Chords for RPS (Peja) - Na dnie (prod. Sqra)
Tempo:
98.15 bpm
Chords used:
C#m
B
A
F#m
G#m
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[C#m] [F#m] Żeby nasz rad [B] nie zginął, żeby się szczęśliwie żyło, [C#m] żeby znowu było miło, żeby wszystko się skurwiło.
[A] [B] Wiem
[C#m] jak to jest być na dnie, to nie bednie.
[A] Finansowy krach, [B] życie biedne, ludztwość, słabości.
[C#m] Substancje chęli przez sporą gniewu i złości.
[A] Życie na biecie, [B] dieta z kości na ości.
[C#m] Tak było za dzieciaka w domu, niejedna draka [A] w podartych łakach, [B] bezperfekty.
[C#m] Myślę przyjdzie taki dzień, że pokonam przeciwności.
[A] Wyjdę na ludzi, [B] się odbiję, już nie [C#m] pościć.
W ciągłej gotowości, by ten stan rzeczy odmieni, [A] zdobyć więcej przestrzeni [B] i spokoju, i życie cenić.
[C#m] Wiem jak to jest, gdy na niczym nie zależy.
[A] Żyjesz, bo żyjesz, [B] tak naprawdę wciąż leżysz.
[C#m] A ci co przechodzą, wciąż się kopią, żeby dobić.
Trzeba mieć w chuj odpowiednio silnej wojny.
I powoli do przodu, bez niczyjej pomocy.
Wciąż sam jak palec zaciął, chcemy lepiej pożyć.
Chcemy coś tworzyć, zawsze odbić się od dna.
Rap gra, która wciąga, która dobrze nas zna.
Pomyk na neon, na Majku zaciskam dłoń, żółta pokrywa skrąń i gardło wyższy ton.
Wydobywam z siebie izi i już po pogrzebie, i ja też [G#m] przywów.
Nie wie?
Ja tego nie wiem, [C#m] ale jedno wiem na północ.
Tego dna wyjdę sam [A] i pierdolę złą przyszłość, [B] robię rapa, nie chłam.
[F#] Czy [C#m] chcesz choć przez moment poczuć jak to jest?
[F#m] Ludzie!
[B]
[C#m] Czy chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni są?
[F#m] Ludzie!
[B]
[C#m] Czy chcesz choć przez moment poczuć jak to jest?
[F#m] Ludzie!
[B]
[C#m] Czy chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni są?
[F#m] [B]
[C#m] I minęło kilka lat, pełno ludzi, więcej szmat.
[A] Chcę byłem drogi szmat, [B] odmieniony na bogato.
[C#m] Życiowy maraton w tym biznesie, wciąż na ostro.
[A] 1.5. działalności [B] pod prąd, jak na [C#m] płoso. Złe i dobre strony złego, dobre [A] początki, hardkorowe [B] wątki, a on zmuta z [C#m] wątpliw. Swój talent, powołanie, czy będę za to pieniądze [A] rozgrzewać skrywane [B] żląde? Mówię, dobrze czy błąde? [C#m] Wszyscy zomili, kurwa, od tej pamiętnej chwili, [A] mieli nas za debili. [B] Teraz w dupę chcą [C#m] całować, dziewczyny chcą się kochać, rządków mam już całą [A] masę. Kto prawdziwy przyjaciel? [B] Tego dowiem się z [C#m] czasem. Jestem rapowcem jak grzechu, pozdrowienia. [A] Pierwsze joye i sy, [B] czasy nic się nie zmienia. [C#m] Sława ocena, nigdy w [A] samoocenach. Mocne [B] liryki, sporo [C#m] krytyki, okropne nawyki pod prąd. Całe życie, [A] jeszcze kroki na szczycie. [B] Mówiłem, zobaczmy [C#m] się. [A] [B] [C#m] Czy chcesz choć przez moment poczuć jak to jest? [F#m] Ludzie! [B] [C#m] Czy chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni [F#m] są? [B] [C#m] Czy chcesz choć przez moment poczuć jak to jest? [F#m] Ludzie! Czy [B] [C#m] chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni są? [F#m] [B] [C#m] Siedem lat zód tych, nowa era rozpusty, kończy się 06, [B] a ja nasięgam [C#m] ponownie. Wraca masa złych wspomnień, od których nie ucieknę. Spory tym [G#m] wekle mam jazdy, nie [C#m] wymieknę. Rap gra w przebiegu, całkowicie wypalony. Gdzie ziome moje są? Kurwa, gdzie są moje ziome? Temat numer jeden, to z kim byłem i co brałem i że się [B] załamałem. Presja miażdży [C#m] doskonale. Spiskowe teorie i to, że [A] paranoje mam w sobie od zawsze. [B] Jestem czub, a [C#m] jakże? Noszę ten ciężar, popularność to [F#m] gówno, cena za lepsze życie. [B] Pierdolę, to gram w [C#m] studio, punk rock jak chuj. Miastka jak z [A] dinastii, nie Blake z [B] dynastii, tylko zły z miasta [C#m] gniewu. W oczekiwaniu mego własnego pogrzebu, nie zginę w [B] cieniu, raczej w ciepleju [C#m] piterów. To kolejny pretekst, ten rap jak bułka z [A] masłem, z definicji [B] tener kojarzony z tym [C#m] miastem. Nierozerwalnie i nie [A] banalnie, pizgam [B] centralnie, zrobię [C#m] awarię. Sam z tego wyjdę, jak zawsze, wiem to [A] wtedy, to dla wszystkich [B] tych, których życie jest [C#m] biegłem. [A] [B] [C#m] Czy chcesz choć przed moment poczuć jak to jest [F#m] być? Czy [B] [C#m] chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni [F#m] są? [B] [C#m] Czy chcesz choć przed moment poczuć jak to jest [F#m] być? [B] [C#m] Czy chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni [F#m] są? [B] [C#m] [A] [B]
[C#m] [A] [B]
[C#m] [A] [B]
[C#m] [G#m]
[C#m] [G#m]
[C#m] [G#m]
[C#]
[A] [B] Wiem
[C#m] jak to jest być na dnie, to nie bednie.
[A] Finansowy krach, [B] życie biedne, ludztwość, słabości.
[C#m] Substancje chęli przez sporą gniewu i złości.
[A] Życie na biecie, [B] dieta z kości na ości.
[C#m] Tak było za dzieciaka w domu, niejedna draka [A] w podartych łakach, [B] bezperfekty.
[C#m] Myślę przyjdzie taki dzień, że pokonam przeciwności.
[A] Wyjdę na ludzi, [B] się odbiję, już nie [C#m] pościć.
W ciągłej gotowości, by ten stan rzeczy odmieni, [A] zdobyć więcej przestrzeni [B] i spokoju, i życie cenić.
[C#m] Wiem jak to jest, gdy na niczym nie zależy.
[A] Żyjesz, bo żyjesz, [B] tak naprawdę wciąż leżysz.
[C#m] A ci co przechodzą, wciąż się kopią, żeby dobić.
Trzeba mieć w chuj odpowiednio silnej wojny.
I powoli do przodu, bez niczyjej pomocy.
Wciąż sam jak palec zaciął, chcemy lepiej pożyć.
Chcemy coś tworzyć, zawsze odbić się od dna.
Rap gra, która wciąga, która dobrze nas zna.
Pomyk na neon, na Majku zaciskam dłoń, żółta pokrywa skrąń i gardło wyższy ton.
Wydobywam z siebie izi i już po pogrzebie, i ja też [G#m] przywów.
Nie wie?
Ja tego nie wiem, [C#m] ale jedno wiem na północ.
Tego dna wyjdę sam [A] i pierdolę złą przyszłość, [B] robię rapa, nie chłam.
[F#] Czy [C#m] chcesz choć przez moment poczuć jak to jest?
[F#m] Ludzie!
[B]
[C#m] Czy chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni są?
[F#m] Ludzie!
[B]
[C#m] Czy chcesz choć przez moment poczuć jak to jest?
[F#m] Ludzie!
[B]
[C#m] Czy chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni są?
[F#m] [B]
[C#m] I minęło kilka lat, pełno ludzi, więcej szmat.
[A] Chcę byłem drogi szmat, [B] odmieniony na bogato.
[C#m] Życiowy maraton w tym biznesie, wciąż na ostro.
[A] 1.5. działalności [B] pod prąd, jak na [C#m] płoso. Złe i dobre strony złego, dobre [A] początki, hardkorowe [B] wątki, a on zmuta z [C#m] wątpliw. Swój talent, powołanie, czy będę za to pieniądze [A] rozgrzewać skrywane [B] żląde? Mówię, dobrze czy błąde? [C#m] Wszyscy zomili, kurwa, od tej pamiętnej chwili, [A] mieli nas za debili. [B] Teraz w dupę chcą [C#m] całować, dziewczyny chcą się kochać, rządków mam już całą [A] masę. Kto prawdziwy przyjaciel? [B] Tego dowiem się z [C#m] czasem. Jestem rapowcem jak grzechu, pozdrowienia. [A] Pierwsze joye i sy, [B] czasy nic się nie zmienia. [C#m] Sława ocena, nigdy w [A] samoocenach. Mocne [B] liryki, sporo [C#m] krytyki, okropne nawyki pod prąd. Całe życie, [A] jeszcze kroki na szczycie. [B] Mówiłem, zobaczmy [C#m] się. [A] [B] [C#m] Czy chcesz choć przez moment poczuć jak to jest? [F#m] Ludzie! [B] [C#m] Czy chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni [F#m] są? [B] [C#m] Czy chcesz choć przez moment poczuć jak to jest? [F#m] Ludzie! Czy [B] [C#m] chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni są? [F#m] [B] [C#m] Siedem lat zód tych, nowa era rozpusty, kończy się 06, [B] a ja nasięgam [C#m] ponownie. Wraca masa złych wspomnień, od których nie ucieknę. Spory tym [G#m] wekle mam jazdy, nie [C#m] wymieknę. Rap gra w przebiegu, całkowicie wypalony. Gdzie ziome moje są? Kurwa, gdzie są moje ziome? Temat numer jeden, to z kim byłem i co brałem i że się [B] załamałem. Presja miażdży [C#m] doskonale. Spiskowe teorie i to, że [A] paranoje mam w sobie od zawsze. [B] Jestem czub, a [C#m] jakże? Noszę ten ciężar, popularność to [F#m] gówno, cena za lepsze życie. [B] Pierdolę, to gram w [C#m] studio, punk rock jak chuj. Miastka jak z [A] dinastii, nie Blake z [B] dynastii, tylko zły z miasta [C#m] gniewu. W oczekiwaniu mego własnego pogrzebu, nie zginę w [B] cieniu, raczej w ciepleju [C#m] piterów. To kolejny pretekst, ten rap jak bułka z [A] masłem, z definicji [B] tener kojarzony z tym [C#m] miastem. Nierozerwalnie i nie [A] banalnie, pizgam [B] centralnie, zrobię [C#m] awarię. Sam z tego wyjdę, jak zawsze, wiem to [A] wtedy, to dla wszystkich [B] tych, których życie jest [C#m] biegłem. [A] [B] [C#m] Czy chcesz choć przed moment poczuć jak to jest [F#m] być? Czy [B] [C#m] chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni [F#m] są? [B] [C#m] Czy chcesz choć przed moment poczuć jak to jest [F#m] być? [B] [C#m] Czy chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni [F#m] są? [B] [C#m] [A] [B]
[C#m] [A] [B]
[C#m] [A] [B]
[C#m] [G#m]
[C#m] [G#m]
[C#m] [G#m]
[C#]
Key:
C#m
B
A
F#m
G#m
C#m
B
A
[C#m] _ _ _ [F#m] Żeby nasz rad [B] nie zginął, żeby się szczęśliwie żyło, [C#m] żeby znowu było miło, żeby wszystko się skurwiło.
[A] _ [B] Wiem _
[C#m] jak to jest być na dnie, to nie bednie.
[A] Finansowy krach, [B] życie biedne, ludztwość, słabości.
[C#m] Substancje chęli przez sporą gniewu i złości.
[A] Życie na biecie, [B] dieta z kości na ości.
[C#m] Tak było za dzieciaka w domu, niejedna draka [A] w podartych łakach, [B] bezperfekty.
[C#m] Myślę przyjdzie taki dzień, że pokonam przeciwności.
[A] Wyjdę na ludzi, [B] się odbiję, już nie [C#m] pościć.
W ciągłej gotowości, by ten stan rzeczy odmieni, [A] zdobyć więcej przestrzeni [B] i spokoju, i życie cenić.
[C#m] Wiem jak to jest, gdy na niczym nie zależy.
[A] Żyjesz, bo żyjesz, [B] tak naprawdę wciąż leżysz.
[C#m] A ci co przechodzą, wciąż się kopią, żeby dobić.
Trzeba mieć w chuj odpowiednio silnej wojny.
I powoli do przodu, bez niczyjej pomocy.
Wciąż sam jak palec zaciął, chcemy lepiej pożyć.
Chcemy coś tworzyć, zawsze odbić się od dna.
Rap gra, która wciąga, która dobrze nas zna.
Pomyk na neon, na Majku zaciskam dłoń, żółta pokrywa skrąń i gardło wyższy ton.
Wydobywam z siebie izi i już po pogrzebie, i ja też [G#m] przywów.
Nie wie?
Ja tego nie wiem, [C#m] ale jedno wiem na północ.
Tego dna wyjdę sam [A] i pierdolę złą przyszłość, [B] robię rapa, nie chłam.
[F#] Czy [C#m] chcesz choć przez moment poczuć jak to jest?
[F#m] Ludzie!
_ _ [B]
[C#m] Czy chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni są?
[F#m] Ludzie!
_ _ [B]
[C#m] Czy chcesz choć przez moment poczuć jak to jest?
[F#m] Ludzie!
_ [B] _
[C#m] Czy chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni są?
[F#m] _ _ [B] _
[C#m] I minęło kilka lat, pełno ludzi, więcej szmat.
[A] Chcę byłem drogi szmat, [B] odmieniony na bogato.
[C#m] Życiowy maraton w tym biznesie, wciąż na ostro.
[A] 1.5. działalności [B] pod prąd, jak na [C#m] płoso. Złe i dobre strony złego, dobre [A] początki, hardkorowe [B] wątki, a on zmuta z [C#m] wątpliw. Swój talent, powołanie, czy będę za to pieniądze [A] rozgrzewać skrywane [B] żląde? Mówię, dobrze czy błąde? [C#m] Wszyscy zomili, kurwa, od tej pamiętnej chwili, [A] mieli nas za debili. [B] Teraz w dupę chcą [C#m] całować, dziewczyny chcą się kochać, rządków mam już całą [A] masę. Kto prawdziwy przyjaciel? [B] Tego dowiem się z [C#m] czasem. Jestem rapowcem jak grzechu, pozdrowienia. [A] Pierwsze joye i sy, [B] czasy nic się nie zmienia. [C#m] Sława ocena, nigdy w [A] samoocenach. Mocne [B] liryki, sporo [C#m] krytyki, okropne nawyki pod prąd. Całe życie, [A] jeszcze kroki na szczycie. [B] Mówiłem, zobaczmy [C#m] się. _ _ _ [A] _ _ [B] _ [C#m] Czy chcesz choć przez moment poczuć jak to jest? [F#m] Ludzie! _ _ [B] [C#m] Czy chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni [F#m] są? _ _ [B] [C#m] Czy chcesz choć przez moment poczuć jak to jest? [F#m] Ludzie! Czy [B] _ [C#m] chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni są? [F#m] _ _ [B] _ _ [C#m] Siedem lat zód tych, nowa era rozpusty, kończy się 06, [B] a ja nasięgam [C#m] ponownie. Wraca masa złych wspomnień, od których nie ucieknę. Spory tym [G#m] wekle mam jazdy, nie [C#m] wymieknę. Rap gra w przebiegu, całkowicie wypalony. Gdzie ziome moje są? Kurwa, gdzie są moje ziome? Temat numer jeden, to z kim byłem i co brałem i że się [B] załamałem. Presja miażdży [C#m] doskonale. Spiskowe teorie i to, że [A] paranoje mam w sobie od zawsze. [B] Jestem czub, a [C#m] jakże? Noszę ten ciężar, popularność to [F#m] gówno, cena za lepsze życie. [B] Pierdolę, to gram w [C#m] studio, punk rock jak chuj. Miastka jak z [A] dinastii, nie Blake z [B] dynastii, tylko zły z miasta [C#m] gniewu. W oczekiwaniu mego własnego pogrzebu, nie zginę w [B] cieniu, raczej w ciepleju [C#m] piterów. To kolejny pretekst, ten rap jak bułka z [A] masłem, z definicji [B] tener kojarzony z tym [C#m] miastem. Nierozerwalnie i nie [A] banalnie, pizgam [B] centralnie, zrobię [C#m] awarię. Sam z tego wyjdę, jak zawsze, wiem to [A] wtedy, to dla wszystkich [B] tych, których życie jest [C#m] biegłem. _ _ _ [A] _ _ [B] _ [C#m] Czy chcesz choć przed moment poczuć jak to jest [F#m] być? Czy [B] _ [C#m] chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni [F#m] są? _ _ [B] [C#m] Czy chcesz choć przed moment poczuć jak to jest [F#m] być? _ _ [B] [C#m] Czy chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni [F#m] są? _ [B] _ _ [C#m] _ _ _ _ [A] _ _ [B] _ _
[C#m] _ _ _ _ [A] _ _ [B] _ _
[C#m] _ _ _ _ [A] _ _ [B] _ _
[C#m] _ _ _ _ _ _ [G#m] _ _
[C#m] _ _ _ _ _ _ [G#m] _ _
[C#m] _ _ _ _ _ _ [G#m] _ _
[C#] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
[A] _ [B] Wiem _
[C#m] jak to jest być na dnie, to nie bednie.
[A] Finansowy krach, [B] życie biedne, ludztwość, słabości.
[C#m] Substancje chęli przez sporą gniewu i złości.
[A] Życie na biecie, [B] dieta z kości na ości.
[C#m] Tak było za dzieciaka w domu, niejedna draka [A] w podartych łakach, [B] bezperfekty.
[C#m] Myślę przyjdzie taki dzień, że pokonam przeciwności.
[A] Wyjdę na ludzi, [B] się odbiję, już nie [C#m] pościć.
W ciągłej gotowości, by ten stan rzeczy odmieni, [A] zdobyć więcej przestrzeni [B] i spokoju, i życie cenić.
[C#m] Wiem jak to jest, gdy na niczym nie zależy.
[A] Żyjesz, bo żyjesz, [B] tak naprawdę wciąż leżysz.
[C#m] A ci co przechodzą, wciąż się kopią, żeby dobić.
Trzeba mieć w chuj odpowiednio silnej wojny.
I powoli do przodu, bez niczyjej pomocy.
Wciąż sam jak palec zaciął, chcemy lepiej pożyć.
Chcemy coś tworzyć, zawsze odbić się od dna.
Rap gra, która wciąga, która dobrze nas zna.
Pomyk na neon, na Majku zaciskam dłoń, żółta pokrywa skrąń i gardło wyższy ton.
Wydobywam z siebie izi i już po pogrzebie, i ja też [G#m] przywów.
Nie wie?
Ja tego nie wiem, [C#m] ale jedno wiem na północ.
Tego dna wyjdę sam [A] i pierdolę złą przyszłość, [B] robię rapa, nie chłam.
[F#] Czy [C#m] chcesz choć przez moment poczuć jak to jest?
[F#m] Ludzie!
_ _ [B]
[C#m] Czy chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni są?
[F#m] Ludzie!
_ _ [B]
[C#m] Czy chcesz choć przez moment poczuć jak to jest?
[F#m] Ludzie!
_ [B] _
[C#m] Czy chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni są?
[F#m] _ _ [B] _
[C#m] I minęło kilka lat, pełno ludzi, więcej szmat.
[A] Chcę byłem drogi szmat, [B] odmieniony na bogato.
[C#m] Życiowy maraton w tym biznesie, wciąż na ostro.
[A] 1.5. działalności [B] pod prąd, jak na [C#m] płoso. Złe i dobre strony złego, dobre [A] początki, hardkorowe [B] wątki, a on zmuta z [C#m] wątpliw. Swój talent, powołanie, czy będę za to pieniądze [A] rozgrzewać skrywane [B] żląde? Mówię, dobrze czy błąde? [C#m] Wszyscy zomili, kurwa, od tej pamiętnej chwili, [A] mieli nas za debili. [B] Teraz w dupę chcą [C#m] całować, dziewczyny chcą się kochać, rządków mam już całą [A] masę. Kto prawdziwy przyjaciel? [B] Tego dowiem się z [C#m] czasem. Jestem rapowcem jak grzechu, pozdrowienia. [A] Pierwsze joye i sy, [B] czasy nic się nie zmienia. [C#m] Sława ocena, nigdy w [A] samoocenach. Mocne [B] liryki, sporo [C#m] krytyki, okropne nawyki pod prąd. Całe życie, [A] jeszcze kroki na szczycie. [B] Mówiłem, zobaczmy [C#m] się. _ _ _ [A] _ _ [B] _ [C#m] Czy chcesz choć przez moment poczuć jak to jest? [F#m] Ludzie! _ _ [B] [C#m] Czy chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni [F#m] są? _ _ [B] [C#m] Czy chcesz choć przez moment poczuć jak to jest? [F#m] Ludzie! Czy [B] _ [C#m] chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni są? [F#m] _ _ [B] _ _ [C#m] Siedem lat zód tych, nowa era rozpusty, kończy się 06, [B] a ja nasięgam [C#m] ponownie. Wraca masa złych wspomnień, od których nie ucieknę. Spory tym [G#m] wekle mam jazdy, nie [C#m] wymieknę. Rap gra w przebiegu, całkowicie wypalony. Gdzie ziome moje są? Kurwa, gdzie są moje ziome? Temat numer jeden, to z kim byłem i co brałem i że się [B] załamałem. Presja miażdży [C#m] doskonale. Spiskowe teorie i to, że [A] paranoje mam w sobie od zawsze. [B] Jestem czub, a [C#m] jakże? Noszę ten ciężar, popularność to [F#m] gówno, cena za lepsze życie. [B] Pierdolę, to gram w [C#m] studio, punk rock jak chuj. Miastka jak z [A] dinastii, nie Blake z [B] dynastii, tylko zły z miasta [C#m] gniewu. W oczekiwaniu mego własnego pogrzebu, nie zginę w [B] cieniu, raczej w ciepleju [C#m] piterów. To kolejny pretekst, ten rap jak bułka z [A] masłem, z definicji [B] tener kojarzony z tym [C#m] miastem. Nierozerwalnie i nie [A] banalnie, pizgam [B] centralnie, zrobię [C#m] awarię. Sam z tego wyjdę, jak zawsze, wiem to [A] wtedy, to dla wszystkich [B] tych, których życie jest [C#m] biegłem. _ _ _ [A] _ _ [B] _ [C#m] Czy chcesz choć przed moment poczuć jak to jest [F#m] być? Czy [B] _ [C#m] chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni [F#m] są? _ _ [B] [C#m] Czy chcesz choć przed moment poczuć jak to jest [F#m] być? _ _ [B] [C#m] Czy chcesz choć przez chwilę być tam gdzie oni [F#m] są? _ [B] _ _ [C#m] _ _ _ _ [A] _ _ [B] _ _
[C#m] _ _ _ _ [A] _ _ [B] _ _
[C#m] _ _ _ _ [A] _ _ [B] _ _
[C#m] _ _ _ _ _ _ [G#m] _ _
[C#m] _ _ _ _ _ _ [G#m] _ _
[C#m] _ _ _ _ _ _ [G#m] _ _
[C#] _ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _