Chords for White House Records & WWO - Każdy ponad każdym - Kodex 2 : Proces

Tempo:
90.95 bpm
Chords used:

Ab

C

Cm

Eb

Db

Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Show Tuner
White House Records & WWO - Każdy ponad każdym - Kodex 2 : Proces chords
Start Jamming...
[D] [Eb] [Gm]
[Eb] [Cm]
[Ab]
[Cm]
[Ab]
[C]
[Ab]
[Db] [C]
[Ab] [Db]
[Ab] [C]
Czuła się [G] lepsza i czuła, że [Ab] należy jej się lepszy
[Dm] Ryszard, taryfiarz niezrzeszonych [Ab] korporacji
I Marysia, lat temu trzy poznali [C] się podczas wakacji
Dzisiaj, klucz akcji rogi, ta licencjatka psychologii
[D] Robi jeszcze jedną bardzo [Ab] ważną rzecz
Magistra broni, z podwójnych nerwów teraz
Nie, podwójną pepperoni
Choć zwykle [C] ma olinie, teraz to pierdoli
Teraz oni, [Cm] Ryszard akcji driver
Zbieżność z klanem [Ab] przypadłowa całkiem
Bierze babę właśnie, na taryfie czwartej
Z [Cm] delikatnym wałkiem, bo powinien normalnie
Wkurwia głowowali od niej warzywniakiem
Patrzy przez ramię, czy nie zostawia brudu [Ab] na kanapie
Janina, bo tak na imię bawię
Myśli tymczasem o tym [Eb] podejrzanym chamie, co [C] prowadzi bus
Nie złapie nigdy już taksówki na ulicy
Rzadko jeść zieleniaku na [Ab] dzielnicy
Siedzi cały dzień, gdzie posadził ją Zięć
Ale dziś on wyjechał i znów przyszły [Cm] chuligany z rożem
Janina tego dłużej zjeść nie może
I chociaż Zięć mówił, żeby bronić Boże
[Ab] Nie zgłaszać tego, bo może być gorzej
To ona, kutkę na bęben
Tajskowelte gabloty [C] harpern
Ignatera cierpię na komendę
[Eb] [Cm] Każdy ponad każdy swój wyzy
Innego traktuje, jak gdyby [Ab] niczym
Wszyscy najmądrzejsi, jebani
Myślą chyba, że są [C] wybracacy
Wszyscy to, niestety
Na takie podejście, brak mi [Ab] słów
[Cm] Jakiś czas wcześniej, spod lubelskiej wsi
[Eb] Wyjechał do stolicy szukać lepszych dni
[Ab] Grzegorz, szpicy znał jednego
[Db] Z powiatu swego robiącego już od 99
[Cm] Karol ma na imię, w plackach trochę robi
Grzegorz postanowił, że też spróbuje [Ab] sił w gastronomii
Wyszedł na wschodnim, zadowolony się
Za bilet [Eb] nie zapłacił frajerowi
[Cm] Twój, że kawał drogi siedział w kiblu pociągowym
Walił kloce, miał zwęfiałe nogi trochę
Ale [Ab] cieszył się, że się ostały polskie złote
Proszę Cię, lekko [Cm] zagubiony
Pytał ludzi o nazwę ulicy w tempie
[C] Saludo, wpadł do stołecznej policji
Grzesiu tłumaczy, [Ab] że chce do Karola z pizzy
Twarzy był podobny, zupełnie do niczego
Jednak ubrany [Eb] na brązowo-fioletowo
[C] Na górze ma mieć sweter, a na dole nadresowo
Przypasował je stuprocentowo, omył [Ab] to wodo
[D] Złukogorz bluźnił, [Ab] przepraszał, napijał
Jakiś czas później, pani Janina [C] zlizamykał
Stary Pyrysia i wyklinał słodziej w myślach
[F] Czy policja wchodzi, składa [Ab] zeznania?
Rutynowe rozpoznania zwykle są na odpierdol
Biorą tych, którzy są pod ręką
[C] I choć wstaje kilku gości młodych
Nesienia w okliwości, pęd od spodni fioletowych
Swetrze [Ab] brąz, dla Czesia wstrząs
Pies gładzi wąsk, gadzi nim oraz nią
Przecież dopiero co przyjechałem
[Cm] Tłumaczy Grzesz chwilę, ale zlisił się na bilet
I przesiedział swe alibi w jednym z [Ab] giblek Tyle
[Cm] Dasz czy ponad każdy swój wycyp
Innego traktuję, jakby był [Ab] niczym
Wszyscy najmądrzejsi jebani myślą
Chyba, że są wybrańcami
[C] Niestety, niestety
Na takie podejście
Brak mi [Ab] słów
[Cm] Karol Lab 20, w sercu Śródmieścia
Nie [G] podejrzewając nic, zrobił kilka [Db] kic
Nie wiedział nawet, że wybierał się do niego w [G] 6
Jak zwykle statyści przyłazili jeść gdzieś
[Cm] Koło 14, eureka
Czadnerski [G] pomysł rzucił [Ab] kolega
Wrzucić kwasa w pepperoni
Na nieświadomce ktoś opierdoli
Kto jest kto?
Rozwiązanie zagadki, [E] posłuchaj
To w itce pokroiwszy na kawałki
Żarła tam Marysia [Ab] Odrysia z taksii
[Db] Jak już się domyślasz
Ten egzamin, który ma [Ab] napisać
Ma prawo nie wypalić
[E] Konsumując, myślała, że na nią [C] zerkali pracownicy
Bo [E] jest najpiękniejszą [Ab] okolicą damą
Sam jako narrator
[E] Żałuję, że personel na czele z Karolem
Nic nie [C] wiedział, że za moment
Magistr na obronę miała
Kto by się dopiero uchrzeszyli?
Pierwszą fazę nie doszły, [Ab] psycholog jednak uskoczyli
[E] Krople pocu na [Ab] jej czole pięknie lśniły
Byłoby strzałowo [C] dla Karola z załogą
Dla niej na razie też kolorowo
Uwierzcie moim słowom
[Abm] Marysia była w szoku zdrowo
Dotarła do sedna materii
Postanowiła [Ab] orzec to [C] nauczyli
Niezielne ofiary i oprawcy niedzielni
Każdy ponad każdym
Wszyscy najmądrzejsi
[Ab] Stara Janina w bujanym fotelu w domu
Przypomina sobie Grzesia i rozmyśla
Czemu to [C] zrobiła
Bez pewności, ale wymierzyła palcem
Dziś była górą w nierównej [Ab] palce
Dla niej wszyscy młodziły się
Tacy sami strzerwo
Myśli tak serio
Mniej więcej w tym [C] czasie, bo tak serio
Wychodząc po pracy
Karol śmiał się jaki numer wyciął
I nagle choć nie [Ab] widział Grzesia lat tysiąc
Flashback i maska z chledła mu Mógłby przysiąc
Wspomniał wieś rodzimą
Dlatego [C] przyjechał zimą
I stał tak chwilę z nie tęgą iną
Jak to było
Pijalnia piwa pod [Ab] wieczór
Lokalne panny Karoli, Grzesiu i numer
Ktoś do dzisiejszego w podobie
Przegosz [C] odlał się do piwa
A Karol nieświadomie łyknął sobie
Cikus, [Ab] kurwa jego mać raz dwa
Powrót do rzeczywistości
Przystanek pod piferią
Karol kilku [F] gości, śmiech i [C] mastowany bulk ble
Tymczasem Ryszard Parysia
Za piekankę jest, budy z pod patyka
Obok [Ab] Neoplan na przystanku się zatrzymał
Wysiadły dwie [Fm] turystki, całkiem [Eb] młodzieżowe
Rysiu odwrócił [Cm] głowę i obcina
Każda ma dobrą nogę, bufet też niczego
Sobie i kozackie lica
[Ab] Wziąłby obie na ostro
Pochłaniając ostatniego gryza
Spojrzał na typa, który miał na sobie bluzę prosto
I właśnie wsiadał do taryfy Dokąd?
Spytał Rychu [Eb] i na tym zakończymy
[Bb] [C] [Eb]
Key:  
Ab
134211114
C
3211
Cm
13421113
Eb
12341116
Db
12341114
Ab
134211114
C
3211
Cm
13421113
Show All Diagrams
Chords
NotesBeta
Download PDF
Download Midi
Edit This Version
Hide Lyrics Hint
[D] _ _ _ [Eb] _ _ _ _ [Gm] _
_ [Eb] _ _ [Cm] _ _ _ _ _
_ _ _ [Ab] _ _ _ _ _
_ _ _ [Cm] _ _ _ _ _
_ _ _ [Ab] _ _ _ _ _
_ _ _ [C] _ _ _ _ _
_ _ _ [Ab] _ _ _ _ _
_ _ _ _ [Db] _ _ _ [C] _
_ _ _ [Ab] _ _ [Db] _ _ _
_ [Ab] _ _ [C] _ _ _ _
Czuła się [G] lepsza i czuła, że [Ab] należy jej się lepszy
[Dm] Ryszard, taryfiarz niezrzeszonych [Ab] korporacji
I Marysia, lat temu trzy poznali [C] się podczas wakacji
Dzisiaj, klucz akcji rogi, ta licencjatka psychologii
[D] Robi jeszcze jedną bardzo [Ab] ważną rzecz
Magistra broni, z podwójnych nerwów teraz
Nie, podwójną pepperoni
Choć zwykle [C] ma olinie, teraz to pierdoli
Teraz oni, [Cm] Ryszard akcji driver
Zbieżność z klanem [Ab] przypadłowa całkiem
Bierze babę właśnie, na taryfie czwartej
Z [Cm] delikatnym wałkiem, bo powinien normalnie
Wkurwia głowowali od niej warzywniakiem
Patrzy przez ramię, czy nie zostawia brudu [Ab] na kanapie
Janina, bo tak na imię bawię
Myśli tymczasem o tym [Eb] podejrzanym chamie, co [C] prowadzi bus
Nie złapie nigdy już taksówki na ulicy
Rzadko jeść zieleniaku na [Ab] dzielnicy
Siedzi cały dzień, gdzie posadził ją Zięć
Ale dziś on wyjechał i znów przyszły [Cm] chuligany z rożem
Janina tego dłużej zjeść nie może
I chociaż Zięć mówił, żeby bronić Boże
[Ab] Nie zgłaszać tego, bo może być gorzej
To ona, kutkę na bęben
Tajskowelte gabloty [C] harpern
Ignatera cierpię na komendę
_ [Eb] _ _ [Cm] _ Każdy ponad każdy swój wyzy
Innego traktuje, jak gdyby [Ab] niczym
Wszyscy najmądrzejsi, jebani
Myślą chyba, że są [C] wybracacy
Wszyscy to, niestety
Na takie podejście, brak mi [Ab] słów _ _ _ _
_ _ _ [Cm] Jakiś czas wcześniej, spod lubelskiej wsi
[Eb] Wyjechał do stolicy szukać lepszych dni
[Ab] Grzegorz, szpicy znał jednego
[Db] Z powiatu swego robiącego już od 99
[Cm] Karol ma na imię, w plackach trochę robi
Grzegorz postanowił, że też spróbuje [Ab] sił w gastronomii
Wyszedł na wschodnim, zadowolony się
Za bilet [Eb] nie zapłacił frajerowi
[Cm] Twój, że kawał drogi siedział w kiblu pociągowym
Walił kloce, miał zwęfiałe nogi trochę
Ale [Ab] cieszył się, że się ostały polskie złote
Proszę Cię, lekko [Cm] zagubiony
Pytał ludzi o nazwę ulicy w tempie
[C] Saludo, wpadł do stołecznej policji
Grzesiu tłumaczy, [Ab] że chce do Karola z pizzy
Twarzy był podobny, zupełnie do niczego
Jednak ubrany [Eb] na brązowo-fioletowo
[C] Na górze ma mieć sweter, a na dole nadresowo
Przypasował je stuprocentowo, omył [Ab] to wodo
[D] Złukogorz bluźnił, [Ab] przepraszał, napijał
Jakiś czas później, pani Janina [C] zlizamykał
Stary Pyrysia i wyklinał słodziej w myślach
[F] Czy policja wchodzi, składa [Ab] zeznania?
Rutynowe rozpoznania zwykle są na odpierdol
Biorą tych, którzy są pod ręką
[C] I choć wstaje kilku gości młodych
Nesienia w okliwości, pęd od spodni fioletowych
Swetrze [Ab] brąz, dla Czesia wstrząs
Pies gładzi wąsk, gadzi nim oraz nią
Przecież dopiero co przyjechałem
[Cm] Tłumaczy Grzesz chwilę, ale zlisił się na bilet
I przesiedział swe alibi w jednym z [Ab] giblek Tyle _ _ _ _
_ _ _ [Cm] Dasz czy ponad każdy swój wycyp
Innego traktuję, jakby był [Ab] niczym
Wszyscy najmądrzejsi jebani myślą
Chyba, że są wybrańcami
[C] Niestety, niestety
Na takie podejście
Brak mi [Ab] słów _ _ _
_ _ _ [Cm] Karol Lab 20, w sercu Śródmieścia
Nie [G] podejrzewając nic, zrobił kilka [Db] kic
Nie wiedział nawet, że wybierał się do niego w [G] 6
Jak zwykle statyści przyłazili jeść gdzieś
[Cm] Koło 14, eureka
Czadnerski [G] pomysł rzucił [Ab] kolega
Wrzucić kwasa w pepperoni
Na nieświadomce ktoś opierdoli
Kto jest kto?
Rozwiązanie zagadki, [E] posłuchaj
To w itce pokroiwszy na kawałki
Żarła tam Marysia [Ab] Odrysia z taksii
[Db] Jak już się domyślasz
Ten egzamin, który ma [Ab] napisać
Ma prawo nie wypalić
[E] Konsumując, myślała, że na nią [C] zerkali pracownicy
Bo [E] jest najpiękniejszą [Ab] okolicą damą
Sam jako narrator
[E] Żałuję, że personel na czele z Karolem
Nic nie [C] wiedział, że za moment
Magistr na obronę miała
Kto by się dopiero uchrzeszyli?
Pierwszą fazę nie doszły, [Ab] psycholog jednak uskoczyli
[E] Krople pocu na [Ab] jej czole pięknie lśniły
Byłoby strzałowo [C] dla Karola z załogą
Dla niej na razie też kolorowo
Uwierzcie moim słowom
[Abm] Marysia była w szoku zdrowo
Dotarła do sedna materii
Postanowiła [Ab] orzec to [C] nauczyli
Niezielne ofiary i oprawcy niedzielni
Każdy ponad każdym
Wszyscy najmądrzejsi
[Ab] Stara Janina w bujanym fotelu w domu
Przypomina sobie Grzesia i rozmyśla
Czemu to [C] zrobiła
Bez pewności, ale wymierzyła palcem
Dziś była górą w nierównej [Ab] palce
Dla niej wszyscy młodziły się
Tacy sami strzerwo
Myśli tak serio
Mniej więcej w tym [C] czasie, bo tak serio
Wychodząc po pracy
Karol śmiał się jaki numer wyciął
I nagle choć nie [Ab] widział Grzesia lat tysiąc
Flashback i maska z chledła mu Mógłby przysiąc
Wspomniał wieś rodzimą
Dlatego [C] przyjechał zimą
I stał tak chwilę z nie tęgą iną
Jak to było
Pijalnia piwa pod [Ab] wieczór
Lokalne panny Karoli, Grzesiu i numer
Ktoś do dzisiejszego w podobie
Przegosz [C] odlał się do piwa
A Karol nieświadomie łyknął sobie
Cikus, [Ab] kurwa jego mać raz dwa
Powrót do rzeczywistości
Przystanek pod piferią
Karol kilku [F] gości, śmiech i [C] mastowany bulk ble
Tymczasem Ryszard Parysia
Za piekankę jest, budy z pod patyka
Obok [Ab] Neoplan na przystanku się zatrzymał
Wysiadły dwie [Fm] turystki, całkiem [Eb] młodzieżowe
Rysiu odwrócił [Cm] głowę i obcina
Każda ma dobrą nogę, bufet też niczego
Sobie i kozackie lica
[Ab] Wziąłby obie na ostro
Pochłaniając ostatniego gryza
Spojrzał na typa, który miał na sobie bluzę prosto
I właśnie wsiadał do taryfy Dokąd?
Spytał Rychu [Eb] i na tym zakończymy _ _ _ _ _
_ [Bb] _ _ _ [C] _ [Eb] _ _ _

You may also like to play

4:03
Peja/Slums Attack - Co Cię boli ?! (prod. Tabb)
4:09
WWO feat. Hemp Gru - Zostaw to
2:40
Sokół - Dentysta
5:00
Tabasko - Dzieci kwiaty HD
4:25
Vienio feat. Kosi JWP - Uliczne Legendy - prod. Magiera (White House)
4:42
Sokół feat. Pono - Bierzemy sprawy w swoje ręce