Chords for Taco Hemingway - "Następna stacja" (prod. Rumak)

Tempo:
91.2 bpm
Chords used:

A

C#m

C#

F#m

F#

Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Show Tuner
Taco Hemingway - "Następna stacja" (prod. Rumak) chords
Jam Along & Learn...
[A]
Jarzyna miał urodziny, [B] pojechałem na [C#] młodziny, rano kac dopiero przyszedł, gdy mijałem wawrzyszer.
[A] Stale pijany, mijał stary [C#m] bielany, stale nabuzowany, w starych ubraniach, stale zaspany, [A] jakbym był religijny to [D] bym.
Poszedł na spowiedź, ale [C#] mam kłopoty z Bogiem, myślę widząc złodowiec.
[F#] Powietrza, wylot gdzieś przy metrze Mary, mocno [C#] wcięste, przyłomi na wydech, muszę wyjść na ląd.
[A] Jedząc kanapkę strasznie mlaszczę chłopaka, to [C#m] dopiero Plac Wilsona, chyba zaraz schonam.
[A] Artysta z teką myśli, że jest [C#m] Matejką, a może Banksym, ale brak mu wyobraźni, zaraz dworzec [A] Gdański.
Ratusz Arsena, [C#] uprzedniojęzykowe EO, a ja cierpię katusze, teraz [F#] zamykam oczy i wróżę, że to już [Bm] świętokrzyska, [C#] wraz z kebabem siedli ludzie mieląc mięso w pyskach.
[A] Litr wina i pół wódki i [C#m] sześć ślubów, gdyś palił i snuł smutki.
[A] Litr wódki i pół wina, [C#m] koniec lipca, za chwilę już znów zima, jak [A] partyzan w tym smutnym mieście.
[C#m] Kac gigant i pizza na tłustym cieście, [F#m] w tym smutnym jak mieście.
[C#m] [C#]
Słyszę [A] grę na krześle, to musi być [C#] centrum, nawet nieźle, niech to swerbel mu kupi i wręczy [A] mu.
Męczy mnie ból, [D] gdy mijam [F#m] Politechnikę, [C#m] jakiś typ chce moje miejsce chyba, stoi i łypie.
[A] Pole [C#m] Mokotowskie, zakomica zasmutona czyta słowo boskie.
[F#m] W wagonie głucha cisza, zaraz meteora coalicka, [C#] wszyscy trochę zaniedbani, każdy pas zaciska.
[A] Panowie bez rząd, penisy i świerdzią, [C#] rozmawiają o kobietach, kiedy mijamy [Em] wierk, dno [A] język spotyka zęby, [C#m] a tam wina posmak.
Ale to już ostatnia kropla, zaraz Wilanowska.
[A] Wyjść muszę, już nie mogę dłużej, deszczę [C#] burzy od skroni pomóżdek, tu dopiero służę.
[F#] Już wiem, znowu nie uzupełniłem [Bm] płynu, [C#] butle wody wprawiam w ruch, synu, już u [A] synów.
Chyba fatalnie widzę, muszę ściąć włosy, mam [C#] tego już naprawdę dosyć, mijam stop głosy.
[A] Wczoraj demony, chyba piłem z nimi kielich, błagały [C#m] żebym dzielił się z nimi, zaraz im jelin.
A teraz [A] bądźcie cisi, jak jakiś [E] mnisi z Szaolin, bardzo mnie głowa boli, [F#] no słyszę zaraz Natolin.
I nagle wiem, że wpadnę w [F#m] tarapaty, [C#] ostatnia stacja Kabaty.
[A] Litr wina i pół wódki i [C#m] sześć szlugów, byś palił i snuł smutki.
[A] Litr wódki i pół wina, [C#m] koniec lipca, za chwilę już znów zima.
[A] Jak partyzan w tym smutnym jak k
mieście, [C#m] kac gigant i pizza na tłustym cieście.
W tym [F#m] smutnym jak k
mieście, [C#m] kac gigant i pizza na [C#] tłustym cieście.
[C]
[A] Rodzina się pewnie modli i tęskni, pewnie na Piotrzynce są u Matki Boskiej [C#m] Licheńskiej,
bo ten menaż trwa mniej więcej ile kongres wiedeński, ale wracam, łapię metro, stacja Dworzec Wileński.
[A] Iphone dzwoni, ale nie mam chęci na rozmowy, stoi [C#m] praska dziunia w stroju disco barokowym.
Teraz pociąg mija szybko stacji Stadion Narodowy, kupowało się tu GTA, no i Eminem ma [A] album nowy.
Centrum Nauki [F#m] Kopernik, chłopak w dredach trzyma plecak, w tym [C#m] plecaku ma zielnik.
Wciąż pijany, marihuany, won łagodzi z skroni, uśmiecham się doń, wychodzi jednak jakiś [A] bezczelny.
Akordeonista w szatna stacji Uniwersytet, kocha grać cygańskie rytmy, ale [C#m] lubi też krzyczeć.
Daje mu dwa złote, bowiem również lubię muzykę, choć w sumie wagon metra mu rujnuje akustykę.
[A] Metro Świętokrzycka, wraz z [C#m] kebabem siedli ludzie, mając mięso w pyskach.
Jedna bestia trzeba jej zdobyć, to pęset, ostry sosik, flan i bluzę gdzieś przy rondo [A] ONZ.
Mógłbym goby tak się wgapiać w niego, zwykła podróż metrem, [C#m] ile tu jest wrażeń z tego,
ale koniec tej przejaździ, muszę wyjść, znowu patrzeć w niebo, ostatnie stacje rondu Daszynskiego.
[A] Litr wina i pół wódki i sześć [C#m] ślubów, byś palił i snuł w [A] smutki.
Litr wódki i pół wina, [C#m] koniec lipca, za chwilę już znów zima,
[A] jak partyzant w tym smutnym jak k*** [C#m] mieście, kac gigant i pizza na tłustym [F#m] cieście.
W tym smutnym jak [B] k*** [C#m] mieście, kac gigant i [C#] pizza na tłustym
100%  ➙  91BPM
A
1231
C#m
13421114
C#
12341114
F#m
123111112
F#
134211112
A
1231
C#m
13421114
C#
12341114
Show All Diagrams
Chords
NotesBeta
Download PDF
Download Midi
Edit This Version
Hide Lyrics Hint
[A] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _
Jarzyna miał urodziny, [B] pojechałem na [C#] młodziny, rano kac dopiero przyszedł, gdy mijałem wawrzyszer.
[A] Stale pijany, mijał stary [C#m] bielany, stale nabuzowany, w starych ubraniach, stale zaspany, [A] jakbym był religijny to [D] bym.
Poszedł na spowiedź, ale [C#] mam kłopoty z Bogiem, myślę widząc złodowiec.
[F#] Powietrza, wylot gdzieś przy metrze Mary, mocno [C#] wcięste, przyłomi na wydech, muszę wyjść na ląd.
[A] Jedząc kanapkę strasznie mlaszczę chłopaka, to [C#m] dopiero Plac Wilsona, chyba zaraz schonam.
[A] Artysta z teką myśli, że jest [C#m] Matejką, a może Banksym, ale brak mu wyobraźni, zaraz dworzec [A] Gdański.
_ Ratusz Arsena, [C#] uprzedniojęzykowe EO, a ja cierpię katusze, teraz [F#] zamykam oczy i wróżę, że to już [Bm] świętokrzyska, [C#] wraz z kebabem siedli ludzie mieląc mięso w pyskach.
[A] Litr wina i pół wódki i [C#m] sześć ślubów, gdyś palił i snuł smutki.
[A] Litr wódki i pół wina, [C#m] koniec lipca, za chwilę już znów zima, jak [A] partyzan w tym smutnym mieście.
[C#m] Kac gigant i pizza na tłustym cieście, [F#m] w tym smutnym jak mieście.
[C#m] _ _ [C#] _ _
Słyszę _ _ [A] grę na krześle, to musi być [C#] centrum, nawet nieźle, niech to swerbel mu kupi i wręczy [A] mu.
Męczy mnie ból, [D] gdy mijam [F#m] Politechnikę, [C#m] jakiś typ chce moje miejsce chyba, stoi i łypie.
[A] _ Pole [C#m] Mokotowskie, zakomica zasmutona czyta słowo boskie.
[F#m] W wagonie głucha cisza, zaraz meteora coalicka, [C#] wszyscy trochę zaniedbani, każdy pas zaciska.
[A] Panowie bez rząd, penisy i świerdzią, [C#] rozmawiają o kobietach, kiedy mijamy [Em] wierk, dno [A] język spotyka zęby, [C#m] a tam wina posmak.
Ale to już ostatnia kropla, zaraz Wilanowska.
[A] Wyjść muszę, już nie mogę dłużej, deszczę [C#] burzy od skroni pomóżdek, tu dopiero służę.
[F#] Już wiem, znowu nie uzupełniłem [Bm] płynu, [C#] butle wody wprawiam w ruch, synu, już u [A] synów.
Chyba fatalnie widzę, muszę ściąć włosy, mam [C#] tego już naprawdę dosyć, mijam stop głosy.
[A] Wczoraj demony, chyba piłem z nimi kielich, błagały [C#m] żebym dzielił się z nimi, zaraz im jelin.
A teraz [A] bądźcie cisi, jak jakiś [E] mnisi z Szaolin, bardzo mnie głowa boli, [F#] no słyszę zaraz Natolin.
I nagle wiem, że wpadnę w [F#m] tarapaty, [C#] ostatnia stacja Kabaty.
[A] Litr wina i pół wódki i [C#m] sześć szlugów, byś palił i snuł smutki.
[A] Litr wódki i pół wina, [C#m] koniec lipca, za chwilę już znów zima.
[A] Jak partyzan w tym smutnym jak k_
mieście, [C#m] kac gigant i pizza na tłustym cieście.
W tym [F#m] _ smutnym jak k_
mieście, [C#m] kac gigant i pizza na [C#] tłustym cieście.
_ [C] _ _ _
[A] Rodzina się pewnie modli i tęskni, pewnie na Piotrzynce są u Matki Boskiej [C#m] Licheńskiej,
bo ten menaż trwa mniej więcej ile kongres wiedeński, ale wracam, łapię metro, stacja Dworzec Wileński.
[A] Iphone dzwoni, ale nie mam chęci na rozmowy, stoi [C#m] praska dziunia w stroju disco barokowym.
Teraz pociąg mija szybko stacji Stadion Narodowy, kupowało się tu GTA, no i Eminem ma [A] album nowy.
Centrum Nauki [F#m] Kopernik, chłopak w dredach trzyma plecak, w tym [C#m] plecaku ma zielnik.
Wciąż pijany, marihuany, won łagodzi z skroni, uśmiecham się doń, wychodzi jednak jakiś [A] bezczelny.
Akordeonista w szatna stacji Uniwersytet, kocha grać cygańskie rytmy, ale [C#m] lubi też krzyczeć.
Daje mu dwa złote, bowiem również lubię muzykę, choć w sumie wagon metra mu rujnuje akustykę.
[A] _ Metro Świętokrzycka, wraz z [C#m] kebabem siedli ludzie, mając mięso w pyskach.
Jedna bestia trzeba jej zdobyć, to pęset, ostry sosik, flan i bluzę gdzieś przy rondo [A] ONZ.
Mógłbym goby tak się wgapiać w niego, zwykła podróż metrem, [C#m] ile tu jest wrażeń z tego,
ale koniec tej przejaździ, muszę wyjść, znowu patrzeć w niebo, ostatnie stacje rondu Daszynskiego.
[A] Litr wina i pół wódki i sześć [C#m] ślubów, byś palił i snuł w [A] smutki.
Litr wódki i pół wina, [C#m] koniec lipca, za chwilę już znów zima,
[A] jak partyzant w tym smutnym jak k*** [C#m] mieście, kac gigant i pizza na tłustym [F#m] cieście.
W tym smutnym jak [B] k*** [C#m] mieście, kac gigant i [C#] pizza na tłustym

You may also like to play

4:12
Następna stacja
3:35
PRO8L3M - eXplosion