Sokół feat. Taco Hemingway, PRO8L3M - Napad na Bankiet Chords
Tempo:
136.15 bpm
Chords used:
G
E
F#
D
F#m
Tuning:Standard Tuning (EADGBE)Capo:+0fret
Start Jamming...
[G] [F#]
[E]
[G] [F#]
[E]
[G] [F#]
[E]
[G] [F#]
[E] [D] [E]
[G] Wczoraj na premierze kiksów o [F#m] mało nie miałem końcowych napisów, [E] świętowali to co zwykle, reaktywacja mógł biorąc na intysu.
[G] Było tu paru raperków, [F#] paru lokalnych zawisów, [E] kociaki z poszłości [Am] terkow wężym w poszukiwaniu [Em] gratisów.
[G] Było tu paru rubensów, [F#] zagorzałych alkoholików, [E] duże dupy i świętość skandują santo sobito.
[G] Zobacz jak parkietem trzęsą, [D] [F#] ale tańczą nie do bitu.
[E] Moda to boże wstrętny, [C] a my stado [E] neofitów.
Wojtek chyba [G] się powawie, dłuja nie odbiera [F#m] telefonów, wali z kula, za to [E] Oskar bawi się jak w taligula, pije [Am] wino i przy kiblach pali z kula.
[G] Typek co ma balencję, z łaziskę i tero, opowiada że jest [F#m] Karlem Lagerfeldem, a ci ludzie nie [E] śmierdzą cebulą, owszem, zartowali z japetanym camembertem.
O, [G] nagle słyszymy strzały, [D] obok [F#] bufetu huki, [E] wali w żyrandol wariat, [Am] z prostymu bręku [G] uzi, zaczyna rabować śmietankę.
[D] [F#] Znana skudelka głupich, [E] zabiera nam w radę diamenty, wyrzacza komórki i szerty szupu.
[G] Napad na bankiet, zniknął jak [F#m] za dotknięciem ruszczki [E] i hurte w pata łaszki.
To naszą trudność uśpił, [G] stoimy milcząc nad rzecz, [D] [F#] niby zwierzęta z dżungli, [E] paradoksalnie bardziej ludzcy, tak śmiertelnie ruszli.
Nie [Em] jestem zły, życie [D] nauczyło mnie zła, nie [Am] jest mi wstyd, życie nauczyło mnie brać.
[G] Bierz się mi, życie [D] nauczyło mnie grać, [Am] to nie jest film, życie nauczyło mnie [E] grać.
Sam [G] stoję w klubie, czekam aż ktoś [F#m] się spruje, mówię [E] polej cud, gdy [Am] barman [D] sproserwuje [G] i obserwuje.
Kasztanty w [F#] mordę klunęły, [E] błyszczą jak blu-ray, jego złote [Am] truje z [Em] ósmym [G] świata cudem, ślinę [F#m] uderza Rubens.
[E] Hotout YouTuber z rudą [Am] wali, bruder [E] jest ten [G] noc, chuj wie od kogo, kurwy [F#m] nie lubię, jest [E] dwie po drugiej, włąc lep, bo [Em] mówię nagle wija jak [G] psychokas.
Na głowie komini, [F#] moro kapota, jego [E] pikolaki śnią jak [C] chłopaki oślepni mnie, zostałem w blokach, ma w [Em] dłoni [G] łuzi, drugiej łuski.
[D] [F#] Mija młodego zanusi, [Em] patrzy na biednego tatę, celując mów, sam środek trzustki, kurwa nie [G] czas na homilie, baza wracamy jak [F#] Rewin wigilie, jak mnie zabije to postaw się [E] wilje,
gierdolę ruszam [Am] ratować familię, [G] przez głowę przelatuje życie jak skany, miałem mieć [F#m] panny, rodzinę i plany i [E] walę go na łeba, łeb ma twardy as, bo z kominiary słyszę pojebany.
[Em] Nie jestem zły, życie [D] nauczyło mnie zła, nie [Am] jest mi wstyd, życie nauczyło mnie brać, [G] bież i mil, życie [D] nauczyło mnie kraść, to [Am] nie jest film, życie [E] nauczyło mnie grać.
[G] Dostałem wpysk, wpadam w stolik, mocna [F#m] bomba, ryj nie boli, łupie [E] krzyż, ściągam [Em] komin, wciąż zdziwiony i on tam stoi.
Co ty kurwa [G] robisz?
Kurwa sorry, i weź go [F#m] kurwa wciśnij na salony, chwilę [Em] wcześniej staję, ręczen pod głównym wejściem, wbiegam na schody, usi w [G] ręce, styl wojskowy, [D] bala klawa, [F#] samara w dłoni,
DJ [Em] progresywny lub chujowy, rozpierdala jak alarm głowy, pół na [G] pół przebrani oni za gwiazdy [F#m] rapu i ofiary mody, chuj [E] swobody, brak oporów, podłapały grew napad, mordy, duży [G] dystans,
łapią klimat i wrzuca [F#m] każdy fanty, sam do torby, futra, [E] zegarki, karty, iphony, la pruna, majtki, czapki, banknoty, [G] ewidentnie pomysł dobry, [F#m] zajarali się przebraniem, [E] pięknie jak w dziewięćdziesiątych, kroję dalej, co za bale,
[G] mam już na go całą salę, [F#m] muszę tako jakość [E] znaleźć i wychodzi z kibla [Em] Oscar i uwala mnie nagle tym strzałem, [G] pojebało cienio, masz lepszych żartów?
[D] Sam [F#] podbiłeś Fuzji w ręku, nie [E] mówiłeś, że to ma trzybierańców?
Kurwa tak, [Em] z modowych kręgów, nie strybiłem tej [D] ironii, w sumie nie kulawa, [Am] heca na waleta, schują oni jak w tańcu nowym, drżą na [G] parkietach, na samrary wzrok na [D] siebie, na nich, o człowieku [Am] pewnie, i zrywamy się z fantami zanim [E] ktoś tu się [Em] zetnie,
jestem [G] zły, życie [F#m] nauczyło mnie zła, nie jest [Em] mi wstyd, życie nauczyło [Am] mnie [E] grać, [G] wierzcie mi, życie [F#m] nauczyło mnie grać, [E] to nie jest film, życie nauczyło [D] mnie grać.
[Em] [G] [F#] [E] [Am]
[Em] [G] [F#]
[E]
[E]
[G] [F#]
[E]
[G] [F#]
[E]
[G] [F#]
[E] [D] [E]
[G] Wczoraj na premierze kiksów o [F#m] mało nie miałem końcowych napisów, [E] świętowali to co zwykle, reaktywacja mógł biorąc na intysu.
[G] Było tu paru raperków, [F#] paru lokalnych zawisów, [E] kociaki z poszłości [Am] terkow wężym w poszukiwaniu [Em] gratisów.
[G] Było tu paru rubensów, [F#] zagorzałych alkoholików, [E] duże dupy i świętość skandują santo sobito.
[G] Zobacz jak parkietem trzęsą, [D] [F#] ale tańczą nie do bitu.
[E] Moda to boże wstrętny, [C] a my stado [E] neofitów.
Wojtek chyba [G] się powawie, dłuja nie odbiera [F#m] telefonów, wali z kula, za to [E] Oskar bawi się jak w taligula, pije [Am] wino i przy kiblach pali z kula.
[G] Typek co ma balencję, z łaziskę i tero, opowiada że jest [F#m] Karlem Lagerfeldem, a ci ludzie nie [E] śmierdzą cebulą, owszem, zartowali z japetanym camembertem.
O, [G] nagle słyszymy strzały, [D] obok [F#] bufetu huki, [E] wali w żyrandol wariat, [Am] z prostymu bręku [G] uzi, zaczyna rabować śmietankę.
[D] [F#] Znana skudelka głupich, [E] zabiera nam w radę diamenty, wyrzacza komórki i szerty szupu.
[G] Napad na bankiet, zniknął jak [F#m] za dotknięciem ruszczki [E] i hurte w pata łaszki.
To naszą trudność uśpił, [G] stoimy milcząc nad rzecz, [D] [F#] niby zwierzęta z dżungli, [E] paradoksalnie bardziej ludzcy, tak śmiertelnie ruszli.
Nie [Em] jestem zły, życie [D] nauczyło mnie zła, nie [Am] jest mi wstyd, życie nauczyło mnie brać.
[G] Bierz się mi, życie [D] nauczyło mnie grać, [Am] to nie jest film, życie nauczyło mnie [E] grać.
Sam [G] stoję w klubie, czekam aż ktoś [F#m] się spruje, mówię [E] polej cud, gdy [Am] barman [D] sproserwuje [G] i obserwuje.
Kasztanty w [F#] mordę klunęły, [E] błyszczą jak blu-ray, jego złote [Am] truje z [Em] ósmym [G] świata cudem, ślinę [F#m] uderza Rubens.
[E] Hotout YouTuber z rudą [Am] wali, bruder [E] jest ten [G] noc, chuj wie od kogo, kurwy [F#m] nie lubię, jest [E] dwie po drugiej, włąc lep, bo [Em] mówię nagle wija jak [G] psychokas.
Na głowie komini, [F#] moro kapota, jego [E] pikolaki śnią jak [C] chłopaki oślepni mnie, zostałem w blokach, ma w [Em] dłoni [G] łuzi, drugiej łuski.
[D] [F#] Mija młodego zanusi, [Em] patrzy na biednego tatę, celując mów, sam środek trzustki, kurwa nie [G] czas na homilie, baza wracamy jak [F#] Rewin wigilie, jak mnie zabije to postaw się [E] wilje,
gierdolę ruszam [Am] ratować familię, [G] przez głowę przelatuje życie jak skany, miałem mieć [F#m] panny, rodzinę i plany i [E] walę go na łeba, łeb ma twardy as, bo z kominiary słyszę pojebany.
[Em] Nie jestem zły, życie [D] nauczyło mnie zła, nie [Am] jest mi wstyd, życie nauczyło mnie brać, [G] bież i mil, życie [D] nauczyło mnie kraść, to [Am] nie jest film, życie [E] nauczyło mnie grać.
[G] Dostałem wpysk, wpadam w stolik, mocna [F#m] bomba, ryj nie boli, łupie [E] krzyż, ściągam [Em] komin, wciąż zdziwiony i on tam stoi.
Co ty kurwa [G] robisz?
Kurwa sorry, i weź go [F#m] kurwa wciśnij na salony, chwilę [Em] wcześniej staję, ręczen pod głównym wejściem, wbiegam na schody, usi w [G] ręce, styl wojskowy, [D] bala klawa, [F#] samara w dłoni,
DJ [Em] progresywny lub chujowy, rozpierdala jak alarm głowy, pół na [G] pół przebrani oni za gwiazdy [F#m] rapu i ofiary mody, chuj [E] swobody, brak oporów, podłapały grew napad, mordy, duży [G] dystans,
łapią klimat i wrzuca [F#m] każdy fanty, sam do torby, futra, [E] zegarki, karty, iphony, la pruna, majtki, czapki, banknoty, [G] ewidentnie pomysł dobry, [F#m] zajarali się przebraniem, [E] pięknie jak w dziewięćdziesiątych, kroję dalej, co za bale,
[G] mam już na go całą salę, [F#m] muszę tako jakość [E] znaleźć i wychodzi z kibla [Em] Oscar i uwala mnie nagle tym strzałem, [G] pojebało cienio, masz lepszych żartów?
[D] Sam [F#] podbiłeś Fuzji w ręku, nie [E] mówiłeś, że to ma trzybierańców?
Kurwa tak, [Em] z modowych kręgów, nie strybiłem tej [D] ironii, w sumie nie kulawa, [Am] heca na waleta, schują oni jak w tańcu nowym, drżą na [G] parkietach, na samrary wzrok na [D] siebie, na nich, o człowieku [Am] pewnie, i zrywamy się z fantami zanim [E] ktoś tu się [Em] zetnie,
jestem [G] zły, życie [F#m] nauczyło mnie zła, nie jest [Em] mi wstyd, życie nauczyło [Am] mnie [E] grać, [G] wierzcie mi, życie [F#m] nauczyło mnie grać, [E] to nie jest film, życie nauczyło [D] mnie grać.
[Em] [G] [F#] [E] [Am]
[Em] [G] [F#]
[E]
Key:
G
E
F#
D
F#m
G
E
F#
[G] _ _ _ _ _ _ [F#] _ _
_ _ [E] _ _ _ _ _ _
_ _ [G] _ _ _ _ [F#] _ _
_ _ [E] _ _ _ _ _ _
_ _ [G] _ _ _ _ [F#] _ _
_ _ [E] _ _ _ _ _ _
_ _ [G] _ _ _ _ [F#] _ _
_ _ [E] _ _ _ _ [D] _ [E] _
_ [G] Wczoraj na premierze kiksów o [F#m] mało nie miałem końcowych napisów, [E] świętowali to co zwykle, reaktywacja mógł biorąc na intysu.
[G] Było tu paru raperków, [F#] paru lokalnych zawisów, [E] kociaki z poszłości [Am] terkow wężym w poszukiwaniu [Em] gratisów.
[G] Było tu paru rubensów, [F#] zagorzałych alkoholików, [E] duże dupy i świętość skandują santo sobito.
[G] Zobacz jak parkietem trzęsą, [D] [F#] ale tańczą nie do bitu.
[E] Moda to boże wstrętny, [C] a my stado [E] neofitów.
Wojtek chyba [G] się powawie, dłuja nie odbiera [F#m] telefonów, wali z kula, za to [E] Oskar bawi się jak w taligula, pije [Am] wino i przy kiblach pali z kula.
[G] Typek co ma balencję, z łaziskę i tero, opowiada że jest [F#m] Karlem Lagerfeldem, a ci ludzie nie [E] śmierdzą cebulą, owszem, zartowali z japetanym camembertem.
O, [G] nagle słyszymy strzały, [D] obok [F#] bufetu huki, [E] wali w żyrandol wariat, [Am] z prostymu bręku [G] uzi, zaczyna rabować śmietankę.
[D] [F#] Znana skudelka głupich, [E] zabiera nam w radę diamenty, wyrzacza komórki i szerty szupu.
[G] Napad na bankiet, zniknął jak [F#m] za dotknięciem ruszczki [E] i hurte w pata łaszki.
To naszą trudność uśpił, [G] stoimy milcząc nad rzecz, [D] [F#] niby zwierzęta z dżungli, [E] _ paradoksalnie bardziej ludzcy, tak śmiertelnie ruszli.
Nie [Em] jestem zły, życie [D] nauczyło mnie zła, nie [Am] jest mi wstyd, życie nauczyło mnie brać.
[G] Bierz się mi, życie [D] nauczyło mnie grać, [Am] to nie jest film, życie nauczyło mnie [E] grać.
Sam [G] stoję w klubie, czekam aż ktoś [F#m] się spruje, mówię [E] polej cud, gdy [Am] barman _ [D] sproserwuje [G] i _ obserwuje.
Kasztanty w [F#] mordę klunęły, [E] błyszczą jak blu-ray, jego złote [Am] truje z [Em] ósmym [G] świata cudem, ślinę [F#m] uderza Rubens.
[E] Hotout YouTuber z rudą [Am] wali, bruder [E] jest ten [G] noc, chuj wie od kogo, kurwy [F#m] nie lubię, jest [E] dwie po drugiej, włąc lep, bo [Em] mówię nagle wija jak [G] psychokas.
Na głowie komini, [F#] moro kapota, jego [E] pikolaki śnią jak [C] chłopaki oślepni mnie, zostałem w blokach, ma w [Em] dłoni [G] łuzi, drugiej łuski.
[D] [F#] Mija młodego zanusi, [Em] patrzy na biednego tatę, celując mów, sam środek trzustki, kurwa nie [G] czas na homilie, baza wracamy jak [F#] Rewin wigilie, jak mnie zabije to postaw się [E] wilje,
gierdolę ruszam [Am] ratować familię, [G] przez głowę przelatuje życie jak skany, miałem mieć [F#m] panny, rodzinę i plany i [E] walę go na łeba, łeb ma twardy as, bo z kominiary słyszę pojebany.
[Em] Nie jestem zły, życie [D] nauczyło mnie zła, nie [Am] jest mi wstyd, życie nauczyło mnie brać, [G] bież i mil, życie [D] nauczyło mnie kraść, to [Am] nie jest film, życie [E] nauczyło mnie grać.
_ [G] Dostałem wpysk, wpadam w stolik, mocna [F#m] bomba, ryj nie boli, łupie [E] krzyż, ściągam [Em] komin, wciąż zdziwiony i on tam stoi.
Co ty kurwa [G] robisz?
Kurwa sorry, i weź go [F#m] kurwa wciśnij na salony, chwilę [Em] wcześniej staję, ręczen pod głównym wejściem, wbiegam na schody, usi w [G] ręce, styl wojskowy, [D] bala klawa, [F#] samara w dłoni,
DJ [Em] progresywny lub chujowy, rozpierdala jak alarm głowy, pół na [G] pół przebrani oni za gwiazdy [F#m] rapu i ofiary mody, chuj [E] swobody, brak oporów, podłapały grew napad, mordy, duży [G] dystans,
łapią klimat i wrzuca [F#m] każdy fanty, sam do torby, futra, [E] zegarki, karty, iphony, la pruna, majtki, czapki, banknoty, [G] ewidentnie pomysł dobry, [F#m] zajarali się przebraniem, [E] pięknie jak w dziewięćdziesiątych, kroję dalej, co za bale,
[G] mam już na go całą salę, [F#m] muszę tako jakość [E] znaleźć i wychodzi z kibla [Em] Oscar i uwala mnie nagle tym strzałem, [G] pojebało cienio, masz lepszych żartów?
[D] Sam [F#] podbiłeś Fuzji w ręku, nie [E] mówiłeś, że to ma trzybierańców?
Kurwa tak, [Em] z modowych kręgów, nie strybiłem tej [D] ironii, w sumie nie kulawa, [Am] heca na waleta, schują oni jak w tańcu nowym, drżą na _ [G] parkietach, na samrary wzrok na [D] siebie, na nich, o człowieku [Am] pewnie, i zrywamy się z fantami zanim [E] ktoś tu się [Em] zetnie,
jestem [G] zły, życie [F#m] nauczyło mnie zła, nie jest [Em] mi wstyd, życie nauczyło [Am] mnie [E] grać, [G] wierzcie mi, życie [F#m] nauczyło mnie grać, [E] to nie jest film, życie nauczyło [D] mnie grać.
[Em] _ [G] _ _ _ _ [F#] _ _ _ _ [E] _ _ _ [Am] _ _ _
_ [Em] _ [G] _ _ _ _ [F#] _ _
_ _ _ [E] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _
_ _ [E] _ _ _ _ _ _
_ _ [G] _ _ _ _ [F#] _ _
_ _ [E] _ _ _ _ _ _
_ _ [G] _ _ _ _ [F#] _ _
_ _ [E] _ _ _ _ _ _
_ _ [G] _ _ _ _ [F#] _ _
_ _ [E] _ _ _ _ [D] _ [E] _
_ [G] Wczoraj na premierze kiksów o [F#m] mało nie miałem końcowych napisów, [E] świętowali to co zwykle, reaktywacja mógł biorąc na intysu.
[G] Było tu paru raperków, [F#] paru lokalnych zawisów, [E] kociaki z poszłości [Am] terkow wężym w poszukiwaniu [Em] gratisów.
[G] Było tu paru rubensów, [F#] zagorzałych alkoholików, [E] duże dupy i świętość skandują santo sobito.
[G] Zobacz jak parkietem trzęsą, [D] [F#] ale tańczą nie do bitu.
[E] Moda to boże wstrętny, [C] a my stado [E] neofitów.
Wojtek chyba [G] się powawie, dłuja nie odbiera [F#m] telefonów, wali z kula, za to [E] Oskar bawi się jak w taligula, pije [Am] wino i przy kiblach pali z kula.
[G] Typek co ma balencję, z łaziskę i tero, opowiada że jest [F#m] Karlem Lagerfeldem, a ci ludzie nie [E] śmierdzą cebulą, owszem, zartowali z japetanym camembertem.
O, [G] nagle słyszymy strzały, [D] obok [F#] bufetu huki, [E] wali w żyrandol wariat, [Am] z prostymu bręku [G] uzi, zaczyna rabować śmietankę.
[D] [F#] Znana skudelka głupich, [E] zabiera nam w radę diamenty, wyrzacza komórki i szerty szupu.
[G] Napad na bankiet, zniknął jak [F#m] za dotknięciem ruszczki [E] i hurte w pata łaszki.
To naszą trudność uśpił, [G] stoimy milcząc nad rzecz, [D] [F#] niby zwierzęta z dżungli, [E] _ paradoksalnie bardziej ludzcy, tak śmiertelnie ruszli.
Nie [Em] jestem zły, życie [D] nauczyło mnie zła, nie [Am] jest mi wstyd, życie nauczyło mnie brać.
[G] Bierz się mi, życie [D] nauczyło mnie grać, [Am] to nie jest film, życie nauczyło mnie [E] grać.
Sam [G] stoję w klubie, czekam aż ktoś [F#m] się spruje, mówię [E] polej cud, gdy [Am] barman _ [D] sproserwuje [G] i _ obserwuje.
Kasztanty w [F#] mordę klunęły, [E] błyszczą jak blu-ray, jego złote [Am] truje z [Em] ósmym [G] świata cudem, ślinę [F#m] uderza Rubens.
[E] Hotout YouTuber z rudą [Am] wali, bruder [E] jest ten [G] noc, chuj wie od kogo, kurwy [F#m] nie lubię, jest [E] dwie po drugiej, włąc lep, bo [Em] mówię nagle wija jak [G] psychokas.
Na głowie komini, [F#] moro kapota, jego [E] pikolaki śnią jak [C] chłopaki oślepni mnie, zostałem w blokach, ma w [Em] dłoni [G] łuzi, drugiej łuski.
[D] [F#] Mija młodego zanusi, [Em] patrzy na biednego tatę, celując mów, sam środek trzustki, kurwa nie [G] czas na homilie, baza wracamy jak [F#] Rewin wigilie, jak mnie zabije to postaw się [E] wilje,
gierdolę ruszam [Am] ratować familię, [G] przez głowę przelatuje życie jak skany, miałem mieć [F#m] panny, rodzinę i plany i [E] walę go na łeba, łeb ma twardy as, bo z kominiary słyszę pojebany.
[Em] Nie jestem zły, życie [D] nauczyło mnie zła, nie [Am] jest mi wstyd, życie nauczyło mnie brać, [G] bież i mil, życie [D] nauczyło mnie kraść, to [Am] nie jest film, życie [E] nauczyło mnie grać.
_ [G] Dostałem wpysk, wpadam w stolik, mocna [F#m] bomba, ryj nie boli, łupie [E] krzyż, ściągam [Em] komin, wciąż zdziwiony i on tam stoi.
Co ty kurwa [G] robisz?
Kurwa sorry, i weź go [F#m] kurwa wciśnij na salony, chwilę [Em] wcześniej staję, ręczen pod głównym wejściem, wbiegam na schody, usi w [G] ręce, styl wojskowy, [D] bala klawa, [F#] samara w dłoni,
DJ [Em] progresywny lub chujowy, rozpierdala jak alarm głowy, pół na [G] pół przebrani oni za gwiazdy [F#m] rapu i ofiary mody, chuj [E] swobody, brak oporów, podłapały grew napad, mordy, duży [G] dystans,
łapią klimat i wrzuca [F#m] każdy fanty, sam do torby, futra, [E] zegarki, karty, iphony, la pruna, majtki, czapki, banknoty, [G] ewidentnie pomysł dobry, [F#m] zajarali się przebraniem, [E] pięknie jak w dziewięćdziesiątych, kroję dalej, co za bale,
[G] mam już na go całą salę, [F#m] muszę tako jakość [E] znaleźć i wychodzi z kibla [Em] Oscar i uwala mnie nagle tym strzałem, [G] pojebało cienio, masz lepszych żartów?
[D] Sam [F#] podbiłeś Fuzji w ręku, nie [E] mówiłeś, że to ma trzybierańców?
Kurwa tak, [Em] z modowych kręgów, nie strybiłem tej [D] ironii, w sumie nie kulawa, [Am] heca na waleta, schują oni jak w tańcu nowym, drżą na _ [G] parkietach, na samrary wzrok na [D] siebie, na nich, o człowieku [Am] pewnie, i zrywamy się z fantami zanim [E] ktoś tu się [Em] zetnie,
jestem [G] zły, życie [F#m] nauczyło mnie zła, nie jest [Em] mi wstyd, życie nauczyło [Am] mnie [E] grać, [G] wierzcie mi, życie [F#m] nauczyło mnie grać, [E] to nie jest film, życie nauczyło [D] mnie grać.
[Em] _ [G] _ _ _ _ [F#] _ _ _ _ [E] _ _ _ [Am] _ _ _
_ [Em] _ [G] _ _ _ _ [F#] _ _
_ _ _ [E] _ _ _ _ _
_ _ _ _ _ _ _ _