Chords for Taco Hemingway - "Wszystko jedno" (Trójkąt warszawski)

Tempo:
81.4 bpm
Chords used:

G#m

C#m

F#m

C#

B

Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Show Tuner
Taco Hemingway - "Wszystko jedno" (Trójkąt warszawski) chords
Start Jamming...
[F#m] I bacje tam takie [D#] wyprawiają, dziewki byle jakie [E] sprowadzają,
butko chyba nawet handlują, bo jak się popiją to [C#m] łomot, [F#m] krzyki, wrzaski.
Nie wiadomo co się [G#m] tam dzieje, firany się u mnie bujają, że [C#m] randol się trzęsie,
a uwagi to nie daj Boże zwrócić takie tam towarzystwo.
[G#m] [F#m]
Wybrały [A#m] się do klubu z [G#m] koleżankami z UW, wzięły po parę buchów i [C#m] oczekują cudów.
Oczekiwały [C#] cudów, nie spodziewały się brudów, chciały przebojów, ale [G#m] słyszał tylko [A] łubu-dubu.
Niechaj nam żyje prezes, to znaczy [G#m] DJ klubu, coś tam miksuje sobie i odczuwa [C#] wiele trudu,
a nasze koleżanki piękne jak lalki Barbie, pod koniec [G#m] tańców wyglądają jak [F#m] laleczki Voodoo.
Jeden tam się pożyje jakby miał [G] zosób cute'ów, frejbany w klubie, myśli chyba, że jest [C#m] bonus jutru.
Ten biały kruk [G#m] szybko przypadłaś mu do gustu, czerwona szlinka, czarna szpilka, [F#m] czerwień wina w uchu
i chęć nam wiele, on jest fanem [G#m] Whitestripes'ów, więc zaprasza do siebie, tu mało miejsca do [C#m]
tańców.
Że iść się [C#] z panem bratać, stala od swego tłumu, pora na antrakt, chyba [G#m] trzeba się [C#m] zapytać chum.
Wszystko [F#m] jedno, wszystko [G#m] jedno, mieszko jedno, kiedy leży jak [C#m] grewno, niechaj wejdzie wewnątrz,
spójrz go wewnątrz, prosto w krew, serce i serno.
Wszystko [G#m] jedno, [C#] wszystko jedno, każdy człon kiedyś [D#] upuści swoje [G#m] bełło.
Wszystko jedno, [B] wszystko [C#m] jedno, mury wokół którego serca legną, ja umrę dziś, a ty [E] ze [C#] mną.
Leci ze księciem raz, dwa już czeka [B] na nich taksa, napięcie ciągle [C#m] wzrasta, wsiada więc ta niewiasta,
panience chce się klaskać, mieszkanie w centrum miasta, dałaby się [G#] pochlastać, żeby tu spać.
[F#m] Najpierw narkotyki, potem czar [G#m] muzyki, butle, Porto chwycił i jedną czwartą [C#m] wypił,
teraz jego nozdra dyszą jak dwa czarne wiki, najpierw były czułe słowa, potem [G#m] koszmarne [F#m] krzyki.
Czar się ziścił, aha, czar się [G#m] ziścił, ona jak sarna piszczy, a on te sarny [C#m] zdiszczy,
sarny umył się, iskrzy telefon krzyczy i piszczy, a nasz bohater głośno krzyknął, a [G#m] teraz [F#m] milczy.
Skóra owcza apetyt [G#m] wilczy, rano zrzuci to na butle wina, a pił [C#m] trzy.
Ona wychodzi i on dostrzega jakąś butlę rumu, czy pić coś [C#] jeszcze, chyba [G#m] musi [C#] zapytać chóru.
Wszystko [F#m] jedno, [A] wszystko [G#m] jedno, jeździą, hej, wciąż, potem legniesz jak [C#m] drewno,
otwórz tylko usta i za bardzo zlewaj wewnątrz, prosto w krew, serce i [G#m] sedno, wszystko [C#] jedno.
Każdy czuł, kiedy się [D#] puści swoje [G#m] bełło, wszystko jedno, [B] wszystko [C#m] jedno,
mury wokół twojego serca legną, ja umrę dziś, a ty [G#m] ze mną.
[A]
Piękny warszawski piątek, pełen przekąsek za kąsek i [E] ludzi, którzy gubią wątek.
Leje się alkohola w lokalu, dzisiaj komplet, nasza bohaterka wodzi z jakimś wzrokiem,
[C#m] szuka księcia, gwoliry mu damy mu na imię [G#m] Piotrek, pisała siedem dni,
teraz się boi, że ten Piotr pękł, [A] a dla niej on to file minion w tym kraju,
w którym każdy chłopiec jest jak mielony kotlet.
[A#m] Dla niej on to mniej więcej [D#] dżutlow, kraju, w którym każdy chłopiec to jest jełop i [D] oblech,
teraz widzi gdzieś go w tle, więc łapie oddech, on chyba też [G#m] ją zauważył,
lecz [C#] zachował się podle, zabrakło papierosów, doszła do wniosku,
[B] żeby zagadać [D#] dżentelmenów niemówiących po [G#] polsku, wraca w ten, do środka,
widzi, że jakaś trzpiotka zagaduje jej Piotrka, kurwa [C#m] mać, z tylu [A] osób zagaduje jej chłopca,
jebany rekord, [G#m] brza jak brodka i do dwunastego żebra dekol, [C#m] nosi lury i [C#] szpilki,
on kupuje jej drinki i wertuje klucze w [G#m] płaszczu, robiąc głośny klekot.
[F#m] Usła tamte [C#] uchylone, a jej wzrok prosi o [G#m] jego wnętrzności, bierze oddech i się pierdzi,
nosi, [C#m] widzi to Piotrek i zamawia taksi grozić, myśląc jeszcze jakim trunkiem [B] koleżankę [C#] ugości.
Wszystko [F#m] jedno, wszystko jedno, [G#m] jedno, lej w noc, potem legniesz jak [C#m] drewno,
tylko łzka i zawartość wlewaj wewnątrz, prosto w krew, serce i [G#m] sedno, wszystko [C#] jedno,
każdy dżun kiedyś upuści [F#] swoje [G#m] bedło.
Wszystko jedno, [B] wszystko jedno, [C#m]
mury wokół twojego serca legną, ja umrę dziś, a ty ze [G#m] mną.
[F#m]
Naszej bohaterce chce się płakać, [G#m] nieść maka, jest pusto skarpy, pójdzie skakać,
[C#m] przecież też ma ładny chałusz, piękny brzuch i cycki, ale rzeczywiście tamta ma te [G#m] długie łydki.
[F#m] Naszej bohaterce się [D#] łamało serce nieraz, [G#m] ale to co widzi teraz ją zabija niemal,
oto przechodzą obok jej, panie panowie [G#] co za scena, Piotrek przyjmą głowę i powiedział, o siema.
[F#m]
Chyba [G] mać, o [G#] siema, [B] panie bohema, prezerwatywy o nie mam,
[C#m] panie szybki orgazm uważaj bo strzelam, panie puszczam Jacka White'a gdy [G#m] dziewczynę rozbieram.
[F#m] Nagle [A#m] cichnie muzyka, Piotrek śliny przełyka, [B] bo w jego głowie wielce szybka matematyka.
[C#m] Uśmiechają się pięknie, łapie tamtu za rękę, kilka kroków w przód i wsiadają do grosika.
Key:  
G#m
123111114
C#m
13421114
F#m
123111112
C#
12341114
B
12341112
G#m
123111114
C#m
13421114
F#m
123111112
Show All Diagrams
Chords
NotesBeta
Download PDF
Download Midi
Edit This Version
Hide Lyrics Hint
[F#m] I bacje tam takie [D#] wyprawiają, dziewki byle jakie [E] sprowadzają,
butko chyba nawet handlują, bo jak się popiją to [C#m] łomot, [F#m] krzyki, wrzaski.
Nie wiadomo co się [G#m] tam dzieje, firany się u mnie bujają, że [C#m] randol się trzęsie,
a uwagi to nie daj Boże zwrócić takie tam towarzystwo.
[G#m] _ [F#m]
Wybrały [A#m] się do klubu z [G#m] koleżankami z UW, wzięły po parę buchów i [C#m] oczekują cudów.
Oczekiwały [C#] cudów, nie spodziewały się brudów, chciały przebojów, ale [G#m] słyszał tylko [A] łubu-dubu.
Niechaj nam żyje prezes, to znaczy [G#m] DJ klubu, coś tam miksuje sobie i odczuwa [C#] wiele trudu,
a nasze koleżanki piękne jak lalki Barbie, pod koniec [G#m] tańców wyglądają jak [F#m] laleczki Voodoo.
Jeden tam się pożyje jakby miał [G] zosób cute'ów, frejbany w klubie, myśli chyba, że jest [C#m] bonus jutru.
Ten biały kruk [G#m] szybko przypadłaś mu do gustu, czerwona szlinka, czarna szpilka, [F#m] czerwień wina w uchu
i chęć nam wiele, on jest fanem [G#m] Whitestripes'ów, więc zaprasza do siebie, tu mało miejsca do [C#m]
tańców.
Że iść się [C#] z panem bratać, stala od swego tłumu, pora na antrakt, chyba [G#m] trzeba się [C#m] zapytać chum.
Wszystko [F#m] jedno, wszystko [G#m] jedno, mieszko jedno, kiedy leży jak [C#m] grewno, niechaj wejdzie wewnątrz,
spójrz go wewnątrz, prosto w krew, serce i serno.
Wszystko [G#m] jedno, [C#] wszystko jedno, każdy człon kiedyś [D#] upuści swoje [G#m] bełło.
Wszystko jedno, [B] wszystko [C#m] jedno, mury wokół którego serca legną, ja umrę dziś, a ty [E] ze [C#] mną.
Leci ze księciem raz, dwa już czeka [B] na nich taksa, napięcie ciągle [C#m] wzrasta, wsiada więc ta niewiasta,
panience chce się klaskać, mieszkanie w centrum miasta, dałaby się [G#] pochlastać, żeby tu spać.
[F#m] Najpierw narkotyki, potem czar [G#m] muzyki, butle, Porto chwycił i jedną czwartą [C#m] wypił,
teraz jego nozdra dyszą jak dwa czarne wiki, najpierw były czułe słowa, potem [G#m] koszmarne [F#m] krzyki.
Czar się ziścił, aha, czar się [G#m] ziścił, ona jak sarna piszczy, a on te sarny [C#m] zdiszczy,
sarny umył się, iskrzy telefon krzyczy i piszczy, a nasz bohater głośno krzyknął, a [G#m] teraz [F#m] milczy.
Skóra owcza apetyt [G#m] wilczy, rano zrzuci to na butle wina, a pił [C#m] trzy.
Ona wychodzi i on dostrzega jakąś butlę rumu, czy pić coś [C#] jeszcze, chyba [G#m] musi [C#] zapytać chóru.
Wszystko [F#m] jedno, [A] wszystko [G#m] jedno, jeździą, hej, wciąż, potem legniesz jak [C#m] drewno,
otwórz tylko usta i za bardzo zlewaj wewnątrz, prosto w krew, serce i [G#m] sedno, wszystko [C#] jedno.
Każdy czuł, kiedy się [D#] puści swoje [G#m] bełło, wszystko jedno, [B] wszystko [C#m] jedno,
mury wokół twojego serca legną, ja umrę dziś, a ty [G#m] ze mną.
[A] _
Piękny warszawski piątek, pełen przekąsek za kąsek i [E] ludzi, którzy gubią wątek.
Leje się alkohola w lokalu, dzisiaj komplet, nasza bohaterka wodzi z jakimś wzrokiem,
[C#m] szuka księcia, gwoliry mu damy mu na imię [G#m] Piotrek, pisała siedem dni,
teraz się boi, że ten Piotr pękł, [A] a dla niej on to file minion w tym kraju,
w którym każdy chłopiec jest jak mielony kotlet.
[A#m] Dla niej on to mniej więcej [D#] dżutlow, kraju, w którym każdy chłopiec to jest jełop i [D] oblech,
teraz widzi gdzieś go w tle, więc łapie oddech, on chyba też [G#m] ją zauważył,
lecz [C#] zachował się podle, zabrakło papierosów, doszła do wniosku,
[B] żeby zagadać [D#] dżentelmenów niemówiących po [G#] polsku, wraca w ten, do środka,
widzi, że jakaś trzpiotka zagaduje jej Piotrka, kurwa [C#m] mać, z tylu [A] osób zagaduje jej chłopca,
jebany rekord, [G#m] brza jak brodka i do dwunastego żebra dekol, [C#m] nosi lury i [C#] szpilki,
on kupuje jej drinki i wertuje klucze w [G#m] płaszczu, robiąc głośny klekot.
[F#m] Usła tamte [C#] uchylone, a jej wzrok prosi o [G#m] jego wnętrzności, bierze oddech i się pierdzi,
nosi, [C#m] widzi to Piotrek i zamawia taksi grozić, myśląc jeszcze jakim trunkiem [B] koleżankę [C#] ugości.
Wszystko [F#m] jedno, wszystko jedno, [G#m] jedno, lej w noc, potem legniesz jak [C#m] drewno,
tylko łzka i zawartość wlewaj wewnątrz, prosto w krew, serce i [G#m] sedno, wszystko [C#] jedno,
każdy dżun kiedyś upuści [F#] swoje [G#m] bedło.
Wszystko jedno, [B] wszystko jedno, [C#m]
mury wokół twojego serca legną, ja umrę dziś, a ty ze [G#m] mną.
[F#m]
Naszej bohaterce chce się płakać, [G#m] nieść maka, jest pusto skarpy, pójdzie skakać,
[C#m] przecież też ma ładny chałusz, piękny brzuch i cycki, ale rzeczywiście tamta ma te [G#m] długie łydki.
[F#m] Naszej bohaterce się [D#] łamało serce nieraz, [G#m] ale to co widzi teraz ją zabija niemal,
oto przechodzą obok jej, panie panowie [G#] co za scena, Piotrek przyjmą głowę i powiedział, o siema.
[F#m]
Chyba [G] mać, o [G#] siema, [B] panie bohema, prezerwatywy o nie mam,
[C#m] panie szybki orgazm uważaj bo strzelam, panie puszczam Jacka White'a gdy [G#m] dziewczynę rozbieram.
[F#m] Nagle [A#m] cichnie muzyka, Piotrek śliny przełyka, [B] bo w jego głowie wielce szybka matematyka.
[C#m] Uśmiechają się pięknie, łapie tamtu za rękę, kilka kroków w przód i wsiadają do grosika. _

You may also like to play

3:35
PRO8L3M - eXplosion