Chords for Rozbójnik Alibaba & Jan Borysewicz ft. Sobota - Uciec stąd
Tempo:
87.2 bpm
Chords used:
C
G
A
Am
Cm
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[Ab]
Na wywodow fajdy
[C] [Cm]
[C]
[Cm] Naprawdę myślisz, że jestem tak głupi i nie wiem, że spotykasz się z tym wytatuowanym [Fm] fagasym?
Czy czegoś ci tu [C] brakuje?
Chyba nie mówisz o tym wszystkim.
Marmury, samochody i te twoje zasrane wyścigi konne, na których tak naprawdę [Eb] się nie znasz.
Licz się ze [G] słowami! Oczywiście licz!
Ty wszystko liczysz, a najlepiej te swoje zasrane pieniądze.
[C] Bez nich byłabyś nikim.
[Cm]
Ciekawe jak długo wytrzymasz bez tego wszystkiego.
[C]
Powiedz mi, co on takiego ma, czego niby ja nie mam?
Kochanie, długo by [Cm] wyliczyć, co on ma, czego ty nie masz.
Ale na pewno nie ma [D] jednego, czego ty masz pod dostatkiem.
Brak szacunku do wszystkich.
[Db]
[B] Więc może od tej [C] pory za [G] swoje nowe buty będziesz płaciła szacunkiem.
[G] [A] No dobra.
[Gm] Jeżeli jeszcze raz się z [Cm] nim spotkasz, możesz tu już nie [G] wracać.
[Cm] Nie mówisz się, żeby twój koleś miał [C] twardy łyk.
Przyda mu się.
Kochanie, i tak na koniec, przelicz jeszcze to.
[Cm] Mamy dłoń.
[C]
[D]
Berkos, bierz tego swojego imbecylamu.
I raz, dwa [C] tu przyjeżdżajcie.
Ja się ciebie nie pytam, czy masz jakieś plany na wieczór.
Tylko cię [Gm] grzecznie informuję, że masz tu być za pięć [C] minut.
[Cm]
[C]
Macie ją znaleźć.
Nie obchodź mi jak.
A z chłopakiem zróbcie, co chcecie.
[N]
[Am] Znów uciec stąd!
Choćby zaród.
Na brzynią kanapę, w chmury byle dno. Uciec stąd!
Wierz w mą stronę, chcę bilet z jazd obazy.
I tyle dobra, choćby na chwilę.
Uciec stąd!
Z tobą w tytule, już tankuję w chmurę.
I wiesz, że nie żartuję.
Uciec stąd!
Chcemy od zawsze, co w tym najciekawsze.
Biegniemy, nie patrzą.
Ciąż to nas to dala.
I lepiej się nie starać.
I tak ktoś to nakara.
Wciąż wiele zależy od nas.
Ha!
Modlę się tu o podobnie. [F] I
Często nie wychodzi [Am] mi.
Znowu Ciebie porwać.
[F] To i tak spróbuję [G] dziś.
Więc [Am] nic nie dygaj, bez obaw.
[E] Znów uciec stąd!
[C] Choćby zaród.
Na brzynią kanapę, [A] w chmury byle dno.
Uciec stąd!
[C] Wierz w mą stronę, chcę [G] bilet z jazd obazy.
I tyle [A] dobra, choćby na chwilę.
Uciec stąd!
[C] Z tobą w tytule, już tankuję w [A] chmurę.
I wiesz, że nie żartuję. Uciec stąd!
[C] Chcemy od [G] zawsze, znowu Ty wejdziesz.
Jak [E] zawsze, biegniemy nie bardzo.
[C] I [G] [B]
[Am] [C] [G] [A]
co?
Uciec stąd!
[E] [C] [E]
[C] [B]
[E] [F] Błagam, zapomnij o tym.
Znowu już [Am] mówiłem tak, to nie da się.
Czuję, że nie żyję, a skarbie żyć przecież te.
Muszę spakować Cię.
Gdzie jesteś?
O, więc gwarantuję słowa.
To w końcu będzie zdrowe.
Bo stawię głowę na to.
Kochanie, co Ty na to?
To wyjątkowe, sama to wiesz.
Zrobię aparator.
Już zawsze będzie lato.
Z zapachem wiosny rano.
Pocałunki na siemano.
Pocałunki na dobranoc.
Czuję, jak [F] wy zabrano.
Oddech i wolność mi.
[Am] Jak dziecko oszukano.
Proszę, jedźmy już dziś.
Słyszysz ten [F] przekaz.
Nie chcę już plekać.
I zdaje się, [Am] że Ty też na to czekasz.
[F] Skończmy napekać.
Na swego pecha.
W [Am] SMSach weź Ty adres, pod który przyjechać.
Zdążę, [F] przyczekam.
Nie zbłądzę z drogi.
[Em] Dziś, jeśli nikt nam nic nie zrobi, dam się za to nawet pobić.
[A] Znów uciec stąd.
[C] Chodźmy za rąk.
Na pilniu [B] kanapę w góry.
[A] Tyle znów uciec stąd.
[E] Jedną stronę chce, [G] ile wjazd.
No bardziej [A] tyle.
Dobra, chodźmy na chwilę.
Uciec stąd.
[C] Znowu w mytule.
Już znań buję w [B] górę.
I [A] wiesz, że nie żartuję.
Uciec stąd.
[E] [C] Chcemy od razu, żebyśmy się [B] kazały.
[Am] Niech kiedy nie pasą.
[F]
[N]
Na wywodow fajdy
[C] [Cm]
[C]
[Cm] Naprawdę myślisz, że jestem tak głupi i nie wiem, że spotykasz się z tym wytatuowanym [Fm] fagasym?
Czy czegoś ci tu [C] brakuje?
Chyba nie mówisz o tym wszystkim.
Marmury, samochody i te twoje zasrane wyścigi konne, na których tak naprawdę [Eb] się nie znasz.
Licz się ze [G] słowami! Oczywiście licz!
Ty wszystko liczysz, a najlepiej te swoje zasrane pieniądze.
[C] Bez nich byłabyś nikim.
[Cm]
Ciekawe jak długo wytrzymasz bez tego wszystkiego.
[C]
Powiedz mi, co on takiego ma, czego niby ja nie mam?
Kochanie, długo by [Cm] wyliczyć, co on ma, czego ty nie masz.
Ale na pewno nie ma [D] jednego, czego ty masz pod dostatkiem.
Brak szacunku do wszystkich.
[Db]
[B] Więc może od tej [C] pory za [G] swoje nowe buty będziesz płaciła szacunkiem.
[G] [A] No dobra.
[Gm] Jeżeli jeszcze raz się z [Cm] nim spotkasz, możesz tu już nie [G] wracać.
[Cm] Nie mówisz się, żeby twój koleś miał [C] twardy łyk.
Przyda mu się.
Kochanie, i tak na koniec, przelicz jeszcze to.
[Cm] Mamy dłoń.
[C]
[D]
Berkos, bierz tego swojego imbecylamu.
I raz, dwa [C] tu przyjeżdżajcie.
Ja się ciebie nie pytam, czy masz jakieś plany na wieczór.
Tylko cię [Gm] grzecznie informuję, że masz tu być za pięć [C] minut.
[Cm]
[C]
Macie ją znaleźć.
Nie obchodź mi jak.
A z chłopakiem zróbcie, co chcecie.
[N]
[Am] Znów uciec stąd!
Choćby zaród.
Na brzynią kanapę, w chmury byle dno. Uciec stąd!
Wierz w mą stronę, chcę bilet z jazd obazy.
I tyle dobra, choćby na chwilę.
Uciec stąd!
Z tobą w tytule, już tankuję w chmurę.
I wiesz, że nie żartuję.
Uciec stąd!
Chcemy od zawsze, co w tym najciekawsze.
Biegniemy, nie patrzą.
Ciąż to nas to dala.
I lepiej się nie starać.
I tak ktoś to nakara.
Wciąż wiele zależy od nas.
Ha!
Modlę się tu o podobnie. [F] I
Często nie wychodzi [Am] mi.
Znowu Ciebie porwać.
[F] To i tak spróbuję [G] dziś.
Więc [Am] nic nie dygaj, bez obaw.
[E] Znów uciec stąd!
[C] Choćby zaród.
Na brzynią kanapę, [A] w chmury byle dno.
Uciec stąd!
[C] Wierz w mą stronę, chcę [G] bilet z jazd obazy.
I tyle [A] dobra, choćby na chwilę.
Uciec stąd!
[C] Z tobą w tytule, już tankuję w [A] chmurę.
I wiesz, że nie żartuję. Uciec stąd!
[C] Chcemy od [G] zawsze, znowu Ty wejdziesz.
Jak [E] zawsze, biegniemy nie bardzo.
[C] I [G] [B]
[Am] [C] [G] [A]
co?
Uciec stąd!
[E] [C] [E]
[C] [B]
[E] [F] Błagam, zapomnij o tym.
Znowu już [Am] mówiłem tak, to nie da się.
Czuję, że nie żyję, a skarbie żyć przecież te.
Muszę spakować Cię.
Gdzie jesteś?
O, więc gwarantuję słowa.
To w końcu będzie zdrowe.
Bo stawię głowę na to.
Kochanie, co Ty na to?
To wyjątkowe, sama to wiesz.
Zrobię aparator.
Już zawsze będzie lato.
Z zapachem wiosny rano.
Pocałunki na siemano.
Pocałunki na dobranoc.
Czuję, jak [F] wy zabrano.
Oddech i wolność mi.
[Am] Jak dziecko oszukano.
Proszę, jedźmy już dziś.
Słyszysz ten [F] przekaz.
Nie chcę już plekać.
I zdaje się, [Am] że Ty też na to czekasz.
[F] Skończmy napekać.
Na swego pecha.
W [Am] SMSach weź Ty adres, pod który przyjechać.
Zdążę, [F] przyczekam.
Nie zbłądzę z drogi.
[Em] Dziś, jeśli nikt nam nic nie zrobi, dam się za to nawet pobić.
[A] Znów uciec stąd.
[C] Chodźmy za rąk.
Na pilniu [B] kanapę w góry.
[A] Tyle znów uciec stąd.
[E] Jedną stronę chce, [G] ile wjazd.
No bardziej [A] tyle.
Dobra, chodźmy na chwilę.
Uciec stąd.
[C] Znowu w mytule.
Już znań buję w [B] górę.
I [A] wiesz, że nie żartuję.
Uciec stąd.
[E] [C] Chcemy od razu, żebyśmy się [B] kazały.
[Am] Niech kiedy nie pasą.
[F]
[N]
Key:
C
G
A
Am
Cm
C
G
A
_ _ _ _ _ _ _ [Ab]
Na wywodow fajdy
[C] _ _ _ [Cm] _
_ [C] _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [Cm] Naprawdę myślisz, że jestem tak głupi i nie wiem, że spotykasz się z tym wytatuowanym [Fm] fagasym?
Czy czegoś ci tu [C] brakuje?
Chyba nie mówisz o tym wszystkim.
Marmury, samochody i te twoje zasrane wyścigi konne, na których tak naprawdę [Eb] się nie znasz.
Licz się ze [G] słowami! Oczywiście licz!
Ty wszystko liczysz, a najlepiej te swoje zasrane pieniądze.
_ [C] Bez nich byłabyś nikim.
[Cm] _ _
Ciekawe jak długo wytrzymasz bez tego wszystkiego.
[C] _ _ _
Powiedz mi, co on takiego ma, czego niby ja nie mam?
Kochanie, długo by [Cm] wyliczyć, co on ma, czego ty nie masz.
Ale na pewno nie ma [D] jednego, czego ty masz pod dostatkiem.
Brak szacunku do wszystkich.
_ _ [Db] _
_ [B] _ _ Więc może od tej [C] pory za [G] swoje nowe buty będziesz płaciła szacunkiem.
[G] _ [A] No dobra.
_ [Gm] Jeżeli jeszcze raz się z [Cm] nim spotkasz, możesz tu już nie [G] wracać.
_ [Cm] Nie mówisz się, żeby twój koleś miał [C] twardy łyk.
Przyda mu się.
Kochanie, i tak na koniec, przelicz jeszcze to.
_ _ _ _ _ [Cm] Mamy dłoń.
_ _ [C] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [D] _
_ Berkos, bierz tego swojego imbecylamu.
I raz, dwa [C] tu przyjeżdżajcie.
_ _ _ Ja się ciebie nie pytam, czy masz jakieś plany na wieczór.
Tylko cię [Gm] grzecznie informuję, że masz tu być za pięć [C] minut.
_ [Cm] _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [C] _ _ _ _ _ _
Macie ją znaleźć.
Nie obchodź mi jak.
_ A z chłopakiem zróbcie, co chcecie.
_ _ _ _ _ _ [N] _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ [Am] _ _ Znów uciec stąd!
Choćby zaród.
Na brzynią kanapę, w chmury byle dno. Uciec stąd!
Wierz w mą stronę, chcę bilet z jazd obazy.
I tyle dobra, choćby na chwilę.
Uciec stąd!
Z tobą w tytule, już tankuję w chmurę.
I wiesz, że nie żartuję.
Uciec stąd!
Chcemy od zawsze, co w tym najciekawsze.
Biegniemy, nie patrzą.
Ciąż to nas to dala.
I lepiej się nie starać.
I tak ktoś to nakara. _
Wciąż wiele zależy od nas.
Ha!
Modlę się tu o podobnie. [F] I_
Często nie wychodzi [Am] mi.
Znowu Ciebie porwać.
[F] To i tak spróbuję [G] dziś.
Więc [Am] nic nie dygaj, bez obaw.
[E] Znów uciec stąd!
[C] Choćby zaród.
Na brzynią kanapę, [A] w chmury byle dno.
Uciec stąd!
[C] Wierz w mą stronę, chcę [G] bilet z jazd obazy.
I tyle [A] dobra, choćby na chwilę.
Uciec stąd!
[C] Z tobą w tytule, już tankuję w [A] chmurę.
I wiesz, że nie żartuję. Uciec stąd!
[C] Chcemy od [G] zawsze, znowu Ty wejdziesz.
Jak [E] zawsze, biegniemy nie bardzo.
[C] I _ [G] _ _ [B] _
[Am] _ _ _ [C] _ _ [G] _ _ [A]
co?
Uciec stąd!
[E] _ [C] _ _ _ [E] _
_ _ _ [C] _ _ _ _ [B] _
[E] _ _ _ [F] Błagam, zapomnij o tym.
Znowu już [Am] mówiłem tak, to nie da się.
Czuję, że nie żyję, a skarbie żyć przecież te.
Muszę spakować Cię.
Gdzie jesteś?
O, więc gwarantuję słowa.
To w końcu będzie zdrowe.
Bo stawię głowę na to.
Kochanie, co Ty na to?
To wyjątkowe, sama to wiesz.
Zrobię aparator.
Już zawsze będzie lato.
Z zapachem wiosny rano.
Pocałunki na siemano.
Pocałunki na dobranoc.
Czuję, jak [F] wy zabrano.
Oddech i wolność mi.
[Am] Jak dziecko oszukano.
Proszę, jedźmy już dziś.
Słyszysz ten [F] przekaz.
Nie chcę już plekać.
I zdaje się, [Am] że Ty też na to czekasz.
[F] Skończmy napekać.
Na swego pecha.
W [Am] SMSach weź Ty adres, pod który przyjechać.
Zdążę, [F] przyczekam.
Nie zbłądzę z drogi.
[Em] Dziś, jeśli nikt nam nic nie zrobi, dam się za to nawet pobić.
[A] Znów uciec stąd.
[C] Chodźmy za rąk.
Na pilniu [B] kanapę w góry.
[A] Tyle znów uciec stąd.
[E] Jedną stronę chce, [G] ile wjazd.
No bardziej [A] tyle.
Dobra, chodźmy na chwilę.
Uciec stąd.
[C] Znowu w mytule.
Już znań buję w [B] górę.
I [A] wiesz, że nie żartuję.
Uciec stąd.
[E] [C] Chcemy od razu, żebyśmy się [B] kazały.
[Am] Niech kiedy nie pasą. _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ [F] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [N] _ _
Na wywodow fajdy
[C] _ _ _ [Cm] _
_ [C] _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [Cm] Naprawdę myślisz, że jestem tak głupi i nie wiem, że spotykasz się z tym wytatuowanym [Fm] fagasym?
Czy czegoś ci tu [C] brakuje?
Chyba nie mówisz o tym wszystkim.
Marmury, samochody i te twoje zasrane wyścigi konne, na których tak naprawdę [Eb] się nie znasz.
Licz się ze [G] słowami! Oczywiście licz!
Ty wszystko liczysz, a najlepiej te swoje zasrane pieniądze.
_ [C] Bez nich byłabyś nikim.
[Cm] _ _
Ciekawe jak długo wytrzymasz bez tego wszystkiego.
[C] _ _ _
Powiedz mi, co on takiego ma, czego niby ja nie mam?
Kochanie, długo by [Cm] wyliczyć, co on ma, czego ty nie masz.
Ale na pewno nie ma [D] jednego, czego ty masz pod dostatkiem.
Brak szacunku do wszystkich.
_ _ [Db] _
_ [B] _ _ Więc może od tej [C] pory za [G] swoje nowe buty będziesz płaciła szacunkiem.
[G] _ [A] No dobra.
_ [Gm] Jeżeli jeszcze raz się z [Cm] nim spotkasz, możesz tu już nie [G] wracać.
_ [Cm] Nie mówisz się, żeby twój koleś miał [C] twardy łyk.
Przyda mu się.
Kochanie, i tak na koniec, przelicz jeszcze to.
_ _ _ _ _ [Cm] Mamy dłoń.
_ _ [C] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ [D] _
_ Berkos, bierz tego swojego imbecylamu.
I raz, dwa [C] tu przyjeżdżajcie.
_ _ _ Ja się ciebie nie pytam, czy masz jakieś plany na wieczór.
Tylko cię [Gm] grzecznie informuję, że masz tu być za pięć [C] minut.
_ [Cm] _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ [C] _ _ _ _ _ _
Macie ją znaleźć.
Nie obchodź mi jak.
_ A z chłopakiem zróbcie, co chcecie.
_ _ _ _ _ _ [N] _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ [Am] _ _ Znów uciec stąd!
Choćby zaród.
Na brzynią kanapę, w chmury byle dno. Uciec stąd!
Wierz w mą stronę, chcę bilet z jazd obazy.
I tyle dobra, choćby na chwilę.
Uciec stąd!
Z tobą w tytule, już tankuję w chmurę.
I wiesz, że nie żartuję.
Uciec stąd!
Chcemy od zawsze, co w tym najciekawsze.
Biegniemy, nie patrzą.
Ciąż to nas to dala.
I lepiej się nie starać.
I tak ktoś to nakara. _
Wciąż wiele zależy od nas.
Ha!
Modlę się tu o podobnie. [F] I_
Często nie wychodzi [Am] mi.
Znowu Ciebie porwać.
[F] To i tak spróbuję [G] dziś.
Więc [Am] nic nie dygaj, bez obaw.
[E] Znów uciec stąd!
[C] Choćby zaród.
Na brzynią kanapę, [A] w chmury byle dno.
Uciec stąd!
[C] Wierz w mą stronę, chcę [G] bilet z jazd obazy.
I tyle [A] dobra, choćby na chwilę.
Uciec stąd!
[C] Z tobą w tytule, już tankuję w [A] chmurę.
I wiesz, że nie żartuję. Uciec stąd!
[C] Chcemy od [G] zawsze, znowu Ty wejdziesz.
Jak [E] zawsze, biegniemy nie bardzo.
[C] I _ [G] _ _ [B] _
[Am] _ _ _ [C] _ _ [G] _ _ [A]
co?
Uciec stąd!
[E] _ [C] _ _ _ [E] _
_ _ _ [C] _ _ _ _ [B] _
[E] _ _ _ [F] Błagam, zapomnij o tym.
Znowu już [Am] mówiłem tak, to nie da się.
Czuję, że nie żyję, a skarbie żyć przecież te.
Muszę spakować Cię.
Gdzie jesteś?
O, więc gwarantuję słowa.
To w końcu będzie zdrowe.
Bo stawię głowę na to.
Kochanie, co Ty na to?
To wyjątkowe, sama to wiesz.
Zrobię aparator.
Już zawsze będzie lato.
Z zapachem wiosny rano.
Pocałunki na siemano.
Pocałunki na dobranoc.
Czuję, jak [F] wy zabrano.
Oddech i wolność mi.
[Am] Jak dziecko oszukano.
Proszę, jedźmy już dziś.
Słyszysz ten [F] przekaz.
Nie chcę już plekać.
I zdaje się, [Am] że Ty też na to czekasz.
[F] Skończmy napekać.
Na swego pecha.
W [Am] SMSach weź Ty adres, pod który przyjechać.
Zdążę, [F] przyczekam.
Nie zbłądzę z drogi.
[Em] Dziś, jeśli nikt nam nic nie zrobi, dam się za to nawet pobić.
[A] Znów uciec stąd.
[C] Chodźmy za rąk.
Na pilniu [B] kanapę w góry.
[A] Tyle znów uciec stąd.
[E] Jedną stronę chce, [G] ile wjazd.
No bardziej [A] tyle.
Dobra, chodźmy na chwilę.
Uciec stąd.
[C] Znowu w mytule.
Już znań buję w [B] górę.
I [A] wiesz, że nie żartuję.
Uciec stąd.
[E] [C] Chcemy od razu, żebyśmy się [B] kazały.
[Am] Niech kiedy nie pasą. _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ [F] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ [N] _ _