36
Eripe - Inwazja na rap (100 linijek szaleństwa 2) (prod. Jan Taxky)
3:28
Eripe - Jazda bez trzymanki (feat. Bonson, cuty DJ Danek, prod. Mario Kontrargument)
3:37
Eripe - Punchline - redefinicja (prod. Nastyk, cuty DJ Peksi)
3:20
Eripe - Witam moi mili (prod. Mario Kontrargument)
4:39
PATOKALIPSA - KLASYKA GATUNKU (PROD. NASTYK, CUTY DJ SIMPLE) OFFICIAL VIDEO
2:10
Eripe - Gruby pierdolnik
3:58
Eripe - Blitzkrieg