Chords for Pezet - Gdyby mialo nie byc jutra
Tempo:
98.95 bpm
Chords used:
Ab
Abm
Db
B
Dbm
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[E]
[Ab] [Gb] [E] [B]
[Ab] Gdyby miało nie być jutra kupiłbym 45-tkę, naładował [Dbm] magazynek [Abm] i zajebał komuś [Ab] sportfet
Zgarnął cały hajs jaki miał na koncie i wjechał nową [Abm] karierą z salonu [Ab] Porsche
Kupił dwa bilety na majonkę albo domek w cyku, [Dbm] ale wcześniej [Abm] bym odjebał kilku [Ab] typów
Jej patrzą tak pociski, rozrywają im aorty, [Gb] uśmiechnął się i [E] któremuś napluł [Gb] w morle
[Ab] Hej, i walnąłbym kilka Danielsów z lodem, chuj z prawem [Abm] jazdy i chuj z tym [Ab] samochodem
Wśmignąłbym dwie paki, po jakiejś wiejskiej drodze zapalił joint, a [B] później utopił wóz w [Ab] jeziorze
Może zadzwoniłbym do ciebie z budki, mówiąc, że zależy mi na [B] tobie
[Gb] Jestem [Ab] smutny i mam w bagażniku kierowcę taksówki, którą porwałem [Gb] razem z nimi, [Dbm] stoję na dole [Ab] szlasną budki
Wziąłbym łyka i o nic nie pytał, [Db] pocałowałbym czy ból [Ab] stał, by poczuć smak życia
Wrócił się, przyłożył sobie lufę do skroni, gdyby miało [Db] nie być [Abm] jutra tak właśnie bym [Ab] zrobił
Jeszcze wcześniej pobrałbym kredyt z banku i przegrał [Db] na wyścigach [Abm] konnych
Reszty państwo [Ab] i do jutra byłbym martwy i kurwa przyrzekam, chyba [Dbm] to zdrowie, bo jutro nic [B] mnie nie czeka
[Ab] Ej, na pochybel wszystkim, bo jutro z tego [Ebm] nie będzie [B] już nic, [Ab] jutro z tego nie będzie już nic
Joje tam na [Db] planurze [Abm] cieni, muszę to [Ab] odniżyć
Ej, na pochybel wszystkim, bo jutro [Db] z tego [Abm] nie będzie już nic, [Ab] jutro z tego nie będzie już nic
[Abm] Przegrajmy wszystko i
[Ab] wszystko
Jeszcze jutro byłoby wątpliwe, piłbym tekile, później dałbym kelnerce [Abm] jej największy napiwek
[Ab] Posypałbym kreskę i zwinął dwustreckę, wciągnął i wreszcie [Abm] posuł dobrze przez chwilę
[Ab] Naładowałbym beretę i zapalił kochibę i zastrzelił komendanta, bo pierdolę policję
Później wziąłbym tamtą kelnerkę za zakładniczkę i mówiąc, że [Gb] jest wolna dał jej w prezencie [Ab] walizkę
A w niej moją policję i milion swetka, które wcześniej [Db] bym wyjebał z [Abm] banku mordując sefa
[Ab] I wychyliłbym szklankę Jacka Danielsa, gdyby miało nie być jutra to jest druga wersja
Później wyjechałbym eską w salonu Nerca, ładując całe [B] magazynek pana prezesa
[Ab] Wcześniej tańcząc jak wariat na masce CLS-a, później [Dbm] wsiadłbym i ucieknę z ludnego [Ab]
przedmieścia
Wcisnąłbym gaz i nie martwił o nic, jadąc w ciemności przez lat złąc już bym reflektory
Zadzwonił do ciebie mówiąc, że jestem zmęczony, przeładował [Db] broni, [Abm] przyłożył lufę do stroni
[Ab] I jeszcze wcześniej łyknąłbym trochę falium i przegrał [Db] na wyścigach [Abm] konnych, resztę kajsu
[Ab] I do jutra byłbym martwy i kurwa przyrzekam, chyba [Dbm] to zrobię, bo jutro nic [Abm] mnie nie [Ab] czeka
[Gb]
[Ab]
[Db] Po chybel wszystkim, [Ab] to jest ładne to, aż co?
[Bb] Chyba za to z tobą wypiję
[Ab]
Ej, ej, na pochybel wszystkim, bo jutro z tego nie będzie już nic
Jutro z tego nie będzie już nic
To jest sam na [Dbm] sam życie [B] i muszę to [Ab] odmówić
Ej, ej, na pochybel wszystkim, bo jutro [Dbm] z tego [Abm] nie będzie już nic
[Ab] Jutro z tego nie będzie już nic
[Abm] Zegrajmy wszystko i przyjdźmy
[Ab] Ej, ej, na pochybel wszystkim, bo jutro z tego nie [Abm] będzie już nic
[Ab] Jutro z tego nie będzie już nic
To jest sam na [Db] sam życie [Abm] i muszę to odmówić
[Ab] Ej, ej, na pochybel wszystkim, bo jutro z tego nie [Abm] będzie już nic
[Ab] Jutro z tego nie będzie już nic [Dbm] Zegrajmy wszystko
[B] [Ab] [Db] [Abm]
[Ab] [Db] [B]
[Ab] [Dbm] [B]
[Ab] [E] [Abm]
[Gb]
[Ab] [Gb] [E] [B]
[Ab] Gdyby miało nie być jutra kupiłbym 45-tkę, naładował [Dbm] magazynek [Abm] i zajebał komuś [Ab] sportfet
Zgarnął cały hajs jaki miał na koncie i wjechał nową [Abm] karierą z salonu [Ab] Porsche
Kupił dwa bilety na majonkę albo domek w cyku, [Dbm] ale wcześniej [Abm] bym odjebał kilku [Ab] typów
Jej patrzą tak pociski, rozrywają im aorty, [Gb] uśmiechnął się i [E] któremuś napluł [Gb] w morle
[Ab] Hej, i walnąłbym kilka Danielsów z lodem, chuj z prawem [Abm] jazdy i chuj z tym [Ab] samochodem
Wśmignąłbym dwie paki, po jakiejś wiejskiej drodze zapalił joint, a [B] później utopił wóz w [Ab] jeziorze
Może zadzwoniłbym do ciebie z budki, mówiąc, że zależy mi na [B] tobie
[Gb] Jestem [Ab] smutny i mam w bagażniku kierowcę taksówki, którą porwałem [Gb] razem z nimi, [Dbm] stoję na dole [Ab] szlasną budki
Wziąłbym łyka i o nic nie pytał, [Db] pocałowałbym czy ból [Ab] stał, by poczuć smak życia
Wrócił się, przyłożył sobie lufę do skroni, gdyby miało [Db] nie być [Abm] jutra tak właśnie bym [Ab] zrobił
Jeszcze wcześniej pobrałbym kredyt z banku i przegrał [Db] na wyścigach [Abm] konnych
Reszty państwo [Ab] i do jutra byłbym martwy i kurwa przyrzekam, chyba [Dbm] to zdrowie, bo jutro nic [B] mnie nie czeka
[Ab] Ej, na pochybel wszystkim, bo jutro z tego [Ebm] nie będzie [B] już nic, [Ab] jutro z tego nie będzie już nic
Joje tam na [Db] planurze [Abm] cieni, muszę to [Ab] odniżyć
Ej, na pochybel wszystkim, bo jutro [Db] z tego [Abm] nie będzie już nic, [Ab] jutro z tego nie będzie już nic
[Abm] Przegrajmy wszystko i
[Ab] wszystko
Jeszcze jutro byłoby wątpliwe, piłbym tekile, później dałbym kelnerce [Abm] jej największy napiwek
[Ab] Posypałbym kreskę i zwinął dwustreckę, wciągnął i wreszcie [Abm] posuł dobrze przez chwilę
[Ab] Naładowałbym beretę i zapalił kochibę i zastrzelił komendanta, bo pierdolę policję
Później wziąłbym tamtą kelnerkę za zakładniczkę i mówiąc, że [Gb] jest wolna dał jej w prezencie [Ab] walizkę
A w niej moją policję i milion swetka, które wcześniej [Db] bym wyjebał z [Abm] banku mordując sefa
[Ab] I wychyliłbym szklankę Jacka Danielsa, gdyby miało nie być jutra to jest druga wersja
Później wyjechałbym eską w salonu Nerca, ładując całe [B] magazynek pana prezesa
[Ab] Wcześniej tańcząc jak wariat na masce CLS-a, później [Dbm] wsiadłbym i ucieknę z ludnego [Ab]
przedmieścia
Wcisnąłbym gaz i nie martwił o nic, jadąc w ciemności przez lat złąc już bym reflektory
Zadzwonił do ciebie mówiąc, że jestem zmęczony, przeładował [Db] broni, [Abm] przyłożył lufę do stroni
[Ab] I jeszcze wcześniej łyknąłbym trochę falium i przegrał [Db] na wyścigach [Abm] konnych, resztę kajsu
[Ab] I do jutra byłbym martwy i kurwa przyrzekam, chyba [Dbm] to zrobię, bo jutro nic [Abm] mnie nie [Ab] czeka
[Gb]
[Ab]
[Db] Po chybel wszystkim, [Ab] to jest ładne to, aż co?
[Bb] Chyba za to z tobą wypiję
[Ab]
Ej, ej, na pochybel wszystkim, bo jutro z tego nie będzie już nic
Jutro z tego nie będzie już nic
To jest sam na [Dbm] sam życie [B] i muszę to [Ab] odmówić
Ej, ej, na pochybel wszystkim, bo jutro [Dbm] z tego [Abm] nie będzie już nic
[Ab] Jutro z tego nie będzie już nic
[Abm] Zegrajmy wszystko i przyjdźmy
[Ab] Ej, ej, na pochybel wszystkim, bo jutro z tego nie [Abm] będzie już nic
[Ab] Jutro z tego nie będzie już nic
To jest sam na [Db] sam życie [Abm] i muszę to odmówić
[Ab] Ej, ej, na pochybel wszystkim, bo jutro z tego nie [Abm] będzie już nic
[Ab] Jutro z tego nie będzie już nic [Dbm] Zegrajmy wszystko
[B] [Ab] [Db] [Abm]
[Ab] [Db] [B]
[Ab] [Dbm] [B]
[Ab] [E] [Abm]
[Gb]
Key:
Ab
Abm
Db
B
Dbm
Ab
Abm
Db
[E] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [Ab] _ [Gb] _ [E] _ [B]
[Ab] Gdyby miało nie być jutra kupiłbym 45-tkę, naładował [Dbm] magazynek [Abm] i zajebał komuś [Ab] sportfet
Zgarnął cały hajs jaki miał na koncie i wjechał nową [Abm] karierą z salonu [Ab] Porsche
Kupił dwa bilety na majonkę albo domek w cyku, [Dbm] ale wcześniej [Abm] bym odjebał kilku [Ab] typów
Jej patrzą tak pociski, rozrywają im aorty, [Gb] uśmiechnął się i [E] któremuś napluł [Gb] w morle
[Ab] Hej, i walnąłbym kilka Danielsów z lodem, chuj z prawem [Abm] jazdy i chuj z tym [Ab] samochodem
Wśmignąłbym dwie paki, po jakiejś wiejskiej drodze zapalił joint, a [B] później utopił wóz w [Ab] jeziorze
Może zadzwoniłbym do ciebie z budki, mówiąc, że zależy mi na [B] tobie
[Gb] Jestem [Ab] smutny i mam w bagażniku kierowcę taksówki, którą porwałem [Gb] razem z nimi, [Dbm] stoję na dole [Ab] szlasną budki
Wziąłbym łyka i o nic nie pytał, [Db] pocałowałbym czy ból [Ab] stał, by poczuć smak życia
Wrócił się, przyłożył sobie lufę do skroni, gdyby miało [Db] nie być [Abm] jutra tak właśnie bym [Ab] zrobił
Jeszcze wcześniej pobrałbym kredyt z banku i przegrał [Db] na wyścigach [Abm] konnych
Reszty państwo [Ab] i do jutra byłbym martwy i kurwa przyrzekam, chyba [Dbm] to zdrowie, bo jutro nic [B] mnie nie czeka
[Ab] Ej, na pochybel wszystkim, bo jutro z tego [Ebm] nie będzie [B] już nic, [Ab] jutro z tego nie będzie już nic
Joje tam na [Db] planurze [Abm] cieni, muszę to [Ab] odniżyć
Ej, na pochybel wszystkim, bo jutro [Db] z tego [Abm] nie będzie już nic, [Ab] jutro z tego nie będzie już nic
[Abm] Przegrajmy wszystko i _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ [Ab] _ wszystko
Jeszcze jutro byłoby wątpliwe, piłbym tekile, później dałbym kelnerce [Abm] jej największy napiwek
[Ab] Posypałbym kreskę i zwinął dwustreckę, wciągnął i wreszcie [Abm] posuł dobrze przez chwilę
[Ab] Naładowałbym beretę i zapalił kochibę i zastrzelił komendanta, bo pierdolę policję
Później wziąłbym tamtą kelnerkę za zakładniczkę i mówiąc, że [Gb] jest wolna dał jej w prezencie [Ab] walizkę
A w niej moją policję i milion swetka, które wcześniej [Db] bym wyjebał z [Abm] banku mordując sefa
[Ab] I wychyliłbym szklankę Jacka Danielsa, gdyby miało nie być jutra to jest druga wersja
Później wyjechałbym eską w salonu Nerca, ładując całe [B] magazynek pana prezesa
[Ab] Wcześniej tańcząc jak wariat na masce CLS-a, później [Dbm] wsiadłbym i ucieknę z ludnego [Ab]
przedmieścia
Wcisnąłbym gaz i nie martwił o nic, jadąc w ciemności przez lat złąc już bym reflektory
Zadzwonił do ciebie mówiąc, że jestem zmęczony, przeładował [Db] broni, [Abm] przyłożył lufę do stroni
[Ab] I jeszcze wcześniej łyknąłbym trochę falium i przegrał [Db] na wyścigach [Abm] konnych, resztę kajsu
[Ab] I do jutra byłbym martwy i kurwa przyrzekam, chyba [Dbm] to zrobię, bo jutro nic [Abm] mnie nie [Ab] czeka
_ _ _ _ _ [Gb] _ _
[Ab] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ [Db] Po chybel wszystkim, [Ab] to jest ładne to, aż co?
_ [Bb] Chyba za to z tobą wypiję
[Ab] _
Ej, ej, na pochybel wszystkim, bo jutro z tego nie będzie już nic
Jutro z tego nie będzie już nic
To jest sam na [Dbm] sam życie [B] i muszę to [Ab] odmówić
Ej, ej, na pochybel wszystkim, bo jutro [Dbm] z tego [Abm] nie będzie już nic
[Ab] Jutro z tego nie będzie już nic
[Abm] Zegrajmy wszystko i przyjdźmy
[Ab] Ej, ej, na pochybel wszystkim, bo jutro z tego nie [Abm] będzie już nic
[Ab] Jutro z tego nie będzie już nic
To jest sam na [Db] sam życie [Abm] i muszę to odmówić
[Ab] Ej, ej, na pochybel wszystkim, bo jutro z tego nie [Abm] będzie już nic
[Ab] Jutro z tego nie będzie już nic [Dbm] Zegrajmy wszystko
[B] _ _ [Ab] _ _ _ _ _ [Db] _ [Abm] _ _
[Ab] _ _ _ _ _ [Db] _ [B] _ _
[Ab] _ _ _ _ _ [Dbm] _ [B] _ _
[Ab] _ _ _ _ _ [E] _ _ [Abm] _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [Gb] _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ [Ab] _ [Gb] _ [E] _ [B]
[Ab] Gdyby miało nie być jutra kupiłbym 45-tkę, naładował [Dbm] magazynek [Abm] i zajebał komuś [Ab] sportfet
Zgarnął cały hajs jaki miał na koncie i wjechał nową [Abm] karierą z salonu [Ab] Porsche
Kupił dwa bilety na majonkę albo domek w cyku, [Dbm] ale wcześniej [Abm] bym odjebał kilku [Ab] typów
Jej patrzą tak pociski, rozrywają im aorty, [Gb] uśmiechnął się i [E] któremuś napluł [Gb] w morle
[Ab] Hej, i walnąłbym kilka Danielsów z lodem, chuj z prawem [Abm] jazdy i chuj z tym [Ab] samochodem
Wśmignąłbym dwie paki, po jakiejś wiejskiej drodze zapalił joint, a [B] później utopił wóz w [Ab] jeziorze
Może zadzwoniłbym do ciebie z budki, mówiąc, że zależy mi na [B] tobie
[Gb] Jestem [Ab] smutny i mam w bagażniku kierowcę taksówki, którą porwałem [Gb] razem z nimi, [Dbm] stoję na dole [Ab] szlasną budki
Wziąłbym łyka i o nic nie pytał, [Db] pocałowałbym czy ból [Ab] stał, by poczuć smak życia
Wrócił się, przyłożył sobie lufę do skroni, gdyby miało [Db] nie być [Abm] jutra tak właśnie bym [Ab] zrobił
Jeszcze wcześniej pobrałbym kredyt z banku i przegrał [Db] na wyścigach [Abm] konnych
Reszty państwo [Ab] i do jutra byłbym martwy i kurwa przyrzekam, chyba [Dbm] to zdrowie, bo jutro nic [B] mnie nie czeka
[Ab] Ej, na pochybel wszystkim, bo jutro z tego [Ebm] nie będzie [B] już nic, [Ab] jutro z tego nie będzie już nic
Joje tam na [Db] planurze [Abm] cieni, muszę to [Ab] odniżyć
Ej, na pochybel wszystkim, bo jutro [Db] z tego [Abm] nie będzie już nic, [Ab] jutro z tego nie będzie już nic
[Abm] Przegrajmy wszystko i _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ [Ab] _ wszystko
Jeszcze jutro byłoby wątpliwe, piłbym tekile, później dałbym kelnerce [Abm] jej największy napiwek
[Ab] Posypałbym kreskę i zwinął dwustreckę, wciągnął i wreszcie [Abm] posuł dobrze przez chwilę
[Ab] Naładowałbym beretę i zapalił kochibę i zastrzelił komendanta, bo pierdolę policję
Później wziąłbym tamtą kelnerkę za zakładniczkę i mówiąc, że [Gb] jest wolna dał jej w prezencie [Ab] walizkę
A w niej moją policję i milion swetka, które wcześniej [Db] bym wyjebał z [Abm] banku mordując sefa
[Ab] I wychyliłbym szklankę Jacka Danielsa, gdyby miało nie być jutra to jest druga wersja
Później wyjechałbym eską w salonu Nerca, ładując całe [B] magazynek pana prezesa
[Ab] Wcześniej tańcząc jak wariat na masce CLS-a, później [Dbm] wsiadłbym i ucieknę z ludnego [Ab]
przedmieścia
Wcisnąłbym gaz i nie martwił o nic, jadąc w ciemności przez lat złąc już bym reflektory
Zadzwonił do ciebie mówiąc, że jestem zmęczony, przeładował [Db] broni, [Abm] przyłożył lufę do stroni
[Ab] I jeszcze wcześniej łyknąłbym trochę falium i przegrał [Db] na wyścigach [Abm] konnych, resztę kajsu
[Ab] I do jutra byłbym martwy i kurwa przyrzekam, chyba [Dbm] to zrobię, bo jutro nic [Abm] mnie nie [Ab] czeka
_ _ _ _ _ [Gb] _ _
[Ab] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ [Db] Po chybel wszystkim, [Ab] to jest ładne to, aż co?
_ [Bb] Chyba za to z tobą wypiję
[Ab] _
Ej, ej, na pochybel wszystkim, bo jutro z tego nie będzie już nic
Jutro z tego nie będzie już nic
To jest sam na [Dbm] sam życie [B] i muszę to [Ab] odmówić
Ej, ej, na pochybel wszystkim, bo jutro [Dbm] z tego [Abm] nie będzie już nic
[Ab] Jutro z tego nie będzie już nic
[Abm] Zegrajmy wszystko i przyjdźmy
[Ab] Ej, ej, na pochybel wszystkim, bo jutro z tego nie [Abm] będzie już nic
[Ab] Jutro z tego nie będzie już nic
To jest sam na [Db] sam życie [Abm] i muszę to odmówić
[Ab] Ej, ej, na pochybel wszystkim, bo jutro z tego nie [Abm] będzie już nic
[Ab] Jutro z tego nie będzie już nic [Dbm] Zegrajmy wszystko
[B] _ _ [Ab] _ _ _ _ _ [Db] _ [Abm] _ _
[Ab] _ _ _ _ _ [Db] _ [B] _ _
[Ab] _ _ _ _ _ [Dbm] _ [B] _ _
[Ab] _ _ _ _ _ [E] _ _ [Abm] _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [Gb] _ _ _ _ _ _ _