Chords for Liroy & Perfekt Ekstradycja Twoje Miasto
Tempo:
89.65 bpm
Chords used:
F#m
E
A
Bm
B
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[F#m] Twoje miasto, [E]
[A] moje łzy, [F#m] moje zmory, [E] [B] twoje sły.
[F#m] Teraz ty [E] powiedz mi, [A] czemu zmora, czemu ser,
[F#m] spuszczasz z głowie [E]
[Bm] czarną mrzlę, [F#m] czarną mrzlę.
Było nas trzech, jak w autobiografii zerościemnej,
na sama krew i podobny gen jestem zły.
Taka maza jawna, dziun nam całą działkę i akcja jest warta.
Kiedy jest nas trzech, jak u wilka nasza krew jest zimna,
idzie z mojej ręki kolejna niewinna osoba.
Taki plech albo taka karma, sprzedać komuś poseń,
dla mnie to normalne, ja tak żyję, piję, takie mam klimaty.
Kiedy ja zarabiam, ty szacujesz stary stary, nie unikniesz darmy.
Oj nie, [E] jaki jestem ja, każdy to wie, [B] kto mnie widział w akcji.
Ja korzystam w sytuacji jak nikt, odbezpieczam broń, tak [A] jak wy.
Dziś sam, [E] znaję tam, [F#m] czarne słońce spadam.
O, [A] wielną zbiłeś [E] w gardło [Bm] wsiąc, zbiłeś w gardło [F#m] wsiąc.
Było nas trzech, lecz krew już nie ta sama,
strada jak szarada, taki my, prosty jest wynik.
1-0 dla mnie, dziś zabiłem rada, jego strata.
Moja super rada, taki jestem, nikt wzi do tego.
Zabiję jeszcze raz i nie pytaj mnie [B] dlaczego.
O, moje [F#m] miasto, [E] moje [F#m] osi.
Było nas trzech, jak u wilka nasza krew jest zimna.
I nie z mojej ręki kolejna [E] niewinna osoba.
Taki pech albo [Bm] taka karma, zabić swego brata, dla mnie to normalne.
Patrzę w [A] ciebie, wiatr w [C#m] nocnym nie, tam skąd [F#m] niesie jasny se.
[A] Wiatr wymierzy ze [E] snu.
[Bm] Było nas trzech, jednak teraz tylko krew dookoła.
Wiatr wymierzy ze [F#m] snu.
Teraz wyszkiem, nie uniknę karma.
Moje życie nic nie warte, weź mojego brata.
O, moje miasto.
[A] moje łzy, [F#m] moje zmory, [E] [B] twoje sły.
[F#m] Teraz ty [E] powiedz mi, [A] czemu zmora, czemu ser,
[F#m] spuszczasz z głowie [E]
[Bm] czarną mrzlę, [F#m] czarną mrzlę.
Było nas trzech, jak w autobiografii zerościemnej,
na sama krew i podobny gen jestem zły.
Taka maza jawna, dziun nam całą działkę i akcja jest warta.
Kiedy jest nas trzech, jak u wilka nasza krew jest zimna,
idzie z mojej ręki kolejna niewinna osoba.
Taki plech albo taka karma, sprzedać komuś poseń,
dla mnie to normalne, ja tak żyję, piję, takie mam klimaty.
Kiedy ja zarabiam, ty szacujesz stary stary, nie unikniesz darmy.
Oj nie, [E] jaki jestem ja, każdy to wie, [B] kto mnie widział w akcji.
Ja korzystam w sytuacji jak nikt, odbezpieczam broń, tak [A] jak wy.
Dziś sam, [E] znaję tam, [F#m] czarne słońce spadam.
O, [A] wielną zbiłeś [E] w gardło [Bm] wsiąc, zbiłeś w gardło [F#m] wsiąc.
Było nas trzech, lecz krew już nie ta sama,
strada jak szarada, taki my, prosty jest wynik.
1-0 dla mnie, dziś zabiłem rada, jego strata.
Moja super rada, taki jestem, nikt wzi do tego.
Zabiję jeszcze raz i nie pytaj mnie [B] dlaczego.
O, moje [F#m] miasto, [E] moje [F#m] osi.
Było nas trzech, jak u wilka nasza krew jest zimna.
I nie z mojej ręki kolejna [E] niewinna osoba.
Taki pech albo [Bm] taka karma, zabić swego brata, dla mnie to normalne.
Patrzę w [A] ciebie, wiatr w [C#m] nocnym nie, tam skąd [F#m] niesie jasny se.
[A] Wiatr wymierzy ze [E] snu.
[Bm] Było nas trzech, jednak teraz tylko krew dookoła.
Wiatr wymierzy ze [F#m] snu.
Teraz wyszkiem, nie uniknę karma.
Moje życie nic nie warte, weź mojego brata.
O, moje miasto.
Key:
F#m
E
A
Bm
B
F#m
E
A
_ _ [F#m] Twoje miasto, _ [E] _ _
[A] moje _ łzy, _ _ [F#m] moje zmory, [E] _ _ [B] twoje sły.
_ _ _ [F#m] Teraz ty [E] powiedz mi, [A] czemu zmora, czemu ser,
[F#m] spuszczasz z głowie _ [E] _ _
[Bm] czarną mrzlę, _ _ _ [F#m] czarną _ mrzlę.
_ _ _ Było nas trzech, jak w autobiografii zerościemnej,
na sama krew i podobny gen jestem zły.
Taka maza jawna, dziun nam całą działkę i akcja jest warta.
Kiedy jest nas trzech, jak u wilka nasza krew jest zimna,
idzie z mojej ręki kolejna niewinna osoba.
Taki plech albo taka karma, sprzedać komuś poseń,
dla mnie to normalne, ja tak żyję, piję, takie mam klimaty.
Kiedy ja zarabiam, ty szacujesz stary stary, nie unikniesz darmy.
Oj nie, [E] jaki jestem ja, każdy to wie, [B] kto mnie widział w akcji.
Ja korzystam w sytuacji jak nikt, odbezpieczam broń, tak [A] jak wy.
Dziś sam, [E] znaję tam, _ [F#m] czarne słońce spadam.
O, _ [A] wielną zbiłeś _ [E] _ w gardło [Bm] wsiąc, _ _ _ zbiłeś w gardło [F#m] wsiąc. _
_ _ _ _ Było nas trzech, lecz krew już nie ta sama,
strada jak szarada, taki my, prosty jest wynik.
1-0 dla mnie, dziś zabiłem rada, jego strata.
Moja super rada, taki jestem, nikt wzi do tego.
Zabiję jeszcze raz i nie pytaj mnie [B] dlaczego.
O, moje [F#m] miasto, _ _ _ _ [E] moje [F#m] osi.
_ Było nas trzech, jak u wilka nasza krew jest zimna.
I nie z mojej ręki kolejna [E] niewinna osoba.
Taki pech albo [Bm] taka karma, zabić swego brata, dla mnie to normalne.
_ Patrzę w [A] ciebie, wiatr w [C#m] nocnym nie, tam skąd [F#m] niesie _ jasny se.
_ [A] Wiatr wymierzy ze [E] _ _ snu.
[Bm] Było nas trzech, jednak teraz tylko krew dookoła.
Wiatr wymierzy ze [F#m] snu.
Teraz wyszkiem, nie uniknę karma.
Moje życie nic nie warte, weź mojego brata.
O, moje miasto.
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[A] moje _ łzy, _ _ [F#m] moje zmory, [E] _ _ [B] twoje sły.
_ _ _ [F#m] Teraz ty [E] powiedz mi, [A] czemu zmora, czemu ser,
[F#m] spuszczasz z głowie _ [E] _ _
[Bm] czarną mrzlę, _ _ _ [F#m] czarną _ mrzlę.
_ _ _ Było nas trzech, jak w autobiografii zerościemnej,
na sama krew i podobny gen jestem zły.
Taka maza jawna, dziun nam całą działkę i akcja jest warta.
Kiedy jest nas trzech, jak u wilka nasza krew jest zimna,
idzie z mojej ręki kolejna niewinna osoba.
Taki plech albo taka karma, sprzedać komuś poseń,
dla mnie to normalne, ja tak żyję, piję, takie mam klimaty.
Kiedy ja zarabiam, ty szacujesz stary stary, nie unikniesz darmy.
Oj nie, [E] jaki jestem ja, każdy to wie, [B] kto mnie widział w akcji.
Ja korzystam w sytuacji jak nikt, odbezpieczam broń, tak [A] jak wy.
Dziś sam, [E] znaję tam, _ [F#m] czarne słońce spadam.
O, _ [A] wielną zbiłeś _ [E] _ w gardło [Bm] wsiąc, _ _ _ zbiłeś w gardło [F#m] wsiąc. _
_ _ _ _ Było nas trzech, lecz krew już nie ta sama,
strada jak szarada, taki my, prosty jest wynik.
1-0 dla mnie, dziś zabiłem rada, jego strata.
Moja super rada, taki jestem, nikt wzi do tego.
Zabiję jeszcze raz i nie pytaj mnie [B] dlaczego.
O, moje [F#m] miasto, _ _ _ _ [E] moje [F#m] osi.
_ Było nas trzech, jak u wilka nasza krew jest zimna.
I nie z mojej ręki kolejna [E] niewinna osoba.
Taki pech albo [Bm] taka karma, zabić swego brata, dla mnie to normalne.
_ Patrzę w [A] ciebie, wiatr w [C#m] nocnym nie, tam skąd [F#m] niesie _ jasny se.
_ [A] Wiatr wymierzy ze [E] _ _ snu.
[Bm] Było nas trzech, jednak teraz tylko krew dookoła.
Wiatr wymierzy ze [F#m] snu.
Teraz wyszkiem, nie uniknę karma.
Moje życie nic nie warte, weź mojego brata.
O, moje miasto.
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _