Chords for Jacek Kaczmarski-Krowa
Tempo:
86.45 bpm
Chords used:
Bbm
Bb
Ebm
F
Ab
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Bbm]
Gdzieś na wiosnę front już przeszedł, chłopcy poszli w [Bb] trop, nie w lesie.
Chłop rannego [Ebm] znalazł i się ulitował.
Młody był i [Bbm] nie bogaty, trochę traf coś na kształt chaty.
[F] A bo Boże, [Bbm] jedna zawiedzona krowa, leże w słomie i żrany.
Wtem chłop pada [Ab] zastrachany.
Idą ruskie, [Ebm] woła, ale od zachodu.
Cóż, żeś taki [Bbm] niespokojny, może to już [F] koniec wojny.
Albo władzę [Bbm] przysyłają dla narodu.
Podchodzimy na skraj lasu, a tam ruskie [Bb] krowy pasą.
Stado z tysiąc [Ebm] szlug, dorodne, zdrowe, mleczne.
Skoro trawę [Bbm] żre pod strażą, znać, bo [F] Rosji je prowadzą.
Spod Poznania, [Bbm] więc z dobyczny po niemieckie.
Słuchaj, mówię, coś tak czuję, że tu sobie [Bb] pohandlujesz.
Idź po bimber, [Ebm] coś go za oborą schował.
Ruski nie zje, [Bbm] a wypije, a to bydło [F] jest, niczyje.
Przecież przyda [Bbm] się, bo Boże, druga krowa.
Idzie chłop i mowa krótka.
Budka, krowa, krowa, budka.
Ale strażnik [Ebm] z karabinem, nie, odpowiada.
Jak się krowy [Bbm] nie doliczą, to pod mur [F] postawią z niczym.
Im się cisło, [Bbm] czyli liczba musi zgadzać.
Chłop pomyślał i zaradził.
Chudą krowę [Bb] przeprowadził, dodał bimber i [Ebm] zamienił ją na tłustą.
Mało ryczy, [Bbm] mleko daje, chłop się cieszy, a [F] ja wzajem.
Żeśmy krową, [Bbm] świnie podłożyli ludzką.
Jeszcze dobrze [Bb] nie strzeźwieli, do zagrody przylecieli.
Krowę w łańcuch, [Ebm] mnie na muszkę, chłop pobity.
Tak napili [Bbm] się za darmo, odzyskali [F] własność armii
i wykryli [Bbm] na dodatek schron bandyty.
Dziesięć lat ich kraj zwiedzałem, jedenasty [Bb] rok na stałe.
Powróciłem tu, gdzie z [Ebm] nimi handlowałem.
Chłopu poszło nie [Bb] tak gładko, żyje ponoć pod [F] Kamczatką.
W każdym razie już [Bbm] go więcej nie widziałem.
Nasza krowa jakby zgadła, [Bb] co ją czeka, szybko padła.
Nim przegnali [Ebm] ją na tamtą bógustronę.
Pogrzeb miała uroczysty, [Bb] w ziemi bliskiej, [F] ojczystej, leżą kości jej.
[Bbm] Starannie ogryźony.
[N]
[Ab]
Gdzieś na wiosnę front już przeszedł, chłopcy poszli w [Bb] trop, nie w lesie.
Chłop rannego [Ebm] znalazł i się ulitował.
Młody był i [Bbm] nie bogaty, trochę traf coś na kształt chaty.
[F] A bo Boże, [Bbm] jedna zawiedzona krowa, leże w słomie i żrany.
Wtem chłop pada [Ab] zastrachany.
Idą ruskie, [Ebm] woła, ale od zachodu.
Cóż, żeś taki [Bbm] niespokojny, może to już [F] koniec wojny.
Albo władzę [Bbm] przysyłają dla narodu.
Podchodzimy na skraj lasu, a tam ruskie [Bb] krowy pasą.
Stado z tysiąc [Ebm] szlug, dorodne, zdrowe, mleczne.
Skoro trawę [Bbm] żre pod strażą, znać, bo [F] Rosji je prowadzą.
Spod Poznania, [Bbm] więc z dobyczny po niemieckie.
Słuchaj, mówię, coś tak czuję, że tu sobie [Bb] pohandlujesz.
Idź po bimber, [Ebm] coś go za oborą schował.
Ruski nie zje, [Bbm] a wypije, a to bydło [F] jest, niczyje.
Przecież przyda [Bbm] się, bo Boże, druga krowa.
Idzie chłop i mowa krótka.
Budka, krowa, krowa, budka.
Ale strażnik [Ebm] z karabinem, nie, odpowiada.
Jak się krowy [Bbm] nie doliczą, to pod mur [F] postawią z niczym.
Im się cisło, [Bbm] czyli liczba musi zgadzać.
Chłop pomyślał i zaradził.
Chudą krowę [Bb] przeprowadził, dodał bimber i [Ebm] zamienił ją na tłustą.
Mało ryczy, [Bbm] mleko daje, chłop się cieszy, a [F] ja wzajem.
Żeśmy krową, [Bbm] świnie podłożyli ludzką.
Jeszcze dobrze [Bb] nie strzeźwieli, do zagrody przylecieli.
Krowę w łańcuch, [Ebm] mnie na muszkę, chłop pobity.
Tak napili [Bbm] się za darmo, odzyskali [F] własność armii
i wykryli [Bbm] na dodatek schron bandyty.
Dziesięć lat ich kraj zwiedzałem, jedenasty [Bb] rok na stałe.
Powróciłem tu, gdzie z [Ebm] nimi handlowałem.
Chłopu poszło nie [Bb] tak gładko, żyje ponoć pod [F] Kamczatką.
W każdym razie już [Bbm] go więcej nie widziałem.
Nasza krowa jakby zgadła, [Bb] co ją czeka, szybko padła.
Nim przegnali [Ebm] ją na tamtą bógustronę.
Pogrzeb miała uroczysty, [Bb] w ziemi bliskiej, [F] ojczystej, leżą kości jej.
[Bbm] Starannie ogryźony.
[N]
[Ab]
Key:
Bbm
Bb
Ebm
F
Ab
Bbm
Bb
Ebm
[Bbm] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ Gdzieś na wiosnę front już przeszedł, chłopcy poszli w [Bb] trop, nie w lesie.
Chłop rannego [Ebm] znalazł i się ulitował.
Młody był i [Bbm] nie bogaty, trochę traf coś na kształt chaty.
[F] A bo Boże, [Bbm] jedna zawiedzona krowa, leże w słomie i żrany.
Wtem chłop pada [Ab] zastrachany.
Idą ruskie, [Ebm] woła, ale od zachodu.
Cóż, żeś taki [Bbm] niespokojny, może to już [F] koniec wojny.
Albo władzę [Bbm] przysyłają dla narodu.
Podchodzimy na skraj lasu, a tam ruskie [Bb] krowy pasą.
Stado z tysiąc [Ebm] szlug, dorodne, zdrowe, mleczne.
Skoro trawę [Bbm] żre pod strażą, znać, bo [F] Rosji je prowadzą.
Spod Poznania, [Bbm] więc z dobyczny po niemieckie. _ _
Słuchaj, mówię, coś tak czuję, że tu sobie [Bb] pohandlujesz.
Idź po bimber, [Ebm] coś go za oborą schował.
Ruski nie zje, [Bbm] a wypije, a to bydło [F] jest, niczyje.
Przecież przyda [Bbm] się, bo Boże, druga krowa.
Idzie chłop i mowa krótka.
Budka, krowa, krowa, budka.
Ale strażnik [Ebm] z karabinem, nie, odpowiada.
Jak się krowy [Bbm] nie doliczą, to pod mur [F] postawią z niczym.
Im się cisło, [Bbm] czyli liczba musi zgadzać.
Chłop pomyślał i zaradził.
Chudą krowę [Bb] przeprowadził, dodał bimber i [Ebm] zamienił ją na tłustą.
Mało ryczy, [Bbm] mleko daje, chłop się cieszy, a [F] ja wzajem.
Żeśmy krową, [Bbm] świnie podłożyli ludzką.
_ _ Jeszcze dobrze [Bb] nie strzeźwieli, do zagrody przylecieli.
Krowę w łańcuch, [Ebm] mnie na muszkę, chłop pobity.
Tak napili [Bbm] się za darmo, odzyskali [F] własność armii
i wykryli [Bbm] na dodatek schron bandyty.
_ Dziesięć lat ich kraj zwiedzałem, jedenasty [Bb] rok na stałe.
Powróciłem tu, gdzie z [Ebm] nimi handlowałem.
Chłopu poszło nie [Bb] tak gładko, żyje ponoć pod [F] Kamczatką.
W każdym razie już [Bbm] go więcej nie widziałem. _ _
Nasza krowa jakby zgadła, [Bb] co ją czeka, szybko padła.
Nim przegnali [Ebm] ją na tamtą bógustronę.
Pogrzeb miała uroczysty, [Bb] w ziemi bliskiej, [F] ojczystej, leżą kości jej.
[Bbm] Starannie ogryźony. _ _
[N] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [Ab] _
_ _ _ _ _ _ Gdzieś na wiosnę front już przeszedł, chłopcy poszli w [Bb] trop, nie w lesie.
Chłop rannego [Ebm] znalazł i się ulitował.
Młody był i [Bbm] nie bogaty, trochę traf coś na kształt chaty.
[F] A bo Boże, [Bbm] jedna zawiedzona krowa, leże w słomie i żrany.
Wtem chłop pada [Ab] zastrachany.
Idą ruskie, [Ebm] woła, ale od zachodu.
Cóż, żeś taki [Bbm] niespokojny, może to już [F] koniec wojny.
Albo władzę [Bbm] przysyłają dla narodu.
Podchodzimy na skraj lasu, a tam ruskie [Bb] krowy pasą.
Stado z tysiąc [Ebm] szlug, dorodne, zdrowe, mleczne.
Skoro trawę [Bbm] żre pod strażą, znać, bo [F] Rosji je prowadzą.
Spod Poznania, [Bbm] więc z dobyczny po niemieckie. _ _
Słuchaj, mówię, coś tak czuję, że tu sobie [Bb] pohandlujesz.
Idź po bimber, [Ebm] coś go za oborą schował.
Ruski nie zje, [Bbm] a wypije, a to bydło [F] jest, niczyje.
Przecież przyda [Bbm] się, bo Boże, druga krowa.
Idzie chłop i mowa krótka.
Budka, krowa, krowa, budka.
Ale strażnik [Ebm] z karabinem, nie, odpowiada.
Jak się krowy [Bbm] nie doliczą, to pod mur [F] postawią z niczym.
Im się cisło, [Bbm] czyli liczba musi zgadzać.
Chłop pomyślał i zaradził.
Chudą krowę [Bb] przeprowadził, dodał bimber i [Ebm] zamienił ją na tłustą.
Mało ryczy, [Bbm] mleko daje, chłop się cieszy, a [F] ja wzajem.
Żeśmy krową, [Bbm] świnie podłożyli ludzką.
_ _ Jeszcze dobrze [Bb] nie strzeźwieli, do zagrody przylecieli.
Krowę w łańcuch, [Ebm] mnie na muszkę, chłop pobity.
Tak napili [Bbm] się za darmo, odzyskali [F] własność armii
i wykryli [Bbm] na dodatek schron bandyty.
_ Dziesięć lat ich kraj zwiedzałem, jedenasty [Bb] rok na stałe.
Powróciłem tu, gdzie z [Ebm] nimi handlowałem.
Chłopu poszło nie [Bb] tak gładko, żyje ponoć pod [F] Kamczatką.
W każdym razie już [Bbm] go więcej nie widziałem. _ _
Nasza krowa jakby zgadła, [Bb] co ją czeka, szybko padła.
Nim przegnali [Ebm] ją na tamtą bógustronę.
Pogrzeb miała uroczysty, [Bb] w ziemi bliskiej, [F] ojczystej, leżą kości jej.
[Bbm] Starannie ogryźony. _ _
[N] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [Ab] _